Friday, April 1, 2011

Komentarze na blogu En passant

Wszystkie komentarze sa w oryginalnej formie.
Data komentarza to link do strony na blogu En passant w gazecie Polityka.

2011, Kwiecien


Kleofas
1 kwietnia o godz. 11:47
Polak niby glupi, ale Bog madry. Nawet nie widza jak im Bozia kolo dupy robi. Te Mistrzostwa dadza im wiecej niz snia w najskrytszych marzeniach.
Image ! Zadne sumy na public relations nie dalyby takiego efektu. Biceps polskiego kibola zawojuje swiat. Biceps i kunszt rozroby. Te zagramaniczne mdlawe reportery posikaja sie z radosci majac pod reka i w obiektywie polskie scenki rodzajowe. A to dziadek wiszacy z galezi pod stadionem, a to beznoga kaleka w panicznem galopie do parkingu, a to trybuny w ogniu, tudziez – grupki sierotek oplakujacych tatusiow poleglych w roznych sektorach.
Powstana nowe technologie, systemy filozoficzne, historia swiata wzbogaci sie o nurt Bij na Wesolo, ktory przeniknie do calej Europy i obu Ameryk. Nareszcie nieudane proby Brazylii i Anglii znajda wykladnie w czynach, ktore przejda do historii.
Historycznie, jak siegam pamiecia, byly juz zrywy wolnosciowe Stadionowych Gladiatorow wczesniej. Rozne rzady probowaly to ujarzmic. Bestialski komunizm kazal zabierac na dziesiec dni odosobnienia przywodcow ze stadionu na Luznikach, za brzydkie rzekomo okrzyki jak „Mudak !’, „Sudila – Mudila !”, „Sudila na Mylo!”czy „Nu i zajebis’ ty !” do mamuski z dziecieciem na reku. Za pierwszy raz bylo 10 dni, za kolejny – zeslanie bez prawa powrotu do Stolicy przez 6 miesiecy a dalej – Syberia. Szybko Luzniki zamienily sie w piknik rodzinny, pachnacy „duchami” Krasnaja Moskwa i trzezwy do obrzydzenia. Niestety proletariat i Kibice okazali sie sie byc bezsilni wobec komunistycznych represji. Albo umundurowany, albo po cywilnemu (gdziez te czasy !) stupajka zabieral ze stadionu. Bez wyjasnien, bez urzedniczej biurokracji. Trzeba bylo pozniej szukac delikwenta w Biurze Rzeczy Ukaranych. Dopoki nie wyszedl byl „rzecza”, przedmiotem i tak z nim sie obchodzono. Niestety. przyszla Demokracja i kumunistom ukrecila leb.
Zaraza demokratyczna przeniosla sie do Polski i tez zrobila swoje. Z cholernej Rosji sie przeniosla, nie z USA, ktore o niej trabia. Trabia o niej ale u siebie dyskryminuja. Te Demokracje. Na stadionie, na ulicy, w Waszyngtonie czy innem Pipidowku, alkoholu i innych pozytecznych atrybutow wolnosci jak maczety, kastety, noze i paly nie wpuszczaja na stadion, nie pozwalaja golnac sobie w parku lub innym publicznym miejscu, odbieraja prawo jazdy (nawet senatorom !) a niepokornych zabieraja w kilka sekund. Bez czczych dywagacji. Wyrecytuja mu szybko jego prawa (?!) i – do pudla. Tak uciskaja narod, ze stadiony spiewaja, zra hamburgery, popijaja piwkiem, ale nikt sie nie wychyli. Nawet na ulicy nie mozna podstawic nogi babci, kopnac staruszka, ba – nawet papierka nie wolno rzucic. Ujarzmiony narod. Bezwolny.
Miejmy nadzieje, ze Polska zrodzona z „Bij, zabij !”, „Kupa mosci panowie !”, „Chlop zywemu nie przepusci”, „Za Lojczyzne !”, „Na Kowno !”, z lwowskich nieletnich Orlat i dziesieciolatkow w chelmach palacych Tygrysy i Pantery, ostanie sie przy tradycji i Duchu Narodu. Ze Rycerze Stadionowi z Bydgoszczy, Poznania i Warszawy opra sie podstepnym manewrom Rzadu i nie pozwola ! Nie pozwola w imie Wolnosci. W imie Praw Kibola i Chuligana. Nie po to wypracowalismy nareszcie „Zlota Wolnosc”, zeby ja teraz tracic. Ze duma Ojczyzny – Menel i Cham z orczykiem w garsci, przejdzie do chlubnych kart Narodowej Tradycji. I zadne matactwa Sejmu, Premiera czy Prezydenta nie podwaza bezprzykladnego bohaterstwa tych 50-u z Kowna czy 40-u z Lazienkowskiej. Nie takie juz nam podskakiwali !
Kwitnij menelska Ojczyzno, nies chwale polskiego Stadionu i Ulicy przez morza i oceany, rozslawiaj imie Cwaniaka i Podolaka wszedzie, gdzie jeszcze sa narody uciemiezone dyktatura demokracji i tzw praworzadnosci !
I w taki oto sposob Dobry Bog wynagrodzi Polakom krzywdy zaznane od Cywilizacji. Oby nam sie !….

