Friday, December 16, 2011

Trzynastego !

Lby posypane popiolem, pienia zalosne, stawy trzeszcza - tak rece zalamuja.... Trzynastego...

http://www.youtube.com/watch?v=r9AuqtYSSWE

Wszystko zdarzyc sie moze...Trzynastego, swiat w rozowym kolorze....
Kasia Sobczykowna w 1967 roku.

Obok, Alibabki robily dwuznaczne propozycje...

http://www.youtube.com/watch?v=Sr67ilZGfxU

Wszyscy uczeni byli tangiem oburzeni ! A teraz uczeni maja Dode. Bo jej sie "bzykac chcialo !"....

Nad ta chlastra wesolkow, roztanczonych i bezroskich unosila sie Lazuka (kto sie nie usmiechnie, dostanie w leb !):

http://www.youtube.com/watch?v=uhyX8Xa1Qg8

Juz wtedy Genialy Bodzio szukal partnera w Bilgoraju (Lublin tyz moze byc - blisko !). Jaki to byl duet z Piotrem Szczepanikiem !

http://www.youtube.com/watch?v=QdUlwGCbsQk !

A teraz mu  sie ostala Szczypinska.....W Sejmie.

Palikot do roli sejmowego Blazna dorosl dopiero teraz. Zachwycajace, jak ten chlopak z Bilgoraja wodzi za nos senatorow, ministrow, nawet premiera i prezydenta. Wchodzi do Sejmu, rozglada sie: Krzyzyk ! Raz, go za leb, nie podoba mnie sie ! I Caly Sejm, wszystkie posly i senatory debatuja, jak panu Januszkowi dogodzic ! W siodmych potach uzgodnili, ze krzyzyk moze zostac. Alisci nasz Palikocio mial juz nastepna rewelacje. Bedzie nie Polska, nie panstwo, nie Ojczyzna. bedzie Federacja ! Teraz lamia mozgi nad tym jak kraj sfederascic. Dobral sobie pomagierow, pozbierancow i nieposkladancow, zalozyl Partie i do  Rucha Palikota werbuje. Jego partyjny towarzysz rozchichotal juz Sejm przed paru dniami a teraz: koci koci lapci, pojedziem do babci...... albo - Pan Kocibrzycki !

http://www.youtube.com/watch?v=yd0MnfqkoCs

Ze nie wspomnimy rozkopanego Wala Miedzeszynskiego...

Czerpie z pieknej biedronkowej tradycji:

http://www.youtube.com/watch?v=sWdLnWaAhNA

Ma swojego "bierdoneczka", ktory jak nie w Sejme, to w Rzadzie sie przyda. Ministra Spraw Zagranicznych wymieni sie na Biedroneczke, juz zapowiedzial, ze sie wybiera....Rozczulajacy bylby pan posel Biedron w tej piosneczce: delikatny, rozedrgany, wygiety wdziecznie w talii, a oczkami przewraca,  jak nie przymierzajac sama Kasia Sobczyk ! I ten "kapelusz w kropeczki.."..I "blekitne oczka Marysi...".

Ilez to doskonalosci przyniosl nam ten Trzynasty ! I Prezio noca, na pochodzie, i koczownicy pod willa Generala, Solidarnosc ! Niepodleglosc ! Sikorski do Moskwy ! Suwerennosc ! Ale bylo...

I wszyscy zapmnieli, ze Trzynastego juz swietowano. Przed laty. Znacznie weselej, Choc z pustym brzuchem. NIe mozna miec wszystkiego - albo, albo.

18 comments:

  1. Orka, Lex, Manius

    Badzcie laskawi, powiedzcie czy intonacja i artykulacja w glosie tych osob jest dla Was charakterystyczna czy nie:
    1.Hanna Gronkiewicz-Waltz
    2.Andrzej Halicki
    3.Adam Szejnfeld
    4.Stefan Niesiolowski
    5.Aleksander Kwasniewski
    6.Elzbieta Jakubiak
    7.Monika Olejnik
    Wspomoglibyscie mnie w pracach studialnych i maniakalnych... Serdecznie pozdrawiam.Kleofas.

