Tuesday, May 3, 2011

Komentarze na blogu En passant

Wszystkie komentarze sa w oryginalnej formie.
Data komentarza to link do strony na blogu En passant w gazecie Polityka.

2011, Maj


Kleofas
3 maja o godz. 21:33
Ku pamieci…..
http://www.cnn.com/video/#/video/bestoftv/2011/05/03/ac.natpkg.binladen.reaction.cnn?hpt=C2

Kleofas
5 maja o godz. 14:10

To jest szlagier sezonu: po prawie 10 latach Obama zrobil, co Bush przyrzekl. „Team 6″ to ludzie, ktorzy wyjeli rzezimieszka ze swiata. Nie poznamy ich nazwisk, nie bedzie wywiadow, pracuja cicho i skutecznie:




Do tych 24 dodajmy tysiace z CIA i innych agencji. Chyba warto wiedziec. I pogratulowac Obamie, kiedy w maju przyjedzie do Polski.

Kleofas
7 maja o godz. 15:19
MIR 11.24
Nie dokladnie tak.Zobacz http://kleofas.blogspot.com/

Kleofas
13 maja o godz. 20:24
AJW
Czy zgodzilibysmy sie z wypiskiem z blogu ?
„……..Ciekawy eksperyment idzie wlasnie w Polsce. I – stosunkowo nieszkodliwy. Niech sie rzad uczy na kibolach, jak sobie radzic w warunkach demokracji. Dopoki nie wyrosnie spoleczenstwo, ktore umie sie rzadzic. Tusk polozyl na to lape jak Obama na OBL – szybko i konkretnie. Bo – business is business.”

Kleofas
18 maja o godz. 20:15
Jacobsky
Ni przypial, ni przylatal.

Kleofas
20 maja o godz. 19:56
Jasny Gwint
Dziekuje za przypomnienie Warszawy 59. Chyba wszystkie zdjecia sa ze Starego Miasta lub Nowego Miasta. Tam brzydko nie bylo, ale to przed chwila odbudowane. Poczytaj – kleofas.blogspot.com -zobaczysz inna Warszawe.Pozdrawiam.

Kleofas
21 maja o godz. 15:16
ANCA_NELA 5-20 22.51
Nie moge sobie wybaczyc-powinienem byl rozpoznac kamieniczki Nowego Swiatu ! Teraz widze, ze fotograf siedzial na tarasowych schodach przed Klubem Ksiazki i Prasy a w tle, za rogiem, mial budynki Smolnej.Przechodnie prezentuja sie okazale ze snieznobialym szerokim usmiechem, kazdy z duma taszczy teczke albo torbe, albo gustowny gazetowy pakiecik pod pacha.Widac,ze fotografowal rano – nie ma dzieci.W tamtych czasach chodzily do szkoly…Ondulacje i tapiry u pan – szyk i klasa ! Panowie w kosztownych wiatroweczkach i polbutach jak na lato przystalo, ten i ow z parasolem,widac dzien byl nieco deszczowy.Albo w garniturkach z Galluxu.Nigdy nikt by sie nie domyslil, ze to radosne spoleczenstwo pilnowane bylo przez armie policji i ubekow.Ze spedzali dlugie godziny w kolejkach po paszport do krainy wyuzdanych uciech jak n.p.Bulgaria,zeby trefnej Jugoslawii nie wspomniec.Ze kazdy prawie musial przynalezec do partii,bo awansowac chcial,wyjechac, gdzies, moze, tez.Odpasione buzki wskazuja na obfitosc szynek i schabow w sklepach a witaminki z egzotycznych owocow iskrza w oczkach.Wielu z nich,wtedy,nie probowalo,nie widzialo nigdy,banana,ananasa, a kiwi odnosilo sie tylko do pasty do obuwia.Kazdy z ufnoscia spogladal w przyszlosc, bo mieszkanko bylo tuz,tuz – po dwudziestu latach czekania.Musieli latac piechta jako ze telefonow w nadmiarze nie mieli,jeden na jeden blok mieszkaniowy,albo urzad.
Obrazki kipa radoscia i duma od dostatniego zycia.Chetniej bym jeszcze poogladal piekna i bogata, i nowoczesna Warszawe z lat piecdziesiatych !
Tobie – wdziecznosc niepomierna przekazuje za uwagi o garsonkach i dumie z Polek, ktore „zawsze potrafily sie ubrac”. Gorzej w druga strone. Te barchany i flanele to nie byl afrodyzjak.Przez to damy czynily wszystko pospiesznie, od ubrania do opuszczenia mieszkania przyjaciol, ktorzy na godzine poszli do kina….Trzeba bylo szanowac,docenic zdobyty kat jak najlepiej i jak najszybciej. Moze jeszcze kiedys powspominamy te zlote lata…..
Raczki caluje, Kleofas.

