Tuesday, August 17, 2010

Kto narznal w sloik ?

A Dziadzio przepadl. Rozwial sie jak sen jaki zloty. Nigdzie go nima.
-Sasiadow oblecialas ?
-Nima.
-Chlopaki, na Dworcu sprawdzilista ?
-Nima.
-A u tego Gucia ?
-U Glodzia w Kurii tyz go nima.
-Na Zoliborzu u Prezia kota karmi !
-Negative.
Siedzieli mocno przegrane i kompinowali co na ten raz Dziadek Lolek wymyslil.

Zjawil sie kolo piatej, zniesmaczony i ponury. Gadac nie chcial, jesc nie chcial, tylko telewizje ogladal. Po godzinie wmaszerowal do kuchni i zazadal tatara. Konsumowal a oni czekali. Wreszcie sie odezwal:
-Dupa gola u aniola !
Cisza zapadla. Jak to rozumiec ? Wreszcie Cesia szeptem nadala :
-Widac u Arcybiskupa byl. Ale tyle czasu ?
-Szmondak nie kolega ! - Grzmotnal Dziadzio - a Arcybiskup nie w tej sprawie...
-Jak zesmy sie wczoraj spotkali, bratnia dusza niby, zaplakany taki, ze draki pod Palacem sie skonczyli i obiecal, ze na dzis cos wymysli. Tera siedzi na Kumendzie i wyjasnia.
-Co wyjasnia ?
-Przecie nie to, skad wzial sloik....
-Jaki sloik, Dziadziu ?
-Mial taki po witaminach i prochach na reumatyzm. Jak z ty swojej wiochi lubelskiej przyjechal, zawinelim pieknie w papierek  i pojechalim pod Palac. Przeszlem sie po gapiach i mowilem, ze zara sie bedzie dzialo, to sie ze mnie nasmiewali.

-Mlodszy jestes, to wykonaj, powiedzialem i zajelem wygodne miejsce na chodniku, zeby cale drakie dokladnie, z bliska zobaczyc. Jeszcze zadzwonilem do Malosolnego, zeby nie przegapil i zeby nastepne Oswiadczenie juz smarowal. I do tech z gazet zadzwonilem, ze niech leca, bo sie bedzie dzialo. Zanim Malosolny sie na kota wgramolil, zeby przybyc, Koles z wiochi tak sie z tem zapachem uszargal, ze nie wytrzymal i pierdyknal !

-Chlopaki, jest ! Mowio w telewizorze !
-Co oni wiedza....-przerwal Dziadzio - ja z niem gadalem i wiem !
-Mowio, ze w sloiku gowno bylo i zbeszczescil !
-Tchorz tyz smierdzi a perfume z tego robia - nadmienil Dziadzio.
Boles sprawdzil na swojem blogu i potwierdzil, ze pizmo na ten przyklad smierdzi, a do pachnidla go uzywaja. I rosliny takie sa, w rzeczy samej.

Temczasem, major Policji w telewizji zapewnial, ze nasamprzod odbedo sie bardzo gruntowne badania i wycena. 
-Jak mie Bog mily, ekspertow przywioza do wachania i zeby orzekli !
-I drugi plot dziabna, zeby chronic miejsce przestepstwa !
-Tu krzyzyk i plotek, tam tabliczka i plotek, i jeszcze sloik z gownem - bedzie sie dzialo !

Wieczorem, Dziadzio polecial do aresztu sprawdzic, a potem - mlodego Orzeszke do roboty zapedzic.  
-W porzadelu - oznajmil, jak wrocil - adwokat Orzeszka migiem zazadal wypuszczenia Wesolka, dopoki znamion przestepstwa nima. Domaga sie tyz o przeprosiny, bo w gazecie napisali o badaniach psychiatrycznych - na jakiej podstawie ? Zazadal komisji eksperckiej do ustalenia, czy zawartosc sloika uznac za fekalia (obrzydliwe pomowienie !). czy za dosc perwersyjna formule pachnidel. Upiekszanie pachnidlem - nie przestepstwo. Atoli, jesli Komisja uzna, ze to zwykle gowno - ekspertyzy: czyje ? Kto wspoldzialal i jak naklonil pana Wesolka do niecnego czynu. Tudziez - wplyw folkloru lubelskiego, gdzie rzucanie w panny gownem, po Kosciele, moze oznaczac afekt (afekt !), swaty i zamazpojscie. A Pan Wesolek jest z Lubelszczyzny.

-Toscie sie niezle przygotowali - zauwazyl Kaziek.
-Na jutro przygotujta mie dwadziescia jaj na twardo - zazadal Dziadzio - moga badanie gowna zarzadzic a jak bez materialu porownawczego ?
-No, to szykuje sie rozprawka na pare tygodni - usmiechnal sie Kazik.
-Mozesz to porownac z czterema miesiacamy smolenskich korowodow ?
-Faktycznie, nie moge. Macierewicz juz skonczy, a my bedziem swojego dochodzic !
Patrzylim na tego majora w telewizji, z jakiem szacunkiem i staraniem zapowiadal prowadzenie sprawy i nie mielim watpliwosci, ze Dziadzio bedzie jeszcze mial kupe radosci z tej kupy pod Palacem.

Wywody i argumentacje na temat koprofilii mecenas Orzeszko zostawil na pozniej.  Tudziez - oswiadczenia klubow poselskich w tej sprawie, Kancelarii Prezydenta i byc moze Sadu Najwyzszego. I - kto wie, czy rzut sloikiem pana Wesolka nie byl pod wplywem antyrosyjskiej demonstracji w Ossowie ? Teraz mec. Orzeszka i nasz Dziadzio siedza i mysla godzinami, zeby jem sie ten podsadny Wesolek przypadeczkiem nie przeziebil...Chociaz - moze i dobrze ?

No comments:

Post a Comment