Kleofas
3 kwietnia o godz. 23:00
merit
Na besptichie i zopa solovei.

Kleofas
3 kwietnia o godz. 23:34
Jurgi Filodendryta
Na berypiu i rak rypie.

Kleofas
12 kwietnia o godz. 0:20
Spokojny 22.17
Panie Spokojny, jak juz Pan poezje cytujesz, to wypadaloby bez bledow:
„Vseh ne ……sz no stremitsa nuzhno”.

Kleofas
12 kwietnia o godz. 10:35
Spokojny
Swiete slowa i tlumaczenie. Wszystko dlatego, ze w zeszlym roku much na Litwie bylo chyba ze 40 tysiecy.Oby tak dalej !

Kleofas
12 kwietnia o godz. 21:35
Red.Daniel Passent
Jaroslaw Kaczynski posluguje sie public relations daleko lepiej niz Pan i Panski Blog. Pisze o tym na swoim blogu.Z powazaniem.Kleofas.

Kleofas
13 kwietnia o godz. 22:43
Jasny Gwint 10.20
Szanowny Jasny Gwincie !
Prosze mnie nie zapisywac do „Elity Zoliborskiej”, bo na Zoliborzu nigdy nie mieszkalem. Nie zasluguje na wymienianie w jednym rzadku ze znakomitosciami Blogu, jak Szanowni Torlin, Stasieku i luminarzami polityki, jak Pan Prezes Jaroslaw Kaczynski.
O ile mnie pamiec nie zawodzi, elit na Zoliborzu nigdy nie bylo, chyba, ze lepiej widac ze Smoczej Jamy, a raczej juz – byly na Saskiej Kepie. Za to elity komunistyczne – na Gornym Mokotowie.
Do „intelektualistow” i „elity piora” tez nie siegam; kudy mie, lachuderce z Powisla, do meandrow tasiemcowych a nudnych jak flaki z olejem, wywodow innych tu znakomitosci, zwlaszcza tych przepisujacych tlumaczenia z Global Research !
Za zbytek laski dziekuje, za gromienie ex cathedra „neoliberalow tyz.
Kresle sie z szacunkiem, Kleofas.

Kleofas
15 kwietnia o godz. 23:03
Telegraphic Observer 20.41
Mozna nasadzic bykow w innych wpisach i to jest O.K. ale jak mozna nie doceniac talentu i intuicji Jaroslawa Kaczynskiego ? I jego, i Pani Kempy, i Pana Brudzinskiego ? Przeciez to jest Kampania ! Catch as catch can ! Technologie i metodologie wylozylem, i dziwie sie, ze Szanowny interlokutor nie ogarnia…..

