Thursday, May 18, 2017

Blogowe rozmowy

Z blogu En Passant

Tak przyjemnie było dostać Twoje życzenia – dziękuję! Skoki benzyny to chleb powszedni. Zawsze przed świętami,wakacjami itp. Zwróciłeś uwagę, bo prawdopodobnie pojechaliście samochodem. Na codzien się tego nie czuje. To mały składnik budżetu.
„Parterową Amerykę” polecałbym każdemu na Blogu. To jest prawdziwa twarz kraju. Zresztą, Twoja Córcia uczy Cię na codzień, wiesz.
Nie mam pojęcia o polskich media w US. Nie wiem co mówią, i nie bardzo chcę wiedzieć. To daleko, nie mainstream.
Z przyjemnością obejrzałem Tuska w UE. To mądry chłopak i nie widzę dla niego konkurencji. Miejscami, o Europie mówił, jak nasz Obama o Ameryce. Uśmiałem się. Podwędzili naszemu ten patent. Ale – bardzo dobrze, daj im Boże. Również zauważyłem, że w jego słowach był pewien, mocno stonowany, antyamerykański odcień. Trzeba dobrze pozorować swoją niezależność, żeby mieć więcej zaufania od Ruskich.
Ten Ziobro to schmock. Nigdy mi się nie podobał. „Ogródkowy podskakiewicz”. Ciekawe czy już się po obcemu naumiał, jak mu Prezio przykazał? A w Polsce rozróba za rozróbą. Mam zabawę.
Bardzo serdecznie pozdrawiam, Kleofas.

W dniu 10 kwietnia 2010 zginęła Natalia Januszko, Barbara Maciejczyk, Justyna Moniuszko, Artur Ziętek, mjr Robert Grzywna i kpt Arkadiusz Protasiuk.  Młodzi, odważni ludzie. Symbolicznie, przez ten blog, przynoszę swój żal i współczucie ich bliskim.

Na Zaduszki kpt Wrona odprawił 200 osób do domu. Zamiast na cmentarz. Wrona automatycznie wypuścił z pamięci procedurę i wykonywał, jak na symulatorze. Kpt Protasiuk nie miał ani procedury ani symulatora. Wrona lądowanie na brzuchu „miał w małym palcu”. Pamiętajmy w Zaduszki o kapitanie Protasiuku.

Odezwałem się po słowach „ci zza Wielkiej Wody”. To, i owszem, mnie dotyczy, natomiast pojęcie „Polonia” wydaje się być niewłaściwe. Wyszedłem z kraju kolonialnego, który poza kłopotami nic mi nie dał. Tzw Polonia to nie moje sprawy. Oburzyło mnie Twoje dość aroganckie żądanie, żebym płacił.
Przede wszystkim, umowa o niepłaceniu podwójnych podatków to instrument stosowany w wielu krajach. Nie wypada żądać czegoś, co jest sprzeczne z aktem normatywnym.
Mógłbym Cię łatwo wykpić, że n.p. cegiełkę kupowałem, i owszem, na żądanie w ciemnej ulicy: Panie, kup pan cegłę…Albo, że „Polonia ratowała …..” itd. Owszem, ratowali bo mieli w tym zwykły interes. Mój jedyny interes w Polsce, to język i kontakt z miłymi ludźmi.
Piszę jednak z szacunku do kolegi z Blogu. To, że przez prawie czterdzieści lat, nie widząc nawet na chwilę Polski, używam Waszego języka, jest dobre dla Polski. I za to oczekiwałbym raczej uznania, zamiast ordynarnego wręcz żądania: „Za patriotyzm….za niegłodną młodość i wykształcenie”. Patriotyzm tu, to demagogia, a co ty wiesz o mojej młodości i wykształceniu?
Sugeruję, jeśli można, odrzucić demagogię i obiegowe slogany bez pokrycia i spojrzeć na sprawę trzeźwym okiem.
Z szacunkiem.Kleofas.

