Thursday, July 1, 2010

Komentarze na blogu En passant

Wszystkie komentarze sa w oryginalnej formie.
Data komentarza to link do strony na blogu En passant w gazecie Polityka.

2010, Lipiec



Kleofas
1 lipca o godz. 20:03
Prezydent Obama, posylajac Clinton i McCain do Polski, najmniej by chcial dowiedziec sie, ze Polacy znowu sie wodza za lby. Do Kryzysu i ropy w Zalewie nie potrzebne mu nowe komplikacje Polska – Rosja. Doktryna dziala. Polska, robiac co do niej nalezy, normuje stosunki z sasiadami. Pani Secretary of State i pan Senator wizytuja nowe obszary wplywow (Ukraina, Gruzja, Armenia, Azerbajdzan) i przywioza dobry raport. Perspektywiczna Bialorus czeka na kolejny konflikt energetyczny z Rosja, a podbechtywanie Polakami w Grodnie ma sie do sytuacji, jak wyniki wyborow w Polsce – niech wybiora, kogo chca, aby tylko nie jatrzyl.
Przyszedl czas odprezenia i nikt nie ma ochoty na „zimne”, a w tym kontekscie smieszne, wojny. W takim klimacie, blyskotliwy ale zadziorny i konfliktowy prezydent w Polsce nie ma racji bytu. Komorowski prochu nie wymysli, ale podobnie, nie narozrabia. Sikorski sprawdza sie idealnie. Z Komorowskim i Tuskiem stworza dream team dla Waszyngtonu. Powolutku Polska podnosi sie gospodarczo, przeszla na utrzymanie EU, juz gosci kilkaset „american boots on polish soil” i dalej bedzie sluzyc jako kluczowy instrument w demontazu ruskiego imperium.
Zeby przyjaciele ze Wschodu nie czuli sie zbyt pewnie, wygarnieto trzymana na taka okazje „silna grupe pod wezwaniem CIA”, jedenastke glupkow co od czterech lat bawili sie w „szpionow w Amerike”. Akurat miedzy usciskami z Medvedevym i tuz przed konferencja ruchow demokratycznych w Europie. Zjada sie dysydenci z calego swiata do Krakowa patrzec na polski przyklad polityczno gospodarczy i czytac reportaze z amerykanskich sadow ile, ktory dostal i za co. Po dwadziescia czyba nie bedzie, bo to by bylo za dzialanosc wywiadowcza a nie za organizowanie sie do brudnej roboty. Podrabianych i „upranych” pieniedzy tez za duzo nie zrobili tak, ze po piatce i – do domu. Moze wiecej, zeleznie na ile ruskim trzeba bedzie przypiec. Ale, jesli Putin jeszcze raz poprosi i pojdzie na n.p. ustepstwa w Gruzji, Rzad da sie sprawie rozmyc.
Jak by nie bylo, spokoj w Polsce jest wszystkim potrzebny. I rozwoj. Zadnych awantur nie bedzie, jesli kochany Kargul z Pawlakiem nie narozrabiaja…..i nie wypowiedza wojny n.p. Stanom Zjednoczonym. Na szczescie, Jasny Gwint siedzi w Smoczej Jamie a Magrud z Lizakiem poszli na grzybki…..

Kleofas
4 lipca o godz. 8:07
HAPPY 4TH !
http://www.123greetings.com/events/fourth_of_july/wishes/happy36.html

Kleofas
4 lipca o godz. 16:25
orca
http://www.123greetings.com/events/fourth_of_july/wishes/happy67.html
These are BALD eagles from Washington State !

Kleofas
4 lipca o godz. 16:37
Jasny Gwint
http://www.123greetings.com/events/fourth_of_july/wishes/happy71.html
Keep smiling !!!

Kleofas
4 lipca o godz. 16:48
Michal
http://www.123greetings.com/events/fourth_of_july/celebrations/fourth11.html
Think positive !!!

Kleofas
4 lipca o godz. 16:55
Kadett
http://www.123greetings.com/events/fourth_of_july/wishes/happy71.html
Thank you !

Kleofas
4 lipca o godz. 18:10
Jasny Gwint 7-3-1 9.37
Welcome to the Club ! I had no idea….
http://www.123greetings.com/events/fourth_of_july/celebrations/fourth43.html
Kisses….

Kleofas
7 lipca o godz. 1:35
Telegraphic Observer 7-6 18.15
Dziekuje za pamiec. O lataniu, dawno temu Jacobsky wyciagnal mnie na zwierzenia – latania mam wyzej uszu. Z ear plaques nie jestes “in control”, nie uzywam (tylko w domu…). Spanko nie potrzebne, kiedy jest atrakcyjna zaloga, albo zaprzyjazniona. Filmy w jettach to trash. Jettleg tyz nie bylo, 24 godziny(connection w JFK potem Narita, albo z Moskwy samochodem), przylot, obiadek, spanko noca i rano do roboty. Bardzo prozaicznie. Ale obrzydzenie do procesu pozostalo.
“Gdyby nie obowiązki rodzinne i podobne zależności, to mógłbym się przenieść. Jazda samochodem w Polsce jest nieco trudno, ale sprawdziłem, wcale nie do przezwyciężenia.” piszesz. Dla Ciebie “przeniesc”, dla mnie – emigrowac ?! Nawet do wycieczki sie nie zmusze. Za to “o mamusi” juz mowia dobrze i nie ma czego sie wstydzic. Generalskich kunwersacji Ci nie zazdroszcze, ale czy widziales biede, jak w kazdem innem kraju ? Mozesz opisac ? Jako ekonomista i jako czlowiek z ulicy ? Jakie sa prognozy poprawy ? Dales juz probke, pociagnij dalej. Dziekuje i pozdrawiam.

Kleofas
7 lipca o godz. 3:19
Nadalem sie jak purchawa, bo Pan red.Passent dokladnie powtarza moje wczesniejsze opinie o tych dzentelmenach. O Panu Prezydencie napisalem, ze „okno mozna trzymac otwarte – nie orzel, nie wyleci”. O Panu Schetynie, ze „Wojtek, Wojtek, chalupa sie pali !!! A Wojtek spi”. Pana Palikota bede bronil jak Czestochowy, bo ktos „za malpe musi robic”. Nudno by bylo. O Zmarlym i Zalobnikach nie przypomne, bo podowczas przescigalem sie w epitetach z Panem Passentem.
Mam natomiast Ogorkowy styk z sensacyjnym tytulem Felietonu, a tesknoty za Niemcami (w wagonie 269) juz sie pewno zaczynaja. Zwlaszcza, ze „Niemcy lepsi” – jak my dozyjemy do jutra ?!
http://www.reuters.com/article/idUSTRE6651FI20100706
Tyz sensacja ! A oktopus zwykla swinia….

