Wednesday, October 31, 2012

Dopust Boży

Ale nam dolalo ! Pierwszy filmik z Obama w New Jersey:

http://www.c-span.org/Events/Pres-Obama-Views-Storm-Damage-in-New-Jersey/10737435459-1/

Na tym samym URL mozna pociagnac nastepne. Ta cholerna Sandy spadla mu z nieba, kilka dni przed Wyborami. Wielki plus dla Demokratow.
Warto widziec jak serdecznie Prezydent odnosi sie do "topielcow". I jak bezposrednio, zwyczajnie oni go traktuja. Mimo, ze zalani, zartuja a Prezydent podkresla, ze Ameryka sie nie podda. Ludzie mu wierza. Apeluje do Sluzb, zeby zostawic biurokracje na boku i pomagac ludziom. Biedny Romney nie bedzie mial takiej szansy.
Dopust Bozy dla obu. Jeden ma to z usmiechem a drugi - jakby jadl cytryne. Nie ma sprawiedliwosci. Nawet tu.


 

Dzien Dobry Panstwu !

Niepozbierany narod. Chaos, awantury, protesty i hasla rzadza zyciem w Polsce.

Polak zapytany na ulicy o polityke powie: a gowno mnie to obchodzi, a czy ja wiem ? Nie wie. Tytuly, stacje daja mu na codzien sterte wiadomosci bez znaku firmowego.

Musza byc codzienne poranne konferencje prasowe. Celebrowac musi Rzecznik Rzadu. To co powie bedzie punktem odniesienia do wszelkich plot i spekulacji. Bedzie znakiem firmowym. Taka Konferencja ma isc w Radio, TV i Internet. Rownolegle - Rzecznik Prezydenta. Moga resorty dalej bawic sie ze swoimi informacjami, ale Rzecznik Prasowy Rzadu to wlasnie znak firmowy.

Nie moze Premier odpowiadac na pytania dziennikarzy bezposrednio. Od tego jest na  codzien Rzecznik. Chodzi on za Premierem krok w krok, wie wszystko, rozumie polityke Rzadu. Uczestniczy we wszystkich spotkaniach Pramiera, widzi jego korespondencje. Codziennie wieczorem uzgadniaja co mozna, czego nie, co jutro a co pojutrze.

Na Konferencje Prasowe Rzecznika Rzadu sa zapraszani kwalifikujacy sie dziennikarze. Sejmowe "odzywki", zachowania i brednie sa niedopuszczalne. Miara jest Akredytacja. Albo dziennikarz ma Akredytacje, albo jej nie ma. Moze byc jej pozbawiony na okreslony czas. Albo - na zawsze. W ten sposob wzrasta odpowiedzialnosc za slowo. Za interpretacje. Powstaje zaufanie. 

Taka Instytucja uwiarygadnia proces informacji w kraju. Usprawnia go. Elimiuje klamstwa, blazenstwa, histerie i paranoje. 

Poza mila powierzchownoscia i talentem obcowania z ludzmi, Rzecznik musi miec doskonala pamiec, refleks, swietny polski (plus jeden lub dwa obce), i byc wiarygodny. Tak dla Rzadu jak dla dziennikarzy. Musi miec dwoch dublerow, na wypadek grypy, lub okresu. "Konskie" zdrowie.

Im szybciej Polska ustanowi sobie Rzecznika Rzadu i wszcznie codzienne poranne Konferencje Prasowe, tym szybciej skonczy sie chaos informacyjny i ignorowanie slow Premiera.    

Obym szybciej mogl zobaczyc w internecie ladna sale, sympatycznych dziennikarzy i atrakcyjnego (i dla Pan !) Rzecznika, ktory powie:" Dzien Dobry Panstwu na codziennej konferencji prasowej Rzadu Rzeczypospolitej Polskiej !"

Wednesday, October 17, 2012

Gdzie dozorcy ?

