Monday, December 13, 2010

Jam Peruwianka Jest !

Cholera wstapila w te Stypulkoskie ! Wracalim z chlopakamy z Poziomki, patrzem - kobita sunie ! Ale jaka ! Cud ultramaryna ! Wszystkie kolory Wesolego Miasteczka pod Poniatoszczakiem plus siedem kolorow teczy ! Podeszlim i Wiesiu, jak to Wiesiu, zagaja:
-Szanowna pozwoli, ze sie przedstawie....
-Non ablo ! Odpowiada osoba.
Widziem, ze Wiesiu w miedzynarodowy konflikt popada i Boczek probuje z drugi strony:
-Guten Morgen !
-A paszol won ty lachu, nogawkie masz obszczane a do damy po swiatowemu nawijasz ?!
-Do nozkow sie sciele, przepraszam solennie, wiecej nie bedziem, ale uroda Ksiezniczki wode z mozgu nam robi i koles nieprzytomnie zaczal nawijac... - lasil sie Bok, jak bura suka.
-O co sie rozchodzi ? - pyta dama.
-O te niewyslowione urode Ksiezniczki, co nam mowe odjela i w raczkie, z szaconkiem, natychmiastowo poleca ucalowac !
-Raczkie mogie do ucalowania podac . Margarita Kobita Carmen de Ultramaryna jestem !

A my juz widziem, ze to nie zadna Margarita, tylko nasza Stypulkoska za malpe sie przebrala i szyku zadaje. Morda przemalowana, leb przefarbowany, ale cycki i lydy jej stercza jak zwykle i ten kurewski usmieszek, co niejednemu znaczna ilosc szmalu wyciagnal. Glosik tyz, spod budki ze slodzonem piwem.
Obrzucila nas pogardliwem spojrzeniem i zaczela dalej sie walcowac w strone Solca.
-Pasujem czy bierzem te wywlokie ?
-Spasowal bym -  nawija Bok - ale daj mie popatrzec jak ona to dupo szarpie... jak diesel startowany na zimno.... i jak idzie..
-Kreci faktycznie niepomiernie. I popatrz sie Wiesiu, po tylu latach uzycia i calkowicie sie jej nie splaszcza ! Napompowane ma czy co ?
Podlecielim i z obu stron i z przymilnem usmieszkiem zaczelim po swojemu nawijac.
-Mozem panienkie odprowadzic ?
-Zadna panienka ! Jam Peruwianka jest ! O le ! - wrzasla i zakrecila kiecko po chodniku, ze myszy z drenow wylecieli.
http://www.youtube.com/watch?v=iyxCs2NqZYs
Nie da sie ukryc - wygladala zamorsko. Chiba wszystkie lachi z komisow wymietla i z bazaru dolozyla. Wzielim nasze Peruwiankie pod raczki i powiedlim do chalupy. Przed chawira, na klatce czekal na nia jakis twarzowy brunet i obcojecznie sie z nia przywital. Drzwi sie za niemy zatrzasli i nie bylo co podsluchac.

Na drugi dzien, pod smietnikiem, wyjasnila mie, ze ten mocno ciemny bronecik to prawdziwy Peruwianczyk, co do Warszawy przyjechal, zeby naszech studenciakow po hiszpansku uczyc. W mig sie skapowal, ze na tem belfrowaniu gowno zarobi, opchnal komputer, nabyl glosnik z gitara i oba z Stypulkowska zaczeli na Wesolem jako  Perpol Duo. Szmal tlukli, bo wycieczki ze wsi przyjezdzali, a ona miala zakazane morde otwierac. Mogla tylko mowic: O'le, Non ablo, Lakukaracza i denero denero. A zarwal cholere na dancingu w Rozowej. Dala mu, a on mysli, ze to wszystko. Kase odkladaja i maja juz termin u Sw.Teresy.

Skonczyla swoje opowiesc pod smietnikiem. Sie okazalo, ze o suchem pysku od rana chodzi, to wpadla do mie na pol litra co mialem zadekowane za kredensem i tera cos mie sie widzi, ze kroi sie szwagroszczak, Peruwianczyk....

