Thursday, March 31, 2011

Górą nasi !!!

Polak niby glupi, ale Bog madry.  Nawet nie widza jak im Bozia kolo   dupy robi. Te Mistrzostwa dadza im wiecej niz snia w najskrytszych marzeniach.

Image ! Zadne sumy na public relations nie dalyby takiego efektu. Biceps polskiego kibola zawojuje swiat. Biceps i kunszt rozroby. Te zagramaniczne mdlawe reportery posikaja sie z radosci majac pod reka i w obiektywie polskie scenki rodzajowe. A to dziadek  wiszacy  z galezi pod stadionem, a to beznoga kaleka w panicznem galopie  do parkingu, a to trybuny w ogniu, tudziez - grupki sierotek oplakujacych tatusiow poleglych w roznych sektorach.

Powstana nowe technologie, systemy filozoficzne, historia swiata wzbogaci sie o nurt Bij na Wesolo, ktory przeniknie do calej Europy i obu Ameryk. Nareszcie nieudane proby Brazylii i Anglii znajda wykladnie w czynach, ktore przejda do historii. 

Historycznie, jak siegam pamiecia, byly juz zrywy wolnosciowe Stadionowych Gladiatorow wczesniej. Rozne rzady probowaly to ujarzmic. Bestialski komunizm kazal zabierac na dziesiec dni odosobnienia przywodcow ze stadionu na Luznikach, za brzydkie rzekomo okrzyki jak "Mudak !', "Sudila - Mudila !", "Sudila na Mylo!"czy "Nu i zajebis' ty !" do mamuski z dziecieciem na reku. Za pierwszy raz bylo 10 dni, za kolejny - zeslanie bez prawa powrotu do Stolicy przez 6 miesiecy a dalej - Syberia. Szybko Luzniki zamienily sie w piknik rodzinny, pachnacy "duchami" Krasnaja Moskwa i trzezwy do obrzydzenia. Niestety proletariat i Kibice okazali sie sie byc bezsilni wobec komunistycznych represji. Albo umundurowany, albo po cywilnemu (gdziez te czasy !) stupajka zabieral ze stadionu. Bez wyjasnien, bez urzedniczej biurokracji. Trzeba bylo pozniej szukac delikwenta w Biurze Rzeczy Ukaranych. Dopoki nie wyszedl byl "rzecza", przedmiotem i tak z nim sie obchodzono. Niestety. przyszla Demokracja i kumunistom ukrecila leb.

Zaraza demokratyczna przeniosla sie do Polski i tez zrobila swoje. Z cholernej Rosji sie przeniosla, nie z USA, ktore o niej trabia. Trabia o niej ale u siebie dyskryminuja. Te Demokracje. Na stadionie, na ulicy, w Waszyngtonie czy innem Pipidowku, alkoholu i innych pozytecznych atrybutow wolnosci jak maczety, kastety, noze i paly nie wpuszczaja na stadion, nie pozwalaja golnac sobie w parku lub innym publicznym miejscu, odbieraja prawo jazdy (nawet senatorom !) a niepokornych zabieraja w kilka sekund. Bez czczych dywagacji. Wyrecytuja mu szybko jego prawa (?!) i - do pudla. Tak uciskaja narod, ze stadiony spiewaja, zra hamburgery, popijaja piwkiem, ale nikt sie nie wychyli. Nawet na ulicy nie mozna podstawic nogi babci, kopnac staruszka, ba - nawet papierka nie wolno rzucic. Ujarzmiony narod. Bezwolny. 

Miejmy nadzieje, ze Polska zrodzona z "Bij, zabij !", "Kupa mosci panowie !", "Chlop zywemu nie przepusci", "Za Lojczyzne !", "Na Kowno !", z lwowskich nieletnich Orlat i dziesieciolatkow w chelmach palacych Tygrysy i Pantery, ostanie sie przy tradycji i Duchu Narodu. Ze Rycerze Stadionowi z Bydgoszczy, Poznania i Warszawy opra sie podstepnym manewrom Rzadu i  nie pozwola ! Nie pozwola w imie Wolnosci. W imie Praw Kibola i Chuligana. Nie po to wypracowalismy nareszcie "Zlota Wolnosc", zeby ja teraz tracic. Ze duma Ojczyzny - Menel i Cham z orczykiem w garsci, przejdzie do chlubnych kart Narodowej Tradycji. I zadne matactwa Sejmu, Premiera czy Prezydenta nie podwaza bezprzykladnego bohaterstwa tych 50-u z Kowna czy 40-u z Lazienkowskiej. Nie takie juz nam podskakiwali ! 

Kwitnij menelska Ojczyzno, nies chwale polskiego Stadionu i Ulicy przez morza i oceany,  rozslawiaj imie Cwaniaka i Podolaka wszedzie, gdzie jeszcze sa narody uciemiezone dyktatura demokracji i tzw praworzadnosci ! 

I w taki oto sposob Dobry Bog wynagrodzi Polakom krzywdy zaznane od Cywilizacji. Oby nam sie !....

Wednesday, March 30, 2011

Modus vivendi

Czyta to wielu, ale nie protestuja. Glupi, ale nie na tyle, zeby nie wiedziec, ze nie maja szans bronic Polski przed obelga. Czyli: Polska glupotą stoi jest O.K.

