Sunday, August 1, 2010

Komentarze na blogu En passant

Wszystkie komentarze sa w oryginalnej formie.
Data komentarza to link do strony na blogu En passant w gazecie Polityka.

2010, Sierpien


Kleofas
1 sierpnia o godz. 14:57
„….a podobno w AK bylo wysokie morale i dyscyplina.” powtarza Spokojnego Jjagr o 23.12 31 lipca. Tamto morale i dyscyplina byly nieosiagalne dla dzisiejszego motlochu. Kadra oficerska, zolnierska, poziom intelektualny Akowcow byly nie do uwierzenia. Juz po wojnie, wszyscy kto przezyl, mieli wysokie standarty charakteru.
Przesladowani przez bezpieke, pozbawieni rownych praw, konczyli studia, zakladali rodziny i wychowali dzieci w dobrej tradycji. Zeby to docenic trzeba by pamietac dym i ogien w Warszawie, krzyki mordowanych przez Niemcow sasiadow, selekcje pruszkowska i twarz wlasnej matki. Trzeba by pamietac matki z niemowletami skaczace z okien na Gesiej i Nowolipkach i plomienie Ghetta. Trzeba by widziec Akowcow wracajacych do kraju z Anglii, kiedy prosto ze statku w Gdyni szli do wiezienia. Trzeba by wreszcie pamietac chlopakow z Baszty przychodzacych do domu, chowajacych pod lozko szmajzera i spiewajacych cichcem Wojenko, Wojenko…Trzeba by miec siostre laczniczke w Szarych Szeregach i widziec jak ta laczniczka, i Akowiec co wrocil z Anglii, zakladali rodzine i zyli w ciaglej obawie przed bezpieka. Oni mieli wartosci, morale i dyscypline niewyobrazalna dla dzisiejszego „kalkulatorka”.
Pan Oldakowski i jego Muzeum swietuja Rocznice, jak umia. Czasem lepiej, czasem gorzej, jak Bog da. Ale swietuja. Podobnie – setki mlodych warszawiakow z tamtych rodzin. Jakie rodziny wychowaly dzisiejszych cynikow, kunktatorow, madrali, czy dziennikarzy kpiacych z ich „spiewogry” i „przebieranek” ? Wykastrowane patriotycznie ? O.K. moze byc. Ale – czapeczke zdejmowac przed Kosciolem a kpic z Tradycji Powstania ? Cos mi sie tu nie zgadza. Chyba, ze bedzie sprostowanie.

Kleofas
1 sierpnia o godz. 15:19
Sir Jarek 7-31 20.16
Trzeba cywilnej odwagi na taka deklaracje na tym Blogu – bardzo sobie cenie. Kliknij na moj nick i poczytaj o tych „zakapiorach”, co byli z warszawskich rodzin. Dobrej zabawy !

Kleofas
1 sierpnia o godz. 18:16
Red.Passent:
„Podzielam pogląd państwa na politykę historyczną w wydaniu Muzeum Powstania Warszawskiego, także przerabiania Powstania na śpiewogrę i przebierankę, ale nie zamierzam co roku do tego powracać.”
Andrzej Falicz:
Rybie, Pani Helenie i Panu Passentowi – polecam dlugi artykul – rozmowe z Janem Oldakowskim, dyrektorem Muzeum Powstania Warszawskiego.
“Nie chcemy bawic sie w wojne”.
“Rz: Da się o patriotyzmie mówić językiem popkultury, językiem Sasnala, De Press i hip-hopu, nie sprowadzając go do jarmarku?
Jan Ołdakowski: Oczywiście, że się da, ale to nie może być jedyn opowieść, bo jeżeli skupimy się na popkulturze, a nie pogłębimy tego, to zamiast nowoczesnego patriotyzmu wyjdzie nam cepelia. ”
W salach dla dzieci nie ma karabinow i mudnurow jest za to duzo pracy z psychologami dzieciecym.
Szkola czyli wiedza, rodzina czyli tradycjia oraz wymiar etyczny.
Kadett:
„Zrywu powstańczego 1944 nie może zrozumieć ten, kto ma za nic umiłowanie niepodległości, dla kogo Polska jest niewiele znaczącym słowem.”
To jak z ta „spiewogra” i „przebieranka” Panie Redaktorze ?

Kleofas
2 sierpnia o godz. 13:49
Glos Ludu 11.57
Slowo „warszawka” powstalo na przelomie XIX i XX wieku w kawiarniach Warszawy. Az do wojny przylazili i gledzili o wszystkim. Pozniej, roznioslo sie na paniusie maglowe, sklepikarzy i reszte. To oni byli „warszawka”. Po wojnie jeszcze troche funkcjonowalo w Europejskiej, Czytelniku, Spatifie i domach, glownie ploty i polityka. Dotyczylo juz tylko inteligencji „nie za bardzo zgodnej” z oficjalnym kursem informacji. Oczywiscie Wolna Europa, Londyn, Kultura Paryska, gdzie kto byl co slyszal, przywiozl, najlepsze kawaly o Ruskich i PZPR, kto „komunizda”, a kto…..itd. Inaczej – nazwalbym to: warszawskie ploty.
Nie mozna tego odnosic do Powstan Slaskich ani innych. To bylo, co kazdy Warszawiak mial „pod skora”. Nie ma powodu do urazy. Pozdrawiam.

