Monday, February 27, 2012

Tenis w porcie

Latwo sobie wyobrazic, jak ponizszy tekst zgorszyl pewnego redaktora, ktory usunal go z wlasnego blogu. Ow Blog szczyci sie dwoma, trzema (!!!) wpisami dziennie i po co mu takie swinstwa jak nizej.

"Brod, smrod i ubostwo" skontastowal przyjaciel po odwiedzeniu Warszawy. Chwala Axiom'owi, ze to wytyka na sasiednim blogu. Gdzieby oczy nie obrocic - "Pekin" sterczy. Za nim - RP, znaczy Ruski Penis. Symbol. Mozna stosowac zamiennie. Jakas MAG, czy inny kufelek, oponuje, ze wnusio jej mowi: ".....babciu, co tam Bruksela, Warszawa to dopiero wielkie miasto, takie z rozmachem !"  Tak jest, wnusiu - Stalin "razmachnulsa" i walnal kupe w sercu Stolicy. 

Tak i stoi. I smierdzi. W rzeczy samej - Penis w Torcie. Radwanska inwersja by to rozegrala. Czyli PKiN. Palac Kultury. Bo "tort" - z pomyslu pewnego redaktora, jest "ponad podzialami". Rzeklbym - ponad "zszywka". Stad, plaga pomyslow i inwektyw na muchy. Jeszcze zima - mucha na lodzie moze sie rozmnozyc niewiarygodnie (zwlaszcza - przy "Pekinie" i Torcie), jak glosi posel Tomaszewski. "Mucha mucha cokotucha, pozoloczennoe briucho" powiedzialby Kot Mordechaj, "...mucha po poliu poszla, mucha denezki naszla", Denezki ! Zeby wiecej takich fiutow postalinowskich budowac ?

Ale Kot cwaniak - woli piramidy. W rzeczy samej, piramide - pomnik Lessepsa, Araby rozebraly w drobny mak, natychmiast, jak im Francja przestala sie podobac. A ten stoi. Stoi, bo Polacy zyja w brudzie. Nie sprzataja. Z gowna wyszli, w gownie trwaja. Poeta pisal "I ty co mieszkasz dzis w palacu, a srac chodziles za chalupe...". Mieszkaja pieknie, a gowno za chalupa lezy. Palacow, cholery, se nabudowali, ale gowna z centrum Warszawy nie sprzatna. Jak u Chinczykow, ktorzv im jeszcze jeszcze jedno gowno podrzucili. Autostrade A-2. Z wypizdrzonym Czarusiem i Slawusiem dlugowlosym, na zmiane.  Dwudziestu kilometrow drogi nie potrafia skonczyc ! Amerykanie odpieprzyli Alaskan Highway, 2300 kilometrow, w osiem miesiecy. W warunkach wojennych i  przy arktycznej pogodzie ! A ci, juz drugi rok sie pierdziela z dwudziestoma kilometrami pod Lodzia. 

Chinczyk mieszka czysto, "wysprzatane mieszkanie z balkonem", a sra po drugiej stronie sciany, za plotem. Taki model technologiczny sprzedali Polakom za ciezkie miliony. Walneli kupe i wyjechali. Teraz nikt nie potrafi tych pieniedzy odzyskac, a kupa lezy. 

Bo Polacy z brudu wyszli i brud maja. Tego skurwysyna - "pekinczyka" w centrum Warszawy nie potrafia sprzatnac. Juz o innych pomnikach, kopcach, statuach mysla, swiebodzinska Figure chca pomnazac, a "Pekinu" w Warszawie nawet nie tkna. Wyglupiaja sie codziennie, manifestujac niepodleglosc i niezaleznosc od Moskwy. W "zabek czesany" Miedvedev malwersuje Smolensk, Putin wszystkie dziewice ma podobno zamiar skotlowac ("Ja dam tolko Putinu !!!"), Polske maja za "psie gowno", a polski rzad nie umie usunac sladow rusyfikacji. Albo nie chce. Jak mam zastrzezenia do Sikorskiego, tak tym razem zaintonuje : Marsz, marsz Sikorski, zabierz "Pekin" nam z Polski !      


   

No comments:

Post a Comment