Monday, December 31, 2012

Kiedy rano jadę "osiemnastką".....

Znowu sie Jankesom upieklo ! Nie wpadna w ten "cliff". Demokraci i Republikanie odstawili swoj rytualny taniec i w koncu dadza krajowi zyc. Pare procent w rocznym podatku jest bez znaczenia dla rodzinnego budzetu, rozhustalo za to gielde i media. Od rana do wieczora, do znudzenia, trwaly spory, teraz cos innego beda musieli wymyslic. 

Byla podobna sytuacja z zadluzeniem, za kadencji Clintona, i w koncu System zwyciezyl. Szczesliwie, ze Clintonowa wytrzymala do licytacji...

W Polsce sie uspokoilo i Prezydent dzis wyglosil raczej budujace przemowienie. Kiedy patrzylem na niego, przypomnial mi sie Manius Robaczyszyn, czwarty rok Prawa, sprzed wielu, wielu lat. Odprasowany, w krawacie i czystym obuwiu, wysiadl z "osiemnastki" przed Palacem  i skierowal sie wprost do "Mazowsza" przy torach. 

W owych czasach, robotnicy pracujacy na torach tramwajowych dostali kolorowe "lowickie" kamizelki i zwali ich "Mazowsze".   
Dzien byl podly, mzawka, zimno, wiatr hulal po Marszalkowskiej, ale Manius wysiadl i skierowal sie do uswinionego "Mazowsza".
- Co was tak malo, krzyknal, ?
- Bo ten zapil, tamten powiedzial, ze mu byk w kosci nie narobil, zeby tak harowac, jeszcze dwoch przyprawilo od rana i tam, pod pawilonem leza.....Panie Kierowniku.
 - Placa wam ? 
 - Placa.
 - Dobrze ?
 - A gdzie tam ! Panie Kierowniku. 
 - Na leb sie leje ?
 - Oj, leje, panie Kierowniku.
 - I tak caly dzien w tym brudzie ? 
 - Oj tak, oj tak, Panie Kierowniku.
  
 - No to bedziecie tak zapierdalac do konca zycia, jak sie nie chcialo do szkoly chodzic !
Wrzasnal Manius i wskoczyl na pomost ruszajacej "trzydziestki". Gonili go az do Poniatowszczaka.  

Teraz, nasze "Mazowsze" pokonczylo kursy i studia, wyprodukowalo miliony z dyplomem ale - bez pracy. Czy Pan Prezydent nie lepiej gdyby wyszedl do ich bezrobotnych dzieci i powiedzial:   
-Ojce Wasze poszly sie ksztalcic, was wyksztalcili - jazda, po wszystkich krajach, gdzie brak magistrow i inzynierow ! Ja nie jestem drugi Sygietynski, zeby was holubic !
I poplyna zapaski, pasiaki i kapelusze po Koreach i Chinach. A przyjdzie czas, to ich bedziemy importowac.   
  

No comments:

Post a Comment