Kleofas
2 sierpnia o godz. 14:07
Sebastian 12.53
„Sir” kiedys tytul szlachecki, teraz – dodawany dla podkreslenia szacunku, czy sympatii dla Osoby. Rowniez – ironicznie. „Gentelman” (nie …men) poza toaleta uzywany oficjalnie n.p. w Kongresie, dajacy dystans i szacunek dla delikwenta. Ironicznie – tez. Delikatna sprawa jezykowa, nie rzucalbym sie na pospieszne definicje. Jakies 40 lat w US znacznie by pomoglo.
O nickach, jak nazwiskach, nie dowcipkuje sie, ani nie ocenia. Podobnie jak wyglad zewnetrzny, uroda, dochody, gdzie nalezy i w co wierzy, i cala lista anglosaskich konwenansow. 40+ lat, powtarzam. Pozdrawiam.

Kleofas
8 sierpnia o godz. 21:29
Pan Passent wstrzelil nam wakacyjny temacik:
Naprawde, nie widze roznicy !

Kleofas
10 sierpnia o godz. 13:18
Jasny Gwint
Bardzo dziekuje. Leskova i Szostakowicza znam. Interesowalo mnie to masteczko i czy zaszly tam jakies zmiany pokilku latach. Obrazek byl niewesoly, ale Ci oszczedze. Pozdrawiam.

Kleofas
10 sierpnia o godz. 14:53
Pan Prezydent wszedl na Sniezke ! Sensacja, az w glowie huczy. Razem z Panem Marszalkiem Schetyna ! Jeszcze lepiej. Ale przedtem obaj, na jednym krzeselku, na jednym sznurku, wisieli kilkadziesiat metrow nad ziemia. A jak by sie sznurek urwal ? „Sznurki” co prawda robia w Szwajcarii, ale defektograf pokaze, ze pare nitek jest out, raz dziennie. Wyobrazni zabraklo ? I Prezydent, i Marszalek razem ? A po wypadku z Casa i po Smolensku mialo byc inaczej. Ale – obaj Polacy i obaj z polskiego Rzadu – jakze moglo byc inaczej ?!

Kleofas
10 sierpnia o godz. 18:59
To nieprawda, Panie Passent, ze „Słabość władz spowodowała lukę, którą młodzież spontanicznie wypełniła.” Rzad przez caly czas wykazywal dojrzalosc i opanowanie. Do zadnych awantur nie doszlo, przesilenie minelo wczoraj, dzis zacichnie, a za 2-3 dni krzyzyk pojedzie do sw.Anny. To nie slabosc, ale umiejetnosc postepowania z krnabrnym narodem. Mimo prowokacji, policja okazala sie doskonale wyszkolona i zorganizowana. Obserwowalem kamienne twarze policjantow, ktorym paniusie wrzeszczaly w twarz, ordynarnie i zaczepnie – zaden nawet nie mrugnal. Poruszali sie spokojnie, bez sladu nerwowosci. Po raz pierwszy patrzylem na polska „melicje” z uznaniem. Ale – zmienili sie czasy i ludzie. Tlum tez byl inny niz przed 30 laty. W sumie – sympatyczni ludzie na pieknym trakcie w centrum, zalatwiali swoja polemike o krzyzyku. To nie slabosc wladz, a dojrzalosc w decyzjach, pozwolila mlodziezy byc spontaniczna, normalna, taka jakiej Polacy zazdroscili swiatu przez wiele lat.
Obawe budzi tylko to, ze Krakowskie, przed Palacem i Bristolem, wpisze sie na trwale w miejsce demonstracji. I jak tu skoczyc na obiad w Europejskiej czy Bristolu ? Gdzie zaparkowac ? Ale – oby wiekszych problemow nie bylo !

Kleofas
16 sierpnia o godz. 16:36
Rewinski czasem smieszy cudzym tekstem. Wojewodzki produkuje slowa i sytuacje, ktore smiesza. Rewinski jest solidny, jak jego rola i obejscie, Wojewodzki to nieobliczalny wariat, jakze sympatyczny. Gdzie tu porownywac ? Rewinski to „remiecha”, Wojewodzki – artyzda. Rewinski smieszyl slowami n.p. Olgi Lipinskiej, Wojewodzki wlasnym bulgotem mozgu. Apples and bananas.
Ponadto, Kuba Wojewodzki wyrosl w LO Tadeusza Czackiego, (Boze, co sie tam nie wyprawialo !) a Rewinski na roli. „W czapce z wojska francuskiego idzie malpa od Czackiego, a ta malpa sie zachwyca druga malpa – od Staszyca”. A o Rewinskim raczej: „Dobry chlop, ale w tancu tupa”.
Dyskurs matoli (przepraszam – ATOLI) idzie w kierunku onanizmu, dymania kraju, ekonometrii itp. – zostawmy to lezec.