Glupi kraj zbiorem glupoty. Nie rozumia na przyklad, ze awanturnik stadionowy jest Polakiem. Z krwi i kosci. Wytrzebic ich to wynarodowic, a to nie takie proste. To mentalnosc od wiekow. Piekna tradycja idzie tu od Krola - chuligana co zarznal Biskupa przed oltarzem, przez "Ostatni zajazd na Litwie", Kosciuszke - awanturnika, co uciekl przed sadem i wlazl na pomnik za oceanem, apoteoze cwaniactwa i mordobicia przez narodowego wieszcza Wiecha i impotencyjne "chuligani - wysiadka" w PRL.

Debilne redaktorki i teraz wrzeszcza, ze sa kibole. A naiwniak premier   odgraza sie, ze 40 milionowy kraj wygra z 60 rozrabiakami z Kowna.
Nie wygra bo nie umi. Bo rzad i posly sa za glupie, zeby sobie z tym poradzic.

Anglicy, Niemcy i Francuzi sobie radzą ? Tak. Bo od kilkuset lat zyja dobrze odzywieni i nauczeni porzadku. A Polak zawsze musial walczyc. O wszystko. Z pokolenia na pokolenie. Nie bylo kiedy uporzadkowac mozgi. Gdzie jest granica miedzy przyzwoitoscia a chamstwem, miedzy bohaterstwem a fanfaronada, miedzy polemika a pieniactwem, przyklady mozna mnozyc. Jak i kiedy uruchamia sie zdrowy rozsadek, instynkt samozachowawczy, wlasne dobro, "Nie czyn blizniemu...", wszystko to co inni cenia, a Polacy zwyczajnie nie wiedza ? 

Zamiast cieszyc sie wlasna unikalnoscia w cywilizowanym swiecie, glupi rzad i glupi idealisci probuja to zmienic. Nie umia. Glupota nie pozwala.

Moze na czasie bylaby jakas praktyczna porada, modus vivendi ? Zeby "I Panu Bogu swiczke, i diablu ogarek". I polskim chuliganom frajde, i innym cos dobrego ?

Koncept winien byc dobrze osadzony w tradycji i predyspozycjach narodowych. Formacja typu "Polack will beat  the shit out of you" bylaby do rzeczy. Rozwiazac problem libijski. Kilkuset rodzimych chuliganow wysadzonych na pustyni spusciloby manto rozrabiakom Kadafiego "w tri miga", odebraloby nagrode od NATO i w chwale wrocilo do Ojczyzny...O, co to to nie ! Tylko nie do ojczyzny. Do Afryki, do Azji, do Czeczni, dokadkolwiek, byle nie tu. Tu przychodzilyby podziekowania i sumy, za ktore zasypano by dziury w asfalcie i w rowach dzielacych narod. Oczywiscie pojechaliby najzdolniejsi, najwyzej wykwalifikowani.

Egzamin konkursowy: kopanie sedziego, usmiercenie bobasa w wozku, zarzniecie babci lub przegadanie Kempy czy inne ciekawe przypadki bylyby premiowane. Kilku najzdolniejszych poslow chetnie by sie tym zajelo. 

To jak, jedziemy, bracia Polacy ?

    

Friday, March 25, 2011

Powazna sprawa



Preziowi pomyslow nie staje. Wieszal Smolensk na Krzyzu, straszyl smoka Wawelem, wydeptal asfalt na Krakowskim, smieszyl Sejm i Prezydenta wlasna absencja, wreszcie - wymyslil Koszyk. A w Koszyku - Hofmana. Pan posel poszedl na "Kropke nad i" do Olejnik i pani Moniczka zszargala go jak zdezelowany nocnik. Co wyciagnie jakiegos "erudyte" z PiS to jeszcze gorszy. Plaszczak sie zmyl, Klempe zapraszaja dla posmiewiska, pania Nelli dla kolorowego obrazka. Teraz - Hofman. Czy on tam normalnych nie ma ?! Obrazaja sie jeden po drugim.

Stare dupy zakladaja rozne grupy. "Zgwalcona przepiorka w tataraku", z Pania Ela, zabraly Peryskopa i ulozyly sie w PJN. Teraz sie naradzaja, przepraszaja, okradaja (Bielan kody internetowe). Wszystkiego dwa i pol, a tumult robia za pulk kawalerii.

I trudno sie dziwic - roboty szukaja. Kto zatrudni taka Klempe ? Moze do mycia samochodow. A brac poselskie apanaze i byc "najwazniejszy chlopak we wsi" kazdy by chcial. I tak snuja sie po tych nieszczesnych wyborcach, jezdza od wsi do wsi, robia hucpe gdzie sie da i gdzie sie nie da - dlaczego ? Bo kazdy chce byc wazny. Jak Palikot. Tez sie kazdego zderzaka czepia. Teraz sie ostrzygl. Na te nowa fryzure zalapal sie do pani Olejnik. Jeszcze go zapraszaja...

Do Sejmu, na galerie, zaprosily sie panie Pielegniarki. Obsiadly galerie jak biale mewy a wokol "pusty poklad". To nie Golas. To Marszalek Niesiolowski:
A one tupaly ! Jedne chcialy kontraktu, inne nie chcialy. Czekalem, kiedy pan Marszalek zerwie sie i wrzasnie: Ach, zesz wy.... Tylko to mogloby wymiesc biale fartuchy na dach sejmowy. Nawet jesc nie chcialy. Narazie zachcialy Pierwszej Damy. Posluchaly damy Damy i - odpuscily.  Teraz podobno chca Prezydenta. Kazdy go chce. Jedni koronowac, inni topic.

