Wednesday, September 28, 2011

Ach Panie, Panowie...

Rosja dala ogromna ilosc odslon na poprzedni felieton "Ach, te Baby !" Dziekuje ! Dzis piosenka "Ach panie, panowie..." Spiewaja Krystyna Sienkiewicz i Piotr Fronczewski.

http://www.youtube.com/watch?v=9xmEuImh57k

Piszcie ! Ciekaw jestem czy to w Rosji tez chwyci ?

Tuesday, September 20, 2011

Ach te baby !

Wyobrazam sobie Boehnera jak lata po Las Vegas i lowi motyłki. Te z szerokimi ustami - odpadaja. Kazdy pamieta: Wacek, wielkosc "tych rzeczy" widac po ustach. Na to pani Guzik z buzia w ciup: czyżby ? czyżby ? Jolie byla ostatnia z tamtej mody. Teraz do Boehnera stalyby w kolejce zakonnice.

Nie tylko Prezio sie rozbrykal. Wszyscy czerpia z tradycji. Pamietam, wprowadzilem do Victorii czterech zagramanicznych na obiad. Juz w hallu, kiedy rozwazalem Canaletto, Hetmanska czy Bar, podjechaly na szpilkach cztery niedopiete i wypiete: Dobry wieczor panom ! Pachnialy, wypinaly, zapraszaly. I poleciala lawina: Od "Chodzmy szybko za krzaki !, przez "Jutro bez obaw !", "Wiemy jak prowadzic wlasna firme !" do rudej z kokiem, co kokietowala: "Polacy zasluguja na wiecej !" a dwie starszawe specjalistki z baru przebily - "Zrobimy wiecej !" - wypisz wymaluj dzisiejsze slogany wyborcze.

Rzad poszedl za uderzeniem. Babski Kongres ! Trzy tysiace zjechalo, a kazda z nadzieja na scene z mikrofonem i partyjnym liderem. I znow krazy Tuwim: " W okolicznych hotelikach cala noc robota dzika. Na minutke, na kwadransik, seksualny kontredansik...." Prezydentura bedzie poparta i w nastepnym pokoleniu.

Mnoza sie rozmowy, wywiady, towarzyskie wygibasy, bo "Polska jest najwazniejsza !" Ma sie rozumiec. Gdyby nie Polska, gdzie te wszystkie garkotluki mialyby szanse ? Senatorzy, premierzy, prezydenci caluja raczki, bon ton i savoir vivre, popieraja parytety i kotlety - wszystko ! Za glosy. A w domu zostali wyrobnicy co marza o Kolach Gospodyn Wiejskich i kulinarnych popisach:
http://www.youtube.com/watch?v=bT0JiZ3XDsA
A  teraz maja PO & PiS. O suchym pysku.

W zamian moga popatrzyc jak na Prezia spuszczaja sie ci od ekologii, na Tuska dra morde "paprykarze", jak Pawlak orze jak moze, a Napieralski myli slupki. Nie jest wesolo.

I wychodzi na to, ze caly narod znow spiewa:
http://www.youtube.com/watch?v=ccSsS18RRBA
Niech sie Amerykanie od Polakow ucza.

Friday, September 16, 2011

Harem Prezia

Prezio sie rozhulal ! Codziennie wzmacnia sie nowymi panienkami:
http://www.tvn24.pl/-1,1717560,0,1,siedem-aniolkow-pis-kusza-chodzcie-z-nami,wiadomosc.html
Niewatpliwie urocze, maja byc magnesem dla mlodych. Zeby glosowali na PiS. Jednakowoz dziadki ze skwerkow  dadza upust niecnym chuciom i tez sie rzuca. Taki sklerotyk upatrzy sobie jedna w haremie Prezia i bedzie ja popieral do konca. Do ostatniego czeku z renty.