Kleofas
16 sierpnia o godz. 16:54
Tom2 12.40
Po sasiedzku – zgrabny donosik. A innych imponderabiliow jak kuchnia, sypialnia, lazienka, klop, juz Szanowny nie podrzuci ?

Kleofas
16 sierpnia o godz. 17:14
adamo33 15.42
Adamo, ach Adamo ! Bog niech Cie blogoslawi za to, zes mnie oswiecil ! Jakze madrze i przenikliwie analizujesz:
„Bo kim jest pan Wojewódzki? Przy całym szacunku dla jego osoby. Pan pisze, że jest satyrykiem. Może jest. Dla mnie nie. Traktuję go jako człowieka, który swoimi wygłupami próbuje nas rozsmieszyć. Swoim zachowaniem sam zapracował na to, że nie traktuje się go poważnie.”
A ja przez cale zycie myslalem, ze „satyryk”, „czy aktor komediowy”, czy tzw „showman” to facet w czarnem smokingu, smiertelnie powazny, co wiezie karawan, przybija klepsydre, niesie trumne i pelni inne bardzo powazne czynnosci. Zmieniam zdanie o nich wszystkich, od Chaplina przez Wiecha do Jaroslawa Kaczynskiego !
Dzieki adamo33, dzieki bardzo powazne !

Kleofas
17 sierpnia o godz. 12:33
adamo33 9.45
Mowimy do szerokiego grona, wybor mial byc szeroki, pokoleniowo. Kazde mialo swoich przesmiewcow. Kazdy sie roznil. Idzie o uzasadnienie. Zaden jednak nie bylby szczesliwy, gdyby go zaliczono do „smutasow”. Choc te „wesolki” czestokroc traktuja rzeczy tzw powazne, wrecz tragiczne. Przyklady sa nieco alegoryczne i zakladaja, ze czytajacy ma jednak wyobraznie….
Sie klaniam Laskawcy.

Kleofas
17 sierpnia o godz. 12:54
Yota 282000 4.31
Wtedy Gorski byl na Smolnej, Czacki na Drewnianej. Do konkurencji dochodzilo pod Atlantic, Palladium, w MDK na Konopnickiej, na Agrykoli. Gorski mial te „francuskie” czapeczki, szlag by ich trafil. Przekrecili cholerniki oryginal z „Gorskiego” na „Czackiego”, zeby nam dopiec. A wierszyk datuje sie bodajze z lat trzydziestych, krazyl po calej Warszawie i naprawde Lublin ma sie do tego, jak …..nijak. Prasa warszawska docierala do Lublina tez z duzym opoznieniem. Przeto, kopia skrecona pewno byla ale oryginal jest o warszawskim gimnazjum Gorskiego, liceum Czackiego i Staszicu. Trzeba by pogrzebac i znalezc. Chyba, ze urodziles sie w Warszawie !
Dziekuje Koledze !

Kleofas
17 sierpnia o godz. 14:51
Pan Andrzej Falicz 10.24
Pan Passent i Pan Falicz oceniaja satyryka, komedianta (?), showmana, po:
„47-letni pan w średnim wieku z kolorem na włosach(w trampkach i dziurawych portkach) udający 17-letniego szczyla – żenujące.”
Zenujaca jest doslownosc obu Panow. Pan Passent analizuje „dla IPN” a Pan Falicz dla wlasnego intelektu. Rozczulajace sa wyznania obu Artystow o polityce. Podobnie jak polemiki Wajdy. A obydwa Przesmiewce zapomnialy po co ich Bog stworzyl i po co dal im talent. Wojewodzki i Rewinski maja bawic. Madrze czy glupio, ale bawic, rozsmieszac. Tego sie nauczyli i niech to robia. Jest moda na wyciaganie intelektualizmow od artystow i te (intelektualizmy) bywaja zajmujace, jesli sa smieszne. A jesli „felietonizda” zaczyna oceniac artyzde po trampkach i portkach, to jest to jeszcze bardziej smieszne. Ale – jesli powazny felietonista ocenia komediantow po (socjalizm sie klania) postawie moralno-politycznej (?!) to ta powazna felietonista, albo sie myli, albo „robi wala” z czytelnika.
Pomysl skadinad smaczny. Moze by jeszcze przepytac Papieza o trendy w rock’u, albo Dode o sytuacji w Afganistanie ? Juz sobie wyobrazam zawile elaboraty Panstwa Blogowstwa ! I jakze madre !
A Panu Faliczowi dziekuje za uzyczenie nick’u dla tych uwag.

