Friday, April 15, 2011

Beato, słodka Beato..

Słodkie imię jej dali, bo wtedy Laskowski śpiewal:


Syców(gdzie to jest ?!), 1964, poetyka i kicz tamtych czasów: "....byś
miloscia swa upajala mnie".... i naturszczyk uroczy. Dziecko wyroslo, pobralo edukacje na Uniwersytecie im.Boleslawa Bieruta i urzeka swym stylem w mowach sejmowych. A takze w wywiadach dla prasy i telewizji. Po elokwencji Romaszewskiego i Nalecza posluchalem i - ozywczy zefirek, polski a przasny, zawrocil mnie w realia polityki. Ale sie zdemokratyzowalo !

Pisalismy jak Prezes ustawia PR, szarpie krajem jak pies czapka. Raz go manierami i intelektem naukowca, raz - Pania Beatka. I znowu zrobil kraj w Kota. Spedzil kilka, kilkanascie, moze kilkadziesiat tysiecy dobrych Polakow na Krakowskie. Przyszli dziecmi na reku, z walowa, z bialo-czerwienia, zeby swietowac (?) 10 kwietnia. Patriotyczni, spokojni, regulaminowi, sam miod. Do tej beczki z miodem zapuscil pania Beatke, posla Brudzinskiego i kilku innych, ktorzy raczej woleli byc poturbowani niz okazac sie poselska nietykalnoscia. Wiadomo, kamery pokazaly tych poslow z pania Beatka na czele i ich burde z policja. Pietnascie osob prezentowalo dla media na calym swiecie kilkudziesieciotysieczny tlum, spokojny i kolorowy, przyjazny, i pariotyczny. Ten tlum nawet nie wiedzial co sie tam z przodu, przy barierkach, dzieje. Zapuscili "Komorowski precz do Moskwy !", "Tusk - Putin Zdrajcy !" i inne bogoojczyzniane transparenty. Rowniez - odpowiednie okrzyki. A Prezes - w limo i na Zoliborz ! Glaskac kota. 

Pan Joachim i Pani Beatka, obladowani "ladunkami trytolu", wyciagaja je po numerkach i detonuja w kazdym wywiadzie. Nie odpowiadaja na pytania tylko detonuja po kolei, co mieli zadane.
-Czy to ladnie, ze poslowie przeskakuja przez bariery ?
-Pani Redaktor, trzeba wrocic do genezy !
-Na calym swiecie ludzie sluchaja policji....
-Pani Redaktor, tak caly swiat zobaczy jak nas potraktowano !
-Czy slyszala Pani co krzyczano pod adresem gen.Janickiego ?
-Pani Redaktor, pani Gronkiewicz-Walc szybko sprzatnela kwiaty dla pani Marty Kaczynskiej !

Taki dyskurs szpikowany utrwalonymi trafaretami serwuje ekipa Prezesa. Mowi sie swoje a pytanie - furda ! Trzeba przyznac, ze ekipa PiS jest swietnie wyszkolona. Od gazety do radia, od radia do telewizji, od wywiadu do oswiadczen - biegaja po miescie i powtarzaja swoje. A Prezes siedzi i glaszcze sobie kota.

Z podziwem oglada sie ile udanych awantur wszczela opozycja. O katastrofe smolenska, o pomnik, o swieto pod Palacem, o kamien z napisem, o wszystko !
Caly kraj kreci sie wokol zarzutow Prezesa, caly Rzad, caly Sejm, nawet prezydencja. Zdolali wystawic temat i do Rosji, i do Brukseli, a pijaczki na Milwaukee tym zyja. PO nie ma czasu na nic innego - gasza pozary.

Po mistrzowsku to Prezes rozgrywa. Kazdego dnia ma inny pomysl. A Platforma czasu na pomysly nie ma, bo musi pracowac. Posel Kidawa-Blonska i posel Mucha, atrakcyjne kobitki, nie chca sie w ten magiel wdawac. Nalecz troche sie przejadl. Gras to samo. Czekam co i kiedy Tusk wymysli. Jego koncepcja zasadza sie na odpuszczeniu PiS-owi, zeby sam sie osmieszyl i zdewaluowal. Troche to niepokojace, bo juz kiedys jednemu malarzowi odpuscili i wszyscy do dzis zaluja skutkow. 

