Tuesday, November 22, 2011

Sztygar - Stanislaw Chuj !

Polacy "odkrywają Amerykę" !
http://www.tvn24.pl/-1,1725156,0,1,gesty--miny--slowa-expose--czyli-teatr-jednego-aktora,wiadomosc.html
Dali na pierwsza strone czyli - sensacja. Obok - dostaje uwagi: "Co ty piszesz, to juz jest passe !" Zakałapućkali sie w nowinkach i "slomie z butow". Ta "sensacja" z Wyborczej tutaj,  byla passe juz jakies 50 lat temu. W takim zderzeniu dwoch kultur powstaja te kawalki.

Dlugo zajelo tlomaczenie polskiemu erudycie co to jest "give me a credit" w dyspucie, teraz sobie dopiero wyjasniaja dlaczego cudze nazwisko jest nietykalne, do dzis chichocza radosnie nad slowami posla-pederasty w Sejmie. Ale - nikt nie smial sie smiac, kiedy w kopalni pracowal sztygar Stanislaw Chuj. Wreczal im nagrody chyba Zietek, czytal z listy nazwiska i zatkalo go. Wreszcie wykrztusil: ...i.... nasz drogi towarzysz Stanislaw ! A cala sala gromkim chorem uzupelnila: Chuj ! Nazwisko stare, slaskie, dobrze osadzone w historii slaskiego dialektu. Jak Ciul,w czeskim czy Poc, w ukrainskim. Tenze Zietek naklanial sztygara (pospolu z proboszczem) do zmiany nazwiska - bez skutku.

Tak techniki przekazu uczyli mnie, gdym jeszcze pacholeciem byl. Maja juz w Polsce dobrych teksciarzy, ale nie maja "Kamyczka" z dawnego Przekroju. Widac liczne proby uczenia porzadku, ale ginie to w otchlani glupoty, zarozumialstwa, nowobogactwa, "zagramanicy" i tym podobnych. Ginie w potoku wiedzy wyuczonej na uniwersytetach ale nie wyhodowanej na tradycji, nie wyniesionej z domu. Kolosalna roznica !

Czytam dlugie zdania, zagmatwane i pokretne, czesto niedorzeczne, ktore ludzie z duma podpisuja wlasnym nazwiskiem. Kwitnie tworczosc. Zwlaszcza wsrod grafomanow, klienteli blogow i tzw.opinii. Grafoman chcial byc pianista. Odpadl, bo bez sluchu. Zaspokaja, glod ruchu w palcach, na klawiaturze komputera. Przepisuje, kompiluje, a przyparty do muru - pokracznie fabuluje. Im dluzsze wypociny, tym gorsze.

Co to ma do "Teatru Jednego Aktora" z Wyborczej ? Ma. Jak u Sztaudyngera:
"Kolumb jak wiemy odkryl Ameryke
Historia wspomina go czule.
Jam odkryl wiecej odkrywszy Ludwike
Bo naraz obydwie polkule."
Tez "odkrywaja" i tez ten sam rezultat. Po zadnym, zadnym polskim polityku nie widac, ze przeszedl taki trening, moze Kwasniewski. Ale on wynajal sie za belfra w US, to go tu nauczyli. A co to ma wspolnego z reszta tych wypocin ? Ze wynajmuja od dawna, ale zaden w Polsce nie chce sie uczyc. Byly wyborcze debaty. Nie bylo. Bo kandydaci byli zarozumiali i glupi (jak wylozono wyzej) nawet nie mogli sie dogadac gdzie, kiedy, jak - klops !

Jaskrawy kontrast - ponizsze nagranie z ostatniej debaty Republikanow:
http://www.youtube.com/watch?v=Afd_sdCWosE

Trzeba obejrzec i przemyslec technike mowienia, gestow, oprawe calosci. Zeby tak zrobic, wzieli czas. Ich szkolenia (w US) zaczely sie wiecej niz 50 lat temu. Niech Wyborcza znajdzie wieksza sensacje. Albo - niech polski "zaszczanek" zrozumie gdzie jest.

A Sztygar ? Jest OK, jak nie ma wokol Zascianka.

5 comments:

  1. W Święto Dziękczynienia najlepsze życzenia dla tych co za wielką wodą.
    Może być po góralsku?
    A co się będę pytał...

    Coby wom nicego nie chybiało
    Z roku na rok przybywało
    A do reśty - cobyście byli scęśliwi i weseli
    Jako w niebie janieli, haj!

    ReplyDelete
  2. Kleofasie drogi,
    na jakiś czas to nawet dyrektorem w Polskim Radiu został niejaki Wincenty Pipka. Wikipedia pisze o nim m.in.tak: "Wincenty Pipka - dziennikarz radiowy związany z Programem I Polskiego Radia, lektor serwisów informacyjnych; w latach 2008-2009 był dyrektorem tej stacji[1] zastępując Jacka Sobalę."
    Gdybym miał do wyboru, tylko te dwie możliwości, Chuj czy Pipka, to chyba jednak wybrał bym nazwisko sztygara.

    W każdym razie w Polskim Radiu Pipka chuja zastąpiła, no i dobrze,

    Pozdrawiam, Nemer

    ReplyDelete
  3. A na jakiej kopalni pracował ten sztygar?

    ReplyDelete
  4. Anna 3.54

    Nie wiem. Mialem kolege na studiach, Lucka K., jego ojciec pracowal w kopalni w Katowicach. Lucek wrocil z weekendu, z domu, i opowiedzial co tam sie zdarzylo. Mowil, ze na Gornym Slasku jest duzo nazwisk, ktore w Polsce centralnej brzmia dosc egzotycznie, natomiast sa naturalne na Slasku. Probowalem odnalezc na Blogu "ekspertow" od gwary Gornego Slaska, ale bez powodzenia. Dal mi troche Waldemar i troche Lex, ale na tym sie skonczylo.
    Jesli znasz te gware, napisz. To jest bardzo interesujace.

    http://www.youtube.com/watch?v=ZGhB3-nANBI

    Serdecznie pozdrawiam, Kleofas.

    ReplyDelete
  5. Odnosnie tego Stanislawa, to na namawianie reagowal "chujem zech sie urodzil i chujem umra".
    Autentyk.
    Rzecz dziala sie w Tychach - Wilkowyjach.

    ReplyDelete