Kleofas
18 sierpnia o godz. 3:37
yota282000
Gorski byl otwarty w 1935 roku. Dluga nauczycielska tradycja w rodzine trzymala sie jeszcze po wojnie. Czapka byla wzorowana na mundurze francuskiej Legii Cudzoziemskiej. Ta czapka to byl niepowtarzalny oryginal i do Lublina napewno nie trafil. „Staszyc” to tylko do rymu. Zpewnoscia wierszyk jest z lat trzydziestych w Warszawie. Chyba przewinal sie przez Morskie Oko.
I stad rozglos na caly kraj. Lelismy sie zdrowo na Agrykoli o ten wierszyk, a wyrozumiali rodzice tlomaczyli historie. Pieknie dziekuje i klaniam sie.

Kleofas
18 sierpnia o godz. 3:43
Stefan 18.37

…bo sprzedal diablu dusze ! Jesli chce dobrze, to musi byc szczery, a jak jest szczery, to go szargaja.

Kleofas
18 sierpnia o godz. 17:02
Yota282000 i Anca_Nela
Nie zdazylem Paniom podziekowac ze interesujacy wklad w literacka analize „poematu” Gomulickiego. Dziekuje pieknie !
Poki co, quasi chamstwo uprawia pan Andrzej Falicz. Przygniata tresciami „ni przypial ni wypial, ni przylatal”. Niestety odnosi sie wrazenie, ze to co nazywamy chamstwem siedzi w naturze narodu. Zwlaszcza po zniszczeniu inteligencji i wprowadzeniu na swiecznik gniotow wiejskich, co nawet mowic poprawnie nie potrafia.
Jeszcze raz – dziekuje !

Kleofas
18 sierpnia o godz. 17:27
Michal 10.13
Zgadzam sie, ze moderatorzy u red.Szostkiewicza maja chyza raczke do kastracji. Doswiadczylem tego nie raz. Tekst przechodzil pozniej gladziutko u red.Passenta a tam – klops. Ale – nieladnie byloby krytykowac pana red. Szostkiewicza na sasiednim blogu, moze sam to przeczyta i wyciagnie wnioski.
Pozdrawiam.

Kleofas
18 sierpnia o godz. 17:35
Jasny Gwint 9.33
A czy Szanowny Pan policzyl ? Bo skoro liczba mnoga, to musialo byc wiecej niz jedno. Farba to interesujaca propozycja ! Sugeruje Pan na przyszlosc ?

Kleofas
18 sierpnia o godz. 17:58
Jasny Gwint 9.33
A czy Szanowny Pan policzyl ? Bo skoro liczba mnoga, to musialo byc wiecej niz jedno. Farba to interesujaca propozycja ! Sugeruje Pan na przyszlosc ?

Kleofas
18 sierpnia o godz. 18:00
Michal 10.13
Zgadzam sie, ze moderatorzy u red.Szostkiewicza maja chyza raczke do kastracji. Doswiadczylem tego nie raz. Tekst przechodzil pozniej gladziutko u red.Passenta a tam – klops. Ale – nieladnie byloby krytykowac pana red. Szostkiewicza na sasiednim blogu, moze sam to przeczyta i wyciagnie wnioski.
Pozdrawiam.

Kleofas
18 sierpnia o godz. 18:01
Yota282000 i Anca_Nela
Nie zdazylem Paniom podziekowac ze interesujacy wklad w literacka analize “poematu” Gomulickiego. Dziekuje pieknie !
Poki co, quasi chamstwo uprawia pan Andrzej Falicz. Przygniata tresciami “ni przypial ni wypial, ni przylatal”. Niestety odnosi sie wrazenie, ze to co nazywamy chamstwem siedzi w naturze narodu. Zwlaszcza po zniszczeniu inteligencji i wprowadzeniu na swiecznik gniotow wiejskich, co nawet mowic poprawnie nie potrafia.
Jeszcze raz – dziekuje !

Kleofas
18 sierpnia o godz. 18:33
Chamstwo wszedzie ! Thorvaldsen stworzyl w 1829, Pomnik szukal drogi do Palacu Namiestnikowskiego przez dlugie lata i wreszcie w 1965 byl, gdzie jest. Pieknie wkomponowany w skrzydla i dziedziniec Palacu. Czy mieszanie Ksieciu inna postacia, w jego przestrzeni, nie byloby chamstwem ? Banda pijaczkow, chwiejny krzyzyk (wybryk malolatow) i poronione pomysly „artyzdow” maja naruszyc swieta polska tradycje i harmonie ? Nawet to minimum zachowane po Powstaniu trzeba uszargac ?! Rzadko bywam powazny, ale tu – TAK ! Nie mendzic przed Ksieciem Jozefem Poniatowskim ! Zeby Was wzruszyc przytocze to o Ksieciu: 



Nawet malenki Walczyk Warszawy „Niziutko poklonil sie Ksieciu…”.
A Wy, Warszawiacy ?