Sejm obradowal.  Wyszla byla na mownice jakas jakala. Jakal sie straszliwie. Wybrali go, oratora, zeby w ich imieniu reprezentowal Kraj. Wesoly ten kraj. Takiego popisu nie bylo od czasow Obroncy z urzedu w My Cousin Vinnie. Posel byl lepszy.

Zgodzili sie w jednym - wszyscy kochaja Malysza ! Jedyny, co nikomu nie podskakiwal, tylko sobie. A co podskoczyl, to medal. Tusk mu nawet podarowal kaszubskie ciupagie. Spod serca sobie wydarl; zeby go nie kusilo uzyc tego mlota na zakute lby w Parlamencie. 

Parlamenty i rzady roznych krajow chca byc powazniejsze ? Gowno prawda ! 28 Natowcow namowilo sie na Kadafiego, zebrali sie do kupy i ruszyli a potem sie okazalo, ze bez dowodcy. Jeszcze radza kto nimi  dowodzi... Glupota jest uniwersalna i powszechna. To nie tylko polski patent. Madry niby Obama wyslal na Bliski Wschod Clintonowa, koalicje stworzyc, a okazalo sie, ze "kazdy wuj na swój strój". Tzw Koalicja NATO twierdzi, ze umawiala sie z Clinton, ale sie nie umawiala, Berlusconi w raczke cmokal libijskiego tyrana, pozniej oferowal sie jako mediator, a teraz boi sie jego zemsty ?! Te niby super kompuermozgi, Japonczycy wlezli sobie do radioaktywnej wody jak by nigdy nic... Jednego dnia ostrzegali, ze woda z kranu truje, dzis oglaszaja, ze nie truje. Instruktor pilotazu (!) podnosil TU154 bez klap, az mu przerazony mechanik zawyl "Klapy !". Klapy wysuneli a pobozne mieszkance Minska Mazowieckiego winny tego mechanika w reke calowac od rana do wieczora. Inaczej,  cale wies by jem sfajczyl, a odlamki moglyby doleciec nawet do Wesolej.

I Obama, i Clinton, i Berlusconi, i japonskie eksperty w radioaktywnem sosie, i pan instruktor od latania potwierdzaja - glupota nie zna granic ! A polskie polityczne wybryki uswietniaja to polityczne panopticum Swiata. 

Jak w Przygodach panienek Ewy i Ani, prawda lezy posrodku. Polacy na Zydow ! Zydzi na Polakow ! A stary Buber w grobie sie chichra: probowalem im przetlomaczyc, ale nie sluchali... Wylozyl byl, jeszcze w trzydziestych, cykl wykladow "On Judaism". I Zydzi, i Polacy od Abrahama zaczeli i - jedni i drudzy - przed Sadem Ostatecznym skoncza. A po drodze sie rozliczaja, kazdy po swojemu. Zydzi wyzbyli sie chrzescijanskiego "dwelling", a Polacy fanatyzuja z Krzyzem. Glupota nie omija ani jednych, ani drugich, wszak Razem i Jednakowo koncza. Ale - ilez to radosci i zbytkow dostarcza im na codzien ! 

Bawmy sie wiec, Panstwo Zurnalisci, glupota, co Wam karme daje, a nam radosci i zbytkow dostarcza !
Glupoto ty nasza bezmierna,
Bez granic, porzadku i swiatla...
Jak swinia w Kosciele koszerna,
Jak maca papieska nielatwa.
Jak polska reforma, jak Armia
Jak Sejm, jak Wybory, jak Prezio.
O wszystko sie bijmy i szarpmy,
Bo tak jest weselej - i swiezo !

Wednesday, March 23, 2011

Ewa z Anią....

Obie blondynki, wciete w pasie i na kraglutkich lydkach, niebieskookie i ladne do obrzydzenia. Lataly po komisach a w ow dzien obwiesily sie "bizu" i polecialy zdawac. Nie tyle zdawac co dawac. Wyperfumowane majtki   niestety nie dostapily nawet pobieznej  lustracji egzaminatora. Trzeci rok SGPiS to byl rok dobry  i na meza, i  na tzw narzeczonego. U "Balcera" zdac bylo trudno,  zarobily po trojce i zakonczyly konkurencje. A wyscig trwal od roku, na finiszu mial byc ten egzamin. Zadna nie wygrala i polecialy do Zi elonej Gesi po pocieszenie. Ania i Ewa wyladowaly ostatecznie u mnie w domu, bo  Adjunkt mial powazniejsze sprawy niz dwie gowniary z HZ. Stad znam przebieg "zawodow".

Tak jak "gryzl ziemie" na 800 metrow, tak przegryzal suply polskiej gospodarki od 1975. Zrobil rewolucje na rynku w 1990, zniosl nawet Leppera ("Balcerowicz musi odejsc") i dalej trwa ze swoja wizja porzadku ekonomicznego w kraju. O ile Rostowski, mimo salonow i uczelni londynskich a takze obycia na placowkach (z tatusiem) w kilku krajach, ma mentalnosc i styl solidnego ksiegowego (dobry chlop tylko w tancu tupa), o tyle Balcerowicz to wizjoner z szalona intuicja. Wystawil ten swoj zegar w Warszawie i wie, ze jego godzina wybije. Ciekawe kogo sobie wybiora Komorowski i Tusk razem z profesorskim gronem, z ktorym Prezydent raczyl byl odbyc debate ?