Tymczasem spiewamy razem z pania Beatka i szykujemy sie na nastepne barierki.  
A Prezio glaszcze sobie Kota.

35 comments:

  1. Kleofas daje nam dzisiaj troche folkloru miejskiego.
    Wiem, ze lubicie jazz i blues. Tu mozecie sluchac mojej ulubionej stacji radiowej KPLU.
    Jest to publiczna stacja (NPR). Teraz spiewa Ella i Louis.
    Aby posluchac tej stacji radiowej przez komputer wybieram opcje "Listen to KPLU".

    Enjoy Ladies and Gentelmen.

    ReplyDelete
  2. Chyba w końcu nadeszła..!

    czekał na nią Pan Jarosław tak długo...
    (Jarosław Iwaszkiewicz)

    before spring arrives...

    ReplyDelete
  3. Manius,
    Ciekawe jest obserwowac zmagania starszego pana z kotem, ze zgraja madrali i calym rzadem za plecami.Te wszystkie biezace problemy wymysla Prezio ad hoc a gluptasy z rzadu i Platformy wyrywaja sobie resztki piorek ze lba. Interesujacy meczyk

    ReplyDelete
  4. Kleofasso,
    coś w tym jest. Mam na myśli kota. Doktor prawa z Żoliborza, nazywany nie wiedzieć dlaczego 'prawicowcem', wodzi za nos kogo zechce. Niektórzy mówią, że nie wodzi za nos, ale na barykady i ma kota.
    Ja widzę i słyszę, że mgr historii z Kaszub gra natomiast kocią muzykę, a klaka, która już wcześniej wypłaciła sobie odpowiednie gaże i ani myśli z nich zrezygnować, wrzeszczy mu bis!!!. Tym, co twierdzą, że powinien dawno zejść ze sceny, bo w ogóle nut nie zna, przekonuje się z całej mocy, że nie można jego gry ocenić, bo mandolinę wyrywał mu z rąk Zimny Lech, a teraz z Krakowskiego dobiega odgłos werbli i marsza. Nasz wspólny znajomy znawca muzyki, a mój krajan, twierdzi wręcz, że to są marsze w stylu nie III RP, ale III Rzeszy... I co na to poradzić można..? Pewnym usprawiedliwieniem może być to, że przekonania takie głosi na blogu znanego demokratysty Waldemara Kuczyńskiego.

    ReplyDelete
  5. Manius,
    Dzien Dobry !
    To rzeczywiscie frajda poogladac jak sie leja. Tylko matolki biora to na powaznie.Pisalem juz, ze u nas szykuje sie tez niezla rewia. Pani Palin i pan Trump na prezydenta ! Zwala sie, ale co sie napatrzymy to nasze ! Pani Sarcia przywlecze krowiaste corunie a Donaldino swoja Je...,sory, Jovanke. On ma taki program The Apprentice Show. Zal serce (?) sciska...

    ReplyDelete
  6. Dzień dobry Panu, Mr Kleofasso!
    Ty i tam dzieją się rzeczy interesujące. Im bliżej będzie do decydującego starcia, tym temperatura w kotłach wyższa. Dobrze zatem sprawdzić zawory bezpieczeństwa. Napisz mi czy dorzeczne byłoby przyklejać tej Pani z Alaski łatę faszystowskij poczwary a Tea Party przyrównywać do niebezpiecznych nazistów..?

    Muszę się zbierać, bo dzisiaj katolicy palmy wystawiają do święcenia. Niektórzy wystawiają przez cały rok...

    ReplyDelete
  7. Literówki to rezultat pośpiesznego stukania. Np. miało być 'tu i tam' a 'nie Ty i tam...' etc.

    ReplyDelete
  8. Orca,
    Slucham KPLU - bardzo dobre.Przypomina mi czasy kiedy Mamuska nabyla po wojnie panino Gruess, a ja zaczalem pobierac nauke gry.Dlugo by o tym. Dziekuje !