Panna Lugowska, pierwszy Aniolek, daje tymczasem wywiady do prasy radia i telewizji. Olsniewa szeroka i doglebna wiedza przyszlej poslanki:
http://www.tvn24.pl/12690,1717522,0,1,kandydatka-lugowska-nie-chce-byc-aniolkiem-mowi-min-o-smolensku,wiadomosc.html
Zwlaszcza w obszarze in vitro. Panna Lugowska(24)wie co i jak, ale chyba nie wie co to jest in vitro. Wygina niewinne usteczka a Prezio - jak ten ze skwerku...

Panie z awansu  bryluja w sejmie i rzadzie. Urocza przedszkolanka Elzbieta Jakubiak z ramienia PJN i "twarzowa" orientalistka Bienkowska z PO, debatuja o polskiej infrastrukturze. Rzucaja miliardami euro i zlotowek na lewo i na prawo, cytuja rozklady jazdy, omawiaja szuter i gline a - w rozpedzie - woza sie na Pendolino. Wszystko wiedza !

Do Debaty mialy ministrow Liberadzkiego i Piechocinskiego. Ale te dwa chlopy spuscily leb, bo sam marszalek Schetyna orzekl, ze "kobiety wiedza lepiej !"....

Czyli - Prezio jest "trendy" i wie czym krecic. Na podboj kraju w wyborach ustawil dwoch "uczniakow" Hofmana i Tomcia Porebe. Obaj zdawali egzamin u pani Olejnikowej, gdzie Hofman "rekama i nogama" wygrzebywal sie z klopotliwych pytan a grzeczny Tomus przytakiwal, przytakiwal i zmyl sie natychmiast kiedy Olejnikowa wylaczyla zegar. Jeden w "Kropce" drugi w Radiozet, obaj wykazali gladkosc obyczajow i nie "gryzli po kostkach", jak Blaszczak. Ten babski trend wnosi do PIS uprzejmosc. Jakiz to bedzie Wersal kiedy rusza wszystkie Aniolki ? Nawet Prezio przestanie gladzic kota pod wlos...

"Srebrny Czarus" nie stawil sie na debaty, bo i po co ? Ma wytrzymac ze swoimi wlokniarkami do 9-go pazdziernika i pojdzie na zasluzona emeryture w innym resorcie. Fachowosc i znajomosc przedmiotu jest na Debatach uderzajaca. Machaja sobie przed oczami wykresami, tabelami, rzucaja miliardami gotowki, w dowolnej walucie i rozprawiaja jak ja na maturze... Dostalem "Koleje w USA". ??? Ratunku ! Zaznaczylem na mapie zloza wegla w Pennsylvania, bydelko w Kansas, rzeznie w Chicago i samochody w Detroit, porty florydzkie i West and East Coast, i zaszczekalem komisje maturalna wlasnymi "pomyslami". Tak mniej wiecej debatowali "kompetentni" w Debacie.

Poki co zgraja dyletantow i rozrabiaczy jedzie na dotacjach UE a potem ? Nic, tylko pomysl min.Rostowskiego, zielone karty.... Jednakowoz w Ameryce dyletanci i szpagatowe paniusie brania nie maja. Przyjdzie na Wschod jechac. Do Korei albo  Mongolow. Moze ci dadza sie nabrac na mowe-trawe i chore wizje. Ale Prezio ze swoim haremem zawsze interes znajdzie. Kobitki go wyzywia.

Thursday, September 15, 2011

Dla odmiany - trzy Damy !

Niedziela przyniosla spokoj, ale - wybuchly brewerie pani Kempy ! Pani poslanka grzezla dotad w swej gminnej polszczyznie i pisowskim kwasie az tu - jest ! Ktos w jej imieniu wycofal ja z Wyborow. Rozrabia teraz pani Beatka na cztery fajery. Kto smial ? Juz i prokurator generalny tym sie zajal. I do tv ja zapraszaja i liczne wywiady plyna, kto smial ? I nikt nawet nie zadal pytania: przecie ona w swojej marnosci  mozgowej i sztampie politycznej wlasnie na to zaslugiwala ! Watpliwe, ze tupet i "psia wiernosc" Prezesowi przepchna ja przez Wybory.