Rany Boskie, tyle wrzasku o nic! Porównywali Panowie Independence Day z polskim Świętem Niepodległości? Czy ktoś w Polsce stanąłby na baczność przy Mazurku Dąbrowskiego? Czy zachowana by była należna powaga? Partii, stronnictw, ugrupowań politycznych i faszystów mamy tu od cholery, ale nie ma awantur na 4. lipca.

Ujął mnie wpis z 15.06, gdzie jest -”Bardziej podziwiam owych rekinów giełdowych jak Soros, którzy potrafią zdobyć olbrzymi majątek i nie gdzą o tym jak ten majątek należy zdobywać.-”
Pieniądze robi sie dwoma palcami: kciukiem i wskazującym. I cieżką pracą. Tego, co się nasłuchałem teoretycznie, starczyłoby na rolki papieru toaletowego od Ziemi do Księżyca. Z przystankami w Polsce i US. Ten wpis z 15.06 można podpisać i opublikować. Trzeba być rzadkim idiotą, żeby innym opowiadać jak się zarobiło swoje pieniądze. Natomiast należy im radzić. Kiedy płacą. Na tym dopiero się zarabia!

Ze wzruszeniem kibicuję blogowym ekspertom. Najbardziej rozczulają mnie specjaliści od Ameryki. To jest elita!
Nie ma takiego, który potrafi Ją zrozumieć i ocenić. To jest żywioł nie do przewidzenia.  Swoje wiem – jedzie po sinusoidzie, co trzy – cztery lata zwrot. I tyle. Ale – jak ktoś lubi bajki i wróżenie z fusow – sky’s the limit!

A może by zmienić nazwe Blogu na „Blog niewyżytych księgowych”? Albo „Blog wywalonych buchalterow”? Albo zapytać: to co wy tu wszyscy robicie, jak tam się Polska wali?!

Chamski, bezczelny i jawny rasizm w polskiej prasie jest nie do uwierzenia. Jak inaczej określić wypowiedź red. xxx o premier Angeli Merkel:
„….bowiem to, że Angela Merkel ma mało fantazji, jest raczej osobą sztywną i mało elastyczną umysłowo tego się chyba wszyscy spodziewaliśmy, bowiem jest ona Niemką.”
Za taki „wynalazek etnograficzny” pani xxx straciłaby w US pracę natychmiast.
Ta młoda osoba wiedzie się w wywiadach obcesowo wobec indagowanych polityków i dziennikarzy. Nie należy, ale wytknę jej prymitywy temperament i improwizację ad hoc. Nie zna podstaw własnej roboty; nie dopuszcza rozmówcy do głosu, przerywa mu w pół zdania, kończy jego zdanie, robi wtręty i dygresje nie na miejscu (a niby dowcipne), przez 80% wywiadu słychać ją, a nie rozmówcę. Do tego miny – nieustannie, natrętnie, głupawo. Co drugie zdanie podkreśla plusy yyy (wiemy, wiemy…). Wymusza na producencie programu swoje własne zdanie i opinię.
Nawet dziwne, że autorzy Blogów, szanowani dziennikarze, nie widzą tego problemu. Nie wyjcie o Katyniu i Smoleńsku, piszcie o zagładzie własnych chorych, przez własne nieróbstwo!

Równie kompetentne dywagacje idą o „podłych Ruskich”, co nie chcą dać kartotek swoich oficerów strzelających w Katyniu. Odnosi się wrażenie, że do polskiego wywiadu, czy służb specjalnych idą teraz gnioty przyzagrodowe, bez wyobraźni. Jak świat światem, najlepsze służby specjalne są w Israel, w Anglii i w Rosji. Dlatego, że te kraje nigdy nie otwierają, i nie otworzą, swoich kartotek. To jest żelbeton. Znany i respektowany. Ani agent, ani jego potomki i pociotki, nie będą nigdy się tłumaczyć co i dlaczego robili. Dożywotnia gwarancja dyskrecji. Tego oczywiście polscy analfabeci polityczni i prasowi nie rozumieją. Dajcie! Żądamy! Zaskarżymy! – A całujcie nas w dupę! Odpowie milczenie Rosjan, Izraelitów i Anglików.

Kłaniam się, bo te wyświechtane „pozdrowienia” dają mi nerek bóle….