Thursday, February 24, 2011

Anglojezycznym dedykuje

http://c-span.org/Events/Protests-Continue-in-Middle-East/10737419811-5/
Wszystko o sytuacji w Libii, na biezaco. Rzecznik State Department, J.P. Crowley, ze szczegolowa informacja. Koncert Rzecznika. Polskie
MSZ nie moze nawet marzyc o takim poziomie informacji.

Czytaja, wiem, moj blog, madrale z poza Blogu, i wypisuja horrendalne bzdury. Teraz o Libii. Niech sobie posluchaja. Zwlaszcza ci od Global Research i moskiewscy "upraszczacze".

Albo ci, ktorzy chcieliby napisac o Libii, ale nie wiedza co.





5 comments:

  1. Boję się trochę arabskiej ruchawki. Egipt, Tunis, Libia ( a i w Algierze niepewnie) to bardzo blisko Europy i nas. Fakt, wystapienia są przeciwko mniej lub więcej autokratycznym dyktatorom ale jaką mamy gwarancję, że w wyniku tych wystapień do władzy nie dojdą ludzie i ugrupowania z talibańskiem lub Al-Khaidy rodowodem ? Media piszą i mówią, że w Libii w jej częsci władzę już przejęła Al - Khaida. Coś na rzeczy jest...
    Tym bardziej, że w swojej tradycji polityczno - historycznej te narody i państwa nie mają nawyków rządów demokratycznych. Wręcz przeciwnie - wszystkie - jeśli były rządzone samodzielnie -były rządzone przez szejków, sułtanów, emirów,królów, itp. - jakby nie patrzeć - autokratów. Czy import demokracji do ich świadomości politycznej może zostać uwieńczony powodzeniem ? Chciałbym, ale mam wątpliwości. Przykłady Iraku czy Afganistanu nie są zbyt zachęcające.
    Natomiast stosunek tzw. "demokracji" do tego co się na Bliskim Wschodzie dzieje "pachnie" mi sporą dozą hipokryzji. Jakoś do tej pory rządy Mubaraka i tego z Tunezji nikomu nie przeszkadzały, a ostatnio i Kadafi - jak przestał się "odwijać" stał się jakby "strawniejszy". Czy czasem nie chodzi o to, że obojętne jest czy ten dyktator, tyran czy inaczej zwany - strapa to sk.... syn. Pod warunkiem, że to "nasz" sk.... syn ?

    ReplyDelete
  2. Lex

    Dzien Dobry ! Wypisalem Ci elaborat o Arabach, lapa mi sie omskla i wszystko sie wypierdzililo...
    Poki co US "obwachuje". Nie moze tknac, bo Al Kaida tylko czeka. Moze, z dniem sie rozwine, narazie szlag mnie trafa na ten misprint. Narazie, Czesc !

    ReplyDelete
  3. Lex

    O demokracji w Libii i innych arabskich krajach nie mozna nawet myslec. To jest po prostu "darcie sie do chleba". Poki nie mieli narzedzi, siedzieli cicho.Teraz, z Internetem i kontaktom z reszta swiata, nabywaja swiadomosci swoich praw.Nie sa niebezpieczni poki nie ma lidera. Jesli bedzie lider i wskaze "wroga", pojda za nim.Glowne niebezpieczenstwo to wspolnota religijna i bieda we wszystkich krajach arabskich, poza Kuwejtem, Emiratami i Arabia Saudyjska, gdzie rzady po prostu daja datki z petrodolarow spoleczenstwu. Glupi Kadafi, ze tego nie robil. Teraz juz za pozno.To bedzie blyskawiczna reakcja od Maroka do Iraku.Moze Iranu,choc nie arabski.Raczej pojdzie droga Turcji. Rewolucja przeleci po nich wszystkich i zostawi nedze wieksza niz teraz.Realne niebezpieczenstwo to Al Kaida.Moga zwrocic tlumy przeciw cywilizacjom zachodnim.Mysle,ze CIA pracuje nad wyprodukowaniem wlasnych liderow w tej masie.Clinton pojechala "obwachac" mozliwosci.Zadna demokracja,zaden system nimi nie pokieruje - tylko lider.Tam trzeba innego Walesy albo Lenina.Musi porwac masy czczym gadaniem,chocby najbardziej utopijnym,wskazac wroga.Z "ulica" trzeba gadac na ulicy,nie po gabinetach.Albo sie znajdzie,albo nie.Bez tego wszelkie rozwazania o sytuacji politycznej sa fantazja.Demokracja,prawa czlowieka,idealy to bzdet dla glodnych mas.Drugie zadanie to zabic Al Kaide.Trzeba napuszczac jednych na drugich, jak dlugo sie da. Wytworzyc konkurencje w lonie AlKaidy.Niech sie rzna.US ma tu niezle doswiadczenie i moze podola.Najgorsze jest widmo Nassera: "pojdziemy do Tel Aviv po czerwonym dywanie", 1957. Jego ZRA miala 100 nilionow za soba.Na szczescie darli sie miedzy soba i mozna to bylo wykorzystac.Czy historia sie powtorzy ? Zadne UN,czolgi,komisje itp nie pomoga.Moze Europka sie ruszy, jak ceny ropy przygniota, ale watpie.Mobilizacja, "Wiosna Ludow",od Maroka do Iraku moze byc kataklizmem dla zachodnich cywilizacji. Chinczykow zostawiam Tobie.Baw sie,na zdrowie.Narazie.Czekam co wymyslisz.Kleofas.

    ReplyDelete
  4. Kleofasie, zajrzyj koniecznie na
    "blog (szalonych) naukowców". Jest tam felieton
    który wiele tłumaczy:"Orwell, Kafka,prywatność"
    i mój komentarz też jest.
    Myślę że się ze mną zgodzisz.

    Pozdrowionka.

    ReplyDelete
  5. Cynamon29

    Przeczytalem co polecasz. Wydaje mi sie, ze Kafka,teoria orwelowska i Twoja o UFO maja wspolny blad. Te wszystkie dzialania (pochodnie itp) nie sa spowodowane wysylaniem sygnalow przez jakis obiekt, ale funkcja dzialan ludzi. Odwraca sie sytuacje. Dla przykladu: zamieszki w Afryce nie powoduje jakis OFO, ale poszczegolne zjawiska ekonomiczne i zachowania poszczegolnych ludzi. Upraszczajac - teorie wyprowadzasz przez dedukcje, kiedy zjawiska zachodza indukcyjnie. Kafka daje "gimnastyke" mozgu w szkole, ale ta "gimnastyka" niczego nie wytwarza, poza sprawnoscia abstrakcyjnego myslenia. Mylenie cwiczen z pragmatyka to dosc powszechny blad. Zwlaszcza przy braku doswiadczenia albo rozregulowanej psychice. Albo - matematyka. Operowanie abstraktem pozwala lepiej pojac algorytmy i sekwencje codzienosci.
    Bardzo dziekuje Ci za ciekawy material. A co sadzisz o Libii i dlaczego nie piszesz ?
    Pozdrawiam.Kleofas.

    ReplyDelete