Jesli czlowiek nie moze pojac zawilosci wspolczesnej ekonomii i madrzyc sie o Debacie, moze kierowac sie postacia kreuaca poglad. Albo londynski, miedzynarodowy, solidny i oblatany po swiecie Rostowski, albo - chlopak z Lipna, ktory cala te gospodarke przegryzl i przezul tu, na miejscu, a wizja przyszlosci pozwolila mu jednym ruchem przeksztalcic socjalistyczna sowiecka kolonie w kapitalizm. A kapitalizm to bezwzgledne bydle - giniesz to gin, trzeba bylo sie trzymac. Jak go kleli, ze "musi odejsc", tak przyznaja, ze polskie rozwiazanie bylo najlepsze, jedyne tak dobre w demoludowym truchle i nawet Sowiety lecialy sie radzic. Ci co sie nie trzymali zdechli, albo zdychaja do dzis, ostatki pod walcem. Od dwudziestu lat wiadomo, w ktora to poszlo strone i jesli odstaja, to odstaja swoje godziny na Krakowskim, albo pod kosciolem - w cieniu Prezesa. A ze Prezes krotki, i cien krotki, dlugo nie przetrzyma. 

Tusk, ostrozny i zachowawczy, wybierze posrodku - troche z Rostowskiego, troche z Balcerowicza, ale utrzyma Centrum. To mu wygra i sprawe Emerytur, i Wybory. A Pan Prezydent ortograficznie sie podpisze. Pan Napieralski nie zaryzykuje "odgrzewanych smolenskich kotletow" z Prezesem, przywrze do Platformy i tak sie to skonczy. Napieralskimu rosna dwie cory, nie beda sie musialy ubiegac o "zdolnego adjunkta", mimo ze dobry Bog im walorow nie poskapi, wyjada spokojnie na tatusiu. Madry i strategiczny ma kurs ten Napieralski. Jak nie w tej to w przyszlej kadencji. Spokoj i centryzm, jak w ruletce, daja zysk. Trzeba tylko miec troche czasu. A tego pan Grzes ma jeszcze pod dostatkiem.  

Pozostaje najwazniejsze - Sejm. I najsmieszniejsze. Wystarczy porownac jezyk i wiedze obu Debatowcow z mrowczymi rozumkami roznych barwnych sejmowych  krasnali, zeby wiedziec, ze Srodek wygra. W mysl zasady - jak nie wiesz gdzie, stan posrodku.
Albo - sie polóż. Tyż pośrodku.

Monday, March 21, 2011

Malosolny na Pustyni

Na Boga, nie zen sie z blizniaczka ! Fakt. Siostra blizniaczka moze sparalizowac siostre zone i ukatrupic nieszczesnego malzonka. Prezio wie, ze wszyscy wiedza i - co by nie wyczynial - cierpi publicznie i jest bezkarny. Tuba pod Palacem sie "wytrabila", zeby nie zostac na pustyni, wzial sie za pioro. I tak sobie bedzie tworzyl "ad mortem usrandam" dopoki sie wszystkim nie znudzi. Felietony i artykuly nigdy nie porywaly mas i teraz tez nie. Odetchna i Prezydent, i Pani Hania, i policja na Krakowskim.

Prezydent wyplynie przy Medvedeve a zabryluje po udanej wizycie Obamy. Mr Obama przyjedzie pochwalic za trzymanie kontaktu z Rosja i karnosc Sikorskiego - co by mu Clinton nie zadala, wykonuje. MSZ i Palac nadma sie jak purchawki, bo Obama obleci Latynosow a na koniec zaszczyci Europke, w tym - Polske !

Przysiadl nieco przez Kryzys ale juz wylazi. Objezdza swiat i przypomina, kto tu rzadzi. Jesli sie uda, wypelni testament Reagana i posle Kadafiego w zaswiaty. W bialych rekawiczkach. Kogucik - Sarkozy wyrwal sie pierwszy i niech sobie pohasa. Odpust na pustyni ! Dajcie postrzelac, panowie ! Pchaja sie do strzelnicy i Anglicy, i Wlosi, i kiazdy kto ma choc pol samolotu - wszyscy chca sobie postrzelac ! Okrety na Morzu Srodziemnym i Czerwonym juz nie maja gdzie cumowac. Wszyscy w kolejce do strzelnicy.

Z drugiej strony - zramolaly kacyk w bunkrze i pareset tysiecy Arabow, co lataja od Annasza do Kajfasza, raz do wojska Kadafiego, raz do "rebeliantow". Rebelianci nie wiedza kto nimi dowodzi i o co im chodzi, burdel maja na cztery fajery. Tu cos ukradna, tam podezra, tu zgwalca, tam postrzelaja - zyc nie umierac. Niby chca pracy i chleba a nie chca Kadafiego, ale nie potrafia wyartykulowac. I wodza nie ma. I programu nie ma. Stado. Jak te Tomahawki zaczely na nich leciec, strzelali wszyscy - i rzadowi, i buntownicy. Przelatywal Tomakawk i za nim - cale serie, ze wszystkiego co bylo pod reka. Wazne - sobie postrzelac !