Przekonanie o wlasnej doskonalosci napedza rowniez inna Dame z polskich media. Tu - bezczelnosc i arogancja kloca sie z dobrym obyczajem. Zaprzeczaja szkole brania wywiadu, ktora ustanowili najlepsi, jak Larry King, Charlie Rose, Barbara Walters, Katie Couric, Oprah Winfrey, David Letterman i Diane Sawyer. Obejrzana ostatnio rozmowa z prez.Aleksandrem Kwasniewskim i premierem Kazimierzem Marcikiewiczem to fajerwerki "popisow" pani Justyny Pochanke. Dziennikarka o ambicjach meza stanu jest po prostu smieszna. Przerywa, konczy zdania za rozmowce, wyglasza wlasne osady i opinie - to po co pyta ? Dowiadujemy sie o niej wiecej niz o indagowanym delikwencie. Szrogesi sie ta osoba na planie w sposob niewiarygodny !  Tupet, zarozumialosc i arogancja rownaja ja z poslanka Kempa. Nawet Rush Limbaugh, showman i awanturnik skadinad, nie dorownuje pani Pochanke.

Jak pani Pochanke, byla kiedys red.Monika Olejnik. Rozbrykana "mlodziezowa", chocby jej wyczyny ze s.p.Prezydentem Kaczynskim. Potrafila jednak powsciagnac wodze wlasnemu ego i od dluzszego czasu bardzo madrze i sprawnie przepytuje politykow w swoich programach w RadioZet. Z wdziekiem przekomarza sie, prowokuje, nalega, ale - zawsze w granicach dobrego smaku i z szacunkiem dla rozmowcy. Z finezja potrafila osmieszyc i Blaszczaka, i Hofmana, i nowa ofiare Prezia - szefa sztabu wyborczego Tomasza Porebe, i zagonic w kozi rog europosla Czarneckiego Rysia. Jej figle z dziurami w sukni, wymachami do mikserki i maslanymi oczkami do przystojnego min. Nowaka nic jej nie ujmuja a przeciwnie - dodaja charm. Pani Moniczka pisze takze zrabne felietoniki co dopelnia obrazu zdolnej zurnalistki.

Olejnik wyzbyla sie chamstwa i zarozumialosci, natomiast pani Pochanke, z poslanka Kempa, trwaja przy swoich "wartosciach". Kempe zniweluja Wybory ale kto/co ruszy pania Pochanke ?

Friday, September 9, 2011

Co przyniesie niedziela ?

Wczoraj Obama pieknie mowil ale polowa Kongresu milczala. Republikanska polowa. Beda owacje jak znajdzie pieniadze i choc czesc zrobi. Narazie - wyborcza kielbasa. Sam sobie postawil miarke - na Thanksgiving.
Czas plynie, kolo cyklu wolno idzie, albo sie zalapie - albo nastepny bedzie spijal smietanke. Tak jak Clinton po Reganie.

Jego optymizm skazily wieczorne informacje o dwoch-trzech, ktorych szukaja, bo rzekomo knuja jakies dranstwo na dziesiata rocznice. W tle - AlKaida. Nie ma spokoju od 2001. Siedzimy jak w jetliner przed startem - moze znow nam sie uda. Po ladowaniu - oddychamy z ulga, do powrotu. Potem - znow to samo.

Bezsilnosc. Kilkanascie agencji i tysiace agentow niczego nie gwarantuja. Wtedy - mielismy poczucie sily, kto smial ? Wyladowalem w Moskwie po poludniu, rzucilem bambetle i wlaczylem CNN News. Mowili, ze wlasnie jakis jet wcial sie w World Trade Center. Wypadek ? Za kilka minut - drugi. Juz bylo wiadomo, ze to terrror. Pozniej Pentagon, patrzylem jak Rumsfeld pomagal przy noszach, a za nim dymilo. Potem czwarty spadl w Pensylvania. Prezenter CNN pobladly, szukal slow, nikt nic nie wiedzial.

