Monday, May 18, 2015

Biologia historii


Komentarz z blogu En Passant


Drzewo potrzebuje czasu, żeby wyrosnąć i konstruktywne, zróżnicowane społeczeństwo potrzebuje czasu, żeby się uformować.  Cywilizacja w Europie zaczęła się od zachodu, dzięki warunkom geograficznym, i tak to idzie.

Kiedy kraje Europy wschodniej miały jakie takie osiągnięcia, jako państwo? Pod rządami silnej ręki tzw. wodza. W Rosji: Iwan Groźny, Piotr I, Ekaterynka, batiuszka Stalin, przez Chruszczowa i Breżniewa, a potem zaczęła się degrengolada komunizmu i nastąpił rozpad imperium.

W Polsce krótko porządził Wódz na siwym koniu, przedtem i potem nawet wolności nie było. Ukraińcy do tej pory za łby się biorą: Juszczenko czy Janukowycz? Białoruś spokojnie trwa w postkomuniźmie, bo Łukaszenko trzyma za mordę. Jugosławia, trzymana w ryzach przez Tito, radziła sobie nieźle póki go nie zabrakło. Potem wszystko się rozpadło i awantury trwaja do tej pory.

Czechom, już gramatykę Niemiec napisał i wyrośli w niemieckim porządku. Słowianie mają to do siebie, że: albo wódz, albo burdel. Nie dorośli do dyskusji, powściągliwości, kompromisu, trwałości decyzji. Za około sto lat może dorosną.

Może to i dobrze, że w Polsce każdy ma swojego Wodza w swojej partii? Może to jest postęp w procesie ewolucji? To już jest jakaś dyscyplina, nie narzucona siła. Proces jest ryzykowny, bo czy wytrwają w nauce demokracji zanim sami się nie rozłożą, a inni nie pomogą?  Czas pokaże.

Skoro tych Słowian wyliczamy, to jeszcze: Słowacy, Słoweńcy, Chorwaci, Serbowie, Bośniacy, Czarnogórcy, Czesi, Macedończycy, Bułgarzy (przyszli znad Wołgi w VI wieku).

Właśnie w XVI wieku (1510, Biała Góra) przez waśnie wewnętrzne poszli pod tureckie jarzmo na ok.400 lat. Ci, którzy mieli władzę niemiecką (Słoweńcy, Chorwaci, Czesi), a w Polsce – Poznaniacy i Ślązacy, do tej pory są bardziej logiczni, zdyscyplinowani i konstruktywni, niż reszta. Im bardziej na wschód, tym było gorzej.

Polska w XVI wieku była nie lepsza niż teraz. Zaczęła się „złota wolność szlachecka”, najazdy i zajazdy, a już w XVII wieku na sejmie mieli „jurgelt” (kupowanie głosów przez Niemcow po pięć grajcarów od łebka) i wreszcie ich rozparcelowali. Przecież w XVI wieku padły słowa ”O, nierządne królestwo i zginienia bliskie, w którym ani prawa rządzą, ani sprawiedliwość, ale wszystko złotem kupić trzeba…”.

Wodzów zawsze mieli wspaniałych. Do szabelki. Tak, jak wtedy nie potrafili stworzyć struktury państwa, tak teraz borykają się z tą demokracją.

Bardzo ładnie, że te partie się ośmieszają, żrą, kłócą, że blog kipi od polemik, że Passent miesza bez litości – niech się warzy ta zupa. To jest właśnie biologia historii. Jak już mówiłem: albo zdążą, albo nie zdążą. Bóg raczy wiedzieć. I – Matka Boska, która kocha swoje dzieci… Jak nie zdążą, to znowu im zostanie „Matka Boska i skrzypce”.

Białorusini i Ukraińcy? Dogadywać się? Kompromis?  Instynkt polityczny i państwowy?  Działać współnie? Białorusini siedzieli na swoich bagnach warząc miód i smołę przez wieki, albo pod Polską, albo Rosją! Do momentu egzekucji sovietów państwowość im nawet do głowy nie przychodziła!