Wzmiankowany, kawkie poranne wyzlopal, co mu Stypulkoska do lozka podala, drugie kawkie przyszykowal, zeby mu sie Lima nie popierdzielila z limem, ktore wczoraj zarobil na Wesolem i wyszedl na poranne sloneczko, pod smietnik. Jego mui linda muchachita Stypulkoska tez wyszla, i zaczeli:
http://www.youtube.com/watch?v=jTPE4z38gYo
Takie to bylo piekne, ze wszystkie, z Boczkiem i Zlota Reneta co sie byl podturlal na sniadanko, rzewnemy lzamy sie poplakalim i polecielim do ZOO tego kondora szukac.

 Ledwo doszlim do przystanku patrzem i co nasze niewinne oczy widzom ? Cesia Lolkowa jak raz na probe do swojego Krokodyla zapyla.
-Wstapcie chlopaki na kawkie !
-Kawkie to juz pilim z tem ot kondonow !
-Wyrazaj sie, niemoto szturgnieta, od Kondorow ! - poprawil Wieska Boczek - wlasnie leciem tej ptaszyny w ZOO poszukac, bo nam Perpol Duo lzy tem ptaszkiem wycislo !
-Pierpol co ?
-Per - Pol, nie pierpol. Sam sie pierpol, sieroto nedomyta ! Taki duet co se Stypulkoska z jednem Peruwianczykiem zalozyli. On wykonuje a ona chustki do lez ocierania publice rozdaje...
-Mowicie ?
-Mowiem bo widzielim wlasnemy oczamy !

Weszlim z Cesio, za kawkie podziekowalim ale pol litra zaprzyjazniony ober pod stolik nam postawil.
-To jak sie wzmiankowany ptaszek wabi, ze do ZOO za niem lecicie ?
-Kondor !
-To posluchajta. Tylko cofnijta te fotele, zebym miala czem oddychac !
http://www.youtube.com/watch?v=4NOGnMm6JGU
Cisza sie zrobila w tem Krokodylu i wszystkie na Cesie sie patrzyli. Tylko jeden kelner bulgotal, bo zasluchany cale wode ze zmywaka wypil. A my z Boczkiem i Zlota Reneta w straszliwe depresje psychiczne wpadlim bo dusza nam sie w srodku rozdarla - ktora lepsza ? Stypulkoska z tem Bronetem czy Cesia solo ?

Udalim sie napowrot do domu, zeby godziwej zagrychi po Krokodylu sprobowac i naraz - patrzem a tu fertyczna kobitka z jakiems przerosnietem Murzynem na nasz wylazi. I sie pytaja, gdzie rekomendujem amerykanskiej turyzdzie zamieszkac ? Lokal musi byc spory bo i Murzyn spory. Ta co go przywiezla z lotniska, rodaczka sie okazala i nic tylko pyta, gdzie bazar z owocamy. 
-Do nasz prosiem !
-Nie szkodzi, ze gruby, kozetkie przesuniem i jak raz sie zmiesci !

Hania galy wywalila, bo chlopaki do ZOO pojechali a wracajo z jakas Profesorko i Murzynem ! Szczegoly sie wyjasnili przy zimnech nozkach i bigosie. Murzyn tak sie rozsmakowal, ze od tej pory - w bigosie sie bede kapal ! - oswiadczyl i nawet zobowiazanie podpisal. Od rana do wieczora - nic tylko bigos ! A jakzesmy go bimberkiem potraktowali, rozczulil sie i swoje owocowe slabosc wyjawil:
http://www.youtube.com/watch?v=8mix3gmzPa0
A ta Profesorka co go przywiezla, na ucho mie szepla, ze to Obama  szwagra przysyla, zeby sie od Komoroszczaka jagody zbierac  i polowac nauczyl.  