Kleofas
16 kwietnia o godz. 14:08
Telegraphic Observer 2.43
Szlo o „bykownie” w 20.41. Ponadto – D.P. wpuscil ludzi w powage, podczas kiedy delikwent robi sobie jaja i „glaszcze kota”. Za diaktryke dziekuje, gdzie trzeba poprawią, a na E.R. nie mam sily sie z tym pieprzyc.
Zaskoczyla mnie naiwnosc pana Prezydenta i rzadu. Oni to wszystko komentuja na powaznie, to samo media i Blog. Wszystkie chwyty J.K. poszlyby do lamusa, gdyby zogniskowano krytyke na pomyslach PiS w kampanii wyborczej.

Kleofas
20 kwietnia o godz. 19:06
Zosienka 14.24
Nalecz sie kreci bo chce siusiu !
http://kleofas.blogspot.com/2011/04/nalecz-chce-siusiu.html

Kleofas
25 kwietnia o godz. 17:05
Frogo 4-25-12.20
Bankructwo malego koziolka-matolka w wersji przedszkolnej. Trudno sie doczekac az ktorys z ekspertow blogowych podejmie z nim polemike.
A jesli ? Jesli w Polsce tak sie dzieje ? Nawet smiac sie boli….

Kleofas
26 kwietnia o godz. 21:01
Frogo 4-25-23.49
Nie uzylem inwektyw i prosze o wzajemnosc. Cytuje: „Zleciały się tu sępy, zwane dzisiaj „aniołami biznesu”, z USA, przynajmniej takie miały wizytówki oraz nazwiska.” Ciekawe. Jak to bylo po angielsku ?
„Miały wrogo przejmować bardzo dobrze rokujące polskie biznesy; natomiast rokujące tylko dobrze oraz te, które nie chciały dać się przejąć, doprowadzano i dalej doprowadza się do upadku, za sprawą instrumentalnych, represyjnych urzędów skarbowych, sądów, prokuratur – po to, aby w Polsce nie powstała silna klasa średnia.”
Czyli antypolska akcja zorganizowana w USA ? Przez kogo ?
„Firma miała spory potencjał, potwierdzony uściskami ministerialnych dłoni na targach oraz bukietami kwiatów.”
A ten potencjal mial potwierdzenie w cyfrach ?
„Polskę z grubsza zagospodarowałem, myślałem o ekspansji na Europę.”
Czyli spora firma. I jednoosobowo ? Fascynujace !
„Przygotowali umowę, zaprosili mnie na podpisanie do swej eleganckiej siedziby w Warszawie. Przy owalnym stole zasiadło sporo osób z ich strony, a z mojej ja sam, gdyż byłem właścicielem firmy, prezesem zarządu i jednocześnie jednoosobowym zarządem sp. z o.o.”
Dalej – fascynujace !
„Podali mi egzemplarz umowy do podpisania, który ku lekkiej konsternacji obecnych zacząłem dokładnie czytać. Wkrótce doszedłem do nigdy nieuzgadnianego wcześniej paragrafu, stanowiącego, że mój jednoosobowy zarząd, wg zapisów umowy stawał się nagle trzyosobowy, z dwoma nie zapraszanymi przeze mnie do współpracy osobami od „aniołów”. Zarząd w spółce podejmował decyzje większością głosów, więc taki manewr de facto przekazywał moją spółkę w ich ręce.Taki „drobiazdzek” znienacka ? Ponadto – procent posiadania sie liczy a nie ilosc glosow.
Cala historia jest drastycznie niewiarygodna. „Anioly biznesu” widocznie mialy uprzednio doswiadczenia z ciezkim prymitywem. W normalnym swiecie nie moglo tak sie zdarzyc.
To tyle. Bez nazywania nikogo „matolkiem”.

Kleofas
30 kwietnia o godz. 0:52
Stasieku 4-29-15.16
O Krolewskiej Rodzinie wypadaloby z nalezna atencja i szacunkiem:
http://kleofas.blogspot.com

No comments:

Post a Comment