Po co te dyskusje o abstraktach, kiedy nikt nie wie, gdzie jest Pan Dozorcy. Dozorcego nie ma !
Taki stadion ! Takie pieniadze ! Takie kobity budowaly ! I wszystko do dupy. 
Ladne kilka tysiecy zabralo maluchow i pojechali na wspanialy warszawski stadion obejrzec wspanialy mecz. 
-Tata, ten stadion to pod dachem ?
-Tak jest, synku, zeby na ludzi deszcz nie padal.

-O, kurwa, ale leje !  
-Owin sie w gazete....
-Ja nie chce w gazete, ja chce do domu !

-Juz z powrotem ? Podwiescie sie na balkonie, to was
powyzymam....A te pieniadze za bilety to przepadli ? 
-Pieniadze....Jednemu s Piotrkowa zona przepadla, zmylo cholere....

-W radio nie bylo, ze bedzie deszcz ?
-Moze i bylo, ale dozorcy gdzies morde zachlal i nikt nie rzadzil !
-Podobniez wszystkie zawodniki nie chcialy dachu - nie zasuwac, niech leje !
-Jak by przytomniak dozorcy byl, to by tech wyczynowcow ustawil, jak Jasiu Himilsbach. - Chceta grac ? Tu wam dwadziescia par kaloszy i  dwadziescia grzalek w dupe na rozgrzewke ! I grajcie ! Na boisko - wypierdalac !

-Podobniez lemuzyny dygnitarzy przywiozly na mecz, ale sie zmyli. 
-No tak, jak dozorcego nie ma, to burdel !

-Dozorcy to sie teraz Premier nazywa.
-Tyz go zmylo ?

-Pare tygodni temu go zmylo. Teraz sie wynurzyl. I od razu pod deszcz !
-To nie mogl kazac ten dach zasunac ?
-Angole nie chcieli.
-No,tak. Angoli pekaja. Dozorcy tyz. Bo go na zlew nie zaprosza i z czego chleb do margaryny kupi ? 
-Fakt. Dozorcy wazny, ale margaryna do chleba jeszcze wazniejsza.

-Zobacz czy Jasiu na balkonie juz wysechl. Jak wysechl, to daj mu pornosa do ogladania a my leciem na flache. 

Tak sie bawi nowoczesna Polska, tak sie cieszy wolnoscia, radoscia i zdechla koscia....
      

Tuesday, October 16, 2012

A gdzie Pan Profesor ?


Olejnikowa czas sprawdzic. Cala Polska rusza. Sniadanko w pakamerze. Miedzy rurami, kablami, i scianami z plyty perforowanej. Obraz nedzy i rozpaczy. 

Pani Redaktor w nowej kreacji (blond straki, a jakze - wisza) delegaty partyjne pod krawatem, eleganckie jak pies soltysa, wystrzyzone, wygolone, wpylaja sakaski z ogromnego stolu. Ich siedmiu, a zakasek chyba ze dwadziescia. Stol ogromny, nie ma miejsca, zeby sie przecisnac pod sciana.  

Ubiory i dania wytworne, pomieszczenie jak chlew. Zawsze w niedziele rano spotykaja sie tu posly i doradca  Prezydenta. Posly reprezentuja rozne partie polityczne i frakcje.     
Co sie czlowiek naslucha i napatrzy - na wolowej skorze nie spisac. 

Z tego, co mowia wynika, ze  ani rzad, ani Prezydent nic nie wiedza. Wszystko, wedlug dyskutantow, jest do dupy. A mowia glownie o sobie i innych celebrytach. Wbrew ubiorom zachowuja sie jak przekupki na bazarze. Zaden, nawet prezydencki doradca, nie unika bledow jezykowych. Przypadki im sie myla, a nawet stare polskie porzekadla. Widac, ze to przyzagrodowa Polska pospiesznie podksztalcona i puszczona samopas. 

Kraza powtarzane do znudzenia nowe formy jezykowe, jak: "to jest wolny kraj !", "mamy demokracje !" Co by nie bylo, kazdy zanim cos wyglosi zastrzega sie, ze "powie kolokwialnie". Strofuja sie non stop, obrazaja, dasy, fochy itp. "Niech mi pan nie przerywa !", pada nader czesto. 

