Tuesday, June 1, 2010

Gniazdo orlow


Saturday, May 22 2010, 7:26 AM
Bedzie jeszcze ciekawiej, jak gnoj bedzie zebral o pieniadze na samochod.
Monday, May 24, 2010, 4:06 AM
O 4 rano jeszcze spiochuja. Ciekawe, ktory pierwszy wstanie na kupe.
Monday, May 24, 2010, 5:07 AM
Jeden sie podniosl, przeszedl po jaju,
Dupe wystawil na gniazda skraju,
Juz pojasnialo, ptaszek swiergoli
Jak nie poleci, to sie spierdoli.
Monday, May 24, 2010, 5:13 AM
Maly patrzy – odlecialy.
I walizki tez zabraly.
Slychac tylko jego piski:
Po co, kurwa im walizki?
Monday, May 24, 2010, 5:31 AM
Maly gowniarz wlazl na jajo.
Monday, May 24, 2010, 7:06 AM
Ani nie zbil, ani nie zrobil jajecznicy. Siedzi spokojnie, bo o 7:03 stary przylecial z duzym upolowanym zwierzakiem. Teraz stary wpieprza a maly przyglada sie jak to sie robi.
Monday, May 24, 2010, 7:08 AM
Teraz duzy karmi tego gnoja. Ale sie nazra.
Monday, May 24, 2010, 7:27 AM
Stary odlecial (moze do klopa) wrocil i znowy siedzi z malym. Sprawdzaja jajo. Oba nazarte po uszy.
Monday, May 24, 2010, 7:30 AM
Stary ulamal dwie galezie i oblozyl upolowane miecho. Zeby ruskie turysty nie podpierdolily.
Monday, May 24, 2010, 7:33 AM
Teraz stary siedzi na malym a maly siedzi na jaju. Spokoj.
Monday, May 24, 2010, 7:39 AM
Duzy wygrzebal jajo z kompostu i sam na nim zasiadl. Siedza. Maly spi.
Monday, May 24, 2010, 2:45 PM
Zasraniec po raz pierwszy sam poszedl do stolowki. A kora z galezi zakaszal dla filtrowania przewodu.
Monday, May 24, 2010, 4:10 PM
Czy zrobil kupe?
Tak. Zapukal i poprosil o papier. Bezczelniacha taki!
Wednesday, May 26, 2010, 7:49 AM
Ten skurwiel zabradziazyl, do domu na noc nie wrocil i teraz mamuska siedzi, lbem kreci, bo maly glodny, a tatusiek pierdzielony fruwa po swiecie. Bedzie musiala sama mu cos zlowic. Smutny obrazek.
Wednesday, May 26, 2010, 10:35 AM
Stara poleciala po zarcie. Maluch stoi juz na lapach i czeka.
Wednesday, May 26, 2010, 11:46 AM
Skurwiel przylecial o 2:34. Stara nawet na niego nie spojrzala. Stal nad malym, ktory juz probowal jesc patyki. Wreszcie zabral sie do lap tego wloczykija. Jak go troche podskubal, lachmadojda wypuscil z dzioba duzego catfish, moze 2-3 kg. I zostawil malego sam na sam z tem lupem. Maly nie wiedzial co z tym robic. Wreszcie mamuska popatrzyla na meza-lachudre „nawet porzadnego zwierzaka nie przyniesiesz”, jak ja nie zalatwie, to z glodu pozdychacie, i poleciala na lowy.
Stary piernik zapadl w domysly, gdzie ta baba mu sie zmyla i nie zwracal uwagi na glodnego malucha. Ryba lezy w gniezdzie i juz ledwo sie rusza. Zaraz sie do niej zabiora.
Wednesday, May 26, 2010, 12:22 PM
Maly wlazl duzemu pod brzuch i wiaze mu lapy do galezi. Wiecej nie polecisz. Mama bedzie karmic a ty – szmata w lape i sprzataj te brudy.
Wednesday, May 26, 2010, 3:26 PM
Zra te rybe co lezala.
Thursday, May 27, 2010, 3:23 PM
Duzy wystawil kuper za gniazdo i huknal takiego fugasa, ze galezie drzew sie wygiely. Teraz oboje z malym wygladaja nastepnego zarcia.
Thursday, May 27, 2010, 9:05 PM
Jeden duzy wrocil z pustym dziobem i drugi polecial. Ten wyciaga spod sciolki stare miecho i maly wpieprza az sie dymi. Ten co polecial wroci za pol godziny.
Thursday, May 27, 2010, 9:11 PM
Przylecial ten drugi i przyniosl malego gryzonia. Zra.
Thursday, May 27, 2010, 9:18 PM
Znowu duzy odlecial a maly ryje z drugim pod sciolka i wyciaga jakies ochlapy.
Friday, May 28, 2010, 8:40 AM
W gniezdzie byl problem. Atak innego orla na malego. Wszystko skonczylo sie dobrze.
Friday, May 28, 2010, 11:19 AM
Maly dostal rybke i siedzi nad nia jak anglikanski pastor nad miska klozetowa. Nie wie jak zabic i zezrec. Matka siedzie obok, patrzy i nawet sie nie ruszy. Bardzo ciekawe.
Saturday, May 29, 2010, 1:29 PM
Posrodku gniazda miecho, dwie sztuki sie wala a jeden duzy razem z maluchem udaja niepalacego od urodzenia. Nawet nie tkna. Stara rozdarla morde pare razy, bo jej sie chce na lafry, po sklepach polatac.
Saturday, May 29, 2010, 3:43 PM
Maly uwalil sie brzuchem do gory i wystawil brzuszydlo na swiat bozy. Ten gowniarski puch juz mu wylazi. Pojawily sie pierwsze odrostki piorow. I mu rosna.
Sunday, May 30, 2010, 7:07 AM
O siodnej rano duze juz wylecialy stac w kolejce, a maly ma wystawac. Na razie obrocil sie na bok i czysci piora. Slychac bylo jak ktorys duzy darl morde, ale nie wyladowal. Jak sie wydzieral to byl z pustym dziobem. Z czym mial wrocic? Maly znowu sie uwalil i czeka kiedy mu poranna kawe przyniosa.
Sunday, May 30, 2010, 10:05 AM
Zas…aniec pozuje do kamery. Filuje zeby wysledzic co to jest.
May 31, 2010, 7:47 AM
Poki co, mamuska robi za parasol. Maly nawet piorka nie wystawi. Ciagle leje.
Monday, May 31, 2010, 9:25 AM
Deszcz ustal to zas…anstwo wygrzebalo sie spod matczynych piorek i zaczelo czyszczenie wlasnych. Obfugasowanych. A ziewa cala morda. Zasiadl na tych kaczych lapach i wodzi czujnym oczkiem: wyroslo cos po tym deszczu? Moze pieczarki? Tez bym zezarl.
Tuesday, Jun 1, 2010, 5:11 PM
O 5 maly walkoni sie pod zebrem mamusi. Nazarl sie jak wieprz, fugaska strzelil i czeka kiedy tatus-fidrygal znowu przyniesie. Od czasu do czasu filuje na kamere – czy to tez bedzie do zezarcia? Zeby sie zanadto nie rozbestwil, mamuska suszy sobie pod nim lapy. Na dwie godziny mamy z nim spokoj.

No comments:

Post a Comment