Wieczor mielim szampanski ! Szwagroszczak podgrywal na pianinie, na ktore wylazla Stypulkoska i za Karmelitankie Bose sie przebierala. Cesia z tem pekinczykiem, tfu - Peruwianczykiem, maglowali swojego Kondora, Profesorka po dwie krople bimbru w kazde oko dostala i upaprala sie jak prosie a sasiady na schodach takiemy lzamy wzruszenia klatkie zalewali, ze tera ma byc nastepna powodz - na Radnej !

52 comments:

  1. Orca

    Tech Cyganow na jazzie wysluchalem i nie powiem, w porzadelu, jak u nasz cyganska orkiestra na odpuscie w Mlawie. Tylko jech do domu zaprosic strach, bo jak tradycja to tradycja...A Oczy Czarne juz caly swiat przerabia po swojemu se sto lat. Ostatnie wersje jakie slyszalem to jakis Czukcza nagral, jak mu sie Pucin prosto w oczy spojrzal. Wszystkie gazety o tem pisali bo Pucin prosto w oczy nie patrzy. Jak sie raz Mc Cain'owi spojrzal to Ruskie musieli nowego na prezydenta znalelezc.
    Cie pozdrawiam, Kleofas.

    ReplyDelete
  2. Lexiu, zyjesz ? I nie piszesz ? Orca juz tam wielorybie polcie wietrzy a ty co ? Kleofas.

    ReplyDelete
  3. Grypiszcze mnie dopadło. Czuje sie jakby Abrams po mnie przejechał.
    Coś dla Stypłokskiej i jej Peruwiańczyka, chociaż Stpułkoska chiba za młoda ale Dziadek Lolek powinien pamietać:
    http://www.youtube.com/watch?v=7k20kRFoHyw
    "Raz murzyni na pustyni urządzili wielki bal - jedli pili i tańczyli a tym białym było żal.... Tak się to ongis śpiewało.
    Do wyzdrowienia (mojego).

    ReplyDelete
  4. Lex kochany !
    Ales wyciagnal ! Tego sluchalismy na Bazarze a spiewalismy tak:
    Raz zasuwal se krokodyl
    I spotkal go dziki slon
    To narody zjednoczone
    Podaja sobie bratnia dlon !
    Jesli sie nudzisz, pisz ! Ja dzis siedze w domu. Szufla !
    Kleofas.

    ReplyDelete
  5. Krzysztof

    Tu sie ferajnie zbiera na muzykalne figle migle a ty co ? Zglos sie !
    Kleofas.

    ReplyDelete
  6. Lex, a znasz niecenzuralne wersje ty piosenki ? Nie musisz cytowac, ale zaczyna sie jak twoja...

    ReplyDelete
  7. Głowę mam jak ceber (ciężką) i jakoś mi konceptu nie staje... Ale skoro przy wspominkach muzycznych jesteśmy i w nastrojach "peruwiańskich"; od dawna chodzi mi po głowie pierwsza samba jaką w życiu słyszałem. Jej tytuł: "Maniana" - szukam ci tego na Youtubie i nie mogę znaleźć. Ten tytuł: Maniana to polski. W oryginale chyba był inny.
    "Ulica" śpiewała tą sambę do słów: "Raz Maniana szła pijana - prowadził ją stróż ,
    Cała m...a odrapana, a w kieszeni nóz.....

    ReplyDelete
  8. JEESSTT !!!!!!!!!!! Jest Maniana; HURRA !!
    http://www.youtube.com/watch?v=u4CsZ1-jcLY&feature=related
    Szukajcie a znajdziecie stoi w Pismie Świetym.

    ReplyDelete
  9. Lex

    To video jest zablokowane na US, pisza. Sam teraz szukam. Kleofas.

    ReplyDelete
  10. Lex

    Znalazlem oryginal z Peggy Lee !

    http://www.youtube.com/watch?v=oUT6mTq5ekM

    ReplyDelete
  11. Lex

    A tu jeszcze Peggy Lee, pozniejsze:
    http://www.youtube.com/watch?v=7ikUCavp2yA&feature=related

    Wypieprz te grype, cholere !

