Friday, August 27, 2010

Ciec Kleofas zaprasza !

Szanowne Panstwo czyta, czyta i ma widac problema, zeby wpisac co kompinuje. Piszta co chceta, jak pod Palacem, jest wolnosc czy nie ? Taki szwagroszczak ze Szmulkow to mie takie cymesy podsyla, ze pala mala, albo Wrobelszczanska co to ma te czwarto bude po prawy, albo Joziek Lopatka na starem Rozycu - litosci nie majo, za leb mie bioro i mordo po tem warszaskiem zyciu w te i wewte - czytaj szmoku poki sie nie nauczysz czem Warszawa zyje ! 

Swoj kumentarz wpitygrylic nie takie znowu mecyje, kazden jeden umie, w te ramkie, pod temy przygodamy Ferajny - ruszta sie, piszta !

Sie klaniam, szanownem Paniom raczki caluje, Szanownech Panow tyz, po uwazaniu, a mlodziez nieletnie upraszam o pozwolenstwo od zgretow na te lekture, bo warszawska mowa, choc rodzona, wiekowych kwalifikacji wymaga. 
Pisz do mie jeszcze, ludzie nasz nie slyszo !
Ciec Kleofas.

3 comments:

  1. Oj Kleofasie niedobrze...
    Wzywasz do komentowania a ludzkość się nie garnie by naciskac guziki. Mają inne zajęcie. Rzucili się oglądać babę z jajami. Wróciłem z podróży to musiałem popatrzeć przez Youtuba. Dała popalić zasrańcowi. Serce się raduje , jak się ogląda Henię tramwajarkę. Pozdrawiam serdecznie.

    ReplyDelete
  2. Zwolniło się miejsce po ś.p. Annie Walentynowicz - prawdziwej bohaterce Sierpnia, ale 'niesłusznej', 'moherowej', przez co pomijanej w rozdziale chwały i szarganej przez kreatorów bohaterszczyzny z wiadomej i słusznej gazety.

    Skwapliwie napisano gdzie trzeba scenariusz - jak wykreować z przekupy gwiazdę, o której koledzy publicznie z zajezdni mówią, że jako pierwsza wyjechała wtedy na miasto, gdy nikt nie chciał, bo strajk był już proklamowany w zajezdni i ustalony skład komitetu strajkowego, w której Heni nie było. Pojechała tramwajem, tyle że po drodze koledzy prąd jej wyłączyli.

    Gdy przejadł się Palikot i patrzeć ludziom obrzydło na wściekliznę Kutza i Niesiołowskiego, pomysł z "naszą" tramwajarką, która zastąpi Annę Walentynowicz na cokole wydawał się i nośny i świeży.

    Posypały się zatem same przypadki:

    1. Henia zgłasza się sama!!! do GW z donosem na Kaczora na kilka dni przed występem w Gdyni. Redaktor przesłuchujący - zdziwiony!

    http://wyborcza.pl/1,75478,8061119,Krzywonos__Albo_Kaczynski_manipuluje__albo_uderzylo.html

    2. Henia spontanicznie wdrapuje się na trybunę rocznicową, żeby "dopieprzyć" Kaczorowi i bronić zmarłego brata bliźniaka przed żyjącym diabłem wcielonym. (Dopóki obaj żyli - w obu diabeł pod skórą siedział podobno).

    3. Kolejnym zbiegiem okoliczności następnego dnia ukazuje się biografia pisana pospiesznie po Smoleńsku przez dyżurnych apologetów, których w planach ich rodziców nie było w 80 r., a wydana zupełnie przypadkowo przez idelo-kolesi Michnika.

    4. Kolejnym zbiegiem okoliczności rozchwytywana jest teraz jako "hero of these days" przez jedynie słuszne media, bo przecież to nieskalane bohaterstwo dopieprzyć kopanemu jak tylko się da Kaczorowi - liderowi opozycji.

    Henia zrozumiała już wcześniej gdzie rozdają konfiturki z okrągłego stołu. W latach 90-tych, gdy jej strajkowi koledzy w całej Polsce tracili pracę, Henia napisała do Joli Kwaśniewskiej błagalny list o jałmużnę, ale tylko dla siebie, jak przystało na solidarną bohaterkę Sierpnia. Odtąd są przyjaciółkami na dobre i na złe. Konfiturki jak widać są tuczące. Smacznego Pani Heniu!

    ReplyDelete
  3. Dzisiaj jest 1 wrzesnia. W miejscowej gazecie, The Seattle Times, jest krotka wzmianka o rocznicy wybuchu II Wojny Swiatowej i uroczystosciach na Westerplatte. To tylko dla informacji, ze w tej czesci swiata pamietamy te rocznice.

    ReplyDelete