Tuesday, April 6, 2010

Kacze Sranie

-Ty mie Joziek powiedz, dlaczego te czarne kaczkie wszystkie inne pedzo ?
-Nimasz o czem ? Lez na sloneczku jak ci dobrze....
-Potrzebuje zrozumiec, dlaczego tylko te czarne ? Kolor jem sie nie podobuje, czy co ?
-Daj sie przyjrzec....

Lezeli nad Kamionkoskiem, mieli fajrant i Borowie len bylo za kaczkamy patrzec, ale podniosl leb z trawy i wyjasnil: 
-Bo jem spod dzioba wyzera co ludzie rzuco, ofiaro skaryszeska ! I morde drze, nie widzisz ? Ktos skorkie rzuci, ogryzka, inne zakaskie i ta czarna juz tam jest ! I kwacze, jak by jej piora z dupy darli !
-Morde faktycznie drze nawet jak nie rzuco....Nadmienil Boczek.
-A kapujesz z jakiej przyczyny ? Zeby mores trzymac !
-Jaki mores, kurrrka wodna ?
-No, ze ona tu rzadzi, ze jest szef, ze jak nie da zgody to i kwakac nie mogo !
-A, zeby to cholera !
-A jak ona kwacze, drugie majo sluchac !

W rzeczy samej. Jakas szara rozdarla dziob i ta czarna natychmiastowo poszla na nia. Piora nastroszyla, lapamy przebierala jak Kleryk przed obiadem, ogon naczupirzyla i juz sie rwala tej szarej manto spuscic. Boczek sie do niej ruszyl a ta - na niego !
-A zesz ty cholero w kuper szarpana ! - wkurzyl sie Boczek. -Won, popaprancu ! Poszla !
Zwinal Expresiaka w rurkie i probowal przygrzac w ten kaczy kuper, az sie cholera odczepi, ale gdzie tam ! To czarne tatalajstwo przyczepilo sie do niego i za spodzien darlo !
-Czekaj, Boczek, trzeba sposobem....
Borowa nadkruszyl swoje kanapkie i sypnal na trawkie nieopodal tej czarnej.
-Masz tu ! To ci sie dziob zamknie !
To ona, nie za chlebem tylko za drugiemy kaczkamy, ktore w te strone ruszyli ! Wykrecila sie do nich i apiac kwakac zaczela jak zwariowana ! Tu chleb, tu kaczki, a ta czarna cholera w srodku ! Nie zre i nie dopuszcza ! Raban sie zrobil nieziemski. Tatusie i mamusie z wozkamy podciagli. zeby zobaczyc te kacze drakie.

-I dlaczego one wszystkie sie jej bojo ? - zapytal tatus z parasolka.
-Bo drze pysk najglosniej i grozi dziobem.
-Potrzym mie pan tego parasola - poprosil tatus.
Takiego kopa, jakiego zainkasowal kuper czarnej kaczki, szukac od Legii do Polonii. Czarna wiala nisko nad woda, piora jej wylatywali, darla dziob straszliwie, ze sereny z Wedla nie bylo slychac. Zdazyla jeszcze nasz wszystkiech obsrac z lotu i tatus wozek wycieral. 
-Tera wszystkiem placze, jaka krzywda jej sie stala...Zauwazyl Joziek.

Pijaczek spod krzaku bzu, gdzie w ciszy zalegiwal, wypowiedziec sie raczyl: 
-A dwa dni temu tam, po drugiej stronie, sama sie farbo malowala. Trzezwy jak raz bylem. Dobrze widzialem. Malarze zostawili, to sie ubzdryngolila...
-Zeby kurewski charakterek farbo przykryc - analizowal Joziek.
-Szwarc charakter - zauwazyl uczenie Borowa. W wojne trochi niemieckiego liznalem.
-Przykryc to przykryc, ale dlaczego szwarc charakter ? - dociekal Boczek.
-Bo przemalowana. Jest szara a zrobila sie czarna. Tym sie rozni. Takie przefarbowane - najgorsze.
-Z kolorku robia se kapliczkie...
-I wszystkie maja sie modlic....
-Patrz pan, czego kaczy taki leb nie wymysli - kontemplowal tatus z wozkiem.
-Bo morde majo wredne, lapy krzywe, piorka jem z czasem leca, to musza sie czems pochwalic ! - przytomnie sumowal Borowa.
-A wredne jakie !
-A bezczelne !
-Patrzta chlopaki, juz po drugiej stronie jest ! - wrzasnal Boczek

A czarna cholera juz zaczela swoje wrzaski z kaczkamy, ktore spokojnie trawkie pod Wedlem skubali.
-Na co tamtech tera wezmie ?
-Na nieszczescie wlasne, ze ja stad wygryzli !
Faktycznie, ta czarna cholera co chwile leb za siebie obracala, dziob roztwierala i kurewskie syczenie sie rozchodzilo.
-Juz pan tam z wozkiem nie pojdziesz ! - przywazyl Boczek - pozna i dopadnie !
-I jeszcze bobasa obrobi - dodal Borowa - taka do smierci nie daruje !
Zmierzchlo sie co nieco i ruszyli z powrotem na Powisle. I ostroznie - zeby w kacze sranie nie wdepnac.

W Wielki Piatek, na stolowce, Boczek wszystkiem babom sie przygladal - przefarbowana czy nie ?

1 comment: