Tuesday, June 10, 2008

Komentarze na blogu En passant

Wszystkie komentarze sa w oryginalnej formie.
Data komentarza to link do strony na blogu En passant w gazecie Polityka.

2008, Czerwiec


G.Okon
10 czerwca o godz. 22:08
Redaktor Passent atakuje banaly krytykujac „wymachiwanie flagami” „pseudopatriotyczna mobilizacje” i „pseudojednosc narodowa”, wszystko bialo – czerwone. Moze bylo mu to potrzebne do pozostalego tekstu. Co erudycie, bieglemu w zjawiskach psychologii tlumu i socjologii przeszkadza w tej demonstracji przynaleznosci narodowej ? Wydaje mi sie, ze nie przeszkadza, a Autor nieco sie zagalopowal. Sa fragmenty w jego tworczosci wyraznie stawiajace „my” i „oni” w tematach sportowych i politycznych. Jak swiat swiatem, kazdy narod, kazdy kraj robi taka chucpe na mecz. Robia to oczywiscie bywalcy stadionow, czesto rozumki nie najwyzszego lotu, ale czyz nie jest to koszt zycia w spoleczenstwie ? Czy ma sens nawiazywac tu do „psedudopatriotyzmu” i „psedudojednosci narodowej” ? Nie za ciezki to kaliber na „pilkie nozne” ? Troche bez umiaru Pan to napisal, Panie Redaktorze.

G.Okon
26 czerwca o godz. 22:15
Rzadko sie wtracam, bo ani energii, ani talentu nie ma, zeby dorownac Panu Lizakowi chociazby, ale o co Panu Passentowi idzie ? O Prezydenta, o Premiera czy o jejmosc Fotyge ? Wyglupia sie niestety Polska Rzeczpospolita. A Polityka z nia razem. Gdyby madrosci stalo, natychmiast po wystrzale Pani Fotygi bylyby dwa telefony Tusk – Kaczynski i delegacje sluzbowa pani minister uznano by za uzgodniona, zaplanowana a biednym krajem nikt by sobie geby nie wycieral. Moze Pani Ania poszlaby na groch do kata za poryw glupoty, moze by Prezydent przeprosil Premiera, moze, moze, ale swoje brudy prano by we wlasnym szafliku. A i Pan Passent nie dolewalby oliwy do ognia. Nikt sie z nikim nie moze dogadac o niczym. Tak bylo od wiekow. Czy wszystkim dygnitarzom tego kraju nie wstyd, kiedy cos takiego reprezentuja ? Tyle wielkich mozgow w sejmie i w Rzadzie i nikt nie pomyslal, zeby sprawe zgasic, a nie jatrzyc ? Bez wiedzy apratu rzadowego nie mogla wyjechac. Wiedzieli, ale milczeli. Czekali az wybuchnie. Z Tuskiem na czele. Siedzac zdala od tego kraju – imbecyla mozna by sie smiac, ale akcentu chocby sie nie pozbedziesz i przyznajac sie do pochodzenia dajesz kazdemu prawo myslec, ze jestes uposledzony, jak reszta twoich ziomkow, ktorzy tam sprawuja wladze. Bardzo to przykre. I oby dalo do myslenia. A moze to wakacyjna kaczka ? Moze pomylka, moze Pan Passent da sprostowanie ? Niczego bym bardziej nie pragnal.

G.Okon
30 czerwca o godz. 0:57
Pan Redaktor Passent nalgal w poprzednim felietonie piszac „…szefowa Kancelarii Prezydenta RP w tajemnicy (!!!) przed premierem i ministrem spraw zagranicznych pojechala do Waszyngtonu…”. Dzis juz wiemy, ze nie w tajemnicy. Dawno temu bylo lgarstwo, ze Panu Redaktorowi zabroniono wstepu do Polskiego Radia; sprostowanie i wyjasnienie PR zdementowalo slowa Autora, jakiego mi udzielil osobiscie na Blogu, ze zalatwiono to na zasadzie „wicie rozumicie”. Do trzech razy sztuka kochany Panie Danielu !
Dzis stoje murem za moim kochanym lgarzem i wzmacniam jego kpiny z polskich ambicji: Kogo obchodzi ?! Kogo obchodzi ta Polska ? Jakich epitetow trzeba uzyc, aby sprowadzic na ziemie narzekancow na Obame i innych Amerykanow, co nie odwiedzaja ? Z pieknego Norfolk na codzien wychodzi na Ocean Atlantycki monstrualny lotniskowiec, z Seattle wywalaja sie, przez brame w moscie zanurzonym na 2/3 w wodzie, szare cielska ogromnych carriers i ida na Pacyfik, od oceanu do oceanu kontynent Ameryka kipi odrzutowcami, portami, reaktorami, kipi 300 milionami ludzi zyjacych godnie (jesli chca) i dostatnio. Kogo tu obchodzi Polska ? Ameryka wyciaga lape po co chce (brudna ! wrzeszcza polscy patrioci) i bierze. Temperuje zapedy podskakiewiczow od karzelka Noriegi, przez nawiedzonego koreanczyka do imperatora Putina. I w dodatku – siedzi na ropie Bliskiego Wschodu. I bedzie siedziec, jak dlugo zechce. Trzeba miec wielka wyobraznie, zeby widziec tu Polske jako waznego partnera. I tu caly jestem za Panem Redaktorem.