    ReplyDelete
  2. Orka, Lex, Manius

    Jeszcze jedna osoba: Malgorzata Kidawa-Blonska.
    Dziekuje.Pozdrawiam.Kleofas.

    ReplyDelete
  3. Kleo,
    z wymienionych osób charakterystycznej intonacji dopatrzyłbym się u Hanny G-W (ale ona juz taki głos ma. Ja przed operacją miałem głos niczym Louis Armstrong i to od lat chłopięcych). Także St. Niesiołowski wypowiada się pod względem intonacji i artykulacji w sposób charakterystycznie napastliwy. M. Olejnik jest dociekliwa, - czasem aż nadto, że szkodą dla swojego warsztatu dziennikarskiego. Podoba mi się sposób wypowiadania .... E. Jakubiak. Za spokój wypowiedzi, nawet jeżeli wypowiada się "mądrze inaczej". Dla tych powodów + rzeczowość lubię słuchać p. Kidawę - Błońską. Rzeczowy i również uważający na treść, formę i artykulację jest w swoich wypowiedziach - moim zdaniem - Kwaśniewski. Co do Halickiego i Szejnfelda nie mam zdania - ergo mówią chyba "normalnie" skoro artykulacja i intonacja ich wypowiedzi jakoś nie zaznaczyła się w mojej pamięci.

    ReplyDelete
  4. Lex,
    Dziekuje. Idzie tu nie tyle o tresc, ile o sposob artykulowania mysli i czytelny przekaz rozumiany przez odbiorce.
    Bledy dyskwalifikuja. Wazne, czy odbierasz mowe tych osob z latwoscia, przyjemnoscia.
    Czy widzisz wspolna ceche u wszystkich ?
    Uwagi dales bardzo cenne. Sprobuj jeszcze posluchac Halickiego i Szejnfelda - co maja wspolnego ?
    Dam jeszcze to pytanie na blogach DP i ASZ, bardzo jestem ciekaw opinii. Srobujemy wyznaczyc wspolna ceche dla wszystkich.
    Serdecznosci - Kleofas.

    ReplyDelete
  5. Kleofas,

    Z wymienionych osob slyszalam tylko Monike Olejnik. Bylam zainteresowana rozmowa z Kapitanem Wrona.
    Moje pierwsze spostrzezenie bylo natychmiast nastepujace: Dziennikarka nie dala gosciowi mozliwosci skonczenia wiekszosci wlasnych zdan. Monika Olejnik podczas calej rozmowy przerywala gosciowi. Moim zdaniem, czy gosc wywiadu ma cos interesujacego do powiedzenia, czy nie, nigdy nie wolno tej osobie przerywac. To samo dotyczy kazdej rozmowy, wywiadu lub rozmowy prywatnej.

    Druga uwaga to sposob Moniki Olejnik zadawania pytan. W wiekszosci nie byly to pytania, tylko stwierdzenia narzucajace odpowiedz. Na przyklad - "Musi pan byc zmeczony" lub "To musiala byc wyjatkowa sytuacja". To nie sa pytania. Dziennikarz nie mowi gosciowi, co jemu sie wydaje. Nalezy zapytac, czy Kapitan Wrona jest zmeczony lub "Jak czesto podobne sytuacje maja miejsce". Pomijam fakt, ze pytanie, czy gosc wywiadu jest zmeczony, jest moim zdaniem bez sensu.

    Monika Olejnik machala caly czas rekoma w lewo i w prawo, odrzucala do tylu wlosy z czola i odwracala glowe (wzrok) od goscia. Bardzo dziwny sposob prowadzenia wywiadu.

    Byl to jedyny wywiad, ktorego sluchalam. Niczego nowego nie dowiedzialam sie o Kapitanie Wrona z tego wywiadu.

    Kleofas,
    Moj komentarz nie jest dobra odpowiedzia na Twoje pytanie. Jest to wszystko, co moge na ten temat napisac.

    ReplyDelete
  6. Orka,
    Sam sie martwie,ze Olejnik kiedys sobie ukreci leb od tego ciaglego ogladania sie na mikserke. Bardzo dziekuje za trafne spostrzezenia. Sprobuj dodac cos o artykulacji, intonacji i slownictwie. Pozdrowienia.Kleofas.