Kleofas
8 lipca o godz. 13:25
Orca 6.28
Ta, co przepowiada wbrew. Tu – „Polnische Wirtshaft”, „Niemcy lepsi” a ten tam Paul wskazuje na wygrana Hiszpanii. Swinia nie octopus. Taki strzal w samo serce ! Az mnie wlasne boli…
Bylem za Hiszpanami i nadal jestem. Doskonale wybiegani, zwrotni, zdyscyplinowani a „Pedrito” – sam miod ! Ten prawoskrzydlowy wiazal
niemieckie zagony do samego konca. Zupelnie jak polska Gadocha w Barcelonie. Robert potrafil namieszac ! Anglicy w kolejce sie ustawiali, zeby mu pilke zabrac, a on ich wyobracal ile chcial i – centrowal. Nie czytali Niemcy felietonu Pana Passenta, nie wyplenili „Polnische Wirtshaft” z druzyny i przegrali. Klose, Podolski, Grabowski wszystkiemu winni. Przez nich trzy niemieckie orly tak sie uszargaly, ze na wacianych nogach schodzili do wymiany, jeden za drugim. Bez zadnych fauli, gazu nie starczalo. Lepsi ? Raczej – zepsiali .
Chcialbym, zeby nasz Paul tym razem sie nie zeswinil i wskazal na Hiszpanow, ale – Holender moze strzelic z kazdej pozycji, w kazdej sytuacji. Nieslychana dyspozycyjnosc strzelecka. Ponadto, niestety, Pomaranczowi fauluja. Czesto i gesto. Moze to od grania w drewnianych „przyczlapach” ? Niemcy – Hiszpanie – nie bylo jednej zoltej lub czerwonej kartki. Rzadki rekord. Tu, bedziemy mieli twarda kosc z kazda pilka. Jakbym Hiszpanow nie lubil, stawiam na Holendrow. Beda duzo strzelac i trafiac. Ale, serce nie sluga -”Pedrito”, Ole !

Kleofas
9 lipca o godz. 20:35
Jacobsky blednie wyklucza Janusza Palikota z dalszej zabawy. Kadett klonuje go w Ameryce, a Jaruta bardzo madrze ocenia. Obok jest Mundial. Pamietacie opinie o Szarmachu i Bonku ? Mniej wiecej tak: Ten wariat wpada na pole bramkowe, robi taki wiatrak, takie zamieszanie, ze obroncy sie gubia….Cyniczny zgret Kleofas gryzie, ze „za malpe robi”.
Business drive czyni interes i sukces w polityce. Maly Januszek z Bilgoraja robi „wiatrak” w stechliznie wytwornych panius i spiacych dzentelmenow polskiej polityki. Instynkt wszyscy widza. Nie metodyczna analiza i ocena strzelaly bramki Bonkowi czy Szarmachowi – instynkt. Palikot ma i drive, i instynkt. Jego nazwisko przyciaga uwage – co on tam znowu wymyslil ? Kadett nie musi go klonowac, takich „pomieszanych” geniuszy jest tu znacznie wiecej niz w Polsce. I im wiecej imigrantow, roznogenetycznych, glodnych i niczym nie hamowanych „wariatow” siedzi w Silicon Valley, w Detroit, w MIT, w instytutach jak Bethel, tym silniej ten kraj stoi.
Sliczna i naiwna Pani Moniczka pyta Palikota, co zrobi, jak go z Platformy wyleja. Palikot chichra sie w duszy, ale powaznie odpowiada, ze nie wie, ale ze to bylby powazny cios (?!) Spiaca i „recznie robiona” Schetyna medytuje jak go wylac, zeby sie nikomu nie podstawic. Rozwazaja na lewo i prawo. Nawet genialna Pani Rokita partycypuje w analizach. A Palikot ma licencje na zamieszanie w tym bagienku do woli. Dobrzy doradcy wskaza mu realne przeszkody i sady guzik mu zrobia. Niech go lepiej trzymaja w Platformie, bo jak wyskoczy, to cholera wie, gdzie go i z czym zaniesie i jak sie polskim madralom przysluzy. Grzecznie z Palikotem, prosze panstwa, bo moze Wam kolka wylezc.
A Jacobskiemu, Kadettowi i Jarucie dziekuje za jakze cenne analizy i prognozy.

Kleofas
9 lipca o godz. 22:44
Znowu popisy tego Pana, co „demenduje” ! Z dobroci i „polacy i zydzi” wybacza pisanie narodowosci z malej litery. W „swiatku” chlopczyka, ktory to wydusza z siebie, obejdzie sie bez swiadkow. Czy jest haniebne, ze chlopczyk godnie i „chaniebnie” hanbi ten Blog ? Pan Passent jest rozczarowany. Przypuszczal, ze „demendor” ma choc swiadectwo ze studiowania zaocznie w szostej klasie….. I nie zasluguje na epitet, ze „rznie glupa”. Glupa to my rzniemy tolerujac nie, ze analfabete, ale pospolitego grubianina na Blogu.