    ReplyDelete
  9. Manius,
    Rozumiem.Ja swoja-poki co-umylem. Literowki pierdziu ! Nima znaczenia dla bytu przestepstwa...
    Ta pani z Alaski znaczy tu tyle ile zeszloroczny snieg.Mloci ozorem po proznicy.Odnosi sie ja do drobiu.W towarzystwie, byloby nieprzystojnym przyznac, ze sie wie kto to jest.
    To polecisz z ta palma ? Lec i niech Cie pokropia !

    ReplyDelete
  10. Maniuś,
    jeśli już przywołujesz aluzyjnie moje wpisy z bloga W. Kuczyńskiego to czyń to rzetelnie. Kojarzyłem obecną sytuację polityczną w kraju do schyłkowego okresu Republiki Weimarskiej (a nie III Rzeszy) i bynajmniej nie o marsze mi chodziło, a przynajmniej nie tylko.
    Chodziło mi bardziej o słabość rządu Tuska, który - jak pokazuje życie - tak tańczy jak Kaczyński z PiS-em mu zagra ( a ostatnio kilka wdów). "Weimarczycy" w tamtym czasie też uważali,że nic złego się nie dzieje - ze znanym z historii skutkiem. Stąd analogia: rząd Tuska - rząd weimarski.)
    Z drugiej strony - mam na myśli determinację (której Tuskowi najwyraźniej brakuje) J. Kaczyńskiego, który w realizacji swoich celów politycznych gotów posunąć się daleko i wykorzystać wszystko, katastrofy w Smoleńsku i śmierci swojego brata nie wyłączając.
    Zaś wizja państwa prezentowana przez Kaczyńskiego i praktykowana w latach 2005 - 2007 mi nie odpowiada, gdyż mi się kojarzy.... właśnie tak jak mi się kojarzy.
    I wybacz, Maniuś - są to moje skojarzenia i wynikające z nich obawy.
    Nie musisz ich podzielać.
    Rozumieć również.

    ReplyDelete
  11. Leksie,
    Odpowiem Ci w częściach, bo większe kawałki nie przechodzą.
    Rzecz jasna, że nie tylko nie podzielam Twych obaw, ale traktuję je jako swego rodzaju chorobę - kaczofobię, które uległa spora część mocno wystraszonych przez Kuczyńskich Polaków. Tak się składa, że ta część pozostaje w orbicie nieodwzajemnionej sympatii do jednych barw i trudno uzasadnionej antypatii i wrogości graniczącej z histerią - do drugich.
    Konflikt potrzebuje dwóch stron, jeżeli nie chce się być w konflikcie z samym sobą…

    ReplyDelete
  12. c.d.
    Leksie,
    Piszesz o metodach sięgania Kaczora po władzę, jakbyś zapomniał już o marszach i manifestacjach ulicznych w 2006 "w obronie zagrożonej demokracji", a nawet groźbach, że zorganizuje się parlament "poza parlamentem", bo ten wyłoniony w wyborach zupełnie demokratystom nie odpowiadał (nie tak miało być). To Tuska zwolennicy je organizowali, a Tusk wrzeszczał tam: tu jest Polska! Dla zapominalskich jest spora dokumentacja tego nieprzebierania w środkach w Internecie. Napisy na transparentach „wPiSdu” należały do najłagodniejszych wówczas. Zapomniałeś również, o tej najłatwiejszej do zmanipulowania grupie wyborców, która uległa hasłom „zabierz babci dowód!” (to będziesz mógł spokojnie jabola chlać w klatce schodowej, jak to ma dzisiaj miejsce).

    ReplyDelete
  13. c.d.
    Argumentacja uczulonych na kaczyzm jest mocno wyświechtana i jałowa. Nigdy zresztą sensowna nie była, bo jak histeria może mieć sens. Tak już jest, gdy w czasach ciepłej wody w kranach wyrazisty polityk nie umizguje się do 'Polityki' i innych spadkobierców po PRL i zupełnie nie przejmuje się tym, co w niej o nim napiszą, a robi swoje. Od razu wąsiki mu przyczepią do głupkowato sfotografowanej facjaty. Jak widać, ten numer jeszcze działa na publikę...