Olejnikowa zbiera sobie specjalny sklad, same "rozrabiachy". Poza strzepieniem ozora po redakcjach, zaden nie moze czyms sie popisac. Tylko jazgot. Czuwa nad ta zgraja Doradca Prezydenta, chyba z urzedu, zeby nie chlapneli czegos, za co potem przyjdzie ich zamknac. 

Ta grupa ma rodowod w Sejmie. Na ostatnim posiedzeniu pos.Nowicka emanowala wzgardliwym usmiechem, kiedy Tusk sie pocil na mownicy. W ten sam usmiech przyoblekla buzie pos.Fotyga. Trwaly w swoim usmiechu pogardy do ostatniego slowa Premiera. Posel Pawlowicz rozlozyla demonstracyjnie gazete i studiowala druk, poki Tusk nie skonczyl. Pos.Nowickiej dzielnie sekundowal Palikot. Kazde z nich, albo sadzi glupoty, kiedy mowi, albo robi za blazna. Ten "body language", demonstracyjnie okazywany przez niektorych, marnie swiadczy o Sejmie.

Awangarda Opozycji, popisujaca sie u Olejnikowej, ma zawsze ten sam koloryt i smak...

Jakze rozne od nich sa wystapienia ludzi, ktorzy maja cos do powiedzenia i wiedza co mowia. Tusk, Rostowski, Sikorski na "konferencji" u red Olejnik nie bywaja. Nie chca sie osmieszac. 

I tak sie kreci polska rzeczywistosc. Na jednego madrego stu matolkow przypada. Dzis, prasa podaje, ze prawdopodobnie przecinek zle postawiono przy szacunku lupkow i "glupki maja lupki......" To byloby niezle.... 

A Pan Profesor-Premier ? Jakos nie zauwazylismy.....Pewnikiem gdzies sie byl zapodzial.....

 

Monday, October 8, 2012

Na golasa !

Dlaczego nie ? "Jestem ladna panienka (20), daje dupy za pieniadze, ul.Wydmuszki 34." To wywoluje pelen szacunek i sympatie. 

Ale pretensjonalne paniusie ok.60 szwendajace sie po blogach - nie ! 
Jeszcze gorzej - adoranci, absztyfikanci, kawalery spod ciezkiej cholery w wieku raczej katafalkowym - to samo stado. 

Uparli sie latac na golasa. Rozbieraja sie na oczach publicznosci. Wszystko o sobie. Nie pytani. Podswiadomie nasladuja celebrytow, ktorzy rozbieraja sie "do podszewki" od przedszkola do grobowej deski. Ale - celebrytka ma za soba sztab malarzy, upiekszaczy, magikow co potrafia nawet obszczana Madone sprzedac bylym demoludom za ciezki szmal. Maja teksciarzy i podpowiadaczy, ktorzy napisza i wcisna w leb ciekawostki nawet zrupiecialemu Kissingerowi. 

"Ekshibicjonisci amatorzy" maja tylko dobre checi. Obnazaja sie bezwstydnie, obnazaja wlasne dzieci i wnuki, wyciagaja z zanadrza szczeki i pampersy, probki moczu i kalu, ale - bryluja ! W ich pojeciu. 

Do tego - obnazaja swoje "talenta literackie". Skrobia na tych blogach opowiesci przepisane, opowiesci zmyslone, opowiesci tak zawile, ze bez przetykacza nie sposob przebic to gowno. Ferment beztalencia niosa emerytowane maszynistki, zepsiale dyrektory wiejskich fabryczek, belfry bez grosza, bo kazdy naczytal sie roznosci i probuje teraz opylic za imaginowana slawe, co wie.   

