Wednesday, August 15, 2012

Aby do Rio !

Az serce rosnie - taki madry chlopczyk ! Taki mlody a juz tak utalentowany. Glupie ludzie wierza w to co sie swieci. To wyrznal fasade kamienicy w zlote kolory, zbiera pochwaly, ze traktuje klientow wysmienicie, bo daje kawe (!), nawet jakis katabas dostal milion. Polskie wydalo go plemie...Duma narodowa rosnie.

Pieniazki przynosili mu z lewa i prawa. Naraz - zamknal biura i obiecal, ze odda. Caly kraj sie kreci wokol tego "Felixa Krulla". Sejm ma sie zebrac, nepotyzm obrzydliwy wykryli, pokazuja jego kamienice i jachty, malzonke tez. 

Zabraklo prawa, zeby go wsadzic, ale jemu inwencji nie zabraklo.  Zdolne dziecko, nie ma co gadac. Strupieszale ciocie i obszczane dziadki popisuja sie na blogach wiedza historyczna i slupkami z ekonometrii a Piotrus Pan ma ich gdzies. Poki co sie bawi z ta zgraja jak kot z mysza, ale jeszcze troche i wyjedzie w dalekie strony, zeby pisac pamietniki o rodzimej glupocie.

Mowili "dobry zwyczaj - nie pozyczaj" i kupowali maluchowi swinke. Swinka byla z gliny i niezawodna. Pan Piotrus namowil obrzepalcow, zeby swinke zamienili na lokate w jego firmie (ta kawa !). I obiecal, ze za stowe odda im sto szesnascie. I tysiace biednych alisci pazernych ciulaczy dalo sie nabrac. Teraz stoja pod drzwiami z kartka, ze biuro nieczynne i obgryzaja pazury. A mieli tymi pazurami wydrzec sobie sto szesnascie zamiast stowy. 

Poki co, genialny mlody czlowiek okreca wokol palca i rzad, i premiera, i ministrow, i sedziow - kogo tylko zechce. 

Tak zbezczelnieje, ze zmieni nazwe na "Szaber Gold". Szabrownik to slawetne zajecie. Tysiace domow, kosztownosci i innych specjalow wyszabrowali na Dolnym Slasku, dopoki niemieccy wlasciciele nie zaczeli odbierac, co swoje. Ale ofiary "Szaber Gold" nie odbiora. Zbiorowy pozew, dziesiatki adwokatow, a sprawa bedzie sie ciagnac w nieskonczonosc.

Mistrzostwa w pilke sie nie udaly, potem Olimpijski Niewypal,  pieniadze europejskie sie koncza, sprzeniewierzyli miliony na tzw inwestycje, pozostaje im jeszcze nadzieja na Karnawal w Rio. Tu maja szanse. Takiego mambo - szambo, jakie Polacy sami sobie moga wykrecic, swiat jeszcze nie widzial. Wreszcie zadziwia Swiat ! Zajma pierwsze miejsce w tancach  - oberwancach, Festiwalu Glupich i Naiwnych. Moze w Europie powstanie Polski Skansen z tymi osiagnieciami. Jesli Piotrus Pan pomoze im to sfinansowac....

5 comments:

  1. Miały Stany "swoją" aferę Bernarda Madoffa my mamy aferę Marcina Plichty, takiego polskiego Madoffa lub "madoffka" jak kto woli - uwzględniając skalę i róznice.
    Różnica w tym,że Madoff siedzi i posiedzi a M. Plichta ma się dobrze i póki co jest przestrzegającym prawa biznesmenem - przynajmniej w opinich polskiej prokuratury i sądów.
    Dlaczego mnie to nie zaskakuje ..... ? Sam nie wiem. ;)

    ReplyDelete
  2. Lex,

    Madoff tak dlugo nie posiedzi. Za dobre sprawowanie wyjdzie za 50 lat, no moze 55.

    Wracajac do Twojego poprzedniego komentarza na temat zawodnika z Chin. Nie znam jezyka chinskiego, ale zapytalam znajoma, ktora ma na imie Xuejin. Xuejin powiedziala mi, jak poprawnie wymowic imie i nazwisko sportowca Ding Junhui.
    Ding to nazwisko i wymawia sie din (dlugie nnnnn jak w angielskim slowie "sing").
    Junhui to imie. To imie ma dwa czlony "Jun" i "hui". Poprawna wymowa (uzywajac polskich liter) - dżin hłej.
    Czy Ding Junhui jest spokrewniony z Dżadłygą?