A madra Al Kaida czeka. Niech sie cos unormuje, niech sie - daj Boze ! - jakis niewierny wychyli -  jedno zawolanie jednego mully i cala masa, i rebelianci, i "kadafczycy", ruszy na tych glupich co sie wychyla. W slusznej sprawie - bronic Libii.

Sztabowce Obamy przemyslaly to do konca i "w maliny", jak w Iraku i Afganistanie, wpedzic sie juz nie dadza. Najpierw CIA odwali swoja zmudna robote i zawerbuje przywodcow. Jak wejda, to wejda dobrze skonstruowanym businessem i zloza interesy US w pewne rece. Moze cos odpala Francuzom i Wlochom za poparcie. Ale dominacje w swiatowej ropie utrzymaja, nawet wzmocnia. Moga sobie potem zgrzytac na Wuja Sama i w Rosji, i w Europce, i w Venesuela - Libia bedzie po wlasciwej stronie. To znaczy libijska ropa.

Teraz jest tylko uwerturka do tej opery. Solistow i wplywy za bilety zobaczymy za jakis czas. Jak sie wyklaruje i zasiada w pierwszych rzedach.

Zgubilismy Prezia ? Gdziez by tam, jest ! Cale te sprawe z Libia opisze w waznym artykule i  udowodni, ze to byl spisek Kremla. Dlatego Putin sie nie wlaczyl. Znajdzie jeszcze dosc "Plaszczakow i Klepow", co beda mu basowac. Wojsko mu sie topi, przyjdzie po Palikota siegnac, nic tak nie zwiera szeregow jak dobra hucpa pod Palacem albo palikoci happening. 

Tuesday, March 15, 2011

Przyjacielu w Japonii...

Drogi Przyjacielu w Japonii,
Czytasz ten blog. Badz laskaw, napisz o codziennym zyciu teraz, w tym piekle. Nie ma cenzury - twoj wpis ukaze sie natychmiast, jako tekst wiodacy, pod tytulem, w tym miejscu.
Bardzo przezywamy Wasza tragedie. Staramy sie pomoc przez Red Cross. Ogladamy NHK TV, ale Twoje uwagi beda bardzo cenne.
Jestesmy z Wami. Z nadzieja na poprawe, Kleofas.

Sunday, March 13, 2011

Profesory Ole !

Dwa Profesory wziely sie za leb ! O chemii jadrowej. Wtorowala im ladniutka dziennikarka, kompletny dyletant w temacie. O co sie zarli ? Ze ten warszawski powiedzial, ze media i rzady wyolbrzymiaja a ten lodzki oponowal. Jedyny material to gazeta sprzed dwoch dni.
Mieli ok.15 minut. Jeden podkreslal, ze na energetyce jadrowej sie nie zna, a drugi ze nic nie wie.

Pozarli sie, bo Lodzianin zarzucil rzekome klamstwo. Warszawiak - ze sie nie zna, ale wie, ze nic sie nie stalo. Wymieta gazeta (z opinia prywatnej firmy) fruwala po studio, ze ha ! Dwa "rozpalone byki" zerwaly sie z krzeselek zanim ta sliczna dyletantka zwolnila ich do domu. Milo bylo posluchac i popatrzyc. Dwa bardzo dorosle profesory - jak na corridzie. Dwa lenie. Zadnemu nie chcialo sie poczytac News z Tokyo, z Fukushima, z Kyodo, zobaczyc wideo z Japonii. Ale - obydwa Profesory z duma podkreslaly, ze umia po angielsku. Te 15 minut, te Profesory, ta argumentacja i fochy obejrzalem jak wideo o tsunami - nieprzewidywalne skutki zywiolu.

Zeby bylo na temat. Wybuchl wodor z morskiej wody uzytej do chlodzenia reaktora. Szyby i meble poranily cztery (4) osoby. Zagrozenie jest minimalne. Ewakuowano 150 tysiecy, na wszelki wypadek. Baca by sie przydal, zeby przewidzial skad i gdzie bedzie jutro wialo. Jak na Wschod to na Ocean, jak na Zachod to na Syberie. Narazie slinia paluch i stawiaja na wiatr - skad powieje ? Tatrow ni maja, to skad wiedza jak przepowiadac pogode ? Po paluchu. Jak w Chocholowskiej.

Nie wypada, wydawaloby sie dworowac z nieszczescia, gdyby nie szansa, ze jeszcze pare takich tektoruchow, pare jadrowych panik i wielcy tego swiata zamysla sie jak przetrwac zamiast - jak sie pozabijac. Wielki Bog wie co czyni. -Najpierw ich, padalcow, nastrasze potem Palikotowi lapa uschnie, a potem znowu przywale jakas powodzia czy huraganem, moze jadrowka, az sie opamietaja!-
Bo jak nie, to co ? Kadafi na papieza, Doda za Matkie Boskie pojdzie a Posel Godson za Baltazara do Stajenki ?

Idz, przetlumacz tym w tunelach pod Tokyo, tym zjadanym przez ryby w oceanie, staremu czlowiekowi z flaga w oknie, w chalupce zmiatanej do wody, matkom bez dzieci i staruszkom konajacym bez wody w zawalonych piwnicach.