Kleofas
19 sierpnia o godz. 14:01
Helena 12.22
Wypslo Ci sie ! Jeszcze, pod takim tytulem. Piszesz o Prezydencie, Premierze, wlaczasz politykow i reasumujesz: „I – won, psubraty!”. Nieladnie. Przepros Pana Prezydenta !

Kleofas
22 sierpnia o godz. 18:10
Absolwent 10.47
Skoro Szanowny tak nie znosi Tuwima, to
czy sugerowalby Pan zmienic moje motto: kleofas.blogspot.com ?

Kleofas
23 sierpnia o godz. 17:19
Pan red.Passent „odkrywa Ameryke” po raz 114567-y. Pan Migalski po raz pierwszy chyba. Jak sobie wyobrazacie rozmowy o Krzyzu, Pomniku, Miejscu miedzy ulicznymi „politykami” a Prezydentem, lub Kardynalem ? Mniej wiecej tak, jak byloby gdyby Passent odpowiedzial na list Migalskiego. Przypomne kto tam dziala:



I caly Kraj tak to widzi: „Politycy sprzed Palacu” kontra Prezydent.
Ciekawe, jak Szanowni Panstwo przewiduja zakonczenie tej afery ?
1. Krzyzyk stanie, pomniczek stanie, przed Palacem. I beda stac jak ch…..na weselu…
2. Policja zgarnie kilkadziesiat osob, reszte wykapie armatkami i niby bedzie spokoj. Krzyzyk przeniosa, ale – sprawy o zle traktowanie przez Policje, o lamanie Konstytucji, komitety, demonstracje i rocznice coroczne beda umilac zycie tak dlugo, jak dlugo Polak brzmi godnie….
4. Rzad poczeka do zimy, kiedy pogoda pomoze i sprawa zaschnie, ale – kto, jak i kiedy wykopie Krzyz ?
5.Czy Kraj zmyje kiedykolwiek etykiete bezladu, awanturnictwa i glupoty ?
„Obroncy Krzyza”zadaja juz i Krzyza, i Pomnika PRZED Ksieciem Jozefem. Zapewniaja, ze w zimie nie zrezygnuja. Z Dziwiszem juz maja „na poprzek”, bo ich zawiodl, jak utrzymuja.
Nawet, jesli „Prezio” zrezygnuje, jak duze bedzie poparcie dla Krzyza przed Palacem ?
Ta sprawa wydaje sie przerastac rewelacje Migalskiego i urok Palikota. I ciekawe, kto TU najlepiej przewidzi rozwoj aferki ?

Kleofas
23 sierpnia o godz. 18:39
Migalski to nic przy ataku na Palac. Warto dzisiejsze brewerie zobaczyc:
http://wyborcza.pl/1,75248,8283767,_Chcemy__by_krzyz_pozostal_przed_Palacem__My_zime.html
Nieostrzyzony agitator dostawal slowa od roslego osilka, ktory go pozniej wyprowadzil. PIS owski menadzer ?
Ci ludzie chca byc w polityce, na pierwszych stronach, i zdecydowani sa dojechac tam na Krzyzu.

Kleofas
23 sierpnia o godz. 20:06
Jaki piekny obraz Polakow broniacych Krzyza i Ojca Rydzyka ! Kudy Migalskiemu do nich ? 


Warto obejrzec wszystkie sekwencje – delishes !

Kleofas
24 sierpnia o godz. 16:37
basmati 8-23-22.32
Zamiast zawijasow – kwitesencja. Jesli Ci to lezy, napisz. Cholery dostaje od pierdzielenia motkiem kotka za pomoca kolowrotka….
Moze uda mi sie znalezc tu kogos, kto wyklada madrze, krotko i dowcipnie ?

