Sikorski i Nalecz zeznawali u pani Moniki jeden po drugim.Minister SZ i doradca Prezydenta.Pani Monika pytala dlaczego podlozyli Prezydentowi "minę".Znaczy, pani Myrta napisala na kamieniu w Smolensku, ze bylo to ludobojstwo a ekipa Lawrowa zmienila napis jeden dzien przed kwiatami od Komorowskiego i Medvedeva.Przez siedem miesiecy Rosjanie prosili zabierzcie to "ludobojstwo" a Sikorski i Nalecz milczeli.To Lawrow wyslal gubernatora Smolenska do kamyczka i zmienili napis.
Teraz wszyscy mają temat - Rosjanie nas obrazili !Sikorski lze jak pies, ze MSZ nie mogl sie wtrącac a Nalecz kreci sie nerwowo na krzesle, jąka, szarpie bo widocznie musi siusiu a tu mu nie daja. Obaj dygnitarze zostawili sprawe "bambulca" prezydentom.Na ostatnią chwile.Do tej "wielkiej afery" podwiazuja jeszcze min.Litwina i prof.Rosati.
Rosjanie pewno pokladaja sie ze smiechu obserwujac obu"chlopczykow od kamykow". Jeden lze, drugi nie moze siknac, a Komorowski, Prezydent,zalatwia sprawe kamienia ad hoc, na najwyzszym szczeblu.Pewno wzial Medvedeva pod ramie i powiedzial:
-Dima, te dwa wpuscili mnie w maliny....Pomozesz ?
-"Nu i husim" - rozesmial sie Medvedev - "davai pod berezku !"
"Warzywo" zlozyli pod drzewkiem i poszli pogadac o Obamie.
A Lawrowowi potwierdzila sie stara lekcja: Polakow nie traktowac powaznie.Trzeba jak Gromyko, ktory za anielskim usmiechem mial stalowe zeby.
Pani Moniczka, zeby ulzyc Naleczowi, zapytala czy maluje sobie na jajach zajaczki, Pan Doradca przyznal ze - flamastrem. I zapytal:
-Pardon, Madame, czy tutaj mozna zrobic siusiu ?
-Okej,okej,pod tamtą scianą pan lej !
I dialog poszedl pod Chattanooga Choo Choo:
A Nalecz, ktoremu ulzylo niewątpliwie, wrocil do doradztwa Prezydentowi. Wspolnie z Sikorskim. Obaj przypominają The Nicholas Brothers a Pani Moniczka kreci nimi jak Dorothy Dandrige.
Ciekawe co wytną na przyjazd Obamy w maju ? Moze Sikorski wyjedzie po niego na Okecie swoim motocyklem M-72 a potem oba Komoroszczaki strzelą lezginke na podworcu palacowym ? Jak sie bawic to sie bawic ! Polska nie zna granic.
Dość polityki ( na razie)....
ReplyDeleteWujka Basie ( Count'a) jeszcze nie "graliśmy".
No to zagrajmy:
http://www.youtube.com/watch?v=GQi4jglT0Vo&feature=related
Lex
ReplyDeleteNo to masz Count Basie z Dorotka:
http://www.youtube.com/watch?v=M8BPx7nxriM
Dzien Dobry !
Wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych, pomyślności, zdrowia, szczęścia, powodzenia w życiu , miłosci i w interesach.
ReplyDeleteA tu dedykacja:
http://www.youtube.com/watch?v=UMvz4qG6Rxs
Ps. Wybaczcie tą "sosnowiecką" angielszczyznę.
To aby było, "merry". ;)
Ta "sosnowiecka " angielszczyzna to z pierwszej wersji życzeń. Wysiliłem się na angielski ale ostatecznie poszło po "naszemu".
ReplyDeleteDziekuje za zyczenia. Sluchajac Ken Colyer's "Easter Parade" przesylam rowniez serdeczne zyczenia Wielkanocne i zalaczam fraszołke.
ReplyDeleteWszystkiego dobrego.
"Fraszołka
Ludzie w świynta wielkanocne,
Warzom jajec pełne kopce!
Kupujom tyż balerony,
Woszt do grzonio i wyndzony,
Jakoś kaczka i rolady
I coś jeszcze na łobiady.
Potym jeszcze apluziny,
Liter gorzołki, parfiny,
Cygarety i kroszonki
I coś jeszcze dlo małżonki.
Zmynczoni tym rychtowaniym,
W świynta drzymiom na tapczanie.
Wiync sie pytom: O Gupoto!