    ReplyDelete
  12. Udało mi się znaleźć to stareńkie nagranie o które mi chodziło. To jest ta Manana, którą usłyszałem "dziecięciem będąc". I płytę pamietam - taką grubą, ciężką i bakelitową. Eh, czasy....
    http://www.youtube.com/watch?v=nCar1SVnYzA
    Ja przepraszam, że przynudzam.
    Pamiętasz Martę Mirską ?

    ReplyDelete
  13. Lex,

    Nie nudzisz. Z przyjemnoscia slucham poludniowych rytmow. Kleofas juz pewnie wyciera slozy ze wzruszenia.

    ReplyDelete
  14. Oj Orca,
    mogę Ci też zaprezentować "kawałek" w takt którego niejedna panienka została dokładnie "zdiagnozowana" pod względem anatomicznym metodą palpacyjną. U was ta "diagnostyka" odbywa się podobno na tylnym siedzeniu samochodu. U nas różnie bywało, ale samochody raczej nie wchodziły w rachubę gdyż ich nie było.
    A głowy nie dam, że w każdym przypadku na na "diagonostyce palpacyjnej" się kończyło. Oj, nie dam....
    Dawnych wspomnień czar ............
    Jeśli ciekawa jesteś a Kleo pozowli - .....

    ReplyDelete
  15. Na tylnym siedzeniu odbywa sie mecz bejsbolowy. Najpierw jest "first base"-pierwsza baza(?), potem "second base"-druga baza(?) i na koncu "homerun"-meta (?). To wszystko wziete jest z zasad gry.
    Piosenki poslucham, bo Kleo jeszcze placze.

    ReplyDelete
  16. Orca,
    tu jest ten utwór, który ongiś - w dawnych latach stanowił poważne zagrożenie dla dziewczęcej cnoty.
    http://www.youtube.com/watch?v=br4JLmeCDo8

    ReplyDelete
  17. Ale to romantyczne...
    Nic wspolnego z bejsbolem.

    ReplyDelete
  18. Lex

    Kleo tu sie obsrywa z radosci, ze snalazl bratnie dusze ! Pojecia nie mialem, ze Mirska to spiewala. Dziekuje ! Ale moze wam pokaze moj ideal:

    http://www.youtube.com/watch?v=5MnUrhptPSo

    I drugi: (za Volare):
    http://www.youtube.com/watch?v=5JEQIQmQa-c
    (Evenings in Roma)

    Oboje sa Perfect !!!

    ReplyDelete
  19. Zanim zajrze to zgadne - Doris...

    Teraz zajrze.

    ReplyDelete
  20. Orca

    Ty Wielorybie w pletwe skubany, skad wiedzialas ???

    ReplyDelete
  21. Skoro muzycznie się "bajerujemy"....
    Teraz poważnie. Nie wiem w czym rzecz ale kiedy słucham tego, to ciarki mi po plecach latają:
    http://www.youtube.com/watch?v=56tW6324-Pk&feature=fvw

    ReplyDelete
  22. Muzyka i do tego te widoki. Wszystko razem bardzo ladne.
    Rozpoznalam siebie w jednym fragmencie filmu.

    ReplyDelete
  23. A to staremu Lexowi też się podoba
    http://www.youtube.com/watch?v=ryF9p-nqsWw
    Deana Martina polubiłem za; You're nobody till somebody loves you ( dobrze to napisałem ? Moja angielszczyzna jest ...mocno szkolna).

    ReplyDelete
  24. "...mocno szkolna" - bardzo fajne okreslenie.
    Tony Bennett to klasyk. Tancerki hula, San Francisco - niewazne za chwile u mnie znowu lunie deszcz.

    ReplyDelete
  25. Mam nadzieje, ze to kazdego chorego postawi na nogi

    The Contours - "Do you love me"

    http://www.youtube.com/watch?v=3EoI-6lQFIE&feature=fvst

    ReplyDelete
  26. Dzien Dobry Lexiu !