Skoro tak cierpia, dlaczego tak sie nienawidza ? Taki urok czlowieczej natury ? Paradoks behevioralny ? Paradoksem na pewno nie bedzie szybkie podniesienie sie Japonii. Choc glupi Byk-Profesor glowil sie kto nastawial takich kruchych chalupek w takim roztsumowanym klimacie, maja przystowanie do srodowiska najlepsze w historii cywilizacji. Kiedy telewizyjne papugi w US wyly z rozpaczy nad losem Japonczykow, dziewczyna na ulicy w Yokohama spokojnie wyjasniala jak sie skryc. W ujeciach na zywo z Fukushima zadna twarz nie okazywala paniki. Spokojnie przytrzymywali tanczace szafki i patrzyli na przysrubowane do szafek monitory. A ich Premier siedzial spokojnie w fotelu i czekal. Nawet okiem nie mrugnal. Ki Tsu Mika szla 15 kilometrow tunelami metra, doszla do domu i natychmiast dala mail do US. Bo my friends tak sie martwia....

Jak robic samochody i jesc sea food Polacy nigdy sie nie naucza, ale moze - jak sie zachowac ? Zeby choc profesorski dyskurs w tv nie wygladal jak corrida ?

Tuesday, March 8, 2011

Komentarze na blogu En passant

Wszystkie komentarze sa w oryginalnej formie.
Data komentarza to link do strony na blogu En passant w gazecie Polityka.

2011, Marzec


Kleofas
8 marca o godz. 15:40
Tuesday, March 8, 2011
Bez Babów to nie do się żyć !
Ósmy marca ! Kto nie pamięta goździka w celofanie i Święta w pracy, że każda ochlajmorda balowała do późnych godzin !
A na Śląsku śpiewali tak:


W Dniu Kobiet – wszystkiego najśmieszniejszego !

Kleofas
14 marca o godz. 20:19
Jesli wezwanie do powagi i wspolczucia do Was nie dotrze, zaslugujecie tylko na pogarde i ignorowanie. Stop z popisami i zartami. Tu macie na zywo kanal z Tokyo. Daje on informacje co do minuty i wyjasnia techniczne detale.
http://www.ustream.tv/channel/nhk-world-tv
Na uwagi i pytania odpowiem na swoim blogu.

Kleofas
25 marca o godz. 20:57
Bawmy sie wiec, Panstwo Zurnalisci, glupota, co Wam karme daje, a nam radosci i zbytkow dostarcza !
Glupoto ty nasza bezmierna,
bez granic, porzadku i swiatla…
Jak swinia w Kosciele koszerna,
Jak maca papieska nielatwa.
Jak polska reforma, jak Armia
Jak Sejm, jak Wybory, jak Prezio.
O wszystko sie bijmy i szarpmy,
Bo tak jest weselej – i swiezo !

Kleofas
31 marca o godz. 20:46
„Stadionowa dzicz” to wysoko obrazliwe. Troche refleksji:
http://kleofas.blogspot.com/2011/03/gora-nasi.html
To inny wymiar.

Bez Babów to nie do się żyć !

Ósmy marca ! Kto nie pamięta goździka w celofanie i Święta w pracy, że każda ochlajmorda balowała do późnych godzin !
A na Śląsku śpiewali tak:

W Dniu Kobiet - wszystkiego najśmieszniejszego !

Monday, March 7, 2011

Czyzby Kraj sie spederascil ?

Pochylmy sie ! Cala Polska sie pochyla. Nie ma juz "rozpatrzmy to". "przeanalizujmy", "zastanowmy sie", "rozwazmy", "przyjrzyjmy sie". Nima. Koniec. Wszyscy, od Prezydenta do biskupa i bufetowej pochylaja sie nad czyms. A zaczelo sie kiedy Prezio Malosolny pochylil sie nad beka z ogorkami.
Wlecial, biedak i tak sie powtornie ochrzcil.

Od tej pory wszyscy nad wszystkim "sie pochylaja". Caly kraj trwa pochylony, jak pani Stypulkoska z pania Siemiatkowska na srodku Mariensztatu. Magistrat zrobil napis "Uwaga, grasuja pederasci !" A pare krokow dalej - "A ostrzegalismy !" Nie pomoglo, dalej sie pochylaja. Czterdziesci milionow pochylonych. Jednemu tylko wyszlo na dobre. Ze "wychylal" to wiemy:


W doborowym, sejmowym, towarzystwie posla Dorna i posla Palysa:


Alisci - zmienil przechyl, do przodu, i daleko zalecial:
Teraz Pan Prezydent z Pierwsza Dama sie nad nim pochylaja. Caly kraj sie chyli. Jak dobrze pojdzie  - kolejnego Prezydenta juz mamy . Jak to przechyly ksztaltuja charakter !

Stoi teraz dumny i wyprostowany, a medale na piersi podzwaniaja. A pan Prezydent nauczyl sie od niego, ze przechyl do przodu oferuje rodakom inne opcje, jak "dwa dni na glosowanie" i "o udziale w Beatyfikacji zadecyduje sam". Czyzby od nas zapozyczyl Motto Blogu ?

I tak, swiety Tuwim przeniosl nas od piosenki do polityki. Panie Boze zaplac ! 

Saturday, March 5, 2011

Cztery razy po dwa razy.....