Zadzwonilem do kraju. Powiedzieli, ze jest cicho i wszyscy przy odbiornikach. Pytali skad dzwonie, bo wylecialem przed ok 20 godzinami. W ciagu jednej godziny ruch lotniczy zamarl. Zdjeli z obszaru kraju wszystkie samoloty. Zoladek sciskal  bo z okien WTC skakali ludzie. Widac bylo postaci  w powietrzu.

Kto smial ?! To byla pierwsza reakcja. Pamietam, piescia o stol i wlasny glos: Bomb them ! Kill them ! Wscieklosc i bezradnosc. Zszedlem do hallu. Zbieralismy sie z innymi z US. Wszyscy byli przejeci, nikt nie szedl na obiad, ludzie dzwonili do domu. Obludne wspolczucie Ruskich: nu, da, piercu vam zadali....I widac bylo shadenfreude.

Guliani na dymiacych gruzach. Z chusteczka przy ustach, prowadzony przez security, probowal organizowac miasto.  Bush w krotkim przemowieniu - we will get them ! Dlugo przyszlo czekac a i dzis z niepokojem czekamy niedzieli.

Po starcie z LaGuardia, po lewej rece widzialem czarny "zebodol" w Manhattanie i gruzy. Musialem wrocic tam za niespelna miesiac. Wtedy juz mialem w klapie i plaszcza, i marynarki plakietke z old glory. Wszyscy to nosili.  Ostrzezenia przed Moskwa  pompowaly adenaline: no i niech sprobuje son of a bitch !  Kazdy turban, galabija, arabskie rysy, wywolywaly hamowana z trudem agresje. W Shanghai bylo latwiej, bo nie za bardzo wiedzieli o co chodzi. Chiny mnie uspokoily. Spowrotem do domu i cala rewia rewizji na lotniskach,  inwigilacji, patroli, gadania, z bushowskim wyglupem na lotniskowcu: mission accomplished !

Wojna w Irack, w Afghanistan i jak Bush obiecal: jeden za drugim poszli do piachu, jeden do morza. Zostal trzeci, najgorszy - kryzys, ktorym zarazilismy swiat. Tego los przypisal Obamie.

Monday, September 5, 2011

Barbecue and Rock and Roll !

Barbecue and Rock N Roll ! Labour Day. Dymki z grillow pociagnely nad domami, picknick areas, nad woda i lasem. Dziadki i meze szykowali sie od tygodnia. That's man's job !

Glosniki ryknely country, folk i sentimental tunes. Od zgrywusa na jachcie, przez podochocone kobitki w barach do bamow w Appalachia, Smoky Mountains i Bronx - wszedzie swieto !

Zeberka, kielbaski i kukurydza na stol ! "My do wasz a wy do nasz" - aranzacje trwaja od dawna. Kazdy w jeansach, w koszuli na spodnie, paniom makijaz splywa do Barba Sauce a panowie z gracja prawdziwych celebrytow kreca rusztami, dmuchaja w charcoals, sikaja zapalaczem, reguluja gaz i smakuja. Kazdy ma swoj patent na sos. Pilnie strzezony. Dobry sos ma miod, czosnek, ketchup, pomidory i kilkanascie secret ingredients. Jerry, ta swinia, dolewa podobno kolonskiej. Nie wazne czego dolewa - outcome sie liczy ! Podlane piwkiem. W cholere wszystkie Becks, Heinecken i inne importowane podroby. Na Labour Day - tylko Budwiser !

Obama pojechala do samochodziarzy w Detroit i stamtad ma truc o "job creation". Dzis  - Town Hall in Detroit a w czwartek - w Kongresie. Zatrudnienie nie rosnie. Ciekawe, co on wymodzi ? Parole, parole, parole.... Co by nie natrul, trzeba na te pare lat zacisnac pasa. Jego wybiora czy innego - nie ma znaczenia. Cykl musi sie przewalic. Za pare lat wszystko sie ruszy i jaki by jelop prezydent nie byl - wszystko bedzie O.K.

