Saturday, January 1, 2011

I to jest blues.....

Życie kurrdebalans !  Połamańce i do dupy.  Tylko wziąć organki i grać jak te chłopaki z Mississipi...
- Tak jak one grajo, nie zagrasz, choćbyś się skocił !
- Ja nie zagram ?!
- Ty, ty, paluchi nie te !
- Boleś, przynieś mie te swoje gitare !
Wiesiu podpasował sobie instrument, trzewikiem takt wyrobił i zaczął zasuwać Stęposzczaka.  Potem Grzesiuka.
- Te, w gitare szarpany, co ty grasz ?
- Ja ci stroję blusa z Powiśla, złamasie kutany !
- Każdy wuj na swój strój...
- Ci nie leży?  To daj ucho, sieroto sfatygowana...
- To nie blus !  Walczyk, ty w strune bity !
- Właśnie, kołku podwórzowy, może być walczyk, może poleczka, może być i Prezio Sztukamięs, fastrygancie niedorobiony !
- Ważne, że życiowe ! - wzmiankowała Siemiontkowska - I jeden i drugi ma frasunek, szmalu nima, to se zaśpiewa...
- A jak to ? - zapytał Wiesiu - Macie walca.  A on nima szmalu, ani bawełny żeby opylić, chate mu zabrali...
- Powiadasz?
- Jak mie tu widzisz, chomącie !


- A sercowe jakieś takie, są ?
- Ma sie rozumieć !


- Faktycznie, widać że kobitę dopadło...
- Czyli blus i szlus !
- W rzeczy samej.

- A wróciłeś kiedy nad ranem bez szmalu ?
- Zdarzyło sie.  Ale kuraka dwudniowego za tylne łape przyniesłem !
- A zaliczkie z fabryki ?
- To sie akurat nie zdarzyło...
- To posłuchaj, co jeden usłyszał, jak tak do chawiry przylazł:

-Gub sie Dzek, jak nimasz forsy !- mu spiewajo.
-Takie cholery zawziete !

- Blondynka, nie powiem, ale inne takie czarne...
- Węgla akurat do Elektrowni przywieżli, idź sie wytarzaj, tyż bedziesz czarny !
- Co znaczy biały czy czarny, kiedy żywot marny ! - pierdyknął z kąta Dziadzio, któren do muzykalnej rozmowy sie nie wtrącał i po obiedzie kimał - Miałem takie jedne, księżniczkie.  Morda czarna a serce zlote, ręce i nogi czarne a ...
- Zamknij dziób, Dziadek !  Nie widzisz, że tu nieletnie siedzą ?
- Dobra, dobra, uważam.  Chciałem tylko nadmienić, że jej mamusia i tatuś na festiwal młodzieży do Warszawy przyjechali, za Hankie ją ochrzcili, wszystkie chłopaki za nią latali i sie w końcu zostałem jak ten...


Dziadziu uronił i poszedł dalej w kimę.

-A z tem jech country to w ogóle ani w szczególe różnicy  nima.  Weź na ten przykład takiego Merla co kiblował a przedtem zakochał sie w Muskogee.  Taki wypizdówek w tem...
- Wiesiek !  Mówiłam - dzieci !
- ... w Oklahoma, mówie ! Niewiarygodnie porządne ludzie tam mieszkają.  Nie piją, nie palo, i strzygo sie jak wikary przed sumą ! I on o tem Muskogee nawija...
- To jak szwagier Stypułkoskiej o Kobyłce !
- Mniej więcej ... To posłuchajcie:


jak on śpiewa:  I’m proud to be an Oki from Muskogee to jak by wzmiankowany szwagroszczak wył: A ja -z Kobylki ! I co sie, kurwa,  nie podoba ?

- Ja już kapuje - zauważył Boczek - tylko dlaczego co poniektóre mendzo, że Polska to kondominium ?
- Bo jem, jak Preziowi, co by nie było - wszystko do dupy !
- To niech sie za Czukcze przebiera i wypyla nad Cieśnine Beringa ! - nie wytrzymał Dziadzio, któren sie właśnie dopiero co znowu rozbudził.
- Mu nie pasuje.  Kot zmarznie.
Siedzi i myśli póki co.  Na razie maszynkie do mięsa na zwłoki święty pamięci braciuli proponuje.  Komoroszczak odetchnie w tech Łazienkach.  Prezydentowa tyż.Kołysanki sie skończyli.  Tera tem gościom z Bristolu bedo doliczać raz w miesiącu za część rozrywkowe.
- Podchorąży zawsze zdąży...
- Te, Boczek, nie bądź taki cwany ! Stypułkoskiej pilnuj, bo cie wyroluje !
-I bedziesz mial blusa ! - dorzucil Wiesio.
-Stypulkoska chce do willi !
-Jakie do willi, jakie do willi....?! - Skoczyla Stypulkoska.
-O, tu masz: Chodz do Willi, chodz do Willi ! - Posluchaj, wywloko:



Bok sie krecil, cos mu nie pasowalo.
-Powiedz mie Siemiontkoska jedne rzecz - nadmienil - nie wzielabys ty naszech karaluchow na lody ? Ja stawiam !
-A piwko ?
-Tyz stawiam !
-Zasrance ! Zbierac sie ! Ciocia bierze wasz na wyjscie !

-Dobra. Poszli.To tera powiedz mie Wiesiu jedne rzecz. Jak ty nam nawijasz co one spiewaja, to wyrazasz sie jak proboszcz, albo inna menda, a u nasz, to co one mowio, nie da sie powiedziec bez ciezkiego slowa. Jak to jest ?
-Tak juz jest. Po to trza sie jezykow uczyc !
-Bo jak ty, na ten przyklad, nawijasz o tem Dzeku, to one, te kobity, gorzej by go popedzili...
-Mianowicie jak ?
-A, spierdalaj Dzek, jak nimasz szmalu !

-To jeszcze jedno wam, chlopaki, powiem. Kazden jeden ma swoje podworko. U nasz walczyk, albo poleczka a u niech blues, albo country, na ten przyklad. Dlugo by mowic. Ale jedne i drugie czujo to samo.
-Boles, ucz sie jezykow ! - Dziadzio znow ozyl - ucz sie, bo ci blus przepadnie !
-Ja to bym chcial, zeby mie jakis czarny powiedzial, jak on to czuje - odpowiedzial Boles. Graj, Wiesiu !
-Sie robi, panie Boles !


-Nic by ci nie powiedzial. Bysta strzelili po lufie i... bo blus !
Blues, to kiedy rowniacha ma zasrane zycie. I to jest blus !

15 comments:

  1. Dear Cleofasie!
    Skorzystałem z linku w blogu Passenta i spróbuję odpowiedzieć na pytanie -zagadkę o baranach. Nie zgadzam się na "siłę przebicia" baranów, niezależnie od miejsca chowu, bo z filmów Bolka i Lolka wiem, że baran ma rogi zakręcone i raczej nie przebija tak jak "El Toro" ale ma silne uderzenie np. w tyłek. Odrzucam "ze wstrętem" temat baranów i przypominam "rażenie" przekleństwami. Rozumiem, że to nie robi wrażenia na człowieku, który rodzinne gaworzenia nimi tak obficie przeplata - jak na tym blogu.

    ReplyDelete
  2. Question: 6 godzin różnicy -why? Chicago?

    ReplyDelete
  3. Anonymous

    W porzadku ! Wszystko rozumiem.
    Ta linia czasu jedzie od Indiany do Tenessee i Florida. Na pewno nie mrozne Chicago. Tu mam prerie, farmy kukurydze i zadnego Polaka.
    Baran Gorski tym sie rozni od Barana
    Nizinnego, ze ?
    Ze ma wieksze jaja i mniejszy mozdzek !!!
    Nie wiem jak z Toba pisac, czy to jest Warszawa ?
    U Passenta jest bardzo niewygodnie. Jak w wiezieniu - listy raz dziennie, cholery mozna dostac !
    Pisz, jesli jeszcze nie spisz !
    Serdecznie pozdrawiam ! Kleofas.

    ReplyDelete
  4. Lex

    Lex, przypuszczam, ze grypa Cie meczy i dlatego nie piszesz. Zycze lepszego samopoczucia, wyzdrowienia. Kleofas.

    ReplyDelete
  5. Kleo,
    nie, to nie grypa, - to raczej "twórcza niemoc" jest przyczyną mojego milczenia blogowego.
    A ponieważ - o czym wcześniej pisałem - wziąłem sobie do serca wezwanie św. Tomasza z Akwinu, które pozwalam sobie tu przywołać:

    "Panie zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji" .....
    - stąd moja wstrzemięźliwość, nie tylko zresztą na Twoim blogu lecz także na innych (m.innymi redaktorów Polityki), na których zdarzało mi się czasem pisywać.
    Ale czytam.