Kleofas
21 maja o godz. 21:30
Zosienka 5-21 19.46
Nie wierze, ze posel Gowin powiedzial: „Europa moze nam nagwizdac”. Bylbym wdzieczny za cytat zrodlowy. Tak to pasuje do Posla, jak „…Amerykanie zainwestuja setki miliardow dolarow w wydobywanie polskiego gazu lupkowego.” – tego tez napewno nie powiedzial. To nie zarzut, poprostu ten kto pisal nie myslal. Nawet tak powazny autorytet ( i obiektywny !) jak pan posel Blaszczak nie obroni. Przypuszczam, ze rozni pisza i podpisuja „Zosienka”, bo czasami komentarze sa celne i ciete, a czasami wygladaja jak koafiura z miejsca: „…bo na glowie mam przelom na linii Warszawa -Waszyngton” – taki Przelom na slicznej glowce…..zgroza !
Klaniam sie z uszanowaniem, Kleofas.

Kleofas
21 maja o godz. 22:59
ANCA_NELA 5-21 19.03
Poslusznie rozdziawilem sie na rozkaz, alsci nie umiem uzywac emotikonow i paszczy nie zalaczam.
Ale – do tematu. Wspomnienia czy wyobrazenie ? Ani jedno, ani drugie. „Przywiez mi ananasa !”. „A mnie – banana !” zegnaly mnie instrukcje wyjazdowe na Okeciu. Przywiozlem. Dostalem wezwanie do Kolegium za „ilosci handlowe przemycane z zagranicy”. Zapytalem Wysokie Kolegium ile bananow dziennie moze Ono skonsumowac. Plus rodzinka. Sprawe mi umozono bo Wysoki Sad nie mial dotychczas mozliwosci konsumowac. Bo nie bylo.
Zalana krwia sasiadka wezwala pogotowie, bo do ananasa dobrala sie bez obierania ze skorki.
Stad, w prosty sposob, dedukowalem, ze dane owocki w kraju raczej nie wystepuja.
Przy okazji – czy moglabys mnie oswiecic co to (dokladnie !) jest „garsonka” ? Wielkiego ani malego skandalu nie bedzie, bo przymierzania nie bedzie. Nie tu, na oczach publicznosci.
I – co to jest „maglownik z firana”? I jakie ma odniesienie do szpileczki ?
Ze „witamin w owocach i warzywach nie brakowalo…” to fakt. Zwlaszcza, ze generowaly je nawozy naturalne i azotowe, tudziez inne scieki przemyslowe obficie nawadniajace i pola, i plaze, i studnie, i nawet wode w kranie. Oczyszczalnie byly fanaberiami tych z Zachodu. Pieknie sie zgadzamy – witaminki byly, prosto od krowki, konika, czy innej zywioly na Azotach hodowanej.
Na porozbierane dzieci, mlodziez i doroslych jako zywo nie mam okazji popatrzec, choc trafila mi sie gratka.
Radosne prosiaczki na baltyckiej plazy wydaja sie swiadczyc na Twoja korzysc !
Dziekuje za pogodna sobotnia wymiane ! Kleofas.

Kleofas
22 maja o godz. 0:30
ANCA_NELA
Sprawe mi umorzono. Wstyd !

Kleofas
22 maja o godz. 0:33
ANCA_NELA
Popatrzyc ! Patrzyc, popatrzyc itd.
Wiecej wstydu…..

Kleofas
22 maja o godz. 18:52
Zosienka 5-22 11.04
5-21 19.03
5-22 00.30
5.22 00.33
5.22 09.17
5.22 09.53
5.22 11.04
5.21 12.27
Jedyna myslaca i kontaktujaca: Gowin powiedzial = Gowin sie zepsil.
A te „miliardy”? Nie ma przesady ?
To byl test na inteligencje i wspolprace. Zero w obu przypadkach. Dziadkowe zapyzialce nie rozumia, nie kojarza, boja sie szczerze prawde,wszyscy w amoku wlasnej klawiatury.
Nie pytam ani Jacobsky, ani Telegraphic Observer bo nie jestem pewien czy warto. Nawet pozornie sympatyczna babcia wysyla mnie wachac kwiatki. Niepozornie antypatyczny palant nadaje mi wlasny nick. Zobaczymy co jeszcze.