Kleofas
10 lipca o godz. 6:24
Zeby przejsc od Pana Januszka z Bilgoraja do stolecznego Sejmu:
http://www.youtube.com/watch?v=vs13f_uTTcU
Beato, ach „Beatko z Albatrosa” ! Tak to pieknie sie godzi: „erudyta” (tyz Janusz), Laskowski, wiejska piosneczka i dumna deklaracja Pani Posel Beaty Kempy (tym razem, nie ruszyla spiewac) ze „…ja pochodze z Dolnego Slaska (!), ja takiego stylu uprawiania polityki nie akceptuje…” ! Laskowski „z fala”, Palikot „z fala”, Pani Posel z Dolnego Slaska („u nas, rodzinie, zaloba trwa rok”), ze posly nosza rece w kieszeniach rozmawiajac z Kobietami (!) i „Pani Redaktor” powtarzane u Moniki Olejnik ponad 60 razy (liczylem). A „in vitro” – precz ! I Prezes w Kosciele. Tamto bylo: Polska Ludowa. Teraz sie po prostu zepsilo. Teraz macie wioche na cztery fajery ! Macie Pania Beatke na falach Palikota i Laskowskiego, gdzies, w sejmie, miedzy Bilgorajem a Dolnym Slaskiem….
Zalalo po wojnie, zalalo… Ze Zwiazku Radzieckiego powodz przyniosla Pania Posel Rokite. Perwersja Krakowiaka. Paletka w Lufthansa nie chcial oddac i teraz ma. Na cale zycie. Zeby bylo smieszniej, Pani Nelli nosi duzy kapelusz i farbuje leb co tydzien. Cytowac ? Nie chcecie, macie dosc ? Nauki pobierala w Niemczech, w ZSRR i w Polsce. Jest u Was, w Sejmie. Sniesznie mowi, smiesznie mysli, smiesznie sie nosi. A mowi tylko o Polsce. Z rosyjska fonetyka, niemiecka skladnia i polskim, niepozbieranym mysleniem. Jeden juz taki byl. Bardzo smieszny i kochany. Uwielbiany przez Warszawe. Ale – on byl Wegrem, zakochal sie w Warszawie i bawil – w Kabarecie ! A nazywal sie Jarosy. Moze by wyciulac pare groszy na kolejne Qui Pro Quo dla divy Rokita i divy Kempa ? Bilety pojda na rok przed premiera !

Kleofas
10 lipca o godz. 12:18
Katolik albo Katolik – be…. U Pana Passenta. A w Chile ? A w Hiszpanii ? A we Wloszech ?
„Państwo wyznaniowe, teokrację, uważam za nieszczęście, wszystko jedno gdzie – w Izraelu, w Iranie, czy w Polsce.”
A ile tych „panstw wyznaniowych” jest ? Dziesiatki ! Moze setki ! Tepi Pan rowniez Prawoslawie w Rosji ? W Serbii ? Przeszkadza Grecko-Katolicki w Grecji ? Taki problem to Absurd !
Moj wuj nienawidzil spania w nocy. Spal w dzien.
Moja Kuzynka nie lubi miesa – je zielsko.
Sasiad nie lubi kobiet to sie „przepederascil” i zyje z Zonem.
Nie wszczyna sie awantur publicznych z powodow osobistych. A Pan Passent wszczyna ! Czy to kolejny leitmotiv dla Blogu po wyczerpaniu ponad rocznego miedlenia o antysemityzmie ? Po biciu „w kaczy kuper”? Dlaczego „Katolik albo Katolik” ? A nie mozna „Polak albo Polak” ? Albo – Powisle huzia na Srodmiescie ? Najsmakowitszy bylby „Zoliborz albo Zoliborz”…i jak lepiej, na rowerku czy na Kocie ? Albo – Zurnalisci versus Cyklisci. Podzialy mozna kreslic w te i wewte. W kazdym kraju. I kto tu naraz dzieli ? Godne zastepstwo IVRP ? Co za masochizm i perwersja ! Dzielimy Polske ? Apiat’ ? Z pomyslu Pana Redaktora ? Gratuluje. Jak nie mozesz zwyciezyc, stan na czele. Nawet w Kosciele, w pierwszem rzedzie, w gustownej komezce i z dzwonkiem. Lepiej za Proboszcza robic niz nie dzielic ! Jak sie dzieli. to sie ma. A „miec” to religia ! Chodzcie, Blogusie, ja Was uczyc kaze….

Kleofas
11 lipca o godz. 3:24
Telegraphic Observer
c.d.donosu 17.15
Bardzo dziekuje. Chyba sie rozumiemy. Im wiecej i czesciej – lepiej dla mnie. Pozdrawiam.

Kleofas
12 lipca o godz. 18:02
Telegraphic Observer
Pozdrow Dede.

Kleofas
13 lipca o godz. 10:09
Ale im dobrze ! Gdziez te czasy glodnego kartkowania, kunszpiracji smiertelnej, mlocenia sie czym popadnie, gdzie te przygody ? Gdzie bohatery narodowe ? Tego utopili, tamtego zatlukli, jeszcze jeden odlal sie do kropielnicy….Byli czasy ! Gdzie czasy kombinatoryki stosowanej ? Ty mi dwa pociagi z weglem, ja ci gustowny pegeerek a ciocia Jozia jeszcze raz z Proboszczem na ksiuty wyskoczy ? Cholerny System sie wytworzyl. Gorszy lub lepszy, ale jest. Ciagnie do stagnacji. Ostatnie bohaterstwo „rakietami na ruskich” tyz oklaplo. Wszyscy maja dosc. Trzeba sie zarzadzac w tym Systemie, ktory nawet nazwy nie ma. Nowotwor pokladowy. Wyplynal i swieci swiatu a to gospodarka, a to finansami, a to podroznikami wielce elokwentnymi, co na Zachodzie zbijaja pieniadz i wcale nie rwa sie do powrotu. Implozja uczuc narodowych. Kiedys wszystko mialo odwolanie do tzw Zagranicy. Teraz same sie w dupe gryza i juz nawet Zydom nie groza. Teraz na modly poszlo. Modne modly. Sejm zarliwie wymadlal deszcz(posly, jak glupie, zdrowaski klepaly chorem), teraz – ochron nas Panie przed powodzia ! Nierychliwy ale Sprawiedliwy dal im Katastrofe – tu sie wyzyjcie ! Zlapali jak swoje ! Wawel – nie Wawel, Kaczor – nie Kaczor – za prezydentem placza. Glosno ! Krzyz wkopali (dopoki ktos noca nie wykopie), w Sejmie na stojaka rzadza, bo lawy na portrety i kwiatki zajete, prosza Ruskich o wiecej o Katastrofie, bo – z czego tu zyc ?! Afery sie przejadly, po podgryzaniach malo co sie zostalo – czym tu zyc ? Chleb sie przejadl, Igrzysk chcemy ! Ale system maja. Jaki ? A cholera go wie ! Nawet nie nazwa, bo nic sie w ramki nie uklada. Prezydenta maja. Jakiego ? A cholera go wie ! Jedni, ze cwok-szlachciura, inni – ze z opozycja na rozumy sie pozamienial… Nie dojdziesz. Wiekami sie o to modlili ! Nic ich nie dreczy, nikt nie zniewala, a – rzadzta sie same ! Z tym klopot. I dobrze im, i klopot maja. Tak mialo byc, i tak jest. Niezbadane sa wyroki boskie !