    ReplyDelete
  6. Lex

    A jak to grypsko ? Poszlo sobie ?
    Ogladalem dzis pana Cezarego u pani Olejnik. Chlopczyk sprawny i poprawny tylko glownie - czego nie moze...Nie moga znalezc starego wygi kolejarza, ktory by te pociagi znal ? I wiedzial co moze ? Przepraszam, ale ministerstwo kolejnictwa to bylby spory resort. A ten ma i pociagi, i bazy przeladowcze, i katastrofe Smolenska. Nie za duzo ? A Tusk nie ma pieniedzy i tak to ciagnie. Z jednej strony - trabia o dobrej gospodarce, z drugiej - nie ma pieniedzy na wagony, szosy, nawet na samoloty dla rzadu. Nic nie rozumiem.
    Podziel sie, jesli chcesz.
    Kleofas.

    ReplyDelete
  7. Kleo,
    z ta koleją (PKP) ja też nic nie rozumiem. W międzywojniu koleje były państwowe. Pociągi (wiem to z relacji) były czyste i kursowały z dokładnością wg. której regulowano zegarki.
    A więc "państwowe" może też działać i to sprawnie.
    Potem nastała komuna; wiadomo dziadostwo ogólne ( koleje - też państwowe) itp. ale chociaż rozkłady jazdy umieli wtedy sklecić na czas i jakoś pociągi jeździły mniej więcej zgodnie z tymi rozkładami ( jak jeździły to inna bajka - ale jeździły i były).
    Nastała demokracja i co mamy; burdel jakiego w kolejnictwie nie było nawet za "zimy stulecia" w gierkowskich czasach. Okazuje się, że ułożenie jakiegokolwiek rozkładu jazdy przekracza możliwości kompetencyje i intelektualne "układaczy" a najlepeszym rozwiązaniem w celu usprawnienia kolei jest .... likwidacja połaczeń kolejowych.
    Państwowe rapyem zrobiło się "beee" - prywatne - "cacy" - tak jakby zmiana szyldu na chałupie cokolwiek znaczyła i o czymkolwiek decydowała.
    PS. Za "komuny" - o ile pamiętam - było ministerstwo komunikacji. Jeżeli pan minister od infrastruktury ma tę infrastrukturę za obszerną i nie może jej ogarnąć - to może trzeba mu ująć obowiązków ? Z życiowego doświadczenia wiem, że nie wszystko co było "za komuny" było do d... Może więc należałoby wrócić do reaktywowania Ministerstwa Komunikacji ? Miałby kto zająć się koleją, drogami itp. itd.

    ReplyDelete
  8. Lex

    Masz racje. Pan minister nie ma jeszcze buzi steranej wygladaniem z budki droznika,albo od wiatru na przejezdzie. I nie wyglada na zbyt dumnego ze stanowiska. Przed wojna kolejarz to byl ktos ! A maszynista -jak minister. I mieli piekne skorzane kuferki, sluzbowe, i mundury i powazanie. A teraz mowia: ona jest zero, bo matka minister a ojciec kolejarz...Ciezkie czasy nastaly. A podobno koleje byly belgijskie, slyszales ?
    Kleofas.

    ReplyDelete
  9. Nie słyszałem aby koleje w Polsce były belgijskie (kiedykolwiek). Słyszałem, czytałem i wiem, że od 1926 r istnieją ( z wojenną przerwą)jako Polskie Koleje PAŃSTWOWE w formie organizacyjnej przedsiębiorstwa państwowego, które bodajże w 2000 r zostało skomercjonalizowane ( przekształcone w spółkę akcyjną Skarbu Państwa ) i z tej spółki "wypączkowało" 36 spółek i spółeczek zależnych od PKP ( z wyjątkiem spółki Przewozy Regionalne). Wg. mojej opinii - tragedia z PKP zaczęła się od nieszczęsnej komercjalizacji.
    Wiadomo: gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść. A co dopiero gdy tych kucharek jest 36 ?