Jedna zwierza sie, ze Rusek ja puscil kiedy zawyla: "Ach, mojo serdce !" - "Serdce dawno projechali, szliapu derzy !" odrzekl byl bolszewik, ale puscil. Tenze Bolszewik probowal ja zawerbowac na tajnego wspolpracownika w Warszawie, ale jak mu sie w lozku zesrala - zrezygnowal. Innej, zwierzenia dotycza ladnej corki i ziecia, co w Brukseli UE zawiaduje....Corcie uziemil, bo jej bachorow natrzaskal, a Mamuske w Polsce podkarmia, poki mu tych parazytow nie odchowa. Mamuska tymczasem lata po Warszawie, i udaje Osobe (przez duze O) piszac bzdety na blogach. Mami i zaprasza kogo moze, w nadziei, ze moze jakis importowany tetryk ja dmuchnie. Jeden, poki co, wystawil ja do wiatru, ale Osoba dalej szuka. Zainteresowanym sluze adresem. 

Tak sie ma nasza galeria hasajacych na golasa, bezwstydnie obnazajacych pomarszczone cycki i szczeki w pampersach. Same Blogowicze ! Dziadek hasa na golasa, Babcia hasa na golasa - szczerosc az do bolu.
 http://www.youtube.com/watch?v=DzklwxGQIE0


Tuesday, October 2, 2012

Uczta Baltazara


Przed chwila obejrzalem rozmowe min.Sikorskiego z red. Olejnik. Wzor dobrego polskiego. 

"Uczta Baltazara" . - Same sie uczta ! - odparowal wiesniak w Muzeum. No, wlasnie. Dedykuje to blogowym "erudytom" - same sie uczta, jak pisac !

Sa wzory skladnych zdan, jasno ujetych mysli, rzeczowych wypowiedzi, trzymania sie tematu. Mamy to u Rotfelda, Sikorskiego, Tuska, Kidawy-Blonskiej, Rostowskiego - wzory mowienia. Jezyk zwarty, pelen ekspresji, wywazone oceny, pelna odpowiedzialnosc za wlasne slowo.

Jakze inaczej dzieje sie na Blogach ! Byle neptek lapie cos z prasy, przepisuje, "udoskonala" wlasna ciemnota i drukuje. Popisuje sie tym co wie, choc nie na temat. Zalosne wypociny. 

"Neptek" nasz laduje gdzie moze obce wyrazy, cale zdania, sentencje, bo to w jego mniemaniu dodaje splendoru. Zaczyna jakies zdanie i konczy wielokropkiem - "domyslcie sie co mysle !". A gowno mnie obchodzi, co myslisz ! Pisz !

Mozna po obcemu, jesli wiadomo, ze ludzie rozumieja. N.p. po rosyjsku; kazdy mial w szkole i w zasadzie Polak Rosjanina rozumie. Ale po francusku, po niemiecku, po angielsku ? Garstka pojmie a wielka garsc sie nie przyzna, ze nie wie. Ale - "Neptek" laduje cztery kolumny i bzdyczy sie, ze On taki wazny, bo wie ! Polskie
zasranstwo. Dosadnie to "Wyzej sra niz dupe ma". 
 
Nikt nie dba o wlasciwa kompozycje wypowiedzi. Nie wie, ze trzeba krotko wprowadzic, potem dac dramat, potem rozwiazanie i puente. Zdania maja byc krotkie. Kazde ma byc rzeczowe, na temat. Kazde musi wnosic nowy element. Kazde musi budowac "dramat", to znaczy niesc pytanie "dlaczego ?" Im wiecej tego "dramatu" tym tekst lepszy.

Dywersyfikacja jezyka - cieplo i obszernie o widoku na wsi, ale - krotko i ostro w puencie. 

Oszczednosc slow. Niepotrzebne skreslic. Jak w anegdocie: dwa slowa i sala w ryk ! 

Kto chce, niech sie uczy. Przydaloby sie. Obok Elementarza Falskiego macie teraz Elementarz Kleofasa.
  


Monday, October 1, 2012

Komentarze na blogu En passant

Wszystkie komentarze sa w oryginalnej formie.
Data komentarza to link do strony na blogu En passant w gazecie Polityka.