    Od rana, nasz hit z dziecinstwa:

    http://www.youtube.com/watch?v=6BvL-i--8Ws

    Na ile to bylo dla dzieci to nie wiem, ale wiem ze pomaga na grype !

    Widze, ze Wieloryb tez juz wylazl i zyczy Ci zdrowia.

    Sciskam Ci lape, tylko mnie nie obsmarcz ! Jak Komorowska komnaty Watykanu....

    Kleofas

    ReplyDelete
  27. A tu masz naszego grubasa do sniadanka w tym samym:

    http://www.youtube.com/watch?v=OFCS7kZwxug

    I racje maja co poniektore, ze te Amerykance zawsze co najlepsze to podpieprza....

    Zdrowiej !
    Kleofas

    ReplyDelete
  28. Lexiu,

    A tu taki jeden co mu sie jaja zapalili:

    http://www.youtube.com/watch?v=OFCS7kZwxug

    Jak tego wysluchasz, to wyskoczysz z locha !

    Trzym sie cieplo !
    Kleofas

    ReplyDelete
  29. Lex

    Sorry, TU jest ten z pozarem w gaciach !

    http://www.youtube.com/watch?v=4bB5xL577r4

    Armstrongowi mogli co najwyzej peknac. Tak sie nadymal...

    ReplyDelete
  30. Ferajno,
    nie ma balu, jak dansjory nie dopisali.

    - A wam pacziemu nie choczets'a patancowat'? - pada pytanie do uparcie podpierających ścianę w świetlicy kołchozu.

    - A patamu, szto my nie dansjory. My jeb...

    Nie chcę Wam psuć zabawy, bo moja skorupka za młodu zaczęła nasiąkać czym innym. W metropolitalnym mieście SOS była ulica Jasna. Przy niej i dwa piętra nade mną mieszkała rodzina K., z której wyrośli znani później w okolicy muzycy, a szczególnie najbardziej znany - saksofonista Ziutek. Chyba było po przełomie 56, jak z góry, z balkonu docierały na podwórze mocne kawałki skleconej ad hoc kapeli(sax, puzon, gitara). Nie mogłem w tym rozpoznać nic poza jazgotem. W uszach brzdąca brzmiało mi wtedy wciąż
    kompletnie coś innego

    ReplyDelete
  31. Kleo,
    trafiłeś z tym J.L.L . Nawet go lubię i nie tylko za to,że fortepiany rozbijał. Ale swojej wnuczki z nim i przy nim nie zostawiłbym za żadne skarby.
    Maestro Louis na zawsze będzie mistrzem nad mistrze. A, że mu co poniektórzy "puryści" komercję zarzucają ? Niech zarzucają - na chlebek z masełkiem musiał zarobić. A poza tym - JAKA TA KOMERCJA - JAK WYKONANA!!
    Edmond Hall ( klarnecista dixielandowy ) powiedział podobno, że w jazzie nie chodzi o to CO się gra tylko JAK

    ReplyDelete
  32. Lex

    Przecie Boczek wiedzial co mowi jak sie odwolal do Diesla na rozruchu...

    http://www.youtube.com/watch?v=HrA91CuWbbM

    A zeby Ci nie bylo za smutno po Jerry Lee Lewis, tu jest tez parelka z tamtych prawie lat i - nie do wiary - z Polski !

    http://www.youtube.com/watch?v=-edlhR4I1kI

    To co piszesz - moglaby zrobic Wlazl Kotek na Plotek - z jednakowym rezultatem !

    ReplyDelete
  33. Manius

    O suchem pysku tu nic nie zalatwisz. Dawaj tego Ziutka z trzeciego pietra ! No, rusz sie chopie, bo my tu czekomy !

    ReplyDelete
  34. Manius

    Nie wiem czy wiesz, ale muzycy utrzymywali, ze Koterbska, w tamtych latach, jako jedyna miala wyrazna sklonnosc do swingu. Nie wiem gdzie to widac, ale tak mowili.