Kleofas
23 maja o godz. 0:20
Jasny Gwint 5-22 18.04
Polowa Warszawy lezala w gruzach zniszczona przez Niemcow.To nie byli „moi przestepczy bohaterowie”. Piszesz nieprawde.
Kupienie wlasnego mieszkania bylo nierealne.Oczekiwanie w spoldzielni-20 lat.Wyjazd z kraju byl trudny przez policyjny system.Zaopatrzenie bylo minimalne.Po wszystko staly dlugie kolejki.Anansy,banany,kiwi byly niedostepne. To sa fakty.
Nie masz podstaw do mowienia „piszesz brednie”.
Fotografie sprzed 50 lat sa rzeczywiscie ciekawa ilustracja tamtych czasow.
To byla wina systemu dalekiego od gospodarki rynkowej.To niszczylo jakosc zycia a przyszlosc wygladala beznadziejnie. „Elegancja polskich kobiet” w porownaniu z Europa Zachodnia byla niemozliwa. Stad niesamowity popyt na „ciuchy”.Tak samo bylo we wszystkich „demoludach”.
Przyklejanie do mnie Orwella, Sebastiana i IPN to tez bzdury.
Pan Siemaszko robil zdjecia – dokument i chwala mu za to, ale wnioski z tego dokumentu sa inne niz Ty imputujesz.
Roznimy sie, bo prawdopodobnie wyszlismy z innego background. Dla Ciebie ten blichtr Polski Ludowej byl „zlapaniem Pana Boga za nogi”, dla mnie – byl beznadziejny.
Mozemy dyskutowac, ale nie obrazajmy jeden drugiego bez potrzeby.

Kleofas
23 maja o godz. 15:37
Jasny Gwint 5-23 11.08
Bardzo dobrze rozumiem Twoje myslenie i – mimo wszystko – odradzalbym uzywania soczystych i brutalnych inwektyw. Przykro, ze tak oceniasz Powstanie. Nie przekonamy jeden drugiego. Moze sprobowac zrozumiec druga strone ? Czy „dostrzegam w wyobrazni” ogranicza obiektywizm ? Moze nie. Pozdrawiam.

Kleofas
23 maja o godz. 15:55
Andrzej 5-23 11.25
Wzgledem slow „USA, gdzie nawet jeden pocisk z karabinu nie został wystrzelony w wyniku działań wojennych” sugeruje zajrzec chocby do Wikipedii i przesledzic dzialania od Pearl Harbour, przez wojne na Pacyfiku i murmanskie konwoje, do ladowania w Europie.
Na okreslenie bytu w PRL jest dobre rosyjskie powiedzenie: zhit’ budesh, no e.at’ ne zahochesh… Dominujacy byl glod tego wszystkiego co mial Zachod, a w Polsce nie bylo. I swiadomosc kolonii utrzywywanej sila. Ponadto nienawisc do Rosji uzasadniona historycznie. Pozdrawiam.

Kleofas
23 maja o godz. 17:34
Mr President, this year golf or Poland ?
http://www.cnn.com/2011/WORLD/europe/05/21/iceland.volcano/index.html?hpt=T1
Who died ?