2012, Pazdziernik



Kleofas
1 października o godz. 7:03
Intelektualisci
==========
WIESIEK59, MATYLDA, TELEGRAPHIC OBSERVER.
Dedykuje Szanownemu Panstwu piosneczke:
„Pisac kazdy moze…..” 
Bluznic nie wypada. Grac „nickami” tez nie. Szczegolnej uwagi zasluguje wpis „Abulafia” z godz. 12.50, pieknie wylozyl.

Kleofas
1 października o godz. 11:31
LEWY
„Abulafia
30 września o godz. 12:50
Co to się znów wyprawia-tym razem z postem.
Jakieś alegorie z ,,zarobaczonymi mózgami”, metaforyczni idiotes z ,,wydrenowanymi umysłami” i per analogiam antypochwała głupoty.
No, jest parę osób na blogu przywdziewających frak przed wejściem na scenę z komentem, ale żeby zaraz zainfuckowane mózgi? Maskują kołtuna i niebotycznym pustosłowiem przykrywają ubogość myśli, ale żeby mieli wydrenowane umysły? ,,Wymiotują breją nikomu niepotrzebnych słów”, ale…
Mają ci oni kompy, w nich komunikatory, poczty, facebooki itp. okna życia. Pozostawialiby tam, co spłodzą. Wymieniali słowa czy pieszczoty, pospijali nawzajem z dziobków sam na sam. Nie, oni muszą uprawiać ekshibicjonizm intelektualny publicznie. Takie parcie na szkło czy afisz.
Ale, czy należy to wytykać palcem?
Mawiają; Dobre wychowanie nie polega na tym, że nie puścisz bąka na salonie, ale na tym, że tego nie zauważysz.”

Kleofas
1 października o godz. 11:50
LEWY
Wyzej masz cytat z Hartmana. Zobacze czy zainteresowani zauwaza i poprawia jakosc.
Jak zwykle, z pelna atencja dla Wuja. Kleofas.

Kleofas
5 października o godz. 9:39
Mag 10-5 0.28
Czy tu zechcesz mi wytlomaczyc, co znaczy:
„Panie Danielu!
Ktoś chyba robi panu koło d…” ?
Czy „kolo d…” znaczy kolo dupy ? I co ma wyrazac ? Homoseksualne zaloty ?
Z gory dziekuje za pomoc.

Kleofas
6 października o godz. 2:47
MAG 10-5 17.45
http://vod.gazetapolska.pl/2500-jak-przebudzic-polske-rafal-ziemkiewicz

Kleofas
7 października o godz. 11:08
Andrzej Falicz 10-6 22.01
Jak sie w nocy wstalo, trzeba cos napisac. Zawsze logicznie, i dzis tez, piszesz:
„To wielkie amerykanskie oszustwo jest mozliwe jedynie tak dlugo jak nikt USA nie zagrozi jako drukarni swiatowej waluty rezerwowej.
Juraski dostana po nosie (…jak widac) a jak ktos sie bedzie chcial wylamac i bedzie „trzeba” to po to sie ma najwieksza na swiecie armie i 200 baz na okolo swiata.”
Baz to chyba jest ok.600, ale poza tym – bardzo dobrze !
Wybierz sobie role: albo misjonarz, albo Darwin.
Jest dykteryjka: Z czego zyje madry ? Z glupiego. A glupi ? Z ciezkiej pracy.
I madrosc ludowa: co je moje, to je moje !
Chcialbys, zebysmy mysleli inczej ? Inny cytacik: „Daremne zale, prozny trud…”, zeby sie wylamac….
Przy sposobnosci: nie klopocz sie wierzganiem podstarzalej maszynistki i cytuj do woli. Maszynistka owa nie za bardzo wie co pisze. Miast „poty krawiec kraje, poki mu materii staje” wywodzi, ze ” ….mu materialu staje”, ze to z Gomulki, itp. Mowiono „poki sukna staje….” jeszcze w XIX wieku. Testowe pytanie zawala raz za razem, co upewnia, ze mamy do czynienia z wredna, glupia baba, ktorej awans spoleczny ziscil sie na blogu.
Podziwiam Twoja energie i inwencje, tak pisac – duza sprawa.
A pozdrowienia z najlepszymi zyczeniami oczywiscie zalaczam !