Kleofas
15 lipca o godz. 12:02
Jestem jelop. Kilka dni temu zrobilem wpis „Ale im dobrze !”. Nieprawda. Dalej sie kotluje i Passent sprawiedliwie zauwaza, ze „Topor wojenny wykopany”. Nie wierze dziennikarzom, nie wierze opiniom. Przeczytalem wywiad z Jaroslawem Kaczynskim i mam obraz.
„…..poprosiłem o stworzenie Mamie takich warunków, by uchronić ją przed wiadomością o śmierci Leszka. Nie było to proste – leżała na 8-osobowej sali.”
Po co mi relacje o Polsce ? Jesli tam Matka Prezydenta lezy w 8-osobowej sali, to co sie dzieje z reszta ?
„Miałem wrażenie, że Donald Tusk zdecydował się polecieć do Smoleńska wtedy, gdy dowiedział się, że ja tam lecę. Być może się mylę, ale tak to zapamiętałem. Nie chciałem jednak lecieć z premierem. Poleciałem z przyjaciółmi. Wylądowaliśmy zresztą w Witebsku przed Tuskiem. Strona białoruska zachowała się bardzo poprawnie. Na lotnisku czekał autokar i samochód osobowy. Wsiedliśmy i ruszyliśmy w drogę do Smoleńska. Po drodze zorientowaliśmy się, że tempo jazdy jest spowalniane. Dziś wiem, że nasze postoje i powolne tempo jazdy były wymuszone przez ścigającą nas delegację z premierem Tuskiem, który koniecznie chciał dotrzeć do Smoleńska przed nami. W pewnym momencie limuzyna z Donaldem Tuskiem minęła nas i dopiero wtedy pozwolono nam normalnie jechać. To była zresztą jakaś kompletna paranoja. Bo jeśli premier polskiego rządu ścigał się ze mną, kto pierwszy dojedzie do miejsca katastrofy, to widocznie szczególnie zależało mu, by się tam pokazać. Państwo wybaczą, ale nie jestem w stanie nawet zrozumieć takiej mentalności. Ja jechałem do ciał moich najbliższych – do Leszka, Marylki, Przyjaciół. To, co wyrabiał wówczas pan Tusk, po prostu nie mieści mi się w głowie.”
To dyskwalifikuje pana Kaczynskiego, jako polityka. Takie hece i potem takie relacje do jakiejs Gazety Polskiej ? Nie wierzylem wlasnym oczom, kiedy to czytalem. U nas byl Spiro Agnew, byl Dan Quayle, tez blazny. Ale System ich wyeliminowal, samoistnie, a ten tam szefuje drugiej partii i kandydowal z powodzeniem na Prezydenta. A niech go Passent niszczy !
„Premier Tusk chciał odmówić Lechowi Kaczyńskiemu prawa do polecenia rządowym samolotem. Uległ po telefonie prezydenta Busha do prezydenta RP. Prezydent USA z całą mocą poparł wtedy plan Lecha Kaczyńskiego. Donald Tusk przestraszył się międzynarodowej kompromitacji i wycofał swoje zastrzeżenia.”
Prezydent i Premier lataja na skarge do Prezydenta USA o samolot ? W jakim kraju to sie dzieje ?
Przykro pisac, ale RP, organizowana przez politykow – idiotow, nie przetrwa.

Kleofas
21 lipca o godz. 14:10
Smutno sie zrobilo, kiedy ewentualnosc rozroby „krzyzem przez leb !” wyparowala sprzed Palacu Namiestnikowskiego. Jednakowoz, Panowie Kraczkowski i Q bawia publicznosc, jak umia. Teorie lotnicze kwitna i paczkuja zdaniami (wybralem tylko kika):
„samolot multimiliardera nie moze spasc”.
„ostrzelanie pociskami kalibru ok. 20 mm pozostawia takze takie nieregularne slady”
I salomonowe kunkluzje: „….rzad jest tak nieudolny, ze pownien zostac natychmiast zdymisjonowany” (!).
Absurdy w rodzaju: „Jakis mechanizm blokowania sterow” ?!
Wstepnie – absurdalne, z postepem – chore. Chore urojenia, podobne do innego specjalisty, raczej pacjenta, ktory tu pisze.
Myslalem, ze to mnie ubawi, ale dominuje niesmak. Po co ja to pisze ? W nadzieji, ze jedno z „madrych pior” sie ruszy i przejedzie sie po tych autorach, jak na lysej kobyle.

Kleofas
21 lipca o godz. 15:51
Kleofas pisze:
2010-07-21 o godz. 14:10
Smutno sie zrobilo, kiedy ewentualnosc rozroby “krzyzem przez leb !” wyparowala sprzed Palacu Namiestnikowskiego. Jednakowoz, Panowie Kraczkowski i Q bawia publicznosc, jak umia. Teorie lotnicze kwitna i paczkuja zdaniami (wybralem tylko kika):
“samolot multimiliardera nie moze spasc”.
“ostrzelanie pociskami kalibru ok. 20 mm pozostawia takze takie nieregularne slady”
I salomonowe kunkluzje: “….rzad jest tak nieudolny, ze pownien zostac natychmiast zdymisjonowany” (!).
Absurdy w rodzaju: “Jakis mechanizm blokowania sterow” ?!
Wstepnie – absurdalne, z postepem – chore. Chore urojenia, podobne do innego specjalisty, raczej pacjenta, ktory tu pisze.
Myslalem, ze to mnie ubawi, ale dominuje niesmak. Po co ja to pisze ? W nadzieji, ze jedno z “madrych pior” sie ruszy i przejedzie sie po tych autorach, jak na lysej kobyle.

Kleofas
22 lipca o godz. 11:00
Do Polski – jak do Disneyland ! Afera na Krakowskiem to pchla w majtkach w porownaniu z majestatem Proboszcza z Malej Gorki. Wielebny ma sile przebicia. Glupia bezpieka kryla sie jak szczury, zeby cos podsluchac, Proboszcz jawnie i dumnie zmusza do sluchania:
http://www.tvn24.pl/-1,1665984,0,1,transmisje-z-pogrzebow-tak-sie-nie-da-zyc,wiadomosc.html
Jego decybele przywala ci i w noc poslubne, i w klopie, i w robocie. Proboszcz gra ! Krzyz przed Palacem bezprawie ? A terror klechy – holocaust dla jego parafian, w calem majestacie prawa. Jak to jest mozliwe ?!
A tu juz sobie rozwincie o Krzyzu, Kosciele, uzaleznieniu Panstwa, nawet invitro i aborcje mozecie przylozyc. Wesolego pogrzebu !