Tylko barbecue i grill beda trwac niezmiennie. W ubieglym wieku poslalem do Polski piekny grill tradycyjny, na charcoales. Zasmrodzili wszystkie balkony a zapalacz zrobil pozar. Inne byli czasy.

A tradycja bedzie trwac. Ten cholerny narod gowno zezre, smola popije, ale rano kazdy ci powie - Life is Great ! Never better !
Happy Labour Day !

Thursday, September 1, 2011

Komentarze na blogu En passant

Wszystkie komentarze sa w oryginalnej formie.
Data komentarza to link do strony na blogu En passant w gazecie Polityka.

2011, Wrzesien


Kleofas
1 września o godz. 20:02
Telegraphic Observer 19.14
Zebys zbytnio nie tesknil, zrobilem Ci kawalek „Polski burdel w Washington D.C.” na kleofas.blogspot.com

Kleofas
2 września o godz. 5:51
Pani Justyna Pochanke zniesmaczyla mi wieczor. Fakty po Faktach. Ziobro, Wrobel i Wolek.
Ta mloda osoba wiedzie sie w wywiadach obcesowo wobec indagowanych politykow i dziennikarzy. Nie nalezy, ale wytkne jej prymitywy temperament i improwizacje ad hoc. Nie zna podstaw wlasnej roboty; nie dopuszcza rozmowcy do glosu, przerywa mu w pol zdania, konczy jego zdanie, robi wtrety i dygresje nie na miejscu( a niby dowcipne), przez 80% wywiadu slychac ja a nie rozmowce. Do tego miny – nieustannie, natretnie, glupawo. Co drugie zdanie podkresla plusy TVN24 (wiemy, wiemy…). Wymusza na producencie programu swoje wlasne zdanie i opinie.
Jaskrawym kontrastem jest pani Anita Werner. Bez zarzutu. Czy konkurencja, czy tez koneksje zmuszaja pania Pochanke do tych wybrykow przed kamera ?
Z przeproszeniem Gospodarza Blogu, za wtret, polecam sie radom osluchanych i oczytanych polskich odbiorcow.
Material porownawczy: Charlie Rose, Larry King, Barbara Walters w U.S. a takze Igor Janke, Jacek Zakowski, Michal Szuldrzynski w Polsce.

Kleofas
4 września o godz. 13:43
ewkas 6.51
narciarz 2 9-3 16.56
Jedno slowo „wazny”. To znaczy paszport nie przeterminowany. Wystarczylo zwrocic na to uwage zamiast smarowac elaboraty do „wszystkich swietych”.

Kleofas
4 września o godz. 13:54
Wojtek Skulski
narciarz2 00.33
Mozna rowniez pisac „na Berdyczow”. Rzad stara sie trzymac aktualna ewidencje obywateli. Do spraw spadkowych, dochodzeniowych i stu innych. Skoro rzad ma taka procedure to na jaka cholere „stawac okoniem” ? Chyba, zeby sobie popisac…

Kleofas
4 września o godz. 14:03
narciarz2 00.10
A o Poczcie Szanowny Pan slyszal ? I po co te wywody o samolocie, odleglosciach itp ? Niezla zabawa z tym paszportem !

Kleofas
4 września o godz. 14:11
wiesiek59 23.04
Bylo ogloszenie: „Rutynowany, naoczny, solidny swiadek do wynajecia.Tanio.”
Ten dawal oswiadczenia i zaswiadczenia na lewo i na prawo. Moze to by pomoglo ? Zwlaszcza mentalnie….