    ReplyDelete
  14. c.d.
    Napisz Leksie, jeżeli zechcesz, wizja jakiego to Kaczorowego państwa tak mocno Ci doskwierała..? Tylko, błagam nie pisz o dr G. i św. Barbarze z Siemianowic, bo ileż razy można o tym słuchać? Dr G. ma dalej zarzuty za lepkie łapki, a św. Barbara w demokratycznej Polsce Tuska najprawdopodobniej byłaby dzisiaj podsądną, jak jej przyjaciółka biznesowa - Alexis.

    A tak poza wszystkim Leksie, to nie zarzucaj mi nierzetelności, bo prawo Godwina odnosi się do argumentów związanych z recydywą III Rzeszy i hitleryzmu. Sam się na nie powołałeś, więc musisz je chyba znać...

    ReplyDelete
  15. Maniuś,
    PO i Tusk to nie moja bajka. Polska a’la Republika Weimarska w wykonaniu rządu Tuska – również.
    Wizja państwa tak jak ją przedstawia J. Kaczyński także mi nie odpowiada. Było i starczy. A sądząc po tym co Kaczyński pisze i mówi – może być tylko gorzej.
    Pisowskie fackelzugi, kwestionowanie legalności demokratycznie wybranych władz, etykietowanie ludzi mających odmienne zdanie –a nie daj Boże – krytyczne per: zdrajcy, sprzedawczyki,zomo itp.itd mi się kojarzą – nic na to nie poradzę.
    Był przed wojną taki szlagier, zaczynał się od słów: Bo to się zwykle tak zaczyna …..
    Coś zaczęło się tak:

    http://www.youtube.com/watch?v=bs5bnVoZK4Q


    Możesz to nazwać histerią.
    Jaka wizja państwa J. Kaczyńskiego mi się nie podoba - pytasz ?
    Taka jaką zaprezentował choćby w swoim Raporcie o stanie Rzeczpospolitej. Raport można przeczytać na partyjnej stronie PiS.
    Nie wymagaj abym z pamięci przywoływał jego wystąpienia, wypowiedzi itp. Są to rzeczy znane. Wołanie o to to czysta erystyka.
    PS. W swoim wpisie u Kuczyńskiego porównałem sytuację w Polsce do Republiki Weimarskiej nie do III Rzeszy i Hitlera. O III Rzeszy, Hitlerze i "marszach" nie wspominałem. To Ty przypisałeś mi "marszowe" skojarzenia z III Rzeszą.
    Wspomniałem natomiast tam o Godwinie gdyż na blogu Kuczyńskiego nie brak polemistów, którzy wszelkie skojarzenia czy analogie skłonni są Godwinem "załatwiać".
    PS 2. Scena z linku to też nie III Rzesza.
    To Republika Weimarska właśnie.

    ReplyDelete
  16. Ku pamięci...

    Październik 2006 - minął ledwie rok od objęcia sterów rządu przez PiS. PO odmawia wcześniej wejścia do koalicji i natychmiast przechodzi do opozycji wobec programu, który w niemałej części sama niosła na wyborczych sztandarach, a który próbuje realizować PiS.

    Partia Tuska 12 m-cy bycia w opozycji nie mogła wytrzymać. Wyprowadza zatem swoich zwolenników na ulicę pod hasłami "obrony demokracji". Tak się zdobywa władzę! Tu jest Polska! - krzyczy Tusk do "pokojowo" rozjuszonego tłumu i sypie na lewo i prawo obietnicami niczym Władimir Uljanow.

    marsz błękitny 2006

    ReplyDelete
  17. Z tego co mi wiadomo to p.B. Kmiecik (Alexis) nie jest "podsądną" w żadnej sprawie. Za zapewnienie niekaralności kupiono od niej zeznania obciążające. Także i B. Blidę.
    A w jakiej sprawie miałaby być "podsądną" Blida skoro w sprawie Zb.Krajewskiego b. Prezesa Rudzkiej Spółki Węglowej nie znaleziono niczego, w oparciu o co możnaby sporządzić przeciwko niemu akt oskarżenia?
    A to przecież Krajewskiemu Blidowa miała przekazać "łapówkę"

    ReplyDelete
  18. Leksie,
    demonizowanie kaczyzmu to temat w przyszłości będzie na dysertację doktorską z zakresu oddziaływania "zaprzyjaźnionych z nami mediów" i innych żądnych wpływów i kasy ośrodków z korzeniami w "starej demokracji socjalistycznej".