Kleofas
9 października o godz. 20:25
Telegraphic Observer 10-9 18.12
„Pasazer”. Dobra robota. Gdybym byl exhibicjonista, sam bym dolozyl tych wspomnien. Marzenie bylo, jak najszybciej miec samochod. Gdybym byl swinia tez bym dolozyl o tloku i kroku.
A jak teraz ?

Kleofas
10 października o godz. 10:13
Amerykanska debata trwa, warto pamietac.
Dzis donosza, ze Romey wyszedl na pierwsze miejsce – no i bardzo dobrze ! Niech sie napieprzaja, Z pozytkiem dla Kraju. Wiele razy juz tu pisalem – co by nie bylo, wyjdzie na zdrowie.
A ze w Polsce sie tym przejmuja znaczy, ze nie maja wlasnych problemow. Zapisali sie do Systemu, to maja znosic co im System przyniesie.
Skadinad – wesolo popatrzec, jak kmiecie kloca sie o Ameryke. Na zdrowie, Kochani, Pierze ze lba, klonice w garsc i do boju !

Kleofas
11 października o godz. 23:15
Antonius
Twoje wspomnienia i odniesienia do przeszlosci sa urocze. Czytam chetniej niz innych brednie o TU154, lub dywagacje przez Mag, Anca_Nela i pozostalych, ktorych nie chce tu urazic. Matylda stara sie poprawic, inni dalej tkwia w glupocie. Spojrz na kleofas.blogspot.com.
Czy naprawde pociag w Polsce, w 1960 roku, mogl jechac 180km/h ? Nie pomyliles sie ? Tory, konstrukcja wagonow, parowa lokomotywa zdaja sie wykluczac te szybkosc.
Jestem dosc „otrzaskany” z szybka jazda samochodem, ale w Polsce, w 1960 roku ?
Wszelako – zegarek Pobieda, gorace kielbaski i inne detale zapraszaja do dalszego czytania.
Z naleznym szacunkiem i sympatia, Kleofas.

Kleofas
18 października o godz. 10:04
Andrzej Falicz 7.56
Piekne !

Kleofas
18 października o godz. 15:38
Andrzej Falicz, 14.03
Strasznie mi sie te dwa nygusy podobaly ! Wszyscy siedza jak zmokle kury, a tu dwa wariaty wylatuja na trawe i…..jadziem panie Zielonka ! Powialo sloncem i smiechem.
Mysle, ze obaj powinni byc nagrodzeni za rozwianie pogrzebowego nastroju. A tymczasem „pogrzebalniki” administracyjne wlepily im surowa kare. Ponuracki narodek, kurka wodna ! I za co kara ?! Szkody jakies wyrzadzili ? Jedne trawkie zgieli ? Zobaczymy co bedzie dalej. A Tobie pieknie dziekuje – choc daleko, ale sobie obejrzalem. Chichralem sie, jak kto gupi…..

Kleofas
21 października o godz. 17:44
Jacobsky 15.11
Przecie pisalem, tu: http://kleofas.blogspot.com/. Jeden Pan Dozorcy. Niezrzeszony.

Kleofas
24 października o godz. 17:34
O Biskupie wszyscy lubia….I moga ! Krasicki dziwil sie peknietemu posagowi Wenery w Ogrodzie Saskim, to napisali:
„I zdziwilo to Biskupa
Ze Wenerze pekla dupa !”
i taki karteluszek wsadzili w pekniecie na pupie Bogini.
Na co Krasicki odpisal i tamze wetknal swoje:
„A w to miejsce, jakis chlystek
Zamiast ch….a wsadzil listek !”
Galczynski, jednemu, co mu sie „portki trzesly”, radzil:
„A wasy sobie wyskub
I tak wygladasz jak biskup.”
A my tu mamy Biskupa – moczymorde. A niech sobie Jego Eminencja zlopie, na zdrowie !
Pan Passent radzi: „….skazanych w podobnych sprawach. Jest co i z czym porównywać.” Nie ma czego z czym porownywac. Nasz Delikwent scial slupek, inny – dmuchnal w figure NMP, jeszcze inna – zmaglowala dzieciaki przy drodze. I kazde z nich „na bani.”
Jeszcze Polska nie zginela, poki my pijemy! Rodak pil, pije i pic bedzie, poki mu zywotu stanie.