Kleofas
5 września o godz. 1:21
Narciarz2
Dziekuje i przepraszam, ze sprawilem klopot. Zalatwiam paszport poczta, przedluzam poczta i.t.p. Myslalem, ze w Polsce jest tak samo.
Pozdrowienia

Kleofas
5 września o godz. 18:39
Barbecue and Rock N Roll ! Labour Day. Dymki z grillow pociagnely nad domami, picknick areas, nad woda i lasem. Dziadki i meze szykowali sie od tygodnia. That’s man’s job !
Glosniki ryknely country, folk i sentimental tunes. Od zgrywusa na jachcie, przez podochocone kobitki w barach do bamow w Appalachia, Smoky Mountains i Bronx – wszedzie swieto !
Zeberka, kielbaski i kukurydza na stol ! „My do wasz a wy do nasz” – aranzacje trwaja od dawna. Kazdy w jeansach, w koszuli na spodnie, paniom makijaz splywa do Barba Sauce a panowie z gracja prawdziwych celebrytow kreca rusztami, dmuchaja w charcoals, sikaja zapalaczem, reguluja gaz i smakuja. Kazdy ma swoj patent na sos. Pilnie strzezony. Dobry sos ma miod, czosnek, ketchup, pomidory i kilkanascie secret ingredients. Jerry, ta swinia, dolewa podobno kolonskiej. Nie wazne czego dolewa – outcome sie liczy ! Podlane piwkiem. W cholere wszystkie Becks, Heinecken i inne importowane podroby. Na Labour Day – tylko Budwiser !
Obama pojechala do samochodziarzy w Detroit i stamtad ma truc o „job creation”. Dzis – Town Hall in Detroit a w czwartek – w Kongresie. Zatrudnienie nie rosnie. Ciekawe, co on wymodzi ? Parole, parole, parole…. Co by nie natrul, trzeba na te pare lat zacisnac pasa. Jego wybiora czy innego – nie ma znaczenia. Cykl musi sie przewalic. Za pare lat wszystko sie ruszy i jaki by jelop prezydent nie byl – wszystko bedzie O.K.
Tylko barbecue i grill beda trwac niezmiennie. W ubieglym wieku poslalem do Polski piekny grill tradycyjny, na charcoales. Zasmrodzili wszystkie balkony a zapalacz zrobil pozar. Inne byli czasy.
A tradycja bedzie trwac. Ten cholerny narod gowno zezre, smola popije, ale rano kazdy ci powie – Life is Great ! Never better !
Happy Labour Day !

Kleofas
10 września o godz. 10:20
Czy to możliwe, ze takie paniusie rządzą w Polsce ?
http://www.tokfm.pl/Tokfm/10,115170,10163677,Z_ministrem_Rostowskim_rozmawiac_sie_nie_da_.html
Kto je wybiera do Sejmu ?

Kleofas
11 września o godz. 9:11
rek Cedro 00.17
Z czystej sympatii i podziwu. Podobnie jak pania Beate Kepe. Rowniez pania Nelli Rokite.

Kleofas
11 września o godz. 12:53
kk

Kleofas
14 września o godz. 13:57
TJ 12.04
A ja dolączam Pana do Kategorii B.
Piszac „Dołanczam się do tego tabloidowego entuzjazmu” dowodzi Pan,ze nie umie po polsku.

Kleofas
14 września o godz. 18:00
TJ 15.29
Znow blad ! Winno byc: „Humorysty Palikota….”

Kleofas
18 września o godz. 15:57
Michal 18.38
„Tylko Adam Słomka jest dziś aktywny, powymalowywał w Katowicach sierpy i młoty połączone znakami równości ze swastykami.”
Tenze Slomka kandyduje, jak pamietam, do Senatu RP. To by bylo jeszcze jednym dowodem, ze o parlamencie RP nie mozna powaznie. O panoptikum sejmowym bylo juz wielokrotnie, jako ze mamy tu zbiorowisko niepoczytalnych, wrecz komediowych postaci. Zapowiada sie jeszcze lepiej -Jaroslaw Kaczynski gotowi w nowe lawy sejmowe cala serie ladnych, zgrabnych, ponetnych i nader przystepnych panienek, ktore spodziewane sa reprezentowac polska mysl polityczna. Taki polski Hugh Hefner ?

Kleofas
18 września o godz. 15:59
A bibliografia do powyzszego w kleofas.blogspot.com

Kleofas
21 września o godz. 0:07
Telegraphic Observer,
Te dwa winny pomoc:
http://www.c-span.org/Events/Congressional-Panels-Look-at-Jobs-and-Economy/10737424266-2/

http://www.c-span.org/Events/Congressional-Panels-Look-at-Jobs-and-Economy/10737424266-1/
Tak czy inaczej: jeszcze dwa lata. Zawsze tak bylo.