Kleofas
22 lipca o godz. 15:59
LEX 13.05
Jakze mi przykro prostowac: wystarczy jedna para spodni ! I nick z Blogu.
Raczki sciskam unizenie.

Kleofas
23 lipca o godz. 16:55
Pan Falicz, milosc moja dozgonna ! O 11.56 byl napisal:
„….by odpowiednio młodzi i wciąż plastyczni Polacy poznali np. uroki imprez dobrego towarzystwa Warsiawki za wesołej komuny w willi Jaroszewicza…”
Nie laduj Pan tandety, Panie Falicz ! Przedewszystkim „warsiawka” to zchamienie spod Grojca, bo w Warszawie, ludzie z dobrych domow powiedza „Warszawka”. „SZ” Panie Falicz ! Pokolenie poczatku XX wieku, a ono stworzylo to slowo, dalekie bylo od chlopsko-robotniczego mazurzenia. Warto wiedziec.
Ta willa w Aninie nie byla taka „wesola”, bo trzymana za twarz przez Pania Solska. A i sam Gospodarz mial nienaganne maniery. A ze Synus lubil „zabablowac”, to jego prawo mlodosci „gornej i chmurnej”. „Wesolej Komuny” nie sprowadzalbym do willi premiera, jako symbolu. Balowania i disco-figle byly wszedzie, gdzie znalazlo sie troche grosza, zeby sobie zrobic choc odrobine wesolej komuny, a bylo to powszechne, jak teraz spiewy pod kosciolem.
Reszta „odkrywczych” wywodow o PRL nawet Passentowi na makulature sie nie zda.

Kleofas
25 lipca o godz. 15:04
Wioza mnie po dwukierunkowej szosie. Szosa wymalowana jak dziwka w barze. Czysciutka az obrzydzenie bierze. Samochodzik szemrze motorkiem, na dwa pedaly skurwiel zrobiony – jedz, hamuj. I szok – przy drodze rosnie kwiatek. Obudowany plotkiem. Kwiatek malutki to i plotek malutki. Podlane i zadbane. Kto, po co tak sie wyglupia ?! Plotek dla kwiatka ?
Zanim poslali do tej Szwajcarii, kadrowiec dal mi godzinna instrukcje, jak sie tam mozna i nie mozna zachowywac. Wypelnilem kupe ankiet: o tatusiu, o mamusi, o przynaleznosci, i – co robilem od dnia poczecia. Ubek zadzwonil, zaprosil „na kawe” i „koles-do-kolesia” przelecial cale moje gowniarskie zycie. Miesiac nerwowy, bo dadza – nie dadza ? Dali ! Paszport mi dali !
Sprawdzalem co chwila czy paszport siedzi w kieszeni na sercu i filowalem na te kwiatki przy drodze i – kazdy za plotkiem. Poltorej godziny samolotem i inny swiat.
Pozniej, znowu rozmowy z kadrowcem, z ubekiem, w Londynie spac nie moglem, bo czekalem kiedy wejdzie gangster z CIA, zeby mnie zawerbowac. Naprali mi strachu dom tej lepetyny na zas ! Gangstera nie bylo, ale dali kupe travelers cheques.
Za kazdym razem, czy to w Mediolanie, czy w New York, czy w Pernambuco kwiatek za plotkiem przypominal PRL. A mnie sie chcialo do tego, k…a, kwiatka !
Passent magluje co i jak tam bylo. Reszta licytuje. A czego nie bylo ? Nic nie bylo. Jakie ma znaczenie budowanie, spiewanie, podgryzanie, i inne wymieniane tu „walory” PRL, kiedy nie bylo kwiatka ? Czy Pan Redaktor nie wie, ze kolonia to kolonia ? Onanizuja mozg wyrywkami milych wspominek. Zamiast opisywac proces kolonialny, opisuja cudaka – system PRL. Ze Panu, Jasnemu Gwintowi, Magrud, Mendorowi udalo sie zebrac z podlogi pare okruchow, odpadkow kremlowskiej biesiady nad trupem Polski, nie znaczy ze bylo dobrze, nawet znosnie, nawet niezle. Caly okres komunizmu to byla Czarna Dziura w historii kraju. Czarna dziura, ktora do dzis wciaga i dreczy apologetow socjalizmu w Polsce. Kwiatka nigdy nie mieli, ale samouspokojenie czerpia z bibulkowych kwiatkow na defilade 22 lipca. O kolonii mowcie, nie o jakims systemie. Hartman winien uczyc o kolonializmie, nie socjalizmie, w Polsce. Niech napisze antologie kombinacji, oszustw, masochizmu i deprawacji w kolonialnej dzungli.
Jeden co sie oparl i przetrwal to Kosciol. Ilu by tych klerykow nie wydymali po seminariach, ile wdowiego grosza nie sprzeniewierzyli – przetrwali. Podobnie, jak islam przetrwa bomby i afganistany. Z wiara narodu sie nie walczy, bo to jest niewymierne. Glupi tylko moglby sie o to pokusic.
Moze warto spojrzec na Kosciol, jak na ten kwiatek, co wyrosl z kultury narodu i z nia przetrwa ? Moze wsciekle baby spod Palacu na Krakowskiem, moze cala tepota i zacofanie kleru sa naturalnym procesem, ktorego, jak z biologia, nie da sie odwrocic ? Moze nie rozum, ale fanatyzm innej wiary, konkurencyjnej, rownie zreszta dobrej, moze wyzwalac takie antagonizmy ? To poddaje Panu Redaktorowi pod uwage. Bo przeciez jest rozsadnym czlowiekiem…

Kleofas
25 lipca o godz. 19:20
Stasieku 17.19
Zgoda. Aby tylko nie bylo dlugie i nudne.
Sle serdecznosci, jak stad do Gory Kalwarii.

Kleofas
25 lipca o godz. 22:20
Jasny Gwint 19.53
A czy zechcialby laskawy Pan mi powiedziec dlaczego pisze „Najgorzej pamiętam wjazd do USA.” ? Czy pamiec zawodzi, czy jedzonko bylo do bani ? Co zawiodlo ?