    ReplyDelete
  35. Kleo,
    pokiełbasiło mi się trochę. Z 3 piętra nie wycofuję się. Dla mnie wtedy wszystko, co było wyższe ode mnie było przynajmniej 3-cim piętrem. Chciałem znaleźć jaką flachę z zagrychą i muzyczkie przysposobić od tego Ziutka dla ferajny odświeżenia. Jak już wlazłem do youtuba, żeby coś znaleźć, okazało się, że Ziutka nie ma. Podobno zmaga się z ciężką chorobą w RFN. ale wyszły przy okazji rzeczy ciekawsze. Rodzina muzykalna nie nazywała się od 'K', a od 'G'. Zamiast Ziutka, znalazłem jego brata, a mego przyjaciela podwórkowego - Cesia, który tera paleciarzem jest. Lex to może i o nim słyszał, ale jego nazwisko Tobie "nic nie powie".

    ReplyDelete
  36. Maniuś,
    nie gniewaj się ale w zalinkowanych piosenkach Koterbskiej jest tyle swingu co wody na Saharze.
    Tu jest więcej, zwłaszcza od frazy: Bo mój chłopiec piłke kopie....

    http://www.youtube.com/watch?v=lCg12Ng77gE

    Podobnie w "Brzydula i rudzielec - niby nic a znaczy wiele.... "
    Tyż niewiele (swingu) ale chociaż ślady są, starała sie kobita przynajmniej.... ;)

    ReplyDelete
  37. Orca,
    jesteś ?
    Wczoraj zainspirowany muzycznie zacząłem szukać czegoś zaśpiewnego o Seattle ( to Twoje okolice ? ). Nic ciekawego nie znalazłem - Perry Como coś brzęczał o Owl City,- dla mnie mógłby sobie darować.
    Przy okazji obejrzałem parę filmików o Seattle. Podobały mi się: i filmiki i miasto. Szkoda,że Seattle nie dorobiło się takich piosenek jak: San Francisco, Chicago czy New York. A może dorobiło się, tylko ja źle trafiałem ?

    ReplyDelete
  38. Nat King Cole....
    Doceniam ale nie przepadam .... Jak dla mnie: to sweet and gently.
    NKC bardziej przypadał mi do gustu jako pianista ( nie śpiewający ) a też i lider swingujących combo. Ma takie epizody w swoim artystycznym zyciorysie, a jakże...

    ReplyDelete
  39. Kurna, z tą moją angielszczyzną....
    "too sweet and gently" - powinno być.
    ( To na temat NKC )

    ReplyDelete
  40. Frank Sinatra ?
    Może być, choć jeśli chodzi o "śpiewających" to raczej preferuję kobitki: lionkowaną E.F i wymieniane wczesniej Billie Holliday, Dinah Washington.... kto tam jeszcze ? Rosemary Clooney ?

    ReplyDelete
  41. Jestem, jestem.

    Za chwile napisze wiecej o tutejszych muzykach i muzyce. Na poczatek Bing Crosby, ktory urodzil sie w stanie WA.

    W nastroju swiatecznym Bing Crosby i David Dowie (on nie pochodzi stad) w piosence "Little Drummer Boy"
    http://www.youtube.com/watch?v=gbbdPuqpU10

    ReplyDelete
  42. Rzeczywiscie Seattle nie ma "hymnow" napisanych na swoja czesc. Chyba najbardziej znanym muzykiem z tego regionu jest Jimi Hendrix - urodzony i pochowany tutaj.
    Mieszkaja tu Kenny G, Eddie Vedder, Dave Matthews (adoptowany z Poludniowej Afryki), siostry Wilson z zespolu "Heart", caly zestaw stylu "grunge i wielu innych, ktorych sobie teraz nie przypominam. Najwiecej muzykow jest na ulicach i w malych klubach. Jednym z przykladow jest Pearl DJango, ktory zagral jazzowo "Oczy czarne" (link podalam przy wczesniejszym wpisie Kleo).
    Blue Moon to rowniez nazwa bardzo popularnego miejscowego baru, gdzie jest duzo muzyki.