Kleofas
25 maja o godz. 18:05
Pan red. Daniel Passent,
„Pomniejszyc” wizyty nie mozna.Mozna jedynie pomniejszyc jej wage,znaczenie,donioslosc itp.
Nie byloby o drobiazdzku, gdyby reszta felietonu byla do rzeczy. Ale dalej czytamy: „….niektóre grymasy nie są bezpodstawne, ale część z nich jest bezpodstawna.”. Eureka ! Tak to bywa. Spodziewalbym sie czegos bardziej oryginalnego.
„Gyby Obama….” i tu – dluga lista na co opozycja moglaby narzekac. Po co to ? Wszyscy wiemy – na wszystko !
„Moim zdaniem, wizyta Obamy nie będzie co prawda wydarzeniem historycznym, ale będzie ważna dla wszystkich zainteresowanych.” Apiac to samo. Pustoslowie. Przewaznie tak juz bywa, ze wizyta jest wazna dla zainteresowanych. I co Stany Zjednoczone zrobily tez wiemy. Znowu ogolniki.
Reszta, okolo 1/3 tekstu, niewiele, jest do rzeczy. Za wyjatkiem usmiechu posla Blaszczaka. Wyraza sie zawsze pan posel „na cytryne”. Kwasna mina do wszystkiego. ale takie ma zadanie partyjne i Prezes dobrze go wyszkolil. Zastapil go ostatnio wariantem „na tube” – posel Hofman, mlody i dziarski, trabi rytmicznie do taktu prezesowych pien zalosnych, ze wszystko jest do d….
Alisci – surprise ! Big surprise ! Prezes nagle uznal, ze w Polsce jest Prezydent, ma Palac i on, Prezes, do tego Palacu sie uda. Zeby te dwa, raczej trzy, sie spotkaly, potrzeba Wojta. Jak o miedze – do Wojta, Wojt przyjdzie, Wojt pogodzi.
Na eksplozje rozumu w kraju sie nie zanosi, przeto zycze Panu jeszcze wielu ciekawych lat „wypalania goracym zelazem” odwiecznej polskiej glupoty. Kleofas.

Kleofas
26 maja o godz. 16:38
Pan Wojciech K.Borkowski analize zaczyna szczerze:
„Co Polsce i Polakom może zaoferować prezydent Obama ?”
Inny, rownie szczerze, przyznaje:
„My czarnego lzymy jak tylko potrafimy a on i tak sie pcha do spotkania z nami.”
Analizuja:
„Przebogata w jojczenie egzemplifikacja kompleksu niższości, wyjąca narodowym bólem histeria.”
Zamartwiaja sie:
„Chcemy mówić jednym głosem, ale nie wiemy o czym”
„Czy mamy program rozrywkowy na te kilka dni?”
Inni podsumowuja:
„Polskie owczarki nizinne rozszczekaly sie na Ameryke…przyczyna jest zawsze ta sama: to zazdrosc i poczucie wlasnej malosci”
„Nie mamy zbyt wiele wspólnych interesów z USA poza możliwością usłużenia im.”
„Pudle nie mogą się uśmiechać, ale machają ogonami, kiedy je pan pogłaszcze albo rzuci im ochłap. Merdajmy więc, let’s wag our tails.”
Fakt niezbity !
I – bardzo wazne !
„Z identycznych powodow chce sie spotkac z Obama pani Kluzik-Rostkowska….”
A, elegancki jak zwykle, pan Absolwent komplementuje:
„Teksty Kleofasa trzeba czytać z wyrozumiałościa i wspólczuciem…… …po CAŁKOWITYM PRANIU MÓZGU, już za późno na powrót pamieci i rozumu.”
Swiete slowa: Za pozno ! Nareszcie ktos to przyznal. A do prania uzywano renomowanego TIDE.

Kleofas
30 maja o godz. 12:02
WG 5-29 23.10
Pozwol, ze niezupelnie sie zgodze. Przede wszystkim patrze na Polske z optymizmem. Kiedy trzeba doloze jak trzeba, ale szczerze sie ciesze jak zrobia cos dobrze. Wizyte Obamy ocenilem bardzo dobrze na
http://kleofas.blogspot.com/, w dwoch tekstach i poddaje je pod laskawa uwage. Wizyta, przebieg i rezultaty byly starannie uzgodnione i – udalo sie ! Szlo o image, jednych i drugich.
Przy jakze skapych danych w internecie zauwazylem kilka nazwisk w polskim dziennikarstwie, ktorych do tej pory nie widzialem, a ktore sa o niebo lepsze od polskiej internetowej „sieczki” na codzien. Dlaczego n.p. nie maja stalego kanalu rzadowego, stalego rzecznika, systematycznej informacji ? Dlaczego doradcy prezydenta kolportuja wlasne opinie i bledy zamiast byc na 100% dla tego komu sluza ?
Pozdrowienia.

Kleofas
31 maja o godz. 16:30
Georges53 14.29
„No prosze! A jak ja to samo napisalem toscie mnie razem @Kleofasem sflekowali…
http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2010/09/06/partyjna-kwestia-lojalnosci/#comment-139170
Ejjj, nie ma sprawiedliwosci…
Rozzalony Georges53.”
Podany przez Pana cytat NIE jest moim wpisem.
Pozdrawiam.

No comments:

Post a Comment