    ReplyDelete
  7. Nie przypominam sobie, aby artykulacja lub intonacja zwrocily moja uwage. Nie oznacza to, ze ktos, kto sie na tym zna, moglby pochwalic lub skrytykowac.
    Jesli chodzi o slownictwo to mam generalna uwage na temat doboru slownictwa przez polskich dziennikarzy. Krotko mowiac, polskich dziennikarzy nie mozna zrozumiec, jesli sie nie zna jezyka angielskiego. Nie dlatego, ze ci dziennikarze dobrze mowia po angielsku. Dlatego, ze bezsensownie uzywaja angielskich slow, czesto z polskimi koncowkami wyrazow (odmiana) lub spolonizowanych wersji zwrotow angielskich. To sie chyba nazywa niechlujstwem jezykowym.

    ReplyDelete
  8. Orka,

    Niechlujstwo robi sie niezaleznie od nas. Niedlugo stanie sie "chlujstwem". Zalew angielszczyzna jest tak szybki i masowy, ze trzeba sie poddac. I bardzo dobrze ! Nie bedziemy juz zwracac uwagi na bledy jezykowe po polsku - narod bedzie mowil Pinglish. Ciekawe jak szybko wyrosna nowe "Bralczyki i Miodki" do zakladania katedr Pinglish na uniwersytetach. I kiedy napisza pierwsza gramatyke Pinglish. Bedzie jak z Komenskim i gramatyka czeska. Napisza jeszcze po polsku, ale traktowac bedzie o zasadach Pinglish.
    Polski beda wykladac jako starozytny jezyk, ciekawy ale bezuzyteczny. Bedzie proces, jak teraz z American English w US.
    Stad moja prosba. Chcialbym utrwalic "skamieliny" ostatnich mowiacych czysto po polsku. Nie boj sie, to nic groznego, daj po prostu swoje uwagi.
    Pozdrowienstwa i wdziecznosc niepomierna zalaczam, Kleofas.

    ReplyDelete
  9. Kleofas,

    Nie mam innych obserwacji, poza tym, co napisalam. Slyszalam raz Monike Olejnik i czytalam niektore artykuly w polityka.pl.

    Nie bardzo rozumiem porade, aby sie nie bac.

    Zainteresowala mnie Twoja uwaga na temat American English. W amerykanskiej wersji angielskiego jest wiele slow pochodzenia hiszpanskiego, japonskiego, wloskiego i wielu innych jezykow. Wyrazy pochodzace z tych jezykow sa uzywane dlatego, ze w angielskim albo nie maja odpowiednikow, albo dla pokreslenia szczegolnego znaczenia slowa. Na przyklad "mia casa" z hiszpanskiego sugeruje cieply i przyjazny dom. "Sushi" lub "sashimi" z japonskiego nie maja odpowiednikow w angielskim.

    To, co obserwuje w jezyku polskim to sztuczne proby okazania trudnosci w wyslowieniu sie w jezyku polskim. Na przyklad "sorki". ktore czytalam napisane przez dziennikarza w polityka.pl.

    Na pewno masz racje, ze jezyk polski bedzie wykladany, jako starozytny jezyk.

    Lex mieszka w Polsce.

    Lex,

    Interesuje mnie Twoja opinia na temat czestego uzywania angielskich slow i zwrotow przez osoby zamieszkale w Polsce.

    ReplyDelete
  10. Polonizowanie na siłę angielskich słów i zwrotów to dla mnie jest taki snobizm z Kaczych Dołów rodem. Przed wojną a i obecnie ludzie starsi takich silących się na "angielskość" określali: Anglik z Kołomyji.
    Wciąż aktualne. Co innego w sytuacjach gdy w polskim języku nie ma odpowiednika, np. komputer. Ale już "kompjuter" brzmi arcy-śmiesznie i pretensjonalnie.
    Także uważam, że takie silenie się na wątpliwą angielskość jest niechlujstwem językowym - to oczywistość.