    ReplyDelete
  10. Lex

    Dales rys historyczny, ciekawy. Nie wiem o tym wszystkim, bo od wielu, wielu lat nie ma mnie w Polsce. W latach siedemdziesiatych koleje byly i zatloczone i normalne, jak sie mialo sypialny albo miejscowke. Tlok w wagonie, w gory zima, nad morze latem, byl rzecza normalna. Pamietam jednak podroze calkiem do zniesienia. Klop byl zawsze marny. Restauracyjny-mniej wiecej przyzwoity, ale wtedy jeszcze nie bylo porownania z Europa. Jechalem do Warny w wykupionym calym przedziale, trzeba bylo miec zaopatrzenie ze soba, nie bylo zle. Teraz, kiedy patrze na pieknie budowana Warszawe, spodziewalbym sie lepszego porzadku na kolei. Rowniez w siedemdziesiatych jezdzilem pociagiem w Szwajcarii, z Zug do Lucerny i Zurichu, mozna bylo regulowac zegarek. Podobnie bylo we Wloszech, Turyn - Rzym, choc juz bardziej "swojsko".
    Ogladam polskie dworce, wchodzacych przez okno, podajacych dzieci, i prawde mowiac spodziewalem sie lepszego. Chcialbym jutro zobaczyc w internecie Sejm o Grabarczyku, nie wiem czy pokaza.
    U nas, na USS Enterprize, wywalili kapitana, bo marynarze nakrecili swinskie video. Ten lotniskowiec to jakies 5-6 tysiecy ludzi, chyba wiecej niz polskie koleje, i wywalili kapitana bez slowa, bo jego gospodarstwo. Za jedno zasmarkane video.Jak moze byc debata sejmowa czy wywalic ministra za to co sie dzieje na dworcach w Polsce ?`A kto on taki ? Papiez ? Calkiem prywatnie, wyglada szczeniakowato, karierowicz na drabince. Kraj sie dusi w tych pociagach a oni spedzaja caly sejm czy wywalic petaka ? Dziwnie sie to odbywa. Tusk juz ma plame po Cwiakalskim, moze mu Grabarczyk dolozy. Szkoda chyba by bylo, bo wyglada i mowi calkiem sensownie, chyba jest najlepszy z obecnych "oficerow". Zobaczymy. Pozdrawiam. Kleofas.

    ReplyDelete
  11. I to Polska właśnie....
    Kleo,
    właśnie Sejm przegłosował pozostawienie p. min. Grabarczyka na stanowisku. Zgodnie z przewidywaniami - nie było stosownej do odwołania - większości.
    Po głosowaniu - posłowie z PO pośpieszyli wręczyć panu ministrowi kwiaty - niewątpliwie w uznaniu jego niewątpliwych i oczywiście oczywistych zasług m.innymi dla poprawy funkcjonowania kolei państwowych.
    To nie jest głupota, - to jest skur.....o. (Orca - jesli czytasz - przepraszam).
    Kwiaty (a więc jakaś forma symbolicznego uznania) za ten burdel kolejowy i nie tylko ?
    To właśnie jest Polska: platformiano - tuskowo - grabarczykowa.....
    Panie Tusk - do listopada zostało 11 m-cy. G... pan dostaniesz a nie mój głos.

    ReplyDelete
  12. Lex

    Wlasnie wstalem i slucham Tuska.Za pozno, bo juz jest o emeryturach. Narazie !

    ReplyDelete
  13. Lex

    Obejrzalem to panopticum. Nie mam sily pisac. Niby to nie moje i "Pies im morde lizal !", ale wstyd za kraj, w ktorym sie urodzilem. Dobrze, ze nikt mnie tu nie rozumie, bo bluzgam jak szewc i nie moge sobie znalezc miejsca. Popatrzylem na ten zalosny Sejm i kilku "niedobitkow' co zostali wysluchac premiera. Reszta zwiala. Przestane pisac, bo nie chce Ciebie, jako Polaka urazic, nie chce nikogo urazic. It's not my cup of tea.
    Pozdrawiam Lexiu, pisz!
    Kleofas.

    ReplyDelete
  14. "Panie zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji" .....To podobno myśl Świętego Człowieka - mądra, ale nieżyciowa. Na blogach Polityki próbuję się znać na wszystkim - taki niewinny tik - ale poza nimi faktycznie wtrącam swoje 5 groszy, gdy uważam, że coś wiem w temacie. Dlatego nie podjąłem zdecydowanie tematu zoologicznego. Na "El Toro" się znam, bo oglądam Pampelunę i byki na ulicach. Pytałem o Chicago z powodu różnicy czasu. Mój "contactman" z Sykomore pokazuje w skype'ie zegar ścienny i jest taka różnica czasów. U mnie to nie Warszawa, "jam z prowincji dalekiej" - Śląsk Opolski. Na temat mojej małej ojczyzny mogę dużo piep...itd.
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  15. Jiba,
    Czytalas to ? To sobie poczytaj.I nie pierdziel o "panszczyznianej krzywdzie". Wszedzie, kazdemu dolozylo.
    Ale - najpierw obejrzyj "Atrakcyjny pozna" i "Crossroads".
    To, jako dyplomowany archeolog", gdzie ryjesz ?
    Odpisz na tym kawalku.

    ReplyDelete