Kleofas
25 lipca o godz. 23:11
Sir Jarek 16.09
Pan Redaktor Daniel Passent uzyl byl w swoim felietonie metaforyki, skorzystal z fizyki teoretycznej z jej teoria o czarnej dziurze. Ta czarna dziura to nie zadne sprosnosci, ale miejsce w kosmosie o ujemnej masie/energii, ktore (zeby nie wnikac w poszczegolne warianty) wszystko przyciaga i chlonie a nic nie moze sie wydostac. Tu jest alegoria do okresu PRL, gdzie okres ten nie jest potraktowany, a nawet dostrzegany przez studentow Hartmana – bylo a sie milczy. Tyle Pan sie poswiecil dla „gnoju” w innych wpisach i na tyle pretensjonalnie swieci tytul, ze odwazylem sie to zaznaczyc .
Ad rem: nie co bylo, ale czego nie bylo. Nie bylo normalnosci, byl kolonializm. Zniewolenie narodu. Nic tam nie roslo w normalnych warunkach. Wszystkie przeslanki byly zle. To wynik na wyjsciu ? Te Huty, fiuty, wyksztalcenie, wypasienie itd bylyby daleko lepsze, gdyby wyszly z wolnego kraju. Nie ma co spekulowac, kazdy widzi, co sie stalo z Polska po 89. Sam sie nie moge powstrzymac, zeby nie komplementowac.
Ludzi tez. Przecie z takiego „gnoju” wyszli, ze do tej pory ani nie mysla, ani nie zachowuja sie poprawnie. Oczywiscie, roznym roznie dano i sa przeblyski. Oby jak najspieszniej wyrownali z reszta.

Kleofas
26 lipca o godz. 0:11
Kleofas pisze: Twój komentarz czeka na akceptację.
2010-07-25 o godz. 23:11
Sir Jarek 16.09
Pan Redaktor Daniel Passent uzyl byl w swoim felietonie metaforyki, skorzystal z fizyki teoretycznej z jej teoria o czarnej dziurze. Ta czarna dziura to nie zadne sprosnosci, ale miejsce w kosmosie o ujemnej masie/energii, ktore (zeby nie wnikac w poszczegolne warianty) wszystko przyciaga i chlonie a nic nie moze sie wydostac. Tu jest alegoria do okresu PRL, gdzie okres ten nie jest potraktowany, a nawet dostrzegany przez studentow Hartmana – bylo a sie milczy. Tyle Pan sie poswiecil dla “gnoju” w innych wpisach i na tyle pretensjonalnie swieci tytul, ze odwazylem sie to zaznaczyc .
Ad rem: nie co bylo, ale czego nie bylo. Nie bylo normalnosci, byl kolonializm. Zniewolenie narodu. Nic tam nie roslo w normalnych warunkach. Wszystkie przeslanki byly zle. To wynik na wyjsciu ? Te Huty, fiuty, wyksztalcenie, wypasienie itd bylyby daleko lepsze, gdyby wyszly z wolnego kraju. Nie ma co spekulowac, kazdy widzi, co sie stalo z Polska po 89. Sam sie nie moge powstrzymac, zeby nie komplementowac.
Ludzi tez. Przecie z takiego “gnoju” wyszli, ze do tej pory ani nie mysla, ani nie zachowuja sie poprawnie. Oczywiscie, roznym roznie dano i sa przeblyski. Oby jak najspieszniej wyrownali z reszta.

Kleofas
26 lipca o godz. 12:08
Telegraphic Observer
Z szescdziesiatych, z Hofmanowej, musisz pamietac Fizyka. Kliknij na moj nick i zajrzyj do „Miala czem !” z 1-16 -2010. On juz wtedy trul o tej Dziurze. Jak przeczytasz, wracaj do swoich elaboratow. A Dworzec faktycznie byl zadbany. Nie lubie tego „pozdrawiam”, wpisz sobie cos lepszego.

Kleofas
26 lipca o godz. 12:46
Sir Jarek 10.12
Link z portrecikiem przeswietny ! Dziekuje.
Sir, a moze by spojrzec na to wszystko inaczej ?



Mniej ciezkiej gleby a wiecej kwiatkow ? Smutas smutasa pogania….Czy warto sie smutasic nad PRL ?
Z naleznem szacunkiem, Kleofas.

Kleofas
26 lipca o godz. 13:47
Spokojny 7-25 16.38
Doslownosc moze zabic. Ad personam moze zniesmaczyc. Skala moze dac pelniejszy obraz. Tradycje, rodzina, „otwarte uszy i oczy” nie ograniczaja rodowodu do Czarnej Dziury. Perspektywa pozwala ja widziec wlasnie jako czarna dziure. Krowy na pastwisku, ZMP, uczelnia, kariera i pieniadze to duzy skok. Rewolucyjny postep i osiagniecia, po utracie ktorych jest tragedia. Bardzo trafnie: „A może tych dziur było kilka i różniły się ilością i gęstością tej czarnej materii? ” Tak na oko, kilkadziesiat milionow bylo. Warto pamietac, ze dzisiejsze „darcie skory” zostawiono nam na pamiatke razem z PKiN. Nie byloby dylematu, jesli by tej „dziury” nie stworzono. Swiadomie, w ramach politycznej, docelowo gospodarczej, eksploatacji. Kto stworzyl, swietuje dalej „s horugwiami i krestom” a kto byl przedmiotem, wierci sobie dziure w brzuchu. Dlatego nie chce „wiercic”, nie chce wracac do zatechlych „bolow” panow Passenta i Walickiego. Obaj przeszli „sucha stopa”, niech sie obaj bawia dalej. Ale – nie moim kosztem. Jak zawsze, z sympatia i szacunkiem, Kleofas.

Kleofas
27 lipca o godz. 12:21
Andrzej Falicz 9.25
Rozwinal Pan moja mysl i bardzo sie ciesze. Juz 7-26 o 0.11 napisalem do Sir Jarek: „Te Huty, fiuty, wyksztalcenie, wypasienie itd bylyby daleko lepsze, gdyby wyszly z wolnego kraju.” Data dzis jest niezwykla, bo zgadzam sie z Panskim tekstem w kazdym slowie.
Skoro na Pana zeszlo, absolwenta liceum z jezykiem rosyjskim, a Walickiemu „tylko rusycystyke pozwolono studiowac”, wg red.Passenta, co Pan mysli: czy ten kierunek byl „szlabanem”, czy otwieral duze mozliwosci ? Przedtem – nie pamietam, zeby wyznaczano komus kierunek studiow, wyglada to na pomysl Pana Redaktora, albo ubarwienie prof.Walickiego. Wydaje mi sie, ze o ile inne kierunki, bez kontaktu ze Swiatem, ubozaly, rusycystyka w tamtych latach, dawala Walickiemu szeroki dostep do literatury, bibliografii i najlepszych wykladowcow, MGU nie wylaczajac. Skorzystal on z tego bardzo dobrze. Zatem – limitowanie mlodego talentu czy wrecz „pieszczoty” systemu ? Bardzo problematyczna jest tu ta „dyskryminacja.”
I tyle, zeby rano zagadac i podziekowac za zbieznosc mysli.