    ReplyDelete
  11. Snobizm to bardzo trafne okreslenie.

    ReplyDelete
  12. Orka i Lex,
    Ten snobizm byl zawsze. Ja sobie tlumacze, ze przy calej biedzie i niedodstatkach, cywilizacje zachodnie imponowaly wszystkim, od czystego sracza do Dupa Kacza. Kazdy ciuch sie kupowalo, kazdy film ogladalo, bo - to bylo zrobione tam ! Na Zachodzie. Przeciez ta bida kolonialna trwala od lat. Teraz, kiedy jest szansa, ze bez zrobionego "na Zachodzie" narod moze zyc godziwie i wzglednie dosatnio, jest sansa na odnowienie sie godnosci Polaka i godnosci jezyka. Byc moze, ze za kilka lat zrobi sie modne mowic po polsku i chwalic sie majtkami "zrobione w Polsce". Ale - z drugiej strony - angielski bedzie juz tak zadomowiony nad Wisla, ze nie da sie tego osiagnac.
    Jak widzicie, staram sie byc prekursorem Polszczyzny, tej dobrej. Stad moje pytanie. Te osiem osob, wydaje sie, mowi bardzo ladnie i moze byc wzorem dla partaczy, co nie potrafia ani mysli sprecyzowac sensownie, ani jej przekazac. Zobaczymy co nam przyniosa zasmarkane blogi.
    Jesli juz pora, skladam wam najlepsze zyczenia swiateczne, Bog sie rodzi !
    Sciskam Lapy, Kleos.

    ReplyDelete
  13. Kleofas,

    Dziekuje za zyczenia swiateczne. Rowniez Tobie i Twojej Rodzinie zycze wszystkiego najlepszego z okazji Swiat i w nadchodzacym roku.


    Lex,

    Dla Ciebie i Twoich najblizszych rowniez przekazuje serdeczne zyczenia.


    Wesolych Swiat dla czytelnikow blogu Esta Regular.

    ReplyDelete
  14. Ale się śpieszycie z tymi życzeniami. Ja poczekam do jutra. I załącznik mam już wybrany. Nie będzie to Christmas carol ale Christmas blues, za co z góry przepraszam
    ( za to że blues - nie kolęda )ale kolęd ci u nas dostatek - blues'ów jakby mniej. ;)
    Zatem , - do jutra.

    ReplyDelete
  15. PS do Orki.
    Orca,
    bigos według ubiegłorocznych przepisów naszych ( Maniusia lub mojego ) ugotowałaś ?
    Ja swój właśnie skończyłem.

    ReplyDelete
  16. Lex,

    Mozesz uwierzyc lub nie. Prawda jest taka, ze w tym roku ugotowalam bigos wedlug Waszych wskazowek. Teraz jest w zamrazalniku.

    Latem, na rodzinny piknik, rowniez ugotowalam bigos wedlug Waszego przepisu. Wszystkim bardzo smakowal, kilka osob poprosilo o przepis, a leniwi po prostu zabrali z garnka resztki bigosu do domu.

    Nie przepraszaj za Christmas blues. Czekam.
    Ja rowniez czekalam na okazje abyscie posluchali tej grudniowej piosenki urodzinowej.

    The Edwin Hawkins Singers wykonuja "Oh Happy Day".

    ReplyDelete
  17. Chyba już pora stosowna nadeszła.....
    Kleo, Orca i wszyscy, którzy tu zaglądacie:
    Najlepsze i najserdeczniejsze życzenia z okazji i w związku ze Świętami Bożego Narodzenia składa Wam
    Lex
    Niech będą przyjemne, relaksujące, bez stresów i zmartwień...
    A do życzeń - jako się przyrzekło - bluesik

    http://www.youtube.com/watch?v=jGFnSqMFQFo

    ReplyDelete
  18. Lex,

    Dziekuje za zyczenia. Aby dla nas wszystkich te Swieta i kazde nastepne byly przyjemne, relaksujace, bez stresow i zmartwien i przy przyjemnej muzyce, jak ta, ktora wybrales.

    Wszystkiego dobrego.

    ReplyDelete