Sunday, November 28, 2010

Koalicjant czy afrykanska galaz ?

Och, ty w zyciu.....kiedy jeden udaje Sfinksa a drugi kwituje pytanie jalowym ogolnikiem. Czego sie boja ? Czego nie wiedza ? A moze boja sie, bo nie wiedza ? Nie tyle zadza wiedzy, ile ciekawosc indolencji Passenta i Szostkiewicza napedzala mi codzien to pytanie. Zamurowali sie na beton. Nie bedzie nam tu jakis blogowicz dyktowal tematow ! Passent robil za gluchego a Szostkiewicz udal, ze nie rozumie i wybzdzil cos o "polityce informacyjnej rzadu". A co ona jest, ta polityka ? 

Obama dostal w dziob przy koszykowce i Gibbs malo majtek nie zgubil, tak lecial do telefonu powiedziec wszystkim. Bo Robert Gibbs jest Presss Secretary of the White House. Trzysta milionow czeka kazdego dnia na kazde slowo o Prezydencie. Z pewnoscia biedny Baraczek z opuchnieta warga bedzie mowil (i pokazywal !) wszystkim, co mu sie przydarzylo, kiedy tylko bedzie to mozliwe. 
Nie bedzie sie lenil i utrzyma cotygodniowe Weekly Briefings.

Za to dwa lenie patentowane, Komorowski i Tusk, nawet nie probuja robic regularnych konferencji prasowych. Biedne dziennikarze lataja od ministerstwa do ministerstwa, od agencji do agencji, od urzedu do urzedu, od wsi do wsi, zeby zdobyc informacje. Przy okazji - informacje sa rozne, sprzeczne, niepelnie - nie wiadomo czego sie trzymac. Nima latwo ! To nie Ameryka, ze rano obejrze konferencje prasowa i z grubsza wiem co jest grane. Musze grzac internet i wyszukiwac po kawalku.

Wizytowkowo, to maja i rzecznika rzadu, i rzecznika Prezydenta. Ale - jaki to Rzecznik, kiedy pan Nowak streszcza wlasne pomysly a pan Gras polemizuje, u pani Olejnik, co lepsze PiS czy Platforma ? Obaj, ani ich pryncypaly, nie wiedza, ze rzecznik ma byc neutralny albo ma scisle reprezentowac poglady swojego szefa. Pijane dzieci we mgle....

Moze rzecznik i regularne konferencje prasowe sa niemozliwe ? Bo - skad wziac akredytacje ? Taki Palikot czy Hofman, mimo akredytacji, moglby wyrwac sie z chamstwem, z impertynencja, z kuuurrrwa pod sam sufit i cala akredytacja do bani. Albo - Komorowski cos by uzgodnil, zatwierdzil, Rzecznik by oglosil i az piec minut pozniej - to nie tak ! Pomylilem sie ! Recznik, odkrecaj ! I - czy cos w tym kraju mozna uzgodnic ? Czy mozna polegac na lojalnosci drugiego ? Nie wiemy. Dopoki oba Delikwenty nie sprobowaly - nie wiemy. 

Gacie amerykanskie, jezyk amerykanski, rakiety amerykanskie, wyksztalcenia amerykanskie a system informacji prasowej z afrykanskiej galezi. I zamiast przyzwoitego amerykanskiego koalicjanta, kreci sie slowanskie bordello. 

No comments:

Post a Comment