Kleofas
27 lipca o godz. 13:17
Lex 11.51
Faliczowi podziekowalem z zbieznosc mysli, az tu wyjezdza Lex z 11.51 i rozwija moja odpowiedz do Spokojnego z 7.26 13.47:
„Bardzo trafnie: “A może tych dziur było kilka i różniły się ilością i gęstością tej czarnej materii? ” Tak na oko, kilkadziesiat milionow bylo. „.
A Lex pisze:
„Każdy z nas, z pokolenia lat 40-50 -tych, miał “swój” PRL, w którym przyszło mu żyć; stąd też każdy z nas ma “swoje własne” wspomnienia i doswiadczenia z tego okresu i jego oceny.” Pieknie dziekuje.
I niech mi sie dzierlatki tu nie wpieprzaja ze spekulacjami z ksiazeczek. Trza bylo tam zyc i widziec. Osobniczki nie wymienie, bo mam alergie na „panie maszynistki”, nie wiedza co, ale lubia trzepac….
A zdanie Lexa o Walickim i PRL bardzo bym sobie cenil….
Dziekuje.

Kleofas
27 lipca o godz. 14:40
Polnische Wirtshaft ? A jakze ! W polskim dzieniku, z komentarzem nadinspektora policji, polski policjant, na polskiej drodze, z chyba dwoma filmujacymi na ogonie, rznie ok.125 mil t.j. 200 km/godz. Gazetka informuje, beda sie naradzac co wariata sklonilo, co dwoch innych idiotow z kamera chronilo przed kryminalem i wogole daja swiadectwo wariactwu w Polsce:
http://www.tvn24.pl/-1,1666788,0,1,policjant-jechal-200-kmh-teraz-musi-sie-tlumaczyc,wiadomosc.html
Trooper by to nagral przez kilka sekund i spowodowal blokade. Na pewno nie gonilby swojej „swini” tak szybko po dwukierunkowej drodze. Ale tam jest Polnische Wirtshaft ! Na kon, panowie szlachta ! I co mi tu chrzania o Palikocie ? Ze on szkodzi ? A trzech potencjalnych zabojcow w toku kryminalnego procederu nie szkodzi ? Ten burdel jest we krwi i tylko czas wyleczy.
Co nie ujmuje ani prof.Walickiemu, ani PRL – tam tez tak bylo.

Kleofas
29 lipca o godz. 11:11
Pani Joanna 15.21 (inni tez).
Powstanie i Muzeum. Czyn i legenda. Setki smykow na ulicach i wiecach swiadcza, ze ktos im powiedzial, ze ktos nie jest „zniesmaczony”. Narod chce miec swoje legendy. Przewaznie sa o powstaniach, bo taka jest nasza historia. Imponderabiliom pomnikow nie stawiaja. Bledom tez nie. Poza realna historia, narod musi tez zyc wyobraznia. Utrzymywanie pozytywnych wartosci pobudza realne myslenie i czyn. Zwlaszcza mlodych.
Rzeczywistosc nakreslil Wiesiek59. Jego kryteria:
* brak sumienia i odpowiedzialności wobec innych
* brak wstydu, poczucia winy i skruchy, osoby te nie są zdolne do głębokiej troski o drugiego człowieka
* kontakty międzyludzkie są u socjopatów znikome, nastawione na eksploatację drugiej osoby
* manipulowanie jednostką, wykorzystywanie do własnych celów
* nieprzywiązywanie się do drugiego człowieka, brak reakcji na zaufanie, miłość i czułość; socjopata nie odbiera sygnałów z otoczenia, nie reaguje na przykłady innych, na to co jest normą, a co nie.
Czy spoleczenstwo teraz nie ma tych wszystkich cech ? I Kazdy piszacy na Blogu ? Moze ten Czyn i Legenda pomagaja ?
Przeto, Pani Joanno, dojrzale spojrzenie na Muzeum pozwoliloby dostrzec, nie zauwazane z perspektywy PRL i „pyfka”, wartosci.

Kleofas
29 lipca o godz. 12:48
The Mentor 7-28 9.46
Sam sie, sierota, bata prosi ! Ale – wymienia mnie obok Passenta, czyli nobilituje ! Noblesse oblige – spierzemy co nieco „blogowicza z prowincji”. Od czego by tu zaczac ? Bzdur nasadzil znow bez liku.
Pisze : „Dodatkowo dla wielu z nas na tym blogu jezyk polski jest drugim i rzadko uzywanym jezykiem.” – czyzby, chloptasiu ? Zwlaszcza to „z nas” ! „Drugim”, bo pierwszym byl krowi ogon…
Nie „dzielic i sklocac”, ale – pouczac matolkow po szkole zasadniczej, co znaczy pisac po polsku.
I ma problem The Mentor: „Bo co bedzie dalej, gdy bledy ortograficzne znikna bedziecie czepiac sie akcentu a pozniej wygladu.” O, to, to ! Pewnikiem przyjdzie sie powiesic….
„Polonizda” to ja nie jestem, ale Passent jest doskonaly jezykowo (choc tez nie jest) i sila sie od niego uczyc. Zwlaszcza amatorom.
The Mentor sie martwi: „W ostatecznosci nikt nie bedzie tak doskonaly jak wy sami i bedzie was trzech.” Szanowny Autorze, nikt, powtarzam – nikt nie paskudzi tu ojczystego jezyka, jak Pan. Jest pan ewenementem, okazem matola jezykowego, dla wszystkich blogow Polityki. Proza – perelka plynie tu spod wielu pior, a ludzie sie po prostu wstrzymuja, zeby Panu nie przypieprzyc za kazdym razem.
Wytrzymuja takie Panskie bzdety, jak :
1. „Ksywka” – zargon wiezienny, uliczny, tu – nieuzasadniony.
2. „…niedostatki w komprehencji jezyka polskiego” – zamiast „znajomosci”, „rozumieniu” itp. Typowe dla niegramotnego samouka, ktory podpiera sie rozpaczliwie slowniczkiem, w nadziei, ze obce wyrazy dodadza mu splendoru.
3. „zdolnosci rozumowania logiki.” – Ona, logika, nie „rozumuje”. Ona nie ma rekow i nogow ani rzyci, martwa jest. Lezy i czeka na Jasnie Pana.