Pan Zygmunt Konieczny "poderwal" sobie sredniowieczne rzepolenie jako sposob na zycie i wydusil ile sie dalo. Byl wtedy nowatorski bo krolowala Karen Stanek i Kasia Sobczyk - panienki raczej niefrasobliwe. Do tej "baraniej" piwnicy zaciagnal jeszcze inna smetna dame, Ewe Demarczyk i wzruszali matolkow. Demarczyk byla na jeden raz. Perfekcja.

W Warszawie, w tym samym czasie, dobry Bog dal Agnieszke Osiecka. Tez perfekcja i tez na jeden raz.

Gdzies, z czasem, pojawila sie panna Umer. Nie kojarzyc z nazwiskiem, prosze, ale postawila na "smetnice", zalobne dziewcze wzruszajace matolkow, jak Demarczyk. Talentu Bozia nie dala ale upor dala. Rozpuscila wlosieta i przypiela sie do Osieckiej. Byc moze, gdyby los oszczedzil Pani Agnieszce "rzepolenia" zalosnej Umer, Osiecka nie popadla by w "umerszczyzne"i inne zaleznosci... I obie, zawiedzione zyciowo (?!) Damy, cwierkalyby jak radosne wrobelki do dzis. Niestety. Osieckiej nie stalo a Umer dalej dorabia w kategorii pogrzebalnikow. Z czasem, malo ze przypiela sie, wlazla do pamieci o Poetce i niezle sobie z tego zyje.

Dobra poezja i dobre spiewanie wzrusza. Ale - jeden tylko raz. Niemenowi jesien "mimozami sie zaczela" i to sie pamieta. Zwlaszcza, kiedy sluchalo sie w jesienny, deszczowy i zloty (te chryzantemy !) dzien,  na przemian Demarczyk i Niemena a deszcz gial sie pod wiatrem na lodzkiej ulicy. I Staff, i Okudzawa, i nowe, smetno - tragiczne jak stolik pod butami Polanskiego w Honoratce. Romus nie byl taki sentymentalny. Wylazl na stolik, zeby zrobic piruecik i zamowic ciasteczko. On zarl ciasteczko i wyjezdzal. Wymyslal malzenskiego pokera Niemczyka z panna Jola Umecka i farse o dwoch idiotach z szafa, a w glowie mial Hollywood. I krecil. Ciagle nowe i nowe, nie dal sie zamknac w zamrazarce polskich pogrzebalnikow. Zapatrzony w niego trener plywacki, ambitne beztalencie, Frykowski, co piekna Ewunie zajechal na Piotrkowkiej fordem (wtedy !) i z chodnika porwal ja na seksualne harce, tudziez malzenstwo, zabral los. Moze pamiec, o tej lodzkiej Ewie Fryka, przywiodla Polanskiego do skotlowania amatorskiej malolaty z Beverley Hills. 

Zygmunt Konieczny, Pan Romus i panna Umer kwitna swoja jesienia, a pozostali - pozostali w tamtych klimatach. Dlaczego o Demarczyk, Osieckiej, Koniecznym i Niemenie mowimy - na jeden raz ? Bo kazdy tekst, kazda melodia, kazde wykonanie bylo phenomenon. Jak foton. Raz - i starczylo ci na cale zycie, pamietasz. Za duzo zaplaciles swoim wzruszeniem, zeby nie pamietac. Nachalne powielanie, powtarzanie i, niestety, spiewanie panny Umer, zbeszczeszcza, trywializuje, zagrabia samorodek co pojawil sie raz i tylko na jeden raz. Pamietac, ale - nie powielac, bez konca. A jeszcze gorzej - przehandlowac. Przefrymarczyc. Zeszmacic. 

Niestety, do powielacza, zgodnie z "dobrym smakiem" idzie wszystko. Matkie Boskie Czestochowskie, patriotyzm, Polskie - lojczyzne i banaly, jak honor, przyzwoitosc, lojalnosc odsmazano i serwowano tyle juz razy, ze przestaly miec jakakolwiek moc. 

Tej muzyki, tekstow i wykonan      oryginalnych wypadaloby  uzyczac  oszczedniej, za duza cene, z nabozenstwem i namaszczeniem, jak relikwie. Ale co tu wspominac relikwie, kiedy z jednej strony Beatyfikacja a z drugiej - krew w sloiku dla taksowkarza. Byle chlystek wyciera sobie pioro "wspomnieniami", "pamiecia", "fundacja", portrecikiem i ma to za nic. Tylko pogratulowac. Publicznym powielaczom.  I - trzy razy, raz po raz. 

Friday, March 4, 2011

Prezydent i zgraja...

Od inteligencji i intuicji narodu zalezy jak on sie widzi z zewnatrz. W Genewie, w Rzymie, w Brukseli, w Moskwie, w Waszyngtonie itd. Kiedys dawal ten obraz ambasador, teraz - internet.

Jesli Polacy chca silnego obrazu wlasnego kraju, musza wiedziec gdzie i kiedy zakonczyc klotnie i jak wystapic razem. Albo nie chca. Albo nie rozumieja. Albo - lubia role blazna (doswiadczonego). Albo intuicyjnie chca, by ich znow podzielono "pod ruski knut i szwabski but". Im wiecej wrzasku o "Polsce", Niepodleglosci", "Patriotyzmie" tym bardziej wrzask ten prowadzi do tragedii.