Kleofas
22 września o godz. 8:07
Pisze. „na goraco”, natychmiast po obejrzeniu pierwszych minut rozmowy Jacka Kurskiego w „Kropce nad i”. Ludziom pewnie w glowie sie kreci, kiedy czytaja o apanazach poslow w Brukseli, wspaniala oprawa, sevis obledny, armia sluzby-pomocnikow, a ten „palant” nie wie jak tam glosowac ! Mowi, ze siedzi za naszym „pieszczochem” Rysiem Czarneckim(tez zle glosowal) i przez ramie podglada jego zapis. Chyba miesiac trwalo zanim poprawil swoj blad i nie czuje sie winny. Natychmiast atakuje tych co mu blad wytkneli.
Po co wysylac takie „modele” ?! Ostrzyzony „na glupka” ma czelnosc dawac wywiad w TV. Jesli nie ma w Polsce wlasciwych ludzi, lepiej nikogo nie wysylac, zaoszczedzic. Byc Polakiem i widziec kto, w wielu
przypadkch, reprezentuje Polske w United Europe to wstyd. Jawia mi sie jako zgraja bezjezykowych leni ktorzy marnotrawia pieniadze. Bardzo ciekaw jestem innych opinii, z kraju.

Kleofas
22 września o godz. 16:01
TJ 11.09
Dziekuje. Skad sie biora te gluptasy ? Jak ich wybieraja, kto i wedlug jakich kryteriow ? Im bardziej sie ich tepi, tym lepiej dla Was wszystkich.
Polskie idiotyzmy „przypiekam” na http://kleofas.blogspot.com/.
Ostatnio, kretynskie nasladownictwo amerykanskiej szkoly na powabne kobitki w reklamie. Zbiera sie jakies garkotluki, zdezelowane podfruwajki i panienki watpliwej konduity, daje sie im status polityka i pokazuje. Z pokazywaniem to one klopotow nie maja, gorzej by bylo, gdyby musialy mowic. Nie moge doczekac, kiedy madame Olejnik zacznie je zapraszac i obnazac.
Troche bylo, ale zgaslo, o jezykach obcych u eurodeputowanych. Poza R.S. i J.R. nikt sie nie nadaje. Moze ci, ktorzy uczyli sie z tych samych ksiazeczek jakos by sie dogadali…Kanadyjczyk czy Australijczyk, Amerykanin czy Anglik (native speakers) maja z pewnoscia klopoty zrozumiec polskiego eurodupowatego. Jada becwaly i licza na tlumaczy. Skoro nie plywaja w tej samej wodzie co reszta, jak maja te reszte rozumiec ? Jak przekazac swoje zlote mysli ? Jak uchwycic aluzje, zart, anekdote czy przytyk ? Terra incognita… Przez pierwszy rok wciagaja sie w plan miasta, siec sklepow, regulacje mieszkaniowe i podatkowe, w nazwiska (jak to wymowic ?!) , ucza sie nowego terenu. I non stop jezdza do Polski niby sluzbowo, a po prawdzie: przywiezc tesciowej cieple majtki, odebrac diety, pobalowac z kolezkami, ktorym niepomiernie imponuja i dac jakis bzdet-wywiadzik jakiejs bzdet-gazecie czy stacji. I oni, i cala armia pomagierow (staffers !) bawi sie za Wasze pieniadze.
To nie moja zgnila watroba, nie polakofobia, nie wrednosc, dyktuja te slowa. Znam zycie, znam Zachod, znam reguly gry. Przepraszam, ze musisz to czytac ale sadze, ze w 99% sie zgadzamy. Dziekuje za wymiane, Kleofas.