Kleofas
25 sierpnia o godz. 17:42
23 sierpnia o 17.19 prosilem o prognoze, co bedzie z Krzyzem. Nikt. Wizytowka Polski pod Palacem nie zasluguje na uwage. Ciekawy „mecz” Panstwo – Kosciol. Dzis biskupy radza na Jasnej Gorze.
Problem: wielki tlum na Krakowskiem.
Prezydent nie moze zaczac od „palowania”. Zadne argumenty do fanatykow nie trafiaja. Co robic ? Czekac az pogoda przepedzi ? Az dzieci pojda do szkoly, urlopy sie skoncza i awanturnicy odpuszcza ?
Prognozuje, ze Biskupi pojda po harcerzy. Moze wytrawni spowiednicy przekonaja Harcerzy do transportu ? Chyba to jedyne wyjscie. Nie wina Panstwa, Rzadu, Kosciola – dzieciaczki niewinne przyniosly to odniosa. A „dzieciaczkow” mozna przekonac, przekupic rozglosem, mediami, buziami w TV. Przeciez kalkuluja. Jest wsrod nich sporo brodatych, lysych, podstarzalych cwaniakow. Przez nich zaangazowac malolaty do wykopania i przeniesienia. Bo to jest w rzeczy samej glowny problem – czyje rece wykopia i na czyich rekach Krzyzyk odjedzie. Klechy beda spiewac i kropic, policja blokowac awanturnikow a „polskie dzieci” przeniosa. Pretensji nie bedzie – Policja ochraniala polskie dzieci. Nie Kosciol, nie Rzad, nie Prezydenta – polskie dzieci. Wtedy tylko i gaz, i paly, i sila przejda bez skutkow politycznych.
„Przygotowanie artyleryjskie” moglaby dac Polityka, Rzeczpospolita, Gazeta, Radio, TV. Wtedy nawet J.K. nie pomoze.
Pan red.Zakowski bardzo skladnie dzis opisuje Kosciol, ale myli sie, ze to poczatek reformacji. Polska Kosciolem stoi. Czas to zniweluje ale poki co – „bez Boga ani do proga”. Mentalnosc, charakter narodowy, alergia postkomunistyczna, beda trwac.
Szkoda, ze nikt tu nie ma zdania. Albo – „zacpany” jest tematami rzucanymi przez Gospodarza. I Faliczem.

Kleofas
27 sierpnia o godz. 17:55
Sluchac ludzi ! Bo nigdzie tego Krzyza nie chca. Klechi „umyli raczki”, prezydent Gronkiewicz-Waltz jako, ze slabosilna kobita, nie moze, Palac zamurowal sie tabliczka – tylko na Bazar ! Parafia bazarowa godnie i donosnie modlila sie dnie i noce na Krakoskiem, weterany Bazaru wlasna krew ofiarowali w obronie Krzyza, ideologi bazarowe wywodzili do gazet i radia, ze – tylko Krzyz ! Mlodziez bazarowa wznosila religijne okrzyki – Krzyz dac do Parafii, czyli na Rozyca. Kazdy esbecki argument, kazda prowokacje, odeprze posel Palikot. Kazde naruszenie porzadku wypali „goracem zelazem” sztabskapitan Macierewicz, kazdego wichrzyciela zniszczy Prezio, ktoren wlasnie na Bazarze zdobyl miano Prezio Malosolny, kiedy nauczyl sie plywac w beczce z malosolnemy ogorkamy – nic tylko na Bazar ! Tam postawic. Bez wzgledu na koszta. Bazar i Krzyzyk go together:
http://kleofas.blogspot.com/2010/08/malosolny.html

Kleofas
28 sierpnia o godz. 17:11
Posel Macierewicz jezdzi po Chicago, Sacramento, San Francisco i Toronto za pieniadze polskiego podatnika, a tlucze agende swojego Komitetu. Przyjmuja go nie trzecio – a dziesieciorzedni dzialacze ktorzy pragna sensacji. Oficjalnie pojechal na zaproszenie Radio Maryja, co skwapliwie podkresla przy kazdej okazji.
Oczywiscie „wygniata” z Katastrofy co moze. Nie bardzo rozumiem dlaczego moze tak sie bawic za rzadowe pieniadze ? Przyjmuja go audience 20-30 osob max napchane paniusiami, ktore wiedza tylko, ze „ruskie sa zle” i tak mu graja. A on poslusznie tanczy. W marnych brudnawych salkach, ze slaba akustyka i podrzednym tlumaczem pan Macierewicz wydaje sie byc w swoim zywiole. Czy impotencja Rzadu i Kosciola wobec Krzyza siega az tak daleko ? Jesli On ma takie hobby, moglby je uprawiac za wlasne pieniadze ! Albo za gaze impresariow sprowadzajacych tego sensata.
W kraju, gdzie Polska niewiele znaczy, a glos tzw Polonii jeszcze mniej, nie ma to wielkiego sensu. Zastanawia mnie podkreslane przez Macierewicza znaczenie glosow tejze Polonii dla szybszego uzyskania pelnych informacji o Katastrofie z Moskwy. Wyglada to na absurd ! Polacy w US maja wplynac na rosyjski rzad ?! W dodatku „judzi” pan posel szczujac nieszczesnych polonusow na Rosje. Jawi mi sie jako awanturnik, intrygant i pasozyt. Sami osadzcie.

Kleofas
29 sierpnia o godz. 19:46
Waldemar,
W Chicago nie bylem od 30 lat ale Lazelle i firmy adwokackie pamietam. Tutaj masz akcje Macierewicza z telefonami od tzw Polonii.
Z Polish Daily News mam link do Polakow przed konsulatem. Zwaz jak rozne sa postawy w porownaniu z rozwydrzonymi babami i przyglupami, w wieku raczej powaznem, na Krakoskiem:
http://www.dziennik.com/news/video/9955
Zastanawiasz sie, kto tutaj moglby tolerowac takie ekscesy lobuzerii jak to jest teraz w Warszawie ?
A Macierewicz, jak Rydzyk, gra na paskudnych emocjach. Chcialbym zobaczyc Pana Antoniego na widelcu u pana Passenta…..
Pozdrawiam.