    Ja akurat dobrze pamiętam gdzie stało ZOMO i gdzie byli wtedy ci, którzy tymi ZOMO się wspierali, a dzisiaj wrzeszczą "Tusku, musisz!!!", bo znów poczuli się zagrożeni... Przypadek?

    "Prezydent jest mi do niczego nie potrzebny" to słowa Tuska w Brukseli przecież. To jest przykład chorych ambicji, które przypisuje się innym. Kto chciał pełnię nieograniczonej władzy i wspominał rok temu o konieczności zmiany konstytucji by ją przejąć? Tusk czy Kaczyński? Ja to było??? Kto prezydenta miał za nic i nie konsultował z nim ani ambasadorów ani nominacji generalskich wbrew nie tyle konstytucji może, co wcześniej utartym obyczajom kohabitacyjnym?

    A jak nazwać podjęcie kuluarowej gry dyplomatycznej z Putinem przeciw prezydentowi własnego państwa, której jednym z celów Tuska było degradowanie roli prezydenta i robienie z niego na sile rusofoba? c.d.n.

    ReplyDelete
  19. c.d.
    Kaczyński powtarzał wielokrotnie, że ci, którzy prowadzili wojnę z prezydentem, posługiwali się psami łańcuchowymi typu Palikot, żeby go ośmieszać i lżyć nie mają moralnego prawa do bycia w polskiej polityce. Jestem podobnego zdania. Trybunał Konstytucyjny, do którego Tusk odesłał uprawnienia prezydenckie, sugerował mu jasno współdziałanie z prezydentem. Tusk wolał współdziałać z Putinem przeciwko prezydentowi. Zdrada?

    ReplyDelete
  20. c.d.
    Czytam Leksie Twoje wpisy nie od dzisiaj i nie przypominam sobie, byś kiedykolwiek przeciwstawił się temu linczowi na Zimnym Lechu. Jeśli o mnie chodzi, to u Kuczyńskiego nie wpisałbym się nawet gdyby mi płacili.

    PS. Rozpoczął się właśnie proces, na którym zeznawała niewinna Alexis. Przeczytaj sobie jej zeznania. Kasę się dawało, ale to nie była korupcja. To była "prowizja". To było naturalne w tamtych czasach - zeznała.

    ReplyDelete
  21. Prezydenturę L. Kaczyńskiego oceniałem i oceniam źle. Moja ocena - moje prawo do niej.
    Był Prezydentem - de titulo Rzeczpospolitej. De facto: PiS i i Prezesa -meldującym wykonanie zadania. I wykonującym - do końca.
    *
    "Kasę się dawało..."
    Komu, Krajewskiemu za pośrednictwem Blidy ?
    Jakoś nie wyszło i nie wychodzi. Mimo usilnych starań.
    *
    Kuczyński i piszący u niego - przebolejemy.

    ReplyDelete
  22. Leksie,
    LK był złym prezydentem. To już wiem. A kto był dobrym? - jeszcze nie wiem. Może się dowiem...
    To czy ktoś był złym, czy lepszym (w mojej opinii) nie powinno być powodem brania udziału w polowaniu na upatrzonego.