Jednoczyc i prowadzic narod jako monolit moze Prezydent. Rowniez Marszalek Sejmu. Rwetes i awantury wszczynane przez media sa rzecza normalna, bo tak pracuja na swoj chleb. Odnosi sie wrazenie, ze Prezydent robi dobrze. On jest ten Sprawiedliwy, ktory sadzi. I musi utrzymac dystans. Nie pomagaja mu atoli jego doradcy i brak rzecznika. Wystepujacy w jego imieniu Slawomir Nowak,  Tomasz Nalecz, czy Jan Litynski, lub sekretarz Michalowski sa nieadekwatni do tej roli.

Podobnie jest z rzecznikiem Rzadu. Pan Gras pojawia sie sporadycznie tu i tam, i mowi dosc niezbornie. Zlosliwi twierdza, ze Rzad nie moze robic regularnych prasowek, bo nie ma o czym mowic. Proznia w dzialaniu i informacji.

Dwaj prominentni dziennikarze, zapytani o rzecznika, osmieszyli sie, bo jeden bal sie cokolwiek powiedziec a drugi zbyl pytanie frazesem, ze "to wynika z polityki informacyjnej Rzadu" - go figure....

A brac dziennikarska ma uzywanie ! W te i wewte ! Ale nie tylko. Posly i prominenci partyjni rowniez daja pokaz awanturnictwa, tepoty i braku dojrzalosci. Na tapecie mamy beatyfikacje Jana Pawla II i zaproszenie gen.Jaruzelskiego. Jak pod Smolensk, tak do Rzymu nie moga sie zebrac do kupy. Czy, dla przykladu, prezes Kaczynski nie umie odroznic swojej powinnosci od roli trefnisia Palikota ? Czy musi z fanfaronada ignorowac zaproszenia Prezydenta i trwac z plonacym wiechciem pod Palacem ? Nie musi - lubi. Czy posel Brudzinski musi walczyc z obecnoscia Generala w Rzymie ? Nie musi - nie rozumie. A "obrazony" Blaszczak ? A tempa Klempa ? Ale tu - "aparatczykow" mozna rozumiec.

A Prezydent czeka. Niech sie wyszarpia, zatluka, zedra gardla - on zrobi swoje. "Gazeta" pisze, ze mysli. Bardzo mi sie ten Prezydent podoba.Widocznie ma wizje, od ktorej zaczelismy. Szkoda, ze zgraja awanturnikow nie pamieta slow prof. Bartoszewskiego, ze "Prezydent jest jeden, dla nas wszystkich". 

Wednesday, March 2, 2011

Goraca Zupa na Pustyni

Ktos strzelil, ze Kadafi wyjedzie na Bialorus. Gdyby napisali, ze do Sochaczewa bylaby taka sama sensacja. Sec.Clinton przyznala, ze Kadafi musi odpowiedziec za Lockerbie jako kryminalista. Taka gratka dla min.Sikorskiego ? Na Bialorusi beda go scigac, to bez pomocy Polski sie nie obejdzie. Dalekowzroczna polityka Rzadu drazy te zalosna Bialorus i wywala $40 milionow rocznie na braci Polakow, na Bialorusi, zeby ich wesprzec. Czyzby MSZ i CIA cos zamyslalo ? Wspolnie, pod nosem Putina i Medvedeva ? Bylaby afera !

Polska prasa wymienila kilka lotow bialoruskich maszyn do Libii i z powrotem, w ciagu kilku ostatnich dni. Tzw."Krwawe Diamenty" kacyka ? Bron ? Zloto ? A moze te rozlozyste kubanskie i ukrainskie pielegniarki ?

Lukaszenka kocha sie z Kadafim, jak z Chavezem i innymi dyktatorami, i moze wysmazy jakis deal ? Rosja tez Chaveza lubi, robi z nim multimilionowe interesy na bron, moze nakreca sprawe ? Tylko po co Rosji Kadafi ? Klopoty z Lukaszenka powinny im wystarczyc. Dwa bekarty na jednym garnuszku - zbytek dobrego....

Tylko po co Sikorski sie tak kolo Bialorusi kreci ? Mial zadana destrukcje, werbowanie studentow i dekadentow dla CIA, dostal z Polski budzet i poparcie, powinien byc szczesliwy. Zeby jeszcze ci Bialorusini mieli troche "ikry" i cos zrobili zamiast "wyc do ksiezyca"....Poki co Lepper, dla okupienia win w Polsce, generuje handel z Bialorusia i marzy pewno o ambasadorstwie...

US ma dylemat: wejsc i zabic - oskarza o imperializm, nie ruszac - dolozyc sie do destrukcji rynku paliw. Przed chwila podali, ze Marines  juz tam sa. To komplikuje sytuacje. Bardzo ciekawa rozgrywka. Maja niesc pomoc humanitarna i zabezpieczac ewakuacje.
Trzeba czekac.

Robi sie gesto i goraco. Nabrzmiewa. Bialorus zejdzie na drugi plan. Chyba, ze Kadafi tam zwieje. Czekajmy zatem. Te transportowce mogly mu przerzucac rosle pielegniary i wielblady. Ale w namiocie ? W tamtym klimacie ? Malo prawdopodobne. A synkow jak wtedy zagospodaruje ? A Chavez i jego milosc z Rosja ? Najblizsze dni przyniosa zupelnie nowe, oryginalne rozwiazania dla Swiata. I nikt nie potrafi przewidziec. Tak czy inaczej, nie chcialbym byc teraz w skorze Obamy.