Czy zmartwychwstoł Chrystus po to?"
Orca
ReplyDeleteZa piekny wierszyk, posylam z najlepszymi zyczeniami Pieknego Jasia z piekna Piosenka Wielkanocna !
http://www.youtube.com/watch?v=NDoAadik4zc
Tobie i Rodzinie - najlepsze zyczenia !
Kleofas
Lex
ReplyDeleteZ pieknymi zyczeniami na Easter przesylam Ci nasze mlodziezowe nagranie z Midwestu:
http://www.youtube.com/watch?v=H7bqEZqKN64
Przekaz piekne uklony Malzonce i calej Rodzinie !
Kleofas
Kochani,z za Kałuzy,
ReplyDeletejak z Waszego na nasze przetłumaczyć "Them there eyes" ? To tytuł melodii/piosenki. którą przed laty na clipie puszczano w naszej TV. Grało ją combo, w którym rej wodził trębacz Buck Clayton. Próbuję znaleźć ten clip na youtubie - bezskutecznie. Inne wykonania są , a tego nie ma (albo źle szukam).
Leksie,
ReplyDeleteThem there eyes - nie uzywam, ale tlumaczylbym "Te oczy".
Buck Clayton tez nie znalazlem. Lubie ten standard.
Wesolych jajek !
Leksie,
ReplyDeleteBack Clayton grał m. in. w All-Star Quintet. Może o to chodzi..?
http://www.youtube.com/watch?v=RFgYeWjytDM
Them there eyes - to z okazji dzisiejszego Earth Day. Te oczy dobrze widza...!
ReplyDeletehttp://www.wvec.com/marketplace/microsite-content/eagle-cam.html
Te trzy "karbinadle" to male orly.
BUCK CLAYTON !!! rzecz jasna...
ReplyDeleteKleofasie, "Chattanooga Choo Choo" bombastisch!
ReplyDeleteA w kwestiach formalnych - jest takie powiedzonko że: "z pustego, to i Salomon nie
naleje".
A i tu się gawiedż myli okhhhrutnie!
Prezesik Jarkaczyński potrafi! Jak nikt inny!
Pusto ma, znaczenia materialnego na 1,50 metra
wzrostu, kot i chora matka,prawa jazdy w
okolicach jarkacza nie stwierdzono, konta w banku też, a kurdupel chce zawładnąć całą
Polską! Drugi etap -"Drang nach Osten!".
To się nazywa tupecik! Adolf też miał swoje sztalugi, pokoik na poddaszu i gó...o więcej,
a zgotował ludzkości (jakże dumnie to brzmi!)
jatkę w dziejach raczej pamiętliwą.
Mam takiego zamysła, że jakby skombinować duży szklany klosz, do tego odpowiednią ilość formaliny, to można takie jarkaczyńskie
curiosum nakryć tym kloszem i wpompować w niego tą formalinę "do oporu"!
Przecież takie zjawisko, za gruby szmal, można by pokazywać w przyszłości, na jarmarkach całego Świata!
Kleofasie, zwróć proszę uwagę na grę słów:
Jarkacz na jarmarkach - czyż to nie brzmi dumnie?
Zdrowych, przaśnych i wesołych tych dni
świątecznych życzę!
Pozdrowionka
Cynamon29
ReplyDeletePrzerysowujesz chyba.Prezes wie co robi.Ma kampanie wyborcza i "Anything goes".Jak wygra, zrobi sie powazny.Zyczysz mu sukcesu ?
A Tobie zycze dobrych, smacznych Swiat.Happy Easter Cynamon !!!
Radosnych Świąt Wielkiej Mocy!
ReplyDeleteNie , to nie to nagranie, które zalinkował Maniuś. (O Them There Eyes chodzi). To składa się z trzech solówek, a tamto było bardziej "chorusowe", - znaczy się - zespołowe i w ciut wolniejszym tempie, - takie bardziej "moderato".
ReplyDeleteAle to - też fajne.
Dzięki.
Ja tak mam. Co jakiś czas "przyczepi" się do mnie jakaś melodia i "po łbie lata".
ReplyDeleteKiedyś to był "Jackass Blues" z Bechetem, potem "Little Coquette" z Bobem Crosby i jego Catsami innym znowu razem - "Big Butter And Egg Man" w wykonaniu Muggsy Spaniera albo "Mr PC" Lionela Hamptona ( bardzo dynamiczna wersja z Candido na bongosach) - teraz Clayton i "Te oczy"....