Friday, January 28, 2011

Chorek Prezia

Wdziecznego rozmowce znalazla sobie pani Moniczka. Wygadany, elokwentny, inteligencja wrodzona bije w oczy ! Duzo wie i chetnie rozwija kazdy temat. Trzyma kontakt wzrokowy z interlokutorem i wtraca wlasne poglady. I chodzi prosciutko, w czerwonym sweterku !
http://www.tvn24.pl/-1,1690890,0,1,goryl--a-chodzi-jak-czlowiek,wiadomosc.html
Ozdoba polskiego parlamentu i europejskich salonow. W Brukseli wszystkie eurodeputowane cisna sie tlumem, zeby go poskrobac za uszkiem. Nie karmic Rysia !
http://www.radiozet.pl/Programy/Gosc-Radia-ZET/Ryszard-Czarnecki
Szeroki usmiech przypomina Madame Kempe. Tez walecznie przelamuje wrodzony szczekoscisk. A artykulacja i erudycja - prosto z metropolii, moze nawet z Brukseli. I chetnie cytuje Madame Kempe, swoj wzor niedoscigniony. Zeby nie bylo watpliwosci, podkresla, ze wlasnie mowi do "Pani redaktor", co drugie slowo. Inaczej ktos by pomyslal, ze rozmawia z gorylem.... Podobnie, jak Madame Kempa, taktownie pozwala mowic pani Moniczce:
http://www.radiozet.pl/Programy/Gosc-Radia-ZET/Beata-Kempa5
Gdybysmy pamietali o panu posle Blaszczaku, mielibysmy zgrany  chorek Proprezio.
Wyzyny intelektualne tego tercetu oniesmielaja i dalej komentowac nie bede. Ponadto zastraszony jestem obietnica Prezia, ze winny sprawdzic to "odpowiednie sluzby specjalne".
P.S. A tytulik mi sie skocil.

5 comments:

  1. Kleofasie, ponownie próbuję wedle instrukcji.
    Właśnie czytałem "Chorek Prezia", zgadzam się z Tobą że te "Kataryny" pisowskie są po jakichś
    specjalnych szkoleniach, albo używają te same
    proch co prezio.
    Dawno nadają się do zsypu, przynoszą wstyd mianu
    człowiek. Dobrze napisał Lewy Polak u Passenta
    o Lemie, mamucie i co z mamuciego gówna wynikło.
    Ja mu też tam odpisałem. Polecam.
    Nie bardzo wiem o jakie instrukcje chodzi?
    Wyjaśnij tutaj szerzej.
    Pozdrowionka.

    ReplyDelete
  2. Kleofasie, jak widzisz działa!
    Co znaczy porządna instrukcja (dopiero po
    wysłaniu pierwszej wiadomości, zakumałem o co
    pytałeś u Red. Szostkiewicza).
    Z tą sytuacją na polskim "rynku politycznym", to
    tak jak w tym starym dowcipie:
    Lata 60-te ub. wieku, głęboki kołchoz organizuje
    potańcówkę dla przodowników pracy. Sala ustrojona czerwienią i innym badziewiem politycznym, jakaś tam orkiestra gra. Młode
    przodownice pracy kręcą tyłkami, a młodzi
    przodownicy nic! Stoją oparci plecami o ścianę
    żaden nawet nie drgnie.
    W końcu trzy młode dzierlaty zdobywają się na
    odwagę i idą prosić młodzieńców do tańca.
    Po kilku takich usilnych prośbach, pada
    odpowiedż:
    - My nie tańcory, my jebaki!

    Dokładnie tak samo jest z pisuarami: wszyscy
    ich proszą do tańca, w imię dobra Polski, a oni odpowiadają krótko:
    - My nie tańcory, my poje...ńce!
    Ot co buc, to i bucowska filozofia.

    Pozdrowionka.

    ReplyDelete
  3. Cynamon29

    Odpisalem Ci natychmiast, ale nie poszlo. Teraz-drugi raz.
    Bardzo sie ciesze, ze sie podlaczyles. Widzisz, ja jestem daleko od Polski, nie znam niuansow polityki i musze sie poruszac ostroznie. Ci ludzie z PIS, o ktorych mowimy, to nie tylko ciemnota plityczna. Ta p.Kepa to zwykly tluk ! A Blaszczak nakrecana papuga Prezia. A propos - czytales moj tekst Prezio Malosolny ? To jest mniej wiecej mentalnosc tej Kempy, bazarowa.
    Bardzo sie ciesze, ze piszesz !

    ReplyDelete
  4. Kleofasie, ja mimo że poza granicami Kraju od
    26 lat, jestem w Polsce przynajmniej raz na
    2 - 3 tygodnie (od strony Szczecina i tam swe
    interesy załatwiam).
    Jeśli bym mógł w czymś być pomocny - wal śmiało,
    załatwić wszystko można, przy tych "wilczkach"
    wygłodniałych na pieniądze!!!
    Niestety z Warszawą ,którą Ty ta hołubisz, a ja raczej odwrotnie (stare dzieje, stare interesy,stare oszustwa - kontakty żadne),
    z wyjątkiem intelektualnych (jak sam Wiesz!).
    coś potrzebujesz, coś podesłać - nie ma sprawy!
    Jeśli chodzi o rozeznanie w Polsce - masz
    świetnego nosa! Nie wiem co tam Wam wciskają za oceanem, ale trzymaj się tak jak dotychczas.
    W niczym nie ustępujesz ocenom , tych "co to
    niby bliżej"!
    Jako i ja nie żałuję że z tego "bajzlu"
    wyjechałem przed 26 laty, tak i Ty nie żałuj!
    Byłem w Stanach 4 razy, ale zostać tam na
    stałe bym nie chciał.
    O gustach się nie dyskutuje, sam wiesz.
    Ale po jednym tygodniu w Ojczyżnie, wracam
    chory na "pielesze" niemieckie!
    Nie żałuj, jak mówi piosenka "...Wspomnienia
    są zawsze od wad...".

    Pozdrowionka.
    P.S. gdybyś potrzebował książki - koszt dobrej
    w twardej oprawie, to ca. 10-12 Euro, czyli nie jest najtaniej. Jak chcesz to wyślę Tobie
    katalogi EMPIku (to już nie te salony, gdzie
    można było usiąść w głębokich fotelach i
    poczytać! to już tylko komercja!!!)
    Dostaniesz wszystko, nawet Grzesiuka, ale ceny są ,nawet na "hamerykę" zabójcze.
    Chociaż w w porównaniu z Deutschlandem, to
    pryszcz! Mnie tylko dziwi jak przeciętny Polak
    ma się odchamić - przy jego pensji i cenach
    książek!
    Jak co, to wal do mnie (nas, bo i mała żonka
    też już Ciebie lubi!).

    Pozdrowionka.

    ReplyDelete
  5. Cynamonku moj kochany,
    Bardzo serdecznie piszesz - dziekuje. Malzonce sie klaniaj.Nic mi z Polski nie trzeba. Odklonowalem sie.Nie mam i nie czytam polskich ksiazek. Nie jezdze tam. Pamietam wredne typy, nielojalne, plotkarskie, bez wlasnej twarzy, zawisc ich zzera, ciemnota z wiochy i tyle. Ogladam czasem ich programy i gazety - niesmak. Ale - czasem, jak tu na blogu, znajduje dobrych powaznych ludzi i wtedy mam frajde.
    Bardzo serdecznie pozdrawiam.Kleofas.

    ReplyDelete