Kleofas
29 sierpnia o godz. 23:37
Waldemar,
W Chicago nie bylem od 30 lat ale Lazelle i firmy adwokackie pamietam. Tutaj masz akcje Macierewicza z telefonami od tzw Polonii.
Zadna przyzwoita amerykanska gazeta o Macierewiczu nawet nie wspomniala. Z Polish Daily News (szmatlawa mala gazetka w Chicago) mam link do Polakow przed konsulatem. Zwaz jak rozne sa postawy w porownaniu z rozwydrzonymi babami i przyglupami, w wieku raczej powaznem, na Krakoskiem:
http://www.dziennik.com/news/video/9955
Zastanawiasz sie, kto tutaj moglby tolerowac takie ekscesy lobuzerii jak to jest teraz w Warszawie ?
A Macierewicz, jak Rydzyk, gra na paskudnych emocjach. Chcialbym zobaczyc Pana Antoniego na widelcu u pana Passenta…..
Pozdrawiam.

Kleofas
30 sierpnia o godz. 18:11
Waldemar
Wspomnienia z „baraku”, czyje, skad ? Z „baraku” na Rakowieckiej, z „baraku” na osiedlu Stegny, czy z „baraku” w n.p. Alei Roz w Warszawie ? Z baraku madrali, co wszedzie, w kazdych warunkach umieli sie urzadzic, czy z „baraku” bezradnego n.p. nauczyciela na glodowej pensyjce i bez „dojsc” ?
Moj Krzys potlukl o dupe projektowanie elektrowni i otworzyl Jarzyny i Owoce pod mostem Poniatowskiego. Nie narzekal. Wasz Michnik wpieprzal wedlinki z paczek na Rakowieckiej i Kiszczakowi odmowil wyjazdu na Riviere. Wasz Walesa inkasowal koscielne „datki”, inne subwencje i mowil do ludu glosem ludu. Nasz Wankowicz (chyba w 1968) wysylal po kanapki z szynka ubowcow z Rakowieckiej i bawil ich dykteryjkami. Jeszcze jeden, wyjechal i ogladal ten barak z okna autobusu, jak Polskie Safari.
Ulozylo sie to nie wedlug politycznych zaslug a zgodnie z prawem: madrzejszy wygrywa. Wladzio, cwany esbek, bral dalej pobory z MSW i rownolegle krecil hodowle karpi. Towarzysz Jodlowski przyszedl po protekcje dla kochanki, „zeby ja na to Prawo przyjeli, rozumicie…” i oferowal wielka lapowe, „malzonka kreci bar w Kameralnej, glodem nie przymieramy, rozumicie….”.
Kazdy radzil sobie jak mogl a polityki, poza kilkoma niepoczytalnymi, jak Kuron, nie bylo. Polityka tamtego czasu to byla walka o przetrwanie. Czolowe intelektualisty handlowaly miesem, srebrem, bursztynem, w nosie mialy tzw klase robotnicza. Wziety kompozytor (do tej pory graja jego „kawalki”) narzekal, ze „te swinie strasznie kwicza jak je rzna”, bo jezdzil na wies po miecho. Internowane „ofiary” siedzialy po eleganckich osrodkach i pensjonatach i zarly lepiej niz „lojalne obywatele” w niedogrzanych mieszkaniach, bez mleka dla niemowalaka, i z jedna para znoszonych butow.
Te „ofiary przesladowan” natychmiast dorwaly sie do wladzy i pieniedzy, i rzadza razem z tymi, co umieli przetrwac i poradzic sobie.
Pan Passent, dzieki nadprzyrodzonej inteligencji, talentowi i oparciu w lobby, przepeteletal sie po trudnych czasach i peteleta sie dalej z pozytkiem dla czytelnikow i wlasnej historii.
A nasz Macierewicz, Waldemarze kochany, kreci swoj interes, gdzie moze, tym razem za Oceanem. Daj mu Boze ! Tyz chce zyc.

Kleofas
30 sierpnia o godz. 21:48
Adalbert 16.01
Jak sie, ktora polska gazeta nazywa, w ktorym miescie, naprawde nie wiem. Moglem cos przekrecic. Pomylka, nie klamstwo. Za pomylke przepraszam.
Nie jest ladnie zwracac sie per „wejdz pan”, „zobaczysz pan”.
A Dziennik Zwiazkowy, chocby mial i sto lat, nie wzbudzilby mojego zainteresowania. Chocby dlatego, ze pisza go Polacy, nie slynacy tu z dobrego wychowania…
Dziekuje za uwage.