Ukraińcy, tragiczny naród powstały właśnie w XVI wieku, z pańszczyźnianych uciekinierów, żył dziko, w niewoli i ciemnocie do dwudziestego wieku. Pierwszą książkę w swoim języku napisali ok. r.1920. Teraz mają państwo i co się tam dzieje? Juszczenko, za żoną, ciągnie do Waszyngtonu, Janukowycz, za swoimi sekretarzami – do Moskwy, za łby się biorą w dumie, jak Polacy, przy sanacji, w Sejmie się krzesłami prali. Słowianie uczą się rządzić. I kto tam mieszka – płaci cenę.

Dalej uważam, że Słowianie nie potrafią się organizować. Zwłaszcza Polska, Rosja, Serbowie, Białoruś i Ukraina.

Okon

19 lipca 2006 roku

Im glizda chudsza, tym większy świat


Cytaty z komentarzy Kleofasa

Oczywizda.
Znam polski, jak go pamiętam. I żadna polonizda nie jestem, żeby mi myszy słowniki zżerały.
Lingwizda nie jestem.
Jestem fizjonomizda.
Lekarz mówi, że jest okulizda.
Przedszkolanka mówi, że jest  europeizda.
Trzy razy po glizdach Pani tekstu, zanim się zrozumie, o co Szanownej Pani idzie.
I co tam wchodziło – grafoman z glizdą?

Jak Cie lubię i szanuję, to jesteś glizda. Czyli – adwokat. Lex pięknie się wypisał, a Ty co, zaniemówiłeś?
Nie bądź sobek – daj link na ten koncert!  Jako katolik (ale Ci przyjazna dusza), homosovieticus, amerykańska kapitalizda, polski wyrodek i rusofob, cierpię niemożebnie przez brak relacji z Moskwy.
Przydupas (czyli glizda ) wystawił z trawy dwa końce.
Zaprogramowany, jak powinna być zaprogramowana kagebizda.
Komunizda.
Odwzajemniam. Jak tenisizda – tenisiździe!

Jest moda na wyciąganie intelektualizmów od artystów i te (intelektualizmy) bywają zajmujące, jeśli są śmieszne. A jeśli „felietonizda” zaczyna oceniać artyzdę po trampkach i portkach, to jest to jeszcze bardziej śmieszne. Ale – jeśli poważny felietonista ocenia komediantów po (socjalizm sie kłania) postawie moralno-politycznej (?!) to ta poważna felietonista, albo się myli, albo „robi wała” z czytelnika.  Pomysł skadinąd smaczny. Może by jeszcze przepytać Papieża o trendy w rock’u, albo Dodę o sytuację w Afganistanie?
Poprawię, bo mi jakaś ortografizda cały wywód obali.

O glizdach nie będzie, bo mnie szlag trafi.

---------------------------------

Lex


Wspomnienie.
Dzisiaj mija druga rocznica jak odszedł do -podobno – lepszego ze światów nasz blogowy znajomy, kolega, a dla niektórych – także przyjaciel – Kleofas ( Kleo).
Wspominając Kleofasa dołączę do tego wspomnienia piosenkę w wykonaniu piosenkarki, którą Kleo lubił i śpiewanie jej bardzo sobie cenił:

Nawiązując zaś do tytułowej frazy zalinkowanej piosenki, której niekiedy nadaje się ironiczne znaczenie – pozwolę sobie na osobistą refleksję: szkoda, że w miseczce życia Kleo tych czereśni było tylko tyle.




Orca

Lex
18 maja o godz. 8:40
Z przyjemnoscia posluchalam Doris Day w piosence “Life is just a bowl of cherries”. Przeczytalam dzisiejszy wpis na blogu kleofas.blogspot.com Jest tam cytat Jego komentarza z 2006 roku o rzadzeniu i rzadach pod tytulem “Biologia Historii”. Cytat pochodzi z blogu En passant.
Na blogu Kleo jest dzisiaj rowniez humorystyczny tekst, ktory przypomina nam Jego poczucie humoru, “Im glizda chudsza, tym wiekszy swiat”.
Kleo czesto zalaczal muzyke do swoich komentarzy. Jedna z tych piosenek to “Summertime” w wykonaniu Hanny Banaszak. Tak wiec mamy dzisiaj Doris Day i Hanne Banaszak.
Esta regular, Kleo