Kleofas
29 lipca o godz. 14:47
eva47 11.33
Pieknie Pani dziekuje za link. Lapicki to juz jeden z niewielu, ktorzy widzieli. Pamietam Jego glos, kiedy czytal Kronike Filmowa. Pozniej byl Pan Seniuch. I slowo znali, i jezyk caly cenili. Pamiec o Powstaniu, czy Pani daje temu wartosc ? W zalewie glupot, dobrze byloby uslyszec. Pozdrawiam.
Wokol tych gowienek – plejada bledow w interpunkcji, pisaniu z malej litery, stylistyce itp,itd. Wszystko – tylko z jednego Panskiego tekstu. Sam zes sie Pan prosil. Zapakowane, z wstazeczka i kokardka dostarczam – na zamowienie.
Prosze o wiecej tekstow. Po jakims czasie bedzie znowu The Mentor ZOO.
Ze szczera sympatia, Kleofas.

Kleofas
30 lipca o godz. 14:34
Andrzej Falicz 11.17
Dzieci palestynskie sa zaopatrywane w bron i namawiane do akcji podczas gdy w Powstaniu byly dzieci, ktore widzialy represje. Kazdy palestynski ojciec czy syn moze wybrac prace, nauke, porzadek przez zaakceptowanie wlasnego rzadu. Palestynscy rodzice moga korzystac z dzialan Israela na rzecz spokojnej koegzystencji, polscy rodzice tego nie mieli.
Bawi sie Pan polemika – i slusznie – ale sa tematy, ktorych do zabawy sie nie uzywa.

Kleofas
30 lipca o godz. 19:20
Andrzej Falicz 16.25
Dziekuje za wyjasnienia. Musialem sie doszukiwac sensu w nieskladnym tekscie. Czy nie lepiej pisac wprost, przyjaznie dla odbiorcy ? Dalekie aluzje, przemilczenia, oderwane dygresje, zawile konstrukcje, nie dodaja, wrecz szkodza autorowi. Prostota jest znakiem czytelnosci odbioru. Pozdrowienia dodaje.

Kleofas
31 lipca o godz. 1:59
Chcecie swiezego powietrza ? Posluchajcie Obamy w fabryce Chryslera dzis rano. Passent saczy jad dzien po dniu i zaczytani widzicie wszystko na czarno. Szczerze – brakuje mi tego „positive approach” w polskiej polityce. Posluchajcie, prosze:
http://c-span.com/Watch/Media/2010/07/30/HP/R/36255/President+Auto+Companies+Have+Added+55K+Jobs+Since+Last+June.aspx
Rok temu, tez widzielismy czarno, przewalila sie po nas recesja, szwindle Wall Street, wreszcie ta ropa w Gulf of Mexico. Rurke zatkali, banki zwracaja pieniadze, Chrysler przyjmuje ludzi – wylazimy. I zawsze tak bylo. Ten system wytrzyma wszystko. Pieprze jak chory agitator ale to prawda. Porownajcie Obame kiedy wbiega – nie wchodzi – na sale. Marze, ze kiedys taki bedzie polski prezydent. Posluchajcie owacji robotnikow. To nie sa fanatyczne tlumy spod kosciola, albo z czestochowskiej pielgrzymki. Wierza temu, co mowi Prezydent, wierza w jego prace. Blogowe krety podgryzaja relacje z US, namawiaja do „uniezaleznienia” Polski, wzdychaja do PRL. Jasny Gwint (z calym szacunkiem) wynosi pod niebiosa komunizm, ale porownaj Jasny Gwincie tego amerykanskiego prezydenta (popatrz dobrze) z Putinem czy Medvedevem, za stolem, przy odprawie z ich ministrami (1TV.ru) – dynamike i pozytywne podejscie skonfrontujesz z pogrzebowym miedleniem, zapisywanym na papierku. Jasna, otwarta glowe z ciezka procedura. Roznice widac golym okiem a „jaki pan, taki kram”.
Mam na dzieje, ze Komorowski i Tusk dadza nowy wyraz kraju. Szczerze wszystkim w Polsce tego zycze.

Kleofas
31 lipca o godz. 19:16
Spokojny 10.37
Stalin i jego sztab zdecydowali bardzo dobrze – unikneli natarcia, strat i konfliktow na zapleczu, silnej opozycji i dywersji po wyzwoleniu, utrzymali potencjal zolnierski w pierwszej dywizji, wyrownali i wzmocnili linie ofensywy. Wzbogacili kadry o proletariat, bo jak Katyn tak i Powstanie zabraly kwiat polskiej inteligencji. Podobnie oczyscil Rosje z dwumilionowej spolecznosci niemieckiej, a pozniej tatarskiej, przez deportacje. Polacy nie mieli ani potencjalu, ani wiedzy taktycznej o sytuacji. To – generalicja i rzad londynski.
Chlopaki z Zoski, Parasola, Baszty, Kedywu czy dzieci z Szarych Szeregow, po prostu nie wiedzialy. Bili sie wiemy jak. Ich charakter i dokonania swietujemy pierwszego sierpnia. Walory, ktore wyniesli z domow i ze szkoly. Bohaterstwo, lojalnosc, upor w walce. Nie -warszawiacy nie maja osobistego stosunku do tych cech. Kalkuluja. I maja prawo. Ale zaszczytu widzenia calej prawdy nie maja. Potrzebne sa takie rocznice. Potrzebna jest tradycja. Bez niej narod jest „sfrymarczony”.
A czy z tej okazji, po nowemu, ida „przebieranki” czy „spiewanki” – Bog z nimi. Madry zrozumie a glupi zakalkuluje sie na smietnik. Jak z czapka przed kosciolem, wypadaloby pochylic sie i nad ta rocznica. Z wielkim szacunkiem.
Tyle pozwolilem sobie dodac do Twojego Radzymina i Lublina. Pozdrawiam.