Kleofas
31 sierpnia o godz. 12:40
Jasny Gwint 10.22
„I każą oglądać gorszące partaitagi bonzów partyjnych nikogo nie reprezentujących…” Przeciez to cytat opozycji w PRL, uwielbianym przez Pana systemie. A juz zagladanie do cudzej kieszeni ” Taki Śniadek dostaje za nic 16 tysięcy oficjalnie. A inne darmozjady?” to rowniez etykieta robotniczo – chlopska z czasow komuny.
„Te niechlujne kreatury” wlasnie zainicjowaly proces wyzwolenia kraju. Od jarzma rowniez uwielbianego przez Pana Zwiazku Zdradzieckiego.
Czy tak trudno jest dostac wize na Kubie czy w Korei Pln ? Caly swiat stoi otworem ! Nic, tylko jechac !

Kleofas
31 sierpnia o godz. 19:32
Jasny Gwint 14.01
To naprawde jest komplement. Dziekuje. Pieprze czasem, bo jestem daleko od kraju i czytam. Czy $16, 000 rocznie to jest konieczne minimum ? Rozne wnioski robie z internetu. Bardzo dobrze rozumiem Twoje rozzalenie. Dlaczego nie wyjechales z tego bajzlu ?
Obejrzalem 30 rocznice w internet. Przepraszam za extensis verbis, ale to typowy polski burdel. Nie przygotowane, haotyczne, niepowazne. Tusk nie mial zadnych danych o opiniach audytorium i strzelil jak chory w kubel. Przemowienie bylo nie przygotowane. Czy oni nie wiedza kto siedzi na sali ? Ale bajzel ! Kaczynski, moim skromnym zdaniem, mowil skladnie, madrze i wiedzial do kogo mowi. Taka rocznica winna miec ogolniki i naklaniac do powszechnej radosci. Pranie brudow trzeba bylo zrobic w cztery oczy, a do ludzi wyjsc jak na bal. Everybody happy ! Ale to jest ten kraj i wszystko musi odbywac sie po polsku.
A lape Ci sciskam. Bardzo przyjaznie.
P.S. Jakie prawdziwe wspomnienia z „baraku” moze miec pan Passent ? Jak pamietam Warszawe, to on siedzial raczej na salonach, nie w baraku. Zawsze. A o literatach to on moze sobie pisac. Ad mortem usrandam.

Kleofas
31 sierpnia o godz. 21:59
Pani Monisia po urlopie ! RadioZet ma znowu sluchaczy. To jej Osobowosc robi frekwencje. Nie jest przyjete pisac o ubraniu czy urodzie przezenterow, ale to polski blog i nie takie „smrody” tu lataja. Talent wielki. Ciekawe czy w US tez mialaby takie wziecie ?
Prowokacyja bluzeczka z ogromnymi dziurami pod pacha odslania raczej sporo i nie jeden tu mysli: wyleci jej ten cycek czy nie wyleci ? Ja dawalem fifty-fifty. Staniczek obejrzelismy dokladnie, gola skorke tyz – a gdzie reszta ?! Wymachy raczek na wszystkie strony i podrzucanie ramionek daly mi dylemat: chce zeby choc jeden (ten od kamery) wylecial czy poprostu podrzuca biustem ? Fascynujace !
Maltretowala wlasne cycki na kancie stolu, jak zwykle, albo ramionkami, jak stolu zabraklo. Moze to ja tak ozywia ?
Ten program w RadioZet winien byc dozwolony od lat 21. Pelne „swinstwo”. Lwia grzywa wstrzasnela sie i opadla na oczka, kiedy wreszcie przepedzila pana Sniadka, ktory nie bardzo wiedzial co mowic, i raczej nie wiedzial do czego go uzyto. Pelna temperamentu Pani Monisia strzelala pytaniami w Zjazd a Pan Przewodniczacy z sumiastem wasem, staral sie nie zgubic. Dzieki Bogu nie byl w studiu, bo „malpie ruchy” Pani Moniczki moglyby go skonfundowac jeszcze bardziej. Sceny wywiadow w RadioZet przywodza do pamieci wierszyk Krylowa „Martyszka i oczki”; „….to ich poniuchaet, to ich polizet, to ich na nos nanizet”. Malpie ruchy, niekontrolowane, do papierow, do mikrofonu, do dlugopisu, do fryzury (!), skrobanie pod paszka, mimika dramatyczna i gesty do kolegow w mikserce, kaza zadedykowac jej ten wierszyk. Ale – to wszystko czyni Pania Radaktor oryginalna i niepowtarzalna w Polsce i chyba na calym swiecie. Naogladalem sie tych TV tu i tam, ale takiego talentu nie widzialem.
Dzieki Opatrznosci – wrocila z urlopu ! Codzienne show goes on !

No comments:

Post a Comment