    Czytam i widzę, że czytam za szybko o Alexis. Jeszcze nie zeznawała jako świadek.
    http://www.rp.pl/artykul/642910.html

    ReplyDelete
  23. Maniuś,

    Napisałeś: Czytam Leksie Twoje wpisy nie od dzisiaj i nie przypominam sobie, byś kiedykolwiek przeciwstawił się temu linczowi na Zimnym Lechu.
    A znalazłeś gdziekolwiek i kiedykolwiek moje wpisy aprobujące "lincz" na zmarłym Prezydencie lub pochwalające nagonkę w wykonaniu "psów łańcuchowych w typie Palikota" ?
    *
    W sprawie "sporu" kompetencyjnego pomiędzy Tuskiem A L. Kaczyńskim.....
    Zapomniałeś co było powodem wystapienia Tuska do TK ( bzdurnego nota bene moim zdaniem, co niedwuznacznie odpowiedział Tuskowi TK, a o bzdurnosci tego wystąpienia pisałem i u Kuczyńskiego i na blogach Polityki ) ?
    Czy powodem tego wystąpienia nie było uzurpowanie sobie przez zmarłego Prezydenta uprawnień, zwłaszcza w dziedzinie polityki zagranicznej przekraczających te, które zapisane są w Konstytucji. Czy TK nie odpisał wyraźnie, że w dziedzinie polityki zagranicznej to Prezydent ma współpracować z rządem a nie odwrotnie ?
    Przy okazji - odnośnie projektu zmiany Konstytucji.... Toż to pomysł PiS sprzed paru lat, chyba z kampani wyborczej z 2005 r. Nawet PiS projekt opracował i opublikował. Przypuszczam, że w sieci mozliwy do odszukania. A o potrzebie zmiany Konstytucji i zwłaszcza jej dopracowania w zakresie kompetencji w układzie Prezydent - Rząd mówią różne środowiska, bynajmniej nie tylko kojarzone z PO.I chodzi o wybór pomiędzy opcją " kanclersko-prezydencką" a "premierowo - rządową" z urzędem Prezydenta ograniczonym do funkcji reprezentacyjnych.
    *
    W sprawie "zdrady katyńskiej" Tuska...
    Nie czytałem i nie słyszałem aby Tusk sprzeciwiał się udziałowi L. Kaczyńskiego w spotkaniu z Putinem 7.04.ub. roku.Odmowa udziału w tym spotkaniu była suwerenną decyzją .... Prezydenta Kaczyńskiego.
    Obchody 10.04 miały przecież zainaugurować kampanię prezydencką L. Kaczyńskiego i były właśnie przykładem kreowania przez L. Kaczyńskiego swojej wizji politycznej, w tym przypadku, w stosunkach z Rosją. Wizji konfrontacji a nie szukania płaszczyzn porozumienia. Świadczyło o tym przemówienie, które w Katyniu L. Kaczyński miał wygłosić, a które zostało opublikowane i było szeroko komentowane.
    *
    PS. W sprawie Alexis.... Pomyliłem nazwisko b. Prezesa Rudzkiej Spółki Węglowej. To Zb. Baranowski - nie Krajewski .
    A tu cytacik z artykułu przez Ciebie, Maniuś, linkowanego:

    Według Kmiecik nie było żadnej afery węglowej; sama stanęła przed wyborem ujawnienia "pewnych faktów" lub znalezienia się ponownie w więzieniu.

    Daje do myślenia, prawda …..

    ReplyDelete
  24. I jeszcze.....
    LK był złym prezydentem. To już wiem. A kto był dobrym? - jeszcze nie wiem. Może się dowiem...
    Też nie wiem i podzielam nadzieję, że się dowiem. :)

    ReplyDelete
  25. Leksie,
    chyba żyjemy w innej rzeczywistości. Dzisiaj nawet PO i doradcom obecnego prezydenta trudno ukryć fakt, że miało miejsce wypychanie LK z obchodów 7.04.2010, bo jego obecności nie życzył sobie tam premier Putin.
    To miał być sukces obecnej ekipy "normowania" stosunków z Rosją, rzekomo wbrew LK (wiadomo, rusofob!). Jaki sukces mamy - dzidzi widzi.

    Prof. Nałęcz rozpędził się nawet do tego stopnia, że powiedział w przypływie szczerości o niebywałym sukcesie rządu 7.04.2010, który był "wart każdej ceny"... Potem wycofywał się z tego rakiem.

