Bardzo sympatycznie i rzeczowo zapowiadal sie Sejm przed pierwsza sesja. Niestety, przy przemowieniu pana posla Biedronia, kilkuset poslow zaczelo rechotac jak opetani.
http://www.tvn24.pl/-1,1723776,0,1,ten-rechot--to-bylo-przykre-doswiadczenie,wiadomosc.html
Naprawde - nie rozumiem. Przyzwyczajony do grobowej powagi Blogu i karcenia mnie za wszelkie proby robienia sobie "posmiechujukow" z talentow pisarskich tutejszych erudytow, ten szczery i spontaniczny rechot calego Sejmu wiedzie do zadumy. Pan posel Biedron staral sie sklonic audytorium do nalezytej powagi, ale - gdziezby ! Co dal zdanie - Sejm rechotal. Z cala powaga i szafujac calym swoim autorytetem, biedny pan posel oponowal a oni smieli sie w najlepsze. Od czasu starcia pani Kempy z panem Macierewiczem Sejm sie tak nie ozywil. Patrzylem jak i pan premier, i pan byly marszalek i pan minister SZ, w pierwszych lawach, skrecali sie od radosnego chichotu. Zaslaniali twarze dlonmi, starali sie opanowac, ale przemozna radosc ze slow pana posla wyzwalala w nich niepomierna wesolosc.
Widocznie cos sie musialo w Polsce zdarzyc, czego nie wiem, a chetnie bym sie dowiedzial. Dlaczego retoryczne stwierdzenie pana posla,ze "cios byl ponizej pasa" tak ich rozweselilo ? Raczej smutna retoryka, idzie z boksu, a ponizej pasa to cios w pecherz, w brzuch, w krocze, co w tym smiesznego ? Polska semantyka zna to jako dzialanie nie fair. Chamskie, brutalne, naganne. Ten ordynarny smiech 460 wybrancow narodu naprawde jest zastanawiajacy. Dlaczego szanowany powszechnie i ceniony pan posel Biedron nie mogl mowic ? Dlaczego okrutne uderzenie "ponizej pasa" wzbudzilo taka wesolosc ? Co gorsza, posel Niesiolowski obarcza wina ofiare sejmowego chamstwa - samego pana posla Biedronia.
A poczatek przesladowaniom Pana Roberta dala red. Olejnik. Urzadzila sobie kpiny za to, ze nie wiedzial co to jest Konwent Seniorow, A skad on, mlode, niedoswiadczone chlopie, idealista z czystym spojrzeniem i ujmujacym usmiechem, mial sie znac na Konwencie Seniorow ?
Prawa dzungli znow sa w Polsce. Sepy zerujace na ofiarach pospolstwa. Nawet bohaterski pan Palikot nie skoczyl, nie zerwal krzyzyka ze sciany i nie wygrzmocil po lbie tych przesmiewcow. Nawet on.
Thursday, November 10, 2011
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Elyty wyśmiewały "prostaka" Leppera, kóry dziwił się, że można zgwałcić prostytutkę.
ReplyDeletePrzesmiewcy ( Tusk, Schetyna i Sikorski oraz cała rechoczaca sejmowa reszta ) wysmiewająca Biedronia, który odwołał się do powszechnie używanego okreslenia odnoszącego się do nieuczciwego postepowania - w prostactwie Leppera przebili.
Takie ci mamy "elyty" - taka cię w tę i nazad....
Lex,
ReplyDeleteElita, jak reszta, co kraj to obyczaj.Sam Biedron mowi, ze spotykali sie "na pikietach", anonimowo po parkach, szaletach itp.Ze spotkania mialy zabarwienie przede wszystkim erotyczne. Ze byl "anonimowy sex,bardzo przypadkowy". Ze te "pikiety zostaly zastapione przez kluby". Czyli - dalej robia to samo, tylko po klubach. I Ty chcesz, zeby ludzie w Sejmie, i spoleczenstwo, brali ich powaznie ?!
http://www.youtube.com/watch?v=hMaMY3U95EQ
Dawno temu, pozno wyladowalem w kraju, mialem ze soba ludzi, chcialo nam sie pic. Zabralem ich do pierwszego z brzegu baru obok lotniska, na piwko.Usiedlismy przy barze, dali nam piwo w butelkach. Poprosilem o szklanke. Barman spojrzal zdziwiony i dal te szklanke. Rozejrzalem sie i zobaczylem, ze wszyscy pija z butelek i ze to same chlopy. AIDS ! Wialismy z tego przybytku jak zajace.
Przyjalem fajnego chlopaka do pracy w warehouse. Wypisal sie z NAVY. Wyslalem go do jednego z demoludow, na tydzien, do mojego biura. Po dwoch dniach zaczal sprowadzac do Biura dziwnych faciow, ktorzy oferowali kazdemu sex. Wrocil, porzadnie pracowal, mnie nie przeszkadzal, dziewczyny go uwielbialy bo im pomagal w zakupach. Robil swietne lunch'e dla wszystkich, ludzie go lubili. Ja tez go lubilem, ale lunch jadlem sobie w restauracji. A cholera go wie...Ale - normalny facio. Nie to, co nasz bohater ze swoimi minami, gestami, glosem itd. To ludzi smieszy. I ten rechot w Sejmie byl, bo ich smieszyl.
Mam eksperta. Przyjaciolke, ktora od kilkunastu lat mieszka z girlfriend, partnerka.Ja moge pytac o wszystko. I ona przyznaje, ze sa geje - normalni faceci, niczym sie nie wyrozniaja. I sa palanty, co przebieraja sia na parady, robia za malpe i szukaja poklasku. I ona rozumie, ze tacy budza sprzeciw, co najmniej - wesolosc.
Niestety, nasz model sam sie stara wyroznic i glosem, i intonacja, i gestami. Sam wjezdza na sliskie tematy, bo chce powalczyc o swoje prawa. Nie jego orientacja, ale zachowanie, budza smiesznosc.
I Ty sie dziwisz, ze tlum rzy jak konie na pastwisku ? Na filmie, jego partner, zachowuje
sie normalnie i nikomu nie przyszloby do lba rechotac, zeby nie wiem co mowil.
A zachowanie moga sobie regulowac. Nie chca smiechu - niech sie swiadomie nie osmieszaja.