Kleofas
24 października o godz. 20:38
Wzruszajacy jest wpis Policjantki z „Kumendy” ! Z przenikliwa madroscia uspokaja: „Olbrzymia większość osób w takiej sytuacj, w jakiej znalazł się ks. dr Piotr J. nie ląduje w Izbie.”. Chyba tak. Izba by musiala byc jak slawny Stadion Narodowy ! Na „urobek” z jednego wieczoru….
Dalej, podkresla, ze „……odpowiedzialność za nietrzeźwego (który zresztą zachowywał się spokojnie i przyznał się do spożywania alkoholu i prowadzenia w stanie nietrzeźwości)”. Spokojnie sie zachowywal…. A mogl przecie skopac posterunkowych, odbic im nerki i isc „w zaparte”; ze spozywal zupe ogorkowa i jest trzezwy jak oficerski gwizdek !
Madame Policjantka wzmiankuje, ze Delikwent „byl czlowiek wyksztalcony”, to ci dopiero sensacja ! Przedtem, Biskupy to byly same matoly. Ale, ze ten wyksztalcony, to zaslugiwal !
Na koniec Madame sie dziwi, ze „czemu mialoby sluzyc przetrzymanie ?” Doswiadczenie bywalca podpowiada, ze do obmycia obrzyganej mordy, uprania zapaskudzonych gaci i ochlodzenia zimnym prysznicem pijackiego lba.

Kleofas
25 października o godz. 21:22
Policjantka z Komendy Stolecznej 15.32
Ja tez jestem poruszony. Ale – nie godzina wpisu. Znamy od lat cytaty z jezyka policyjnego, ktore dzialaja jak „szmyranie” pod pacha i jeszcze bardziej…
Na tej kretynskiej produkcji Blogu, pierwszy raz widze dobry polski, zwiezly i sensowny, ujety w paragrafy, cholernie poprawny a mysl jest przekazana precyzyjnie, bez grafomanskiego pierdamonstwa. I kto tak pisze ? Pani Policjantka ! Zmienili sie czasy, oj zmienili….
Przez internet widze te policjantki w Polsce. Toz to „ramp models!”
Buzia, fryzura, mundurek – palce lizac. A mowia sensownie i swieca „klawiatura”, jak u nas.
Na Pani raczki skladam gratulacje i kupe sympatii !
Do mnie mozna pisac o dowolnej godzinie, nawet w przerwie przesluchania o trzeciej rano !
Kleofas.

Kleofas
26 października o godz. 15:31
Policjantka z Komendy Stolecznej
Dlaczego Wasza procedura zatrzymywania kierowcy jest badzo rozna od tej w US ?

Kleofas
27 października o godz. 19:44
Policjantka z KSP 10-27 15.57
Dziekuje. Szlo mi oto, ze u nas nasycenie policja jest duze. Praktycznie, nie mozna jechac minuty wbrew przepisom, bo zatrzymaja. Zawsze sa w swoich fordach i wjezdzaja za delikwenta.Wlaczaja swiatla.Potem – syrene. Kazdy kontakt z celem melduja na tasmie. Majac numer, sciagaja historie.
Nie wolno wychodzic.Lapy na kolko.W lapach dokumenty. Zawsze podchodza lekko z tylu i z odpieta kabura.Zabieraja ID i ida do siebie pisac.Przynosza mandat. Na mandacie instrukcja. Adres, nazwa poczty,banku itp, gdzie mozna zaplacic, albo: adres, numer sali,godzina sluchania w sadzie.Do sadu zawsze stawia sie ten, co pisal.Mozna pogadac z sedzia i wyprosic „amnestie”. Mozna miec obronce do „floor dance”.
Jak jest w Polsce nie mam pojecia. Wydaje mi sie, ze policjanci siedza w krzakach i wyskakuja z latarka. Pamietam straszny prymityw. Na pewno jest lepiej i chcialem sie dowiedziec. Nie bylem tam od konca siedemdziesiatych. Prosze wybaczyc zanudzanie. Pozdrawiam.