Kleofas
22 września o godz. 16:46
Panie Passent,
To wszystko sa banaly. Charakter u gowniarza ma byc. Protestancki model – do wszystkiego przez ciezka prace. Nawet do Pana Boga. Gorzkie zale panskiego bohatera przypominaja panne na wydaniu- chcialabym a boje sie…Nigdzie nie ma wojny, nie ma dyskryminacji, wszedzie placa i praca zawsze jakas jest. Do roboty, holota ! Za darmo to tylko po lbie mozna dostac.
Panskie bole, ze zazdrosci Pan „prekariatowcom”… Zamilcze, bo felieton nawet ma swoje prawa.
A moze starczy tej powagi ? Jajeczka na bekonie i mocna kawa daja luz w pisaniu. Klaniam sie, bo te wyswiechtane „pozdrowienia” daja mi nerek bole….

Kleofas
22 września o godz. 17:35
O 16.01 zamiast anegdoty zrobilem „anekdote”. Przykro mi.

Kleofas
24 września o godz. 22:16
zezowaty 17.52
Sprobuj cofnac i wprowadzic jeszcze raz – na moim blogu dziala. Bedziesz mial inne cyfry/litery na obrazku. Wprowadz i bedzie O.K. Daj znac czy pomoglo.
Kleofas
28 września o godz. 19:43
Waldemar 16.14
Kochany, to nie jest „prostacki bulgot”. Raczej – bulgot po piwku. Wpis tego Axiom1 mocno przypomina naszego „Jasnego z Gwinta”.
Ciekawe, jak Rosjanie sa do tej pory tradycyjni i sentymentalni. Na swoim blogu dalem piosenke „Ach te baby” i nieoczekiwanie przyszla cala masa odslon z Rosji. Widac, stara kabaretowa piosenka, z mocno osadzonym w rosyjskiej semantyce tytulem, wzbudzila zainteresowanie.
Axiom1 oczywiscie ani nie zna Rosji, ani jej mechanizmow politycznych. Poza wielkimi miastami, w osrodkach prowincjonalnych dalej pokutuje stara maksyma: „Bog, car i Rossija”. Skladaja trzy paluszki, zegnaja sie z prawa na lewo i wracaja do Wladzy. Ladnie o tym pisal Dostojewski. „Bog trojcu liubit” mowia tez i glosuja na Putina jakby 80 lat temu glosowali na Stalina.
My mowimy „demokracja” i rozumiemy ja jak rozumie swiat zachodni. U nich natomiast (wies i prowincja) „demokracja” oznacza lzejsza presje systemu i to wszystko. Jesli jest namiastka nowoczesnosci, i mniej przesladowan politycznych, to juz jest dobrze i „Slawa bogu !”
Pokutuje tez mit wodza; Putin sprzedaje nafte, Putin sprzedal lotniskowiec, gazociag itp., itd. A u nas pokutuje mit PRL, ktora dala ciemnym chlopom dostep do wiedzy i technologii. Nie dziw sie, ze pokolenie z tych ciemnych mas wielbi do tej pory komunistow.
Nie warto bylo temu Axiomowi odpowiadac, ale Przyjaciela w biedzie nie zostawie. Masz i moj kamyczek w ogolnym „uwielbieniu” dla komunogniota.
Pozdrawiam

Kleofas
30 września o godz. 18:55
Janusz Palikot – szczwany lis o wielkich ambicjach i malej wydolnosci. Leń. Przekonany o wlasnym sprycie, uzywa swego potencjalu dosc prymitywnie. Zeby nazwisko bylo poznawalne i atrakcyjne, rozrabial gdzie mogl i jak mogl. Wycyckal odrobine wyborcow z mas i to wszystko co ma. Teraz „uczesal sie” i stara sie trzymac w parametrach polskich politykow. Na kilku wyswiechtanych sloganach probuje dostac sie do Sejmu.
Doktryny, etyki, ideologii – zadnej. Przesadzil jako „skandalista” i nie przejdzie. Elektorat ma na poziomie moherow, pana Paprykarza i moze kiboli. Nisko by sie ludzie cenili, gdyby go wybrali.