    ReplyDelete
  26. Za Kmiecik i Blidę 5 groszy bym nie dał. Mój znajmy pracował z Blidą w JW Constructions, gdy tam szefowała. Się nasłuchałem...

    O Konstytucji wypisałem się wyczerpująco i jednoznacznie krytycznie w en passent. Rzecz w tym, że ostatnio to Tusk ją chciał ą kroić pod własne ambicje.

    Konfrontacja, oczywiście. Jakbym słyszał Kuczyńskiego. Powinien był się wycałować z Putinem w Katyniu, a przed wyjazdem zapalić znicze na tym grobowcu czerwonoarmistów pod Radzyminem. Niewygłoszone przemówienie Kaczyńskiego było stanowcze, ale nie konfrontacyjne.

    ReplyDelete
  27. Leksie,
    jak znajdę, to podeślę ci wywiad A. Rotfelda. Wspomina w nim o wspólnej wizycie u LK z przew. rosyjskiej strony Komisji ds. Trudnych. Było to na kilka m-y przed katastrofą. Kiedy wyszli, Rosjanin nie mógł ochłonąć z wrażenia. Jakże to, przecież mówili, że Kaczyński to rusofob... - powtarzał. Tylko człowieka o takiej klasie jak Rotfeld stać na bezstronność...

    ReplyDelete
  28. Maniuś,
    w rzeczywistości żyjemy tej samej. Inaczej tylko ją oceniamy, a przynajmniej jej fragmenty. Podczas gdy ocenę PO i rządu D. Tuska mamy - jak sądzę - zbieżną to w ocenie Prezydentury L. Kaczyńskiego oraz wizji państwa wg. J. Kaczyńskiego różnimy się istotnie.
    A o sympatycznym skądinąd prof. Nałęczu opinię wyraziłem wczesniej. Wicepierdołą bywa.

    ReplyDelete
  29. Dziękuję Ci Lex za spotkanie. Osiągnęliśmy zgodę w sprawie Nałęcza. Był moment kiedy miałem o nim lepszą opinię, bo wbrew interesom politycznych własnego obozu dobrze przewodniczył komisji w aferze Lew - Adam. Teraz myślę, że to była uwertura do dalszej, samodzielnej kariery politycznej w oderwaniu od millerowszczyzny. Ta była nie do uratowania wówczas, jak ta cała zasr... i załgana 'lewica' z 'Polityką' na czele.

    Lech Kaczyński nie był moim idolem, mimo to wyżej go cenię od jego poprzedników - Bolka i alkoholika, a to już coś. Bardzo ubolewałem nad sposobem wdeptywania go za życia w błoto.

    ReplyDelete
  30. Czy o ten wywiad z A. Rotfeldem chodzi ?

    http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/lech-kaczynski-chcial-odznaczyc-zasluzonych-rosjan,56768,1

    ReplyDelete
  31. Dzień dobry!
    Chyba o ten, Leksie. Newsweek, cytując fragmenty wywiadu A. Rotfelda, powołuje się na wywiad w Rzepie.

    ReplyDelete
  32. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  33. Prof.Adam Rotfeld to wyjatkowa postac w tym grajdole.Przerasta innych o glowe.Czyste analityczne myslenie, etyka i great communication skills - gentelman w kazdym calu.Czytajcie i sluchajcie Rotfelda - sam zysk !
    Nie rozumiem dlaczego nie wyjechal.

    ReplyDelete
  34. konfrontacyjne?!

    Powyższa linka rzucona została do szkicu przemówienia Lecha Kaczyńskiego, które miał wygłosić (nie przeczytać!) w Katyniu 10.04.2011

    Uprzejmą prośbę kieruję do Lexa, by zechciał wskazać na (jak się wyraził) elementy "konfrontacyjne" w tym szkicu.

    ReplyDelete
  35. Uprzejmie wskazuję.
    Ten szkic wystąpienia jest w całości tak dalece "stanowczy" że aż konfrontacyjny.
    Jest to moja ocena i przy niej pozostanę.

    ReplyDelete