    ReplyDelete
  3. O Ding Junhui a raczej wymowie jego imienia....
    No patrzcie Państwo, - snookerowi sprawozdawcy Eurosportu znają chiński a ja niecnie posądzałem ich o ekwilibrystykę językową w zbożnym celu unikniecia skojarzeń... :)
    Orca,
    dzięki za wyjaśnienie. Koligacji rodzinnych Dinga nie znam ale wątpię aby obejmowały również Dżadłygę. ;)

    ReplyDelete
  4. Kleo?
    Wiesz, co Ci powiem?
    po prawie trzech latach samotnego truchtania na bieżni spotkałam dwie dziewuszki. Zasapane, czerwone jak pomidory, wyraźnie zażenowane, że zdołały przebiec tylko dwa kółka.
    -My, prosze pani, początkujące.
    Ale zachciało się chcieć.
    W telewizji huczy od Plichty. Co do Plichty - no cóż, mnie zaskakuje, że może czuć się dobrze ze swoją gębą w lustrze. Ale to jego problem.
    Ludzie dali mu kasę? Trudno, drugi raz nie dadzą. A może dadzą. Zależy, kto się nauczy. Też ich problem.

    Mnie irytuje, że nie mówi się o tym, co dobre. O wysiłkach i osiągnięciach drobniaków. Na przykład osiągnięciem jest, że chłopak z jednego pokoju przy rodzicach buduje sobie dom. Sam. Pusta działka, cegły, betoniara i on jeden. Czasem, w soboty, pomagaja mu koledzy.
    Jest kobieta, która wynajęła mikroskopijny lokal i wszywa ekspresy i skraca spódnice. nie sądzę, by było jej łatwo przy takich obciążeniach ZUS-owskich.

    Słyszałeś o firmie Ammono? Pewnie nie. Bo prędzej usłyszysz o upadających biurach podrózy i o tłustawym złodzieju w garniturze.
    To mnie własnie wkurza.

    A może dla odmiany przydałoby sie te wszystkie chcące, zdolne i uczciwe dzieciaki docenić?

    ReplyDelete
  5. Jiba,

    A widzialas komorke Plichty cztery lata temu ? A latek ma dopiero 29. Masz swojego "chcacego, zdolnego i uczciwego". Uczciwego, bo poki co przestepstwa mu nie udowodniono.

    Panny z biezni moga wygrac Olimpiade, chlopak przy rodzinie moze zalozyc firme i budowac cale osiedla, pani od wszywania i skracania moze miec butik. Wszystko moga. Sukces otworzy im publicity.

    A, ze "Zaszczanek" uczy sie dopiero, nie maja od razu Madoffa, tylko Plichte. Wedle stawu grobla. Takie "piramidalne bzdety" znane sa tu od wielu, wielu lat. Ledwo sie osiedlilem w US, zaczalem dostawac "zlote propozycje". Condo w Colorado, filtry do wody i sto innych. Przyjezdzal wyszczekany komiwojazer, rozsylal piekne zaproszenia, do wynajetego hotelu zapraszal frajerow i trul im nieziemsko. A potem - to poprosze czeczek na condo, na pierwsze sto filtrow, a najlepiej - karte kredytowa. Po minucie

    mozna bylo spokojnie wyjsc - piramida.

    Nikt takiego szmondaka nie scigal, nie oskarzal, wolno mu. A ze frajerstwo dawalo mu szmal, to ich wolna wola. Podziwiam tego polskiego spryciarza, co okreca wokol palca kraj w srodku Europy. Bedzie glupi, jak da sie zamknac. I podziwiam polski rzad, co uczy sie o "Piramidzie"dopiero teraz.

    Widzisz Jibciu, nie sztuka jest wypolerowac zabytkowe okno i sprzedac. Sztuka to namowic dwudziestu palantow, zeby polerowali okna dla Ciebie. A potem Ty je opierdzielasz z eleganckiego sklepu w Poznaniu. Sami znajda okna, sami wypoleruja, sami przywioza. A Ty zgarniesz szmal. I nikt Ci nie podskoczy, wszystko lege artis. To jest duch, religia Ameryki - business enterepreneurship. Czyli - wrodzony ciag na pinionchi. Business drive. Na koniec zadedykuje Ci stara historyjke:

    http://www.youtube.com/watch?v=XlXzMiFCs3Y

    ReplyDelete