Tuesday, March 18, 2008

Komentarze na blogu En passant

Wszystkie komentarze sa w oryginalnej formie.
Data komentarza to link do strony na blogu En passant w gazecie Polityka.

2008, Marzec


G.Okon
18 marca o godz. 19:17
Do litosciwych na tym Blogu mam prosbe. Nie bylem w Polsce i nie czytalem polskiej prasy bardzo dlugo. Czy ktos moglby mi w skrocie powiedziec z czego utrzymywal sie Adam Michnik, i rodzine, przez tamte lata, kiedy jeszcze jako student poswiecil sie calkowicie dzialalnosci politycznej ? Czy jego zasoby rosly w miare wzrostu rozglosu ? Czy mial, i jakie, zycie prywatne ? Takie osobiste, nie poblikowane informacje, dadza chyba znaczacy wklad, lub choc by odswieza, obraz postaci.

G.Okon
29 marca o godz. 15:07
Pan Contri powiada, ze Panu Czumie pomysl na te karabiny wpoil ktos w USA. Zapewne CIA z pomoca wywiadu izraelskiego. Sojusz sojuszem a klopoty z Polska nie ustaja. A to Tarcza, a to Rura, a to Bruksela, a to Premier z Prezydentem za lby sie wodza i nie wiadomo, ktoremu wierzyc. Same klopoty. Namowic ich na te karabiny i niech sie sami powystrzelaja. Wiadomo, ze pija. Wiadomo, ze sie awanturuja. Wiadomo, ze jeden z drugim nie moga sie dogadac. Wiadomo, ze malpim swedem przejmuja wszelkie wzory z Zachodu – damy im The Cowboy’s Way. A paluszek na cynglu maja lekki, vide 9 wiesniakow w Iraku. Przez tydzien Ukraina, Czechy, Slowacja, Niemcy beda u siebie bezplatnie korki do uszu rozdawac, potem strzelanina ucichnie i mozna bedzie cos sensownego zrobic z tym pieknym, rozpostartym wsrod pol i lasow krajem. A cicho bedzie, ze strach. Turysci i zagraniczna prasa nie uwierza. Czy to naprawde Polska ? Tak cicho ? Taki spokoj ? Taki mir ? I wszyscy zgodnie leza. Jak Pan Bog przykazal. Popieram doktryne pana Chicago i Pana Contri: przeglosowac i niech sie wreszcie pozabijaja. Sami chcieli.

G.Okon
29 marca o godz. 15:21
Zeby bylo dokladnie: w Afganistanie nie w Iraku. Z Iraku wychodza, bo juz nie za bardzo jest do kogo strzelac.

G.Okon
30 marca o godz. 22:28
Torlinie drogi, usmiechnij sie ! Nasha publika do tovo nevospitannaya i prostodushna, shto ne ponimaet shutki, esli priamo pod nei ne nahodit ironii, pisal znany Ci Lermontov. A czy ja mam wybor ? Lubic nie lubic – to wzgledne. Sa ludzie, ktorych bardzo lubie, a sa tez ci na celowniku Pana Redaktora. I skad takie pytanie ? What grounds masz, zeby je zadac ?
A gdyby Ciebie ktos zapytal, to co bys powiedzial ?

G.Okon
31 marca o godz. 19:21
Przepraszam za odchylenie od tematu, choc tytul i Prima Aprilis daja do tego pretekst. Znowu czytamy o klopotach samolotow rzadowych. Nie wydaje sie, aby zakup dwoch Boeningow, lub innych, w miare niezawodnych, przekraczal mozliwosci budzetu. Rosjanie nie maja i w najblizszym czasie nie beda miec samolotow, obslugi i szkolenia wartego zaufania. Wystarczy spojrzec co sie dzieje z instalacja glupiego telefonu w polskim samolocie rzadowym. To jest zla tradycja w Rosji od lat. Te Tupolewy 154 tluka sie jak kurze jaja, glownie z winy pilotow. To znaczy, ze szkolenie i porzadek w awiacji jest do bani. A polscy piloci przechodza trening wlasnie u nich. Nalatalem sie przez Atlantyk i amerykanskimi, i rosyjskimi, na szczescie rosyjskimi niewiele. Tyle, zeby zaprzyjaznic sie z ich pilotami, posluchac o wypadkach i zwiac od nich czym predzej. Totalna ignorancja regulaminu lotu i instrukcji. Kiedy nigdzie juz nie wolno bylo palic u nich, za glupie $20, steward przynosil kubeczek z woda na popiol i niedopalki. Za podobna kwote podpowiadal, w ktorym lavratory nie ma smoke detector. Nawet ich Boeing, po dymie z silnika po starcie z Toronto, nie zawrocil a polecial dalej, do Moskwy. Stracil osiem lopatek turbiny, ale dalo sie leciec to lecieli. Rozwalili TU 154 pod Irkuckiem, bo zapomnieli, ze na czwartym skrecie przy podchodzeniu trzeba utrzymac szybkosc (podobnie chyba myslal polski pilot CASA 295). Dwa TU 154 spadly w korkociagu przy bocznym wietrze, kiedy zaloga postanowila oszczedzic na paliwie (premie) i wleciala, zamiast obejsc, we front burzowy. Kilka samolotow (w tym polskie) spadlo po pozarze silnikow, bo waly turbin byly wadliwie zamontowane, lub naprawiane „na oko” bez procedury obliczen i testow. Mieli zakaz lotow do Dubai, bo zwolnili przy podchodzeniu ponizej normy, a glosnik alarmujacy „podnies szybkosc” i „wypusc podwozie” odlaczyli juz dawno. Wylaczyli, bo „golos tetki iz dynamika mieszal”. Usiedli na brzuchu, potem chwalili sie blyskawiczna ewakuacja pasazerow. Kapitan 154 dal dla zabawy ster swojemu 11-letniemu synowi, a ten poslal ich wszystkich do grobu. Lista jest dluga i wszystko z osobistych zwierzen pilotow. Zarabiali okolo $30,000, kiedy Amerykanie dostawali 150,000 – 230,000. A na emeryturze czekalo ich okolo $1,000 miesiecznie i kazdy handlowal, zeby zalozyc firme i uciec „iz etevo bardaka”. Naprawde trudno jest zrozumiec, dlaczego Polska z uporem kontynuuje zakupy i obsluge w Rosji. Tusk popisuje sie „oszczednoscia”, a potem walesa sie miedzy N.Y. a Waszyngtonem, bo lecial rejsowym. Prasa az huczy o czarterowaniu „na wariata” samolotu dla Prezydenta, bo oba 154 sa w Moskwie, w remoncie. W budzecie rzekomo nie ma pieniedzy na nowe. Bzdura. Pisze to, bo nie zycze polskiemu Prezydentowi takiego tytulu w tekscie necro. A moze ktos mi wytlumaczy w czym rzecz ?