Kleofas
28 października o godz. 14:01
Policjantka z Komendy Stolecznej, 10-28 10.14
Rad bylem dostac enigmatyczna, ale cenna, odpowiedz. Zadeklarowala Pani wyksztalcenie prawnicze, w psychologii, na pewno jeszcze rok szkoly policyjnej. Mozemy zatem rozmawiac bardzo konkretnie.
Spodziewam sie, ze procedury policji u Was zmierzaja ku ujednoliceniu z amerykanskimi. Podobnie jak wszystko inne: handel, przemysl i reszta.
Znamienne, jak zblizaja sie te dwa kraje. Polska staje sie agentem US w Europie, zwlaszcza w stosunkach z Rosja. Nie bedzie ten kraj spokojny, poki nie bedzie „American boots on Polish soil”. Krok za krokiem buduje sie baza lotnictwa, a to ma pierwszorzedne znaczenie. Od czasow Reagana, Papieza i Solidarnosci ten blok przeciwko Rosji rosnie w sile.
Rownolegle, Rosja jest nam potrzebna w swietle sytuacji na Pacyfiku, zwlaszcza wybrzeza Chin. polecam tu ciekawa rozmowe Ziemkiewicza z Jackiem Bartosiakiem w ostatniej Rzeczpospolitej, mam nadzieje, ze to Pania zainteresuje.
Gdzie indziej Polska nie jest potrzebna. Wierze, ze niezaleznie ktory wygra wybory (Romney czy Obama), polityka zagraniczna US sie nie zmieni. Polska, poki bedzie rosla i dochowa lojalnosci, bedzie O.K.
Zycze udanego tygodnia !

Kleofas
30 października o godz. 20:32
Policjantka mi sie zmyla. Przepadla bez wiesci. Zostaly bajdy smolenskie i dlugie elaboraty Antoniusa i ET. Dziekuje. O czym by tu jeszcze, panowie ?
Kobity tyz zacichly. Tylko „przekupa”, Wiesiek59, trzyma honor babskiego ozora – co gdzie zobaczy przepisuje i daje na przemial. Kochany jest ten Wiesio, kiedy nie wroce do domu, zajrze do maszyny i jest sensacja od Wiesiek59. Daj Ci Boze zdrowie „maglu blogowy” ! Nawet Melania-pirania nie wyglasza bogoojczyznianych sentencji i nie gryzie po kostkach.
Cos na blogu tym wychludlo…Nawet Passent z insynuacja, ze Premier „ma jaja”, nie zdobyl wiekszego poklasku.
Dla odswiezenia wracam do prasy amerykanskiej. Tu tez monolit. Jak Romney z Obama nakrecili sie, kazdy na swoja nute, to graja to samo ad mortem usrandam. Nasze spece od publicity robia z byle pipidowka (n.p.Youngstown) ogromne wiwatujace auditorium. Malzonki poprzebierane za „maupy w kwiatki” wyginaja sie i mizdrza przed kamerami, ronia lzy czulosci i radosci, kazda pracuje na domowe ognisko. I konto.
Biden i Clinton dali benefis komediantow przescigajac sie w retoryce i blaznowaniu a kuchary z Ohio ronily lzy wzruszenia. Tez mi zbrzydlo.
Pojade na lunch do Japonczyka, popije sake, pozre suszi i salatek z soya beens i pomysle co dalej. Moze ktorys tu, na Blogu, wymysli cos ciekawego ?