    W gazecie "Rzeczpospolita" ukazal sie artykul o Seattle "Muzyczny spacer po Szmaragdowym Miescie"
    http://www.rp.pl/artykul/578222_Deszcz-w-Szmaragdowym-Miescie.html

    Emerald City - to Seattle.

    Corka NKC - Natalie razem z Whitney Houston wykonaly elektryzujaca wersje "Say a Little Prayer"
    http://www.youtube.com/watch?v=-uE1Dho_3UA

    To na razie tyle. Z przyjemnoscia pokaze wam filmy ulicznych artystow w Seattle.

    Czy Kleofas to wszystko przepusci? Chwileczke - tu nie ma cenzury!

    ReplyDelete
  43. Orca

    No, co sie obzieleniasz Panienka ? Puszczaj tech artyzdow z Zadupia ! Zobaczem co one potrafio...Manius to sie skoci jak zobaczy wieloryba z gitaro !
    Lex, lubisz nature ? To na zyczenie jeszcze Country dolozem, mom recht Orca ? Jak to pojedzie to trzymajta sie stolu, chlopaki !
    Orca, wyciagaj te swoje uliczne artyzde, zobaczem co potrafi !
    Trzym sie, Slonce Zadupia !

    ReplyDelete
  44. Masz recht, Kleofas. Nie wiem, co to znaczy, ale masz recht.

    Zastanawialam sie, jaka muzyke i jakich artystow pokazac Wam po raz pierwszy. Zdecydowalam sie na muzyke i wykonawcow, ktorych przodkowie mieszkaja tu od tysiecy lat. Kolejne pokolenia kultywuja tradycje przodkow, a my mamy mozliwosc byc swiadkami tej kultury. Oczywiscie chodzi o Indian - Native Americans.
    Na zalaczonym filmie wystepuja dzieci z plemienia Makah (wymowa- ma'ko). Dzieci wykonuja "Canoe dance". Slowo "canoe" jest przetlumaczone na jezyk polski jako "kajak". "Canoe" jest glebsze od kajaka i dluzsze. W jednym "canoe" miesci sie okolo 20 osob. "Canoe" jest wykonane z drzewa cedrowego i wymalowane w piekne motywy kultury i tradycji Indian.
    Wsrod miejscowych Indian "canoe" zawsze sluzylo do polowu ryb, polowania na wieloryby, foki, inne zwierzeta morskie i do transportu. Jest to nieodlaczny element zycia Indian i czesto jest prezentowany w ich sztuce.
    Na filmie zauwazycie, ze nie wszystkie dzieci sa czystej krwi Makah Nation. Jeden z komentatorow do video o pseudonimie "crystalbeau", okazuje sie byc czlonkiem plemienia Makah. "Crystalbeau" wyjasnia, ze coraz mniej dzieci jest czystej krwi Makah. Wiekszosc z nich pochodzi z mieszanych malzenstw.

    To samo dotyczy wszystkich innych Native Americans zamieszkalych w stanie WA.

    Ten film nagralam w Neah Bay na terenach Makah Nation podczas corocznych uroczystosci o nazwie Makah Days.

    ReplyDelete
  45. Przodkowie "mieszkali", a nie "mieszkaja".

    ReplyDelete
  46. Te dzieciaczki są fantastyczne a w swym braku skoordynowania - rozczulające...
    Jedno mnie wszak zadziwiło niepomiernie - i
    "tańczący artyści" i widzowie ( jak sądzę - głównie rodzice i dziadkowie ) raczej porozbierani, a w tle śnieg - niczym w tej chwili w metropolitalnym mieście SOS.
    Nie za zimno im ?

    ReplyDelete
  47. Zaciekawiony - obejrzałem także pozostałe filmiki z tańcami. Seagull dance trochę skojarzył mi